A jutro w końcu startuje Rafał Śliż, który zastępuje Krzysztofa Miętusa. Mam nadzieję, że nie będzie skakać na bulę, i będzie trzecim z kolei Polakiem. Nie wiem czemu, ale jakoś zawsze w niego wierzyłem...
Co do dzisiejszego konkursu, to znowu ta zmiana belki... Naprawdę to nie było w ogóle konieczne. Larinto to zawodnik z czołowej 4. PŚ (wielka szkoda, że w tym sezonie już go nie zobaczymy), i tylko dlatego, że przeskoczył HS o pół metra przesuwają dwie belki w dół... Mina Pointnera - bezcenna.

Już myślałem, że wymusi na Hoferze odwołanie zawodów. Gdyby Morgenstern spadł na bulę, to raczej by tak się stało, jednak pewności 100% nigdy mieć nie będę. W każdych zawodach praktycznie jakiś zawodnik ma zły wiatr, ale tylko dlatego, że nie jest to zawodnik z czołówki ani z Austrii to w ogóle nikt się tym nie martwi. Ale, że to Austriak, to trener się nie boi wykłócać z Hoferem i wpływać na decyzje... Trochę to się robi już bezsensowne. I tak już mnie mocno zaskoczyło kontynuowanie zawodów po jury meeting, bo zazwyczaj po ich spotkaniu mamy informacje "competition cancelled".
Jeszcze co do jutra - Austriacy wystawiając krajówkę stawiają m.in. na Hayboecka, Poppingera, Dietharta czy Strolza.

Tak więc i u nich są jakieś dziwne powołania, a nie tylko u nas skaczący 1,5 periodu kompletnie bez formy Miętus czy Kubacki.