Lekkoatletyka

[friducha]

No i Szubienkow uratował Rosję i wywalczył pierwsze złoto i zszedł poniżej 13 sekund więc nie będzie ruskiej kompromitacji

A mnie przy tej okazji najbardziej rozbawił komentator (nie wiem tylko czy to Rudziński palnął czy Jóźwik) jak nazwał Szubienkowa "czarnym koniem" A był bodaj jedynym białym w stawce
Bardzo emocjonujący dzień mimo, że bez Polaków w rolach głównych. Jak będzie kolejny konkurs na najpiękniejszą lekkoatletkę to mój głos dostanie Spanovic ależ ma te oczyska piękne... i skacze!

[figaro56]

Friducha- na szczęście sport nie rozdaje medali za piękne oczęta i wygrać może nawet ta z kaprawymi oczkami.
W mediach rostrząsane jest zachowanie polskich zawodniczek ze sztafety które zostawiły samą Linkiewicz by przeżywała zgubienie pałeczki. Nikt z koleżanek do niej nie podszedł by ją pocieszyć. Sytuacja którą znamy z biathlonu i tam nie widziałem by sprawczyni jakiejś przegranej zostawała sama. Widocznie tu zawodniczki uważają, że im się taki wypadek nie może przytrafić, że nie będą mieć słabszego dnia gdzie położą szanse sztafety. Ciekawe. Co tu by nie mówić trudno nazwać naszą żeńską sztafetę drużyną.
Abstrahując od tego wydarzenia to pytanie dlaczego Linkiewicz w ogóle wystartowała w sztafecie. Myślałem, że skład sztafety to Baumgart, Hołub, Wyciszkiewicz i Święty. Tym bardziej ,że w indywidualnie spisała się słabo. My to nie USA czy Jamajka żeby w eliminacjach pozwalać sobie na rezerwy. Może trener wiedział lepiej kogo wystawić? Może była lepsza od którejś z pozostałych. Tego nie wiem.

[Snill Jenta]

Jak będzie kolejny konkurs na najpiękniejszą lekkoatletkę to mój głos dostanie Spanovic ależ ma te oczyska piękne... i skacze!

Dziękuję Ci za ten komentarz, haha
Mimo wszystko szkoda, że tak się to skończyło, bardzo liczyłam na złoto, bo przecież już była na prowadzeniu...

[figaro56]

Byłem o tym święcie przekonany, że któraś sztafeta amerykańska jakiegoś babola w finale odwali i nie zawiedli mnie.
Jest rekord świata w dziesięcioboju w wykonaniu Eatona.
W skoku wzwyż Lićwinko bliska medalu. Czekam kiedy Kamila zacznie skakać ponad 2 m w sezonie letnim a nie tylko w hali. Do wysokości 1,99 wszystko szło pięknie ale na 2,01 stare doświadczone cwaniary ją wykiwały. Mam nadzieję, że w sezonie olimpijskim wypuści ten sezon halowy. Wierzę że do Lićwinko dołączy Kasprzycka.
Brawo Małachowski, brawo Urbanek. Trochę mnie ten Belg zaniepokoił ale wszystko dobrze się skończyło.

[Bocian]

Byłem o tym święcie przekonany, że któraś sztafeta amerykańska jakiegoś babola w finale odwali i nie zawiedli mnie.

To już jest amerykańska specjalność. Amerykanie dali ciała w Pekinie w Berlinie, potem w Taegu a teraz znowu w Pekinie. Jak powiedział kiedyś chyba Szaranowicz, Amerykanie w tej konkurencji nie myślą. Po ich wpadce w Pekinie stwierdził, że w każdym biegu, nawet w eliminacjach startują tak jak by walczyli w nim o olimpijskie złoto albo rekord świata. Efekty tego widać kiedy pałeczka upada na bieżnie, albo któryś z ich sprinterów robi salta na tartanie. Zresztą tak jest nie tylko u mężczyzn. Problemy ze zmianami u Amerykanek to jeden z powodów a może i nawet główny powód, dla którego sztafeta NRD tak długo miała rekord świata.

Dla mnie sensacja to medal Chińczyków. I wielki zawód bo żadna z naszych sztafet nie weszła do finału.

[maksim]

Kolejny hit amerykańskich sztafet Wygrana Jamajek na 4x400m

[maksim]

Kolejny hit amerykańskich sztafet Wygrana Jamajek na 4x400m

[figaro56]

Nic dziwnego jak się ma jedną wartościową zawodniczkę w sztafecie. Potwierdza się stara zasada, że nazwiska nie biegają. Natomiast u mężczyzn oprócz Merrita mniej znane nazwiska i jest złoto dla USA.
Ależ Niemka uciszyła stadion. Huknęła w ostatnim rzucie Molitor ponad 67 m i skośnoocy bez złota w oszczepie. Wybaczcie ale nie pamiętam czy była to Liu czy Li. Może jak coś więcej pokaże w przyszłości to ją zapamiętam.
W skoku wzwyż ten skośnooki cudak z różową opaską też ku wielkiej rozpaczy swoich kibiców nie wygrał.
Na 5000 m dominacja etiopska i całe podium.
Świetne MŚ dla Polski. Nie mam nic przeciwko aby to powtórzyć za rok w Rio.

[damian940915]

Niesamowita sytuacja z tą dogrywką w skoku wzwyż. Barshim musi sobie pluć w brodę, że miał zrzutkę na niskiej wysokości, skacząc jeszcze w dresie. Ciekawe, który ze skoczków nie zgodził się na przyznanie 3 złotych medali, ale przynajmniej było ciekawie, mimo, iż mam wrażenie, że podobnie jak w skoku o tyczce, sędziowie mogli inaczej rozłożyć wysokości, bo poprzeczka wędrująca z 2.29 na 2.33 to jakiś chory ewenement.

Co do Polaków, to tych, którzy zawiedli można policzyć na palcach jednej ręki, a cała reszta wystartowała naprawdę w niemal najlepszy możliwy sposób. Przecież my poza trojgiem pewniaków i może ośmiusetmetrowcami raczej nie mieliśmy podstaw, by wymagać medale. Boję się, że obronienie czy nawet zbliżenie się do tej liczby medali podczas Igrzysk będzie bardzo, bardzo trudne, chociaż nie niemożliwe. Pozostaje mieć też nadzieję, że w roku olimpijskim nikt nie będzie wymagał od czołówki naszych reprezentantów startów w ME, tylko spokojnie dał im czas na zbudowanie tego jednego szczytu formy.

Czy tylko ja mam wrażenie, że europejska lekkoatletyka zaczyna być w całkowitym odwrocie? Francja poniżej swojego poziomu, chociaż mieli dużo miejsc 4-8, Rosja w sumie podobnie, a Hiszpania i Włochy to w zasadzie poniżej wszelkiej krytyki. Nawet w rzutach państwa afrykańskie i azjatyckie zaczynają coraz skuteczniej dochodzić swoich roszczeń, a jedna Dafne w sprintach to stanowczo za mało

[san]

Nedops- Zalewski w Białogardzie 13.45.94

[figaro56]

Dla mnie żaden z polskich medali nie był jakąś sensacją. No bo wiadomo, trójka faworytów potwierdziła swoje aspiracje i brak złota dla nich byłby w przypadku Fajdka, Włodarczyk czy Małachowskiego bolesną niespodzianką.
Urbanek nie jeden raz w tym sezonie był na pudle. Nowicki rzucił w granicach rekordu życiowego i można powiedzieć, że pechowo przegrał srebro. Na tyczkarzy liczono i to właśnie na tych dwóch a nieco mniej na Soberę.
Na 800 też liczono na jakiś medal i z resztą sami zawodnicy takowy medal zapowiadali.
Teraz aby w sezonie olimpijskim przede wszystkim omijały naszych kontuzje a jestem przekonany, że w Rio nie będzie źle.
Mam problem z oceną występu Kamili Lićwinko. No niby dobrze bo 1,99 skoczone w pierwszej próbie. Niemniej jakiś niedosyt mam bo na początku sezonu halowego skakała ponad dwa metry niemal na zawołanie. Poprawiła poraz kolejny swój RP. Brakuje mi tylko skoku 2 metrowego na otwartym stadionie.
Rozgrzeszam dwójkę juniorów Bukowieckiego i Andrejczyk. Przyjechali po naukę i mam nadzieję, że ten start zaowocuje w przyszłości. Natomiast zawód na pewno nasze młociarki Kopron i Fiodorow. Nie liczyłem na medal w ich wykonaniu ale do finału mogły i powinny awansować.
Linkiewicz słaby czas na 400 ppł na tej szybkiej bieżni gdzie każdy bił PB. Zgubienie pałeczki w sztafecie nie komentuję bo to wypadek przy pracy. Każdemu się może zdarzyć w ferworze walki.
Guba co mogła to osiągnęła a osiągnęła szeroki finał. Tak samo Majewski zrobił co mógł z tą formą po zdrowotnych perypetiach.

[Nedops]

san - dzięki
figaro - Kopron miała 25. rezultat spośród startujących - zajęła 14. miejsce z 4. rezultatem kariery. Jak na zawodniczkę, dla której nie były to najważniejsze zawody sezonu to raczej występ in plus, a nie zawód.
Co do oceny mś i ciekawostek statystycznych (m.in. to, że Polska wygrała klasyfikację medalową w konkurencjach technicznych ) odsyłam do mojego twittera
https://twitter.com/Nedops/with_replies

[figaro56]

Nedops- niemniej konkurs się tak ułożył, że awans do finału był jak najbardziej w zasięgu Malwiny.

[RakuNH]

Mało brakowało, 4 cm, a przerzuciłaby Fajdka

No właśnie. To mnie zastanawia, czy była kiedyś sytuacja by baba zlała chłopów w lekkiej? Powinna 2 medale dostać ;p

Dwa razy lżejszym młotem to nie taki znowu wyczyn

Co do Linkiewicz, to też nie bardzo wiedziałem czemu ją wystawiono i to się szybko zemściło, ale tak czy siak nie zrobiła tego specjalnie, a i wcale awans Polek nie byłby taki pewien. Być może by awansowały z czasem ale dwie najlepsze na pierwszych dwóch zmianach nie zrobiły jakiegoś super wyniku.

[Bocian]

Podobno na treningach, cięższym młotem rzuca 73 metry.

[RakuNH]

Podobno na treningach, cięższym młotem rzuca 73 metry.

5 kilowym, czyli dalej sporo lżejszym od męskiego.

[figaro56]

W każdym bądź razie ja nie rzuciłbym 4 kilowym ponad 80 m ani 5 kilowym 73 m. Podejrzewam, że nawet Raku by tego nie dokonał. Można pospekulować jaki procent męskiej populacji nie byłby do tego zdolny.

[RakuNH]

Ale Fajdek by zwiększył takim młotem śmiertelność na trybunach

[Nedops]

Wyniki Anity przełożyłyby się (w przybliżeniu) na około 60 metrów młotem o wadze 7,26 kg - w Polsce byłby to wynik w pierwszej "10" wśród facetów na świecie kilkuset młociarzy rzuca dalej.

[san]

Nedops, do tych statystyk trzeba dodać jeszcze jedną. Polska okazała się najsilniejszym krajem na świecie w lekkoatletyce, wśród białych ludzi