Narciarstwo Alpejskie

[Heidi]

Ragnhild! Taki przejazd, w tak trudnych waruknach i taki awans. Gratulerer !

[Wybitny ekspert]

Dzień niespodzianek bo raczej zwycięstw Hector i Ganonga nikt by się nie spodziewał. Martwi mnie że Fenninger nadrobiła tak mało nad Maze choć to dobrze że w ogóle cokolwiek nadrobiła.

[Heidi]

No i wreszcie na podium Norweżka. Nina Løseth przegrała tylko z Mikaelą i Katrin Zettel w slalomie w Zagrzebiu. Ragnhild i Lotte - teraz czas na Was dziewczyny!

[markos7207]

Sebastian pozazdrościł i też zameldował się na pudle gdy Heniek zawiódł

Aksel chyba dopnie swego i pojawi się na MŚ, i to wcale nie w roli widza. 2,5 miesiąca po zerwaniu achillesa i operacji dostał zgodę na trening na sniegu, na który wybiera się w przyszłym tygodniu do Austrii. Niesamowity gość, trzymam kciuki aby wszystko poszło ok

http://www.nrk.no/video/PS*189929

[Bedrzich]

No rzeczywiście, to jest po prostu szok, że on już na nartach będzie pomykał. Co prawda trudno wierzyć, żeby coś zwojował na MŚ, ale szacun się należy...

[Bedrzich]

No i slalomy męskie coraz bardziej mi się podoją, bo Marcelek coraz bardziej słabuje w nich. Zawody dzięki temu coraz ciekawsze, a to Kristoffersen, a to Gross, Neureuther to już wiadomo i jeszcze Szwedzie, a dziadki nie zamierzają odpuszczać Lizeroux ostatnia forma slalomowa - naprawdę szacun,a i Grange jest w dobrej dyspozycji. Oby się działo jak najwięcej...

[markos7207]

Marceli pokazuje ludzką twarz w slalomach od czasu do czasu a to już coś . Tyle że Jansrudowi forma jakby nieco odjeżdżała, Santa Caterina rozumiem, zaraz po świętach, nieznana trasa, jeden ulgowy trening. Ale w Wengen nie załapał się na podium po błędzie z którym wcześniej wygrywał spokojnie. Jednak trasa Lauberhorn to maraton jedyny w swoim rodzaju, więc w końcówce nogi wysiadają nawet najtwardszym. Szkoda Szwajcarów, Reichelt sprzątnął im zwycięstwo sprzed nosa, ale Janka i tak po tym weekendzie jest największym wygranym, jeździł jak za dawnych lat, wreszcie.

No i pani Vonn, wczoraj dogoniła legendę czyli Anne Marie Moser Pröll wygrywając w Cortinie swoje 62 pucharowe zawody, i chyba nie było lepszego miejsca aby to zrobiła. A dzisiaj o ile już nic się nie zmieni, wygrała supergigant i została samodzielna liderką wszechczasów. Podium dzisiaj niemal idealne i bardzo piękne , za Linsi Anna i młodsza Tina. Ragnhild w połowie drugiej dziesiątki, może być.

[zygy]

Vonn już ma 63 wygrane i jest samodzielną liderką. Ma w tym roku szanse na 2 małe kryształy w konkurencjach szybkościowych i 2 złote medale na MŚ w Vail, które już za pasem. Amerykanka goni też Bjoergen w klasyfikacji wszechczasów- na razie ma 8 wygranych mniej, ale póki co nie zapowiada się, żeby ktokolwiek był w stanie zbliżyć się do niej, szczególnie w zjazdach.

[Bedrzich]

No Vonn pokazuje, że w szybkościowych będzie na mistrzostwach murowaną faworytką. Oby tylko pogoda nie wypaczyła wyników jak w pierwszym zjeździe w Cortinie...

[Wybitny ekspert]

Węgierka na podium PŚ w narciarstwie alpejskim. Takich czasów doczekaliśmy.
A co do Vonn to nie ukrywam że życzę jej tego samego co dziś również na MŚ.

[Bedrzich]

Uhh, Jansrud wygrał skrócony zjazd na Kitz. Jeszcze Marcelek nie może liczyć, że duża kulka na pewno jego. Może dziś znowu dostanie po nosie w slalomie, bo Hirscher ostatnio silniejszy w gigancie, a w slalomie jest kilku, którzy mogą z nim walczyć...

[markos7207]

St. Moritz lubi niespodzianki podobnie jak Lenzerheide, a Miklos parę razy już pokazała że zjeżdżać szybko potrafi. W Soczi była siódma a w pierwszym zjeździe po igrzyskach piąta.

Ale najważniejsze dzisiaj działo się w Kitzbühel, szkoda że z klasycznego zjazdu na Streifie wyszedł króciak ale na pogodę nie ma siły. Miałem obawy czy Jansrud poradzi sobie w takich warunkach w czasie poniżej minuty, w obu treningach nadrabiał w drugiej części. Ale dał radę, zrewanżował się za wczoraj i za Wengen i sprawiedliwości stało się zadość chociaż Paris przyprawił mnie o palpitacje serca, uff 2 setne .
Jansrud powtórzył wyczyny swoich wielkich rodaków wygrywając legendarny zjazd w Kitz, chociaż trzeba było sporo czekać od ostatniego tryumfu Kjusa 11 lat temu( 1/100 nad Eberharterem ). Wikingowie lubią takie króciaki, podwójnie wygrali w 1999, tyle że składający się z dwóch przejazdów , Lasse przed Aamodtem, podobnie jak Skårdal w 1990(...też 2 setne ) .

[zdzichu]

Dzisiaj na alpejskich stokach, co zapewne wielu tutaj ucieszy wszystko wróciło do normy Vonn zwycięża w St.Moritz, a Hirscher wraca na podium w slalomie. Ostatnio w świetnej formie jest Mattias Hargin i dzisiaj w drugim przejeździe znokautował nawet Marcela A tego się nie spodziewałem, ale 80 punktów jest dobrym wynikiem w kontekście walki z Jansrudem.

[markos7207]

Aż taki to nokaut nie był bo Heniek miał identyczny czas drugiego przejazdu co Szwed, ale ma plusa bo zwędził 20 punkciszy Marcelemu

[Bedrzich]

Markos, wybacz, ale to co piszesz trochę się kupy nie trzyma. Hirscher prowadził po pierwszym przejeździe , a Hargin był trzeci i miał chyba, ze 4/10 straty. Gdyby zjechali w identycznym czasie w drugim przejeździe, to nie istnieje jeszcze taka matematyka w narciarstwie alpejskim, żeby Marcelek wygrał. Jak by można tak kombinować jak w skokach narciarskich, gdzie najlepsi dostają wyższe noty za styl (patrz magia nazwiska Schlierenzauer), to może tak. Mi wychodzi, że Marcelek musiał być w plecy w drugim przejeździe jakieś 9/10. I bardzo dobrze - to jest slalom, tutaj nie wystarczy tylko przypakować

[Bedrzich]

Że sorry, miało być oczywiście półtora sekundy, a nie 9/10

[markos7207]

A co mnie Marcelek, jak dla mnie może w ogóle do mety nie dojeżdżać , ja mówię o Heńku. Taki mały i chudy Norweg, i przed każdym klęka
On i Hargin mieli identyczne czasy w finałowym przejeździe, tylko 1/100 gorsze od Żabola, o to mi się rozchodziło.

Aksel wciąż walczy z czasem aby uratować start w MŚ, w Kitz na trasie supergigantowej pociskał już na najtrudniejszych odcinkach więc może zdąży na tyle się oswoić z nartami by wystartować i nie być tylko statystą. Ale zapowiadał już wcześniej że wystartuje tylko gdy będzie pewien że jest w stanie powalczyć o medale, tak czy siak poleciał już wczoraj z Jansrudem i Aamodtem Kilde do Aspen trenować przed MŚ.

[Bedrzich]

A to sorry, wychodzi na to, że pomyliłem. Tak, Heniek, to jest chyba przyszłość tej konkurencji. On na razie w tym roku w slalomie nie tak świetnie jak w ubiegłym sezonie, ale widać, że facet ma papiery na wielkiego narciarza. Oby tylko żadna kontuzja, (tfu, tfu) się nie przyplątała!
Aksel niech trenuje, ten facet jest chyba niezniszczalny, ale w te medale, to mi trochę trudno uwierzyć. Lecz jeśli wróci i będzie w dziesiątce, to i tak jest mistrzem!!!

[Duche]

Powiem szczerze, że nie sądziłem, że w najbliższej przyszłości doczekam sukcesu rosyjskiego alpejczyka w najważniejszych zawodach. A tu proszę, Aleksander Choroszyłow wygrywa slalom w PŚ i to w stylu niepodlegającym żadnej wątpliwości. Ten sezon jest przełomowy dla Rosjanina, bo to nie pierwszy jego bdb wynik (w końcu było już podium), ale że wygrana przyjdzie tak prędko, to nie przypuszczałem. Cóż, Aleksandrze, teraz pora na jakiś medal na MŚ

[Bedrzich]

No tak tylko ten Choroszyłow, to już taki austriacki Rosjanin, więc trochę mniejsze zdziwienie. Ale, że tak szybko wygra
A Marcelek 14, jak bosko