" W czwartek Justyna Kowalczyk we wspaniałym stylu zdobyła złoty medal olimpijski w biegu na 10 km stylem klasycznym. I mimo, że musi zmagać się z licznymi kontuzjami (złamaną kością stopy, odmrożonymi palcami u nóg, ściągniętymi paznokciami i otartym ścięgnem Achillesa), zapowiedziała start we wszystkich konkurencjach do końca igrzysk. Kowalczyk zobaczymy więc jeszcze w sztafecie 4x5 km stylem dowolnym (sobota 11.00), sprincie drużynowym stylem klasycznym (środa 10.15) i biegu na 30 km stylem dowolnym (sobota 10.30)."
Sztafeta rozumiem ,(choc szkoda ze sie nie dogadali ze wstawieniem np.Weroniki do sztafety,ale wiadomo ze inne wzgledy pozasportowe odegrały tu role)-ale sprint druzynowy to był by spory wysilek juz w perspektywie startu za 3 dni na 30 km -pomimo ze dla mnie cokolwiek nie zrobi to bez zadnego znaczenia po dzisiejszym dniu.
