Nie rozumiem, czemu się mnie czepiasz Friducha, przecież ja tylko swoje zdanie wyrażam... Sukcesów skoczków nie kwestionuję, bo jest to efekt długotrwałej i konsekwentnej polityki inwestowania w ten sport, rozpoczęty jeszcze na fali Małyszomanii wiele lat temu. Natomiast to, co robią nasi łyżwiarze, to nic innego, jak bezczelne podczepianie się i wykorzystywanie uprzejmości innych. A to umieszczą jednego naszego w Holandii, a to dwóch kolejnych w Akademii w Inzell, żeby na dodatek przez ponad 200dni w roku trenować z resztą kadry w Berlinie, czy Erfurcie. Na miejscu niemieckich panczenistów bym się zbuntował i zarządził bojkot tej całej polskiej, pożal się boże ferajny. Kiedyś w skoku o tyczce była podobna patologia, to się Niemki zbuntowały i cwaniara Rogowska nie mogła już dłużej korzystać z tamtejszych ośrodków treningowych. Efekt? Brak kolejnych sukcesów i medali na imprezach mistrzowskich...
Mam nadzieję, że z łyżwiarzami będzie podobnie, no chyba, że zaczną uczciwie pracować u siebie w domu. Najbardziej szkoda mi dziś Rosjan, którzy zasłużyli na ten brąz i pewnie by go zdobyli, gdyby nie te polskie pasożyty Polski

Paradoks jest jednak taki, że u pań brąz Niemkom ukradły... Polki i gdyby nie głupia polityka tamtejszego związku i władz, to taka sytuacja na pewno by się nie zdarzyła.. Cóż, za głupotę się płaci, pytanie tylko, jak długo?