Jak na razie bardzo ciekawa Vuelta, w szczególności podobał mi się etap, w którym Liquigas zaatakował drużynowo na zjazdach

, czegoś takiego na wielkim Tourze sobie nie przypominam. W sumie wyścig zdecydowanie ciekawszy niż Tour de France, ale tak jest co roku

, bardzo pozytywny wpływ na widowiskowość mają również bonifikaty, który na wielkiej pętli ewidentnie brakowało.
Po 10 etapach liderem jest kolarz rodem z Afryki, a konkretnie z Nairobi

, a obstawianie zwycięzcy w Madrycie nastręcza wiele trudności. Ja kibicuje Nibalemu, aby powtórzył zeszłoroczny sukces. Kto będzie dla niego największym zagrożeniem ? Wiggins, Mollema, J. Rodriguez, a może Menchow, który powoli niepozornie pnie się w generalce do góry. Po klasyfikacji generalnej widać lekki kryzys w hiszpańskim kolarstwie, bo obecnie najlepszy Hiszpan jest na 8 pozycji, a w pierwszej 25 generalki jest zaledwie 5 Hiszpanów

, coś takiego kilka lat temu było nie do pomyślenia, ale lata afer dopingowych robią swoje.