Skoki narciarskie

[snajper]

Ty to napisałeś Chodzi mi o to, że bzdurą jest stwierdzenie, że zawodnicy dominujący na treningach dominują w zawodach. Tym bardziej jest to dziwne przed wielkimi imprezami, kiedy tych serii treningowych jest 6-7. W Libercu na treningach szalał Robert Hrgota, w Vancouver Chedal i Hula.

[zygy]

Niemcy już się pogodzili, że na nowego Wiessfloga, Schmitta, czy Hannawalda muszą jeszcze trochę poczekać. Zdają sobie sprawę, że na medal indywidualny nie mają co liczyć, więc na Freundzie nie cięży taka presja, co na Stochu, którego polska prasa już po Willingen obwołała dwukrotnym złotym medalistą w Soczi. To samo tyczy się Schlierenzauera. Facet od dawna namaszczony już na skoczka wszechczasów nie ma jeszcze w kolekcji olimpijskiego złota indywidualnie. W tym sezonie nie błyszczy, na PŚ nie ma szans, więc postawił wszystko na jedną kartę. W przypadku Morgiego problem jest w tym, że po złamaniu palca u ręki ma gorszą koordynację ruchową, przez co niepewnie ląduje i traci na notach sędziowskich. Zupełnie bez formy Amman i to nie chodzi tylko o treningi, ale też o Willingen. Może trzeba było skończyć razem z Małyszem po Oslo, bo póżniej była już tylko jazda po równi pochyłej w dół, w przypadku Szwajcara.

[zygy]

Ty to napisałeś Chodzi mi o to, że bzdurą jest stwierdzenie, że zawodnicy dominujący na treningach dominują w zawodach. Tym bardziej jest to dziwne przed wielkimi imprezami, kiedy tych serii treningowych jest 6-7. W Libercu na treningach szalał Robert Hrgota, w Vancouver Chedal i Hula.

Hula skakał z wyższych belek i stąd takie wyniki. Oczywiście nasze geniusze tego nie zauważyli, albo nie chcieli zauważyć. Lepszy już był przykład Kubackiego z ostatnich MŚ, który po treningach typowany był na medalistę na średniej skoczni, a skończył bez rewelacji. Trudno porównywać Kubackiego z Freundem, czy Bardalem, który jest aktualnym mistrzem świata na takim obiekcie. Stocha nie należy skreślać, ale jest kilku większych faworytów od niego, przynajmniej na tym mniejszym obiekcie.

[damian940915]

Zupełnie bez formy Amman i to nie chodzi tylko o treningi, ale też o Willingen. Może trzeba było skończyć razem z Małyszem po Oslo, bo póżniej była już tylko jazda po równi pochyłej w dół, w przypadku Szwajcara.

Z tego co pamiętam, to jest to chyba ostatni sezon Szwajcara. Nawet wzmiankę sprzed dwóch lat o tym znalazłem: http://www.sportowefakty.pl/skoki-narci ... ch-w-soczi Widać, że nie jest w stanie skakać dobrze na przestrzeni całego sezonu, ale jest w stanie przygotować dobrą formę na imprezę docelową, co potwierdził w tegorocznym TCS, w którym walczył na równi z Diethartem i tak naprawdę mało brakowało by po raz pierwszy wygrał te zawody. Na Soczi chyba już zabraknie pary ... Może uda się mu zakończyć sezon jakimś miłym akcentem na MŚ w lotach, albo na finale w Planicy, czego mu z całego serca życzę. Jeżeli faktycznie zakończy karierę, to odejdzie w dobrym stylu, bo ten sezon i tak ma dużo lepszy niż poprzedni.
Tak swoją drogą piąte Igrzyska Szwajcara. Nie wiedziałem, że skakał w Nagano


A co do treningów w Soczi, to ja jednak wielkiej wagi bym do tego nie przykładał. O formę Kamila jestem spokojny, bo w cztery dni po prostu nie może wyparować. Ze spokojem czekam na jutrzejsze treningi, one powinny być chyba jednak nieco bardziej miarodajne, jeśli chodzi o siłę poszczególnych zawodników. Ciekawe też, czy na skakanie zdecydują się Kasai i Ito i co ma na celu całkowite odpuszczenie treningów przez tych zawodników? A oprócz tego, kto wygra zawody, kto jest w najwyższej dyspozycji, pozostaje jeszcze jedno pytanie. Kto znajdzie się w "4" Polaków. O ile Kot i Ziobro raczej powinni być spokojni o występ, o tyle Żyła z Kubackim prezentują porównywalny poziom, więc dla nich te następne serie treningowe powinny być szczególnie istotne, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Dawid ma lepsze predyspozycje do skakania na mniejszych obiektach i wcale nie musi być tak, że będzie tylko rezerwowym.

[Guarded]

Na potwierdzenie moich slow Kamil na pierwszym treningu skaze 100,5m

Kamil zawodzi jak nic :p

Drugi trening jeszcze lepszy 102,5m i jest to najdluzszy skok tej serii i chyba ogolnie w Sochi w tym roku

I trzeci skok - 103m

Macie jeszcze jakies pytania co do formy Kamila?

[ssonicsl]

Dobra forma Kamila, aczkolwiek dalej uważam że na normalnej skoczni nie będzie medalu.

Kruczek rezygnuje z Żyły. Słuszna decyzja. Na normalnej Kubacki na dużej Żyła.

[markos7207]

Wiadomo że będzie mu ciężej niż na dużej, Kamil to nie Małysz który był królem normalnej skoczni. Ale wciąż liczę że Stoch na mniejszym obiekcie stanie na podium, wygrać może nie wygra, chociaż w skokach nigdy nie wiadomo . Aby tylko nie zachwiał lądowania bo noty mogą zdecydować i zapewne tak będzie. Liczę też na Bardala, jak nie Kamil to Norweg niech zgarnie tytuł

[zygy]

A mi się wydaję, że Małyszowi nie do końca jest w smak, że takie sukcesy zaczął odnosić Stoch. Długo się wydawało, że to będzie czołowy skoczek, ale pewnego poziomu nigdy nie przeskoczy. Patrząc jednak na jego progres i wiek, to spokojnie może zdominować skoki na lata i pobić wszystkie możliwe rekordy Małysza, no może poza 4 KK. Jeśli Stoch wywalczy tutaj 2 medale indywidualne, w tym przynajmniej 1 złoty, to rozwali cały ten system przygotowań innych trenerów. Wszyscy szykowali się na igrzyska, odpuszczali gdzie się da, a i tak wszystko zgarnia Polak, bo PŚ jest raczej pewny, patrząc na aktualna formę jedynego rywala- Prevca. Można by powiedzieć, że od poprzedniego sezonu wszyscy trenują, skaczą, starają się, a i tak na końcu wygrywa Stoch z Kruczkiem, a Dyzma polskiego sportu- Tajner tylko zaciera ręce, ponieważ kolejny raz trafił los na loterii w postaci wybitnej indywidualności pod swoją kuratelą. Teraz zastanawiam się tylko , kiedy trafi się nam jakiś Małysz w narciarstwie alpejskim, co przy farcie Pola jest więcej, niż pewne

[damian940915]

Wypowiedź Stocha po dzisiejszych treningach: "Od wczoraj zmieniłem swoje podejście do skakania na tym obiekcie pod względem technicznym. Musiałem go poznać, zobaczyć jak wszystko się układa, dostosować pozycję najazdową. Wczoraj po treningach rozmawialiśmy z trenerem po konkursie, omawialiśmy skoki, przekazał mi kilka uwag no i dziś wdrożyłem je w życie i wszystko działa tak jak trzeba"
http://www.skijumping.pl/wiadomosci/172 ... najazdowa/

[Guarded]

,,Cala druzyna skaze kiepsko" a ,,Kamilowi forma uleciala"

[zygy]

Stosunki Małysza za Stochem określiłbym jako taką "szorstka przyjażń". Wiadomo, że wprost nie mogą nic złego na siebie powiedzieć, ale da się odczuć, że obaj za sobą nie przepadają. Na pewno Kamil nie jest tak ślepo zapatrzony w Adama, jak reszta młodszych skoczków urodzona już w latach 90-tych, którzy na fali jego sukcesów zdecydowali się uprawiać skoki. Dla mnie to zupełnie naturalne, że dwie wielkie indywidualności, którzy korespondencyjnie już teraz ze sobą rywalizują o miano polskiego skoczka wszechczasów, nie muszą się ze sobą kochać. Dostrzegam, że Kamil ma dość trudny charakter, który coraz bardziej się uwidocznia po ostatnich sukcesach. Czasami sprawia wrażenie zbyt pewnego siebie, wręcz nieomylnego, także w stosunkach do dziennikarzy. Zupełnie niedawno moja mama, która dotąd bardzo lubiła Stocha powiedziała mi, że ma on w sobie coś odpychającego. Wiadomo, że nikt mu nie karze być drugim Żyłą, czy Małyszem w dawnych lat, których nie dało się wręcz nie lubić, ale mógłby się czasem trochę zreflektować. Z drugiej strony taki Schlierenzauer też nie jest zbyt sympatyczny i przypomina czasem nadętego i pewnego siebie bufona, wokół którego wszystko się kręci.

[Guarded]

,,Cala druzyna skaze kiepsko" a ,,Kamilowi forma uleciala"

[Guarded]

A dla.mnie Kamil jest po prostu bardzo spokojnym czlowiekiem. Raczej nie tak bardzo jak Maciek Kot, ale nadal. Jedni odbieraja to jako zbytnia pewnosc siebie, inni jako normalny spokoj, ktory jest bardzo wazny w skokach. Nie widze w jego zachowaniu nic bufoniastego

[zygy]

Prevcowi forma niestety uciekła, dlatego PŚ zdobędzie najprawdopodobniej Stoch. Forma Stochowi uciec nie mogła, bo Kruczek od wielu lat potrafił trafić formą w punkt. Skoro nawet w Libercu Kamil otarł się o medal, a ledwo łapał się wtedy od "30" PŚ, to co tu dopiero mówić o tym sezonie. Już na MŚ w Predazzo mogło być dwa złota, ale zawiodła głowa, choć forma była. Wątpliwości można mieć w przypadku Schlierenzauera, który rzadko trafiał z formą w główną imprezę w sezonie, pomimo swojej ogromnej dominacji w niektórych latach. Nie można oprzeć się wrażeniu, że Austriak swój szczyt ma już za sobą i żadne cuda z Dubajem i odpuszczaniem zawodów mu nie pomogą. Na ile wpływ na jego formę ma kontuzja odniesiona kilka lat temu, która znacząco zredukowała jego atomowe wybicie z progu, to inna sprawa, ale to już na pewno nie jest ten sam zawodnik, co kiedyś. A skoro nawet będąc u szczytu formy nie był w stanie wywalczyć złota indywidualnie w Vancouver, to dlaczego miało by mu się to udać w Soczi w sezonie, gdzie jest cieniem samego siebie sprzed lat?

Nie chodzi o to, że jest spokojny, tylko ma czasem takie chamskie odzywki, nie od dziś zresztą. Ale jak widać trzeba być może być wrednym i mieć trudny charakter, żeby coś osiągnąć w sporcie, zaś Małysz był tylko wyjątkiem potwierdzającym pewną regułę. Z kolei Kot jest ułożony i kulturalny, ale powinien czasem wyluzować i cieszyć się z tego, co ma. Na dodatek te jego głupkowate oczka puszczane do kamerzysty po oddanych skokach są lekko wkurzające.

[snajper]

zygy

Czy uważasz, że jeśli Stoch w Soczi zdobędzie 2 złote medale, to strąci Małysza z tronu polskich skoków ?

[zygy]

Jeszcze nie, ale będzie mieć na to coraz większe szanse. Przed Stochem jeszcze dobrych kilka lat skakania, a chłopak ciągle się rozwija. Jeśli zdobędzie złoto w Soczi, to już teraz osiągnie w jednym aspekcie więcej, niż Małysz, takie są fakty. Napisz mi, kiedy ostatnio ktoś zdobył indywidualnie złoto na MŚ i IO rok po roku i uwieńczył to jeszcze wygraniem PŚ w tym samym sezonie?

[snajper]

Strzelam, że Nykaenen.

[zygy]

Na pewno odkąd śledzę skoki nikomu to się nie udało, a śledzę je mniej więcej od Nagano 1998. A Weissflog? Trzeba by to sprawdzić, ale nie ulega wątpliwości, że Stoch dokonuje rzeczy historycznych. Jeśli będzie się rozwijał dalej w tym samym tempie, co dotychczas, to do 34 lat może pobić większość rekordów Małysza, a gdzieś czytałem, że Kamil planuje startować do igrzysk w 2022r.

[markos7207]

Bredesen wygrał złoto na dużej w Falun w 1993 a rok później zwyciężył w Lillehammer na średniej/normalnej obecnie, chociaż powinien zgarnąć spokojnie oba tytuły . Do tego wygrał w sezonie olimpijskim PŚ, T4S i dorzucił srebro w MŚ w lotach

[zygy]

Trochę za wcześnie dla mnie. Espen szybko się jednak skończył, o co nie podejrzewałbym Stocha w najbliższym czasie. A Funaki? Złoto w Nagano i póżniej złoto w Ramsau 1999 na małej skoczni. Inna kolejność, ale oba tytuły miał w garści przez jakiś czas. Zadziwiające co się z nim stało. W wieku 24 lat miał praktycznie wszystko oprócz PŚ, a póżniej zupełnie zniknął. Przecież równie dobrze mogło być z Małyszem. Polska to może i był wtedy sportowy zaścian, ale przynajmniej potrafiono nie zmarnować takiego talentu, jak Małysz, co nie udało się dużo wyżej technologicznie rozwiniętej Japonii z Funakim, czy Niemcom z Hannim i Schmittem.