przez albatros » 10 Gru 2010 11:53
Tak, chodzi o Raya Allena.
Gwoli uzupełniania, Allen nigdy nie lubił się Kobe, często w spotkaniach agresywną obrona wyłączał go z gry i w wywiadach inteligentnie kwestionował lansowane w mediach następstwo Kobe na tronie króla koszykówki po odejście MJ. Szczytem było po przenosinach Shaqa na Florydę stwierdzenia, że Kobe rozbił jedną z najlepszych drużyn w historii, że zrobił to z niskich pobudek, bo chciał być jedyna gwiazdą drużyny, ale sam i tak nic nigdy nie osiągnie, Lakers stoczą się na dno, a on zażąda albo wzmocnień, albo wymiany. Dokładnie tak się stało, Lakers nie weszli nawet do czołowej ósemki na zachodzie, a Kobe chciał opuścić drużynę. Manger ściągnął wtedy Paula Gasola.
Przed finałami w roku 2008 media podgrzewały atmosferę, ciągle przypominając słowa Allena i odgrażającego się Kobe. Allen w kilku decydujących momentach zatrzymał obrońcę Lakers z Celtowie wygrali.