Piłka nożna

[RakuNH]

Hutnik Nowa Huta Czy to jedno i to samo, co ten dawny Hutnik Kraków, który grał z Monaco w Pucharze Uefa przed laty?

Tak. To nowa inicjatywa powstała w 2010 roku po rozniesieniu do stanu "minus 6 milionów" SSA Hutnik Kraków. Teraz finansowo jest stabilnie, ale bez sponsora nie stać Hutnika nawet na II ligę, bo jest to już za bardzo centralny i kosztowny szczebel.

[mareqna]

Faworytów mundialu będzie sporo, zobaczymy jakie będą grupy, ale od kiedy przyznano mistrzostwa kanarkowym, wiem kto będzie mistrzem . Oby tylko drabinka(i forma) pozwoliła dojść do finału albicelestes, bo zdobyć mistrzostwo świata to coś pięknego, ale pokonać w finale największego rywala to extaza do kwadratu Co nie Mareqna?

Jeszcze odpędzam myśli o najbliższym mundialu ale to będzie walka na śmierć i życie. Albicelestes nie muszą zdobyć Mistrzostwa Świata ale Messi musi,po prostu nie ma innego wyboru jeśli chce dołączyć do Pelego i Maradony albo ich pokonać.Messi już nie ma czasu....jeśli nie poprowadzi Albicelestes do tytułu Mistrza Świata to nie będzie miał argumentów zostać najwybitniejszym piłkarzem w historii futbolu no ale najpierw Soczi...

[figaro56]

Nikt nie skomentuje pogrzebu szans na wystep w Rio? Paradoksalnie rozegraliśmy z Ukraińcami najlepsze spotkanie w tych eliminacjach a nasza superstar jak nieskuteczny tak w reprezentacji nieskuteczny. Pewnie los Fornalika przesądzony i teraz spektakl kto selekcjonerem reprezentacji Polski po Fornaliku? Płakać po trenerze nie zamierzam bo to były fatalne eliminacje i nawet ewentualna wygrana z Anglią tego w zasadniczy sposób nie zmieni. Znowu będą głosy , że trzeba sięgać odważniej po młodzież. Pytanie tylko gdzie ta młodzież? Chyba nie w U-19 która przegrywa z Armenią. Cóż nam kibicom pozostaje jak wiara, że kiedyś musi się to odmienić i Polska zacznie grać tak jak kibice tego od niej oczekują. Może to i naiwne myślenie ale konieczne dla zachowania zdrowia psychicznego. A tak swoją drogą ile Węgrzy czekają na sukcesy w kopanej? Ci to muszą byś dopiero sfrustrowani, zwłacza po laniu jakie zgotowali im Holendrzy (8:1). Niedługo kolejne eliminacje do ME i znowu nowe nadzieje a tymczasem Rio nie dla nas.

[zygy]

A kiedy ostatni raz Węgrzy grali na jakiejś dużej piłkarskiej imprezie? Mieli złote pokolenie przed 50-ciu laty i to by było na tyle. Nie ma co się z nimi w ogóle porównywać, bo to nie jest nacja piłkarska. Spójrzmy na ich ligę i kluby, które są w tej chwili na poziomie Litwy, czy Estonii i najczęściej kończą przygodę z pucharami z końcem lipca. Bardziej mnie zastanawia słabość Turcji, która na początku XXI wieku wydawała się nowym potentatem na rynku piłkarskim- ogromne pieniądze i coraz silniejsza liga + duże zainteresowania poparte brązem reprezentacji na MŚ 2002. Wydawało się, że mają wszystko, żeby na stałe dołączyć do europejskiej czołówki, a tu nagle wszystko się załamało i wychodzi na to, że lepszy wyniki mają Grecy, którzy regularnie grają na wielkich futbolowych imprezach.

Dzisiaj Polska U-21, czyli kadra olimpijska ograła 2-0 Szwedów i umocniła się na czele swojej grupy eliminacyjnej. Na MŚ w Brazylii nie zagramy, ale może za to uda się pojechać na igrzyska do Rio Ostatni raz realną szansę mieliśmy bodajże w 2003r., kiedy to przegraliśmy baraż z Białorusią. Mam tu na myśli to tzw- "złote pokolenie", które wywalczyło złoto ME U-19 w 2001 w Finlandii, ale można już je dziś nazwać pokoleniem niestety straconym. Ostatni zaś występ Polski na IO w kopanej, to oczywiście srebrni chłopcy Wójcika z Barcelony 92.

[kat.]

Ssonicsl - na "cywilizowanym" zachodzie nie odpalają rac?

Na tej tablicy z meczu Hutnika istotnie brakuje ważnej cyferki, ale nie w wyniku

Dziś pierwszy raz od eliminacji MŚ 2010 obejrzałem mecz repry z niejakim zaangażowaniem emocjonalnym. I w sumie z przyjemnością. Zasługa to jednak w większym stopniu trybun niż samej gry kopaczy, choć i ta momentami była całkiem przyzwoita - no nie okłamujmy się, ale więcej niż jakichś przebłysków i honorowej porażki w tym meczu trudno było się spodziewać. Cieszy oczywiście "niefarbowany" skład na finiszu tych eliminacji. Mam nadzieję, może i naiwną, że poszukiwanie polskich dziadków u przeciętnych, niespełnionych reprezentacyjnie kopaczy z lig francuskiej czy niemieckiej, nie powróci wraz z nową miotłą.

Brawo Bośnia. Wreszcie jest awans na dużą imprezę, który już bywał tak blisko. Mam nadzieję, że Hrvatska też przebrnie baraże, a Portugalców wyeliminują Islandczycy

[mareqna]

Szkoda że nie graliśmy z lepszą drużyną tylko z przeciętniakiem europejskim i że nie pociśli nam dwucyfrówki. Nasze miejsce jest obok Madziarów i tam czujemy się dobrze. Jaka liga takie sukcesy w Pucharach Europy i taka gra reprezentacji.Co można dwoma graczami w polu zrobić? no i niezły bramkarz.Chyba żaden obrońca nie mieściłby się w składzie Karpat Krosno i to 20 lat temu, dlatego uważam ze jest to najsłabsza reprezentacja w wolnej Polsce.Mnie już to nie bolą ich sukcesy i nie mam też już nocy nie przespanych albo załamań nerwowych.A i do do bólu idzie się przyzwyczaić i też nie mam naiwnych nadziei tak jak kat.że z farbowanymi lisami czy bez że będzie lepiej.Pracuję obok Spodka,kobietę mam spod stadionu GKS-u a na Ruch zniżkowe bilety,moja firma sponsoruje Tour de Pologne i rozgrywki ligowe tylko czy jest co oglądać? czy jest się czym pasjonować? EH,tam ....pozostanę przy swoich bohaterach podobnie jak Marcos.

[figaro56]

No cóż obrona jaka jest taka jest. Kiedyś trener Górski zapytany co trzeba zrobić aby wygrać mecz odpowiedział " trzeba strzelić jedną bramkę więcej niż przeciwnik". W piłce aby wygrywać oprócz obrony potrzebny też atak aby strzelać bramki. Po każdym meczu nie zostawiamy suchej nitki na obrońcach a hołubimy R. Lewandowskiego za....... no właśnie za co? Powinnością napastnika jest strzelać gole a już szczególnie gdy zaliczany jest do zdaniem dziennikarzy trzech najlepszych w tej specjalności na świecie. Taką samą winą jest stracona bramka po błędzie obrońcy jak niewykorzystana 100% okazja napastnika. Jeżeli nie mamy zawodników na grę na zero z tyłu to trzeba strzelać bramki najlepiej tę jedną więcej niż przeciwnik. Niemcy stracili 3 bramki ale sami zaaplikowali Szwedom 5 i dlatego to oni jadą do Rio a nasi mogą pojechać ale co najwyżej poopalać się na Copacabanie.
Sprawa druga to wybór nowego selekcjonera. Nie chcę mi się wierzyć, że ktoś rozważa poważnie kandydaturę byłego trenera Korony Kielce pana W obecnie zatrudnionego w Pogoni Szczecin. Oj chyba PZPN tęskni do czasów kiedy był kopulowany na stadionach.
I jeszcze jedno podobał mi się wpis jednego z internautów posumowujący artykuł po tytułem " Polska losowana będzie z czwartego koszyka". "Dobrze, że w ogóle jakiś koszyk nam przydzielili bo mogli nas losowac prosto z podłogi"

[markos7207]

W barażach o mundial zapowiada się arcyciekawe starcie Zlatana z Cristiano R. . No i mam niejaki kłopot, bo niby kibicuję po trochu Portugalcom(choć wyjątek znalazłby się, oj znalazł ) czego nie mogę powiedzieć o Szwedach, ale od jakiegoś czasu przychylnym okiem spoglądam na wyczyny bośniacko-chorwackiego Szweda. Facet potrafi strzelać nieziemskie gole, jak ostatnio z Bastią no i ma ciekawy charakter . Więc jak nawet to Szwedasy latem będą hasać po brazylijskich boiskach, jakoś to przeżyję .
Pozostałe pary tworzą Grecja - Rumunia, Ukraina - Francja oraz Islandia - Chorwacja. Szkoda że los skojarzył ze sobą ostatnią parę, miałem nadzieję że obie ekipy zawitają do Brazylii, ale plusem jest że któraś z nich na pewno tam pojedzie. Faworytem są oczywiście Vatreni, i może na Copacabanie pojawią się siostrzyczki Mikša

[mareqna]

Brazylia Europy powinna jak najbardziej wygrać baraże,Francja będzie silna za 2-4 lata z Pogbą,Varane,Niangiem czy Sanogo ale też awansuje no i Chorwacja a reszta jest niegodna baraży.A naszych można porównać do męskich jaj,,biorą udział ale nie wchodzą''

[zygy]

Niegodna baraży Markos lepiej napisz o swoich Norwegach coś, ponieważ nie wejść przynajmniej do baraży z takiej łatwiej grupy, to kompromitacja. A licznik wciąż tyka, żaś od ostatniego występu potomków Wikingów na wielkiej piłkarskiej imprezie minęło już przeszło 13lat... Chorwaci niby grają fatalnie, niby zmienili ostatnio trenera, ale trudno będzie im nie wykorzystać tego losu na loterii w postaci wylosowania Islandii w barażach Ukraińcy znów mają pecha- co prawda byli rozstawieni w barażach, ale trafili najgorzej jak mogli i pewnie kolejny Mundial obejrzą w TV. Obawiam się też, że po raz kolejny prześlizgną się ci topornie grający Grecy i choć Rumunii zbytnio nie trawię, to wolę już tych drugich od tych grabarzy futbolu w większości pamiętający jeszcze czasy Rehhagela. Najciekawszą parą będzie rzecz jasna dwumecz Portugalii ze Szwecją, choć trudno mi sobie wyobrazić, żeby C.Ronaldo i spółki miała zabraknąć na tak wielkim piłkarskim święcie, jak MŚ w ojczyżnie futbolu.

A tak btw, to pamięta ktoś France 98 i sensacyjną wygraną Norwegii z Brazylią, która miała już awans pewny, ale wydarzanie i tak było nad wyraz wymowne. Jestem pewien, że choć na te kilka czerwcowych dni cały kraj zapomniał o istnieniu Daehliego, Alsgaarda, czy skoczków narciarskich, tylko dał się na całego porwać piłkarskiej gorączce. Thereska Johaug miała wtedy niecałe 10lat, więc pewnie niewiele pamięta z tego doniosłego w historii jej kraju wydarzenia, w odróżnieniu od takiej Marit. Jestem ciekaw, czy śledziła tamte MŚ i czy w ogóle interesuje się trochę piłką nożną.

[markos7207]

Nasza grupa też niewiarygodnie silna była . U Wikingów bryndza piłkarska trochę się przeciąga, trzeba liczyć że może pokolenie młodziaków którzy zajęli w ME U-21 w Izraelu 3. miejsce coś zmieni. Czar Drillo też prysł, w latach 90-tych potrafił pokierować drużyną tak że były wyniki, inna sprawa że miał do tego odpowiednich graczy. Johnsen i Berg rzadko kogo dopuszczali w pole karne, Bjørnebye wirtuozem nie był, ale potrafił dogrywać kilkudziesięciometrowe podania z dokładnością do centymetrów, Mykland, Leonhardsen i Rekdal kierowali grą a dryblas Flo(Tore Andre),Solskjær czy Iversen(choć on na dobre zadomowił się w kadrze po odejściu Olsena) potrafili zdobywać gole.
Po Hereide, Olsen miał tylko tymczasowo poprowadzić drużyną a został 4 lata, dopiero na dwa ostatnie mecze eliminacji zastąpił go Per-Mathias Høgmo który ma zbudować ekipę na eliminacje Euro we Francji. Jak widać po wynikach tych meczów czeka go mocna harówa .

Mundial we Francji. Takich wieczorów jak ten w Marsylii Zygy, się nie zapomina . Tylko wygrana dawała Norwegom wyjście z grupy, bo Marokańczycy gromili w tym samym czasie Szkotów. Ale dzielnym Vikingom kanarkowi niestraszni, przecież rok wcześniej ograli ich u siebie na Ullevål 4:2. Wtedy 2 gole strzelił Flo, więc dobrze pamiętał jak to się robi . Juniorwi Baiano śnił się pewnie jeszcze przez długi czas . Choć zaraz po meczu niemal wszyscy twierdzili że karny był z kapelusza, to jednak ujęcia jakie sfilmowała szwedzka tv, pokazywały jak Brazylijczyk ściąga Norwega w dół za koszulkę.
A to było tak
W tamtych czasach Dæhlie czekał końca zimy jak zbawienia by media zostawiły go na letnie miesiące w spokoju a zajęły się piłkarzami. Tereska jako 6-latka była z rodzicami wśród tłumów w Lillehammer podczas igrzysk w 1994 roku, więc mundial pewnie też pamięta, a Marit sama kopała piłkę z chłopakami na boisku i nieraz bywała na meczach Rosenborga.
A tu I oraz II połowa tamtego meczu z nrk, z komentarzem jakżeby inaczej, samego Arne Scheie

Parę zdań o teraźniejszości. Cristiano R.(ujmą dla prawdziwego Ronaldo, który jest tylko jeden jest dodawanie drugiego członu ), może kopie tą szmacinkę jako-tako, ale poza tym menda z niego jakich mało. Marny aktorzyna nabrał sędziego na swoje sztuczki choć Chiellini nawet nie tknął jego facjaty. Ale ten oczywiście złapał się za gębę i zwijał z bólu, nie pierwszy raz zresztą już robił takie cyrki. Dlatego nigdy nie zasłuży na bycie legendą futbolu. Szkoda mi będzie Portugalii ale sam fakt że zabraknie tego pajaca wart poświęceń .
Drugi oszołom to Vidal, przewraca się o własne nogi a rżnie głupa że był faulowany

No i Legia, ale w tym temacie niech się Ssonicsl wykaże

[kat.]

Z tego co kojarzę Norwegia jechała na dobrych rozstawieniach i relatywnie słabych grupach (wiem, wiem, jakoś do tych rozstawień trzeba dojść), taka współczesna Grecja W sumie to Polacy, a ściślej to pewien Bambo powiedzieli wreszcie dość! ta Norwegia jest cienka! no i ten stan trwa do dziś i nawet z tak słabej grupy jak ta ostatnia Norwegowie wyjść nie potrafią (choć tutaj większymi przegranymi są Słoweńcy, którzy również wpadli w kryzys)

Legia. Powiem tylko jedno - Ljuboja. Nawet po ostrej imprezie wczoraj prędzej by coś strzelił niż cała reszta. I wcześniej też. Legia nie ma aktualnie napastnika i liczba strzelonych bramek w 3 meczach LE jest całkowicie logiczna. Wczoraj jak na brak Radovicia i tak było całkiem przyzwoicie w środku / rozegraniu, inna sprawa, że Turcy byli słabiutcy, a i zaangażowanie w mecz z ich strony niewielkie.

[zygy]

Pamiętam też, że Marokańczycy mieli pretensje do Brazylii, że będąc pewna awansu rzekomo lekko sobie odpuściła Norwegii. Generalnie panowała w tamtym okresie, a przynajmniej w naszych mediach takie przekonanie, że dzielni Marokańczycy zostali oszukani przez wrednych rywali Norwegia wpadła póżniej na Włochów i załatwił ich Vieri, ale walka na boisku była. Następnie był jeszcze występ na Euro 2000 i sensacyjna wygrana z Hiszpanią na początek imprezy. Po tym meczu podobno Olsen zaprosił całą ekipę na pizzę i do tego stopnia zaszkodziła ona Norwegom, że nie wygrali już żadnego spotkania i nie wyszli ostatecznie z grupy, co po 1kolejce było niemal przesądzone. To była ostatnie impreza, na której Norwegia grała- oj ta pizza musiała być bardzo ciężkostrawna, skoro to zatrucie trwa już ponad 13lat Jeśli chodzi o szczęśliwe losowanie, to skorzystała na tym kadra Engela, która wylosowała właśnie Norwegów z 1koszyka w eliminacjach do MŚ w Korei 2002, co było moim zdaniem głównym czynnikiem przerwania naszej 16 letniej posuchy w występach na wielkich piłkarskich imprezach. Obecnie bardzo niebezpiecznie do tego wyniku zbliża się norweska kadra i raczej mało wskazuje, żeby była w stanie w najbliższym czasie jakoś ją przerwać. Cóż, kiedyś była regularna gra Rosenborga w LM, co też miała spory wpływ na postawę tamtejszej reprezentacji. Teraz norweskie kluby mogą co najwyżej pomarzyć o piłkarskiej elicie, nawet pomimo reformy Platiniego...

Lata 90-te, to był taki bardzo fajny okres w historii międzynarodowej piłki. Co prawda w świecie dominowała zazwyczaj Brazylia, zaś w Europie najwięcej do powiedzenia mieli Niemcy, ale nie była to aż tak wielka dominacja, co obecna Hiszpanii. Sporo było jednak ekip głównie z biednych i słabiej piłkarsko rozwiniętych krajów (najczęściej z Bałkanów), które potrafiły sporo namieszać w czołówce. Wystarczy tutaj wspomnieć o Bułgarach i Rumunach z 1994r., Czechach z 1996, czy Chorwatach z 1998r. To samo się tyczy Duńczyków z 1992r., i Szwedów z 1994r.(kraje co prawda bogate, lecz nie mające dotąd jakiś wielkich piłkarskich tradycji), jednak tych imprez nie miałem jeszcze przyjemności oglądać z racji zbyt młodego wieku (finał Brazylia- Włochy pamiętam przez mgłę, ale mało jeszcze wtedy kojarzyłem). Szwedzi mieli też w tamtym okresie IFK Goeteborg w 1/2finale LM, który już jednak w kolejnym sezonie odpadł w eliminacjach do LM z Legią, zaś mecz na Stadionie Wojska Polskiego był jednym z moich pierwszych meczów, które oglądałem jako w pełni świadomy widz A, że jestem o prawie 1 rok starszy od Johaug, to rzeczywiście MŚ w 1998r., mogła już spokojnie kojarzyć... Z drugiej strony ona jest dziewczyną, więc różnie może jednak być

[kat.]

Chorwatach z 1998r.

Pamiętny ćwierćfinał, choć akurat nie dla mnie Pierwszy weekend wakacji, piękny letni dzień i okrzyki radości. Wszyscy byli wtedy Chorwatami.

Bułgarom 4 lata wcześniej tez kibicowałem (tak, tak, Zdzichu, ale wiesz... wtedy pewien Bułgar był Katalończykiem ). Bodajże z Meksykiem był wtedy dramatyczny mecz, rozstrzygnięty w karnych, a potem pyknęli jeszcze Niemców (których jednak wówczas dość lubiłem ze względu na Matthaeusa, więc ten wynik nieco wstrząsnął moim pojęciem o piłkarskim światku, a jako gówniarz pragnąłem widzieć jakieś stabilne tegoż fundamenty ).

[zygy]

Mi się wydaję, że pierwszy weekend wakacji przypadł jeszcze na koniec fazy pucharowej w 1998r., Bodajże w piątek, czyli w dzień zakończenia roku szkolnego Bułgaria z kimś grała i nie wiem, czy to nie była Hiszpania. Po akademii na zakończenie szkoły byłem w sklepie i w radiu było coś o nigeryjskich wróżkach, a następnie informacja, że bułgarskie media dotarły do jakiś miejscowych wróżek, które miały odrzucić ten zły urok rzucony przez Afrykanki Ostatecznie Nigeria wtedy awansowała, a Bułgaria i Hiszpania pojechały do domu. Odnośnie czarowników, to spory artykuł był im poświęcony w Gazecie Wyborczej i PS przy okazji PNA w 2000r., w Nigerii i Ghanie.

W czasie finału Francja- Brazylia byłem na obozie piłkarskim i wszyscy byli za Brazylią, poza mną i jednym kolegą. Wówczas Canarinhos byli w Polsce bardzo popularni, zaś ten prawdziwy Ronaldo, nie ta podróba z Portugalii był u nas wręcz ubóstwiany. Swoją drogą fajnie było w tamtym czasie spędzać urlop w Chorwacji i obserwować radość tamtejszych kibiców. Choć oczywiście wtedy to nie był tak oblegany kierunek wypoczynkowy, jak teraz z racji niedawno zakończonej wojny. Ale to tym lepiej, bo więcej było miejscowych, a mniej jakiś turystów z całej Europy i przez to klimat musiał być fajniejszy




ps., czy ktoś oglądał mecz o 3 miejsce w 1994r., i może potwierdzić, że Bułgarzy odpuścili go Szwedom? Gdzieś czytałem taką informację, ale nie potrafię jej teraz zweryfikować.

[markos7207]

Miło wspominam mundial w USA, ciekawe mecze, z wyjątkiem finału oczywiście . Sporo niespodzianek głównie za przyczyną Rumunów, Bułgarów i Szwedów. Piękna gra Nigerii. No i złoto Brazylii choć po okrutnie nudnym meczu z Włochami. Jakoś nie bardzo zapadł mi w pamięć mecz o brąz, ale na pewno go oglądałem, nie przypuszczam by Bułgarzy odpuścili mecz. To nie leży w ich krewkim usposobieniu, grają do końca i na maxsa .
Zresztą sam możesz Zygy sprawdzić jak było , pierwsza oraz druga połowa finału pocieszenia .

[kat.]

Mi się wydaję, że pierwszy weekend wakacji przypadł jeszcze na koniec fazy pucharowej w 1998r., Bodajże w piątek, czyli w dzień zakończenia roku szkolnego Bułgaria z kimś grała i nie wiem, czy to nie była Hiszpania.

Racja, to był początek lipca, powiedzmy, że wakacje zaczęły dojrzewać, ale pamiętam, że wtedy była imprezownia na maxa, nawet znany kawałek Kazika "Gdy nie ma dzieci" miał bodajże swoją zremixowaną wersję w hołdzie temu pamiętnemu meczowi

[zygy]

Sądząc po wyniku tj. 0-4, to mogło być coś na rzeczy. Nie mówię, że sprzedali mecz, ale mogli się załamać i w dalszej fazie odpuścić. Ciekawą filozofię mieli kiedyś Jugosłowianie w siatkę, którzy po złocie w Sydney liczyli tylko na wygrane, a jeśli zdarzało im się przegrać w półfinale, to nie mieli motywacji do dalszej walki o brąz. Swego czasu otwarcie mówił o tym ich ówczesny kapitan- Vladimir Grbić. Beneficjentami takiej postawy tego zespołu byli m.in. Francuzi na MŚ 2002 i Bułgarzy 2006, którzy sięgali wówczas po brązowe medale. Podobna rzecz się tyczy Rosjan w tejże dyscyplinie, którzy mecz o brąz z Polską w 2011r., na ME określili jako walkę, cytuję- "o bezużyteczny kawałek metalu", którą oczywiście przegrali. A nasi oczywiście cali w skowronkach, a potem się dziwić, że brak im mentalności zwycięzców. W tym sensie pisałem o Bułgarach, choć nie można porównywać ich historycznej szansy na krążek w gałę do Rosji w siatkówkę, która od lat jest potęgą i celuje tylko w złote medale.

Z sentymentem wspominam wakacje w latach 90-tych i te niezapomniane przeboje- m.in. "Macarena", "Coco Jambo", "Bum, bum bum", czy jakoś tak Eiffel 65- "I`m blue" był bodajże przebojem lata 1999, więc jeszcze się łapie do tego okresu. No i oczywiście wszechobecne wtedy disco polo Do dziś pamiętam, jak na treningach w tenisa toczyła się ożywiona dyskusja, kto będzie prowadzić w kolejny notowaniu w Disco Relaksie- "Pieja kury", czy Shazza Kilka lat póżniej był też niezapomniany hit- "Dragostea din tei", który królował w połowie następnego wieku, ale swoim stylem, wykonaniem i dynamikom nawiązywał do okresu lat 90-tych. Przynajmniej tak mi się wydaję. Strasznie ten czas szybko leci, a zwłąszcza te ostatnie kilka lat. Jeszcze niedawno były IO w Atenach, czy w Turynie, a tu już Soczi 2014r., za pasem Szok i jak tak dalej pójdzie, to zaraz emerytura nasz czeka

[dan]

Pamiętam ten mecz o brąz. Najbardziej utkwiły mi w pamięci dwie osoby z tego spotkania. Pierwszą był Henrik Larsson,. który objawił się wtedy jako wschodząca gwiazda. Zresztą strzelił jedną z bramek. Drugą Christo Stoiczkow. Nie można było oprzeć się wrażeniu, że tylko jemu zależało na walce i strzelaniu bramek w reprezentacji Bułgarii, bo przecież cały czas myślał wtedy o koronie króla strzelców tego turnieju.

[Heidi]

http://www.nrk.no/sport/fotball/solveig-gulbrandsen-vil-trene-norge-1.11330482
http://www.nrk.no/sport/videoklipp/gulbrandsen-legger-opp---vil-bli-landslagssjef-1.11330849
No coz popularna ''Sola'' postanowila zawiesic buty na kolku. Definitywnie konczy kariere, lecz zamierza w przyszlosci zostac trenerka.
Tusen Takk Solveig!