Straszny stół, ale nie dziwi mnie to, bo zawsze trasy zjazdu do superkombinacji są łatwe.No ale ta dzisiejsza naprawdę łatwiutka.Z tej pierwszej 30- stki jedynie Mancuso miała wielkie kłopoty.Ale zawody, póki co bardzo ciekawe.Oczywiście Maze już pół złota ma.Jednak tam blisko jest Riesch, też dobra slalomistka, więc poważny błąd Słowenki w slalomie może ją wiele kosztować.Ale w tej formie błędu nie popełni raczej.Wydaje się, że Austriacy dzisiaj doczekają się pierwszego medalu.Mam nadzieję, że za sprawą Fenninger.Najbardziej ucieszyłoby mnie złoto pięknej Lary.Jednak to bardzo mało realne, w ogóle wydaje mi się, że w przypadku Szwajcarki można się spodziewać tylko medalu lub nieukończenia slalomu.Wiadomo, że to nieprawdopodobna zadziora, więc na pewno w slalomie pójdzie absolutnie na całość.Więc może pojechać kapitalnie, a równocześnie może przekręcić się na którejś z bramek.A ta młodziutka Włoszka, Goggia fantastycznie.Póki co, bez dwóch zdań objawienie mistrzostw.A jeśli chodzi o podium to marze o takim:
1Gut
2Fenninger
3Maze
Niestety znając życie pewnie będzie takie:
1Maze
2Riesch
3Fenninger
A ta Polka rzeczywiście za dużo traci.I to na tak prostej trasie.Co do zgrupowań, to nasi byli chyba w Nowej Zelandii. A to bardzo popularne miejsce do przedsezonowych przygotowań.
Nie lubię Niemki, ale trzeba przyznać, że dzisiaj była znakomicie usposobiona.Maria do złota olimpijskiego w tej konkurencji, dołożyła także teraz złoto z mistrzostw.A Maze jednak nie taka nadzwyczajna.Słowenka w tym slalomie pojechała po prostu słabo, a błędów jakichś poważnych nie zrobiła.Myślę, że to dla niej spora porażka.Cieszy również, że po długiej przerwie medal ma Hosp.Niestety z Larą stało się tak, jak się spodziewałem.A szkoda, bo gdyby dojechała to myślę, że zmieściłaby się w tej sekundzie pomiędzy Riesch i Hosp. Włoszka Goggia na znakomitym 7 miejscu.Nasza Karolina Chrapek ostatecznie na 27 pozycji.Sklasyfikowano 32 zawodniczki, a strata Polki do Riesch wyniosła prawie 13 sekund...
Aż się boję pomyśleć o jutrze. Człowiek raz na jakiś czas oglądnie sobie narciarstwo alpejskie i akurat Riesch musiała wygrać 
. Ale obiektywnie trzeba przyznać że w slalomie to ja jej dawno nie widziałem, i raczej taki sam los jak Annę czeka Aksela, niestety 
Nigdy nie przepadałem za Riesch, ale bardzo mnie ucieszyła jej dzisiejsza wygrana, zwłaszcza po tak trudnym i słabym dla niej sezonie. Kolejny triumf Maze byłby już lekko nudnawy, choć i tak dziewczyna jest wciąż na dobrym kursie na wywalczenie kompletu medali. Teraz w zjeżdzie kobiet będę trzymał kciuki na Fenninger i mam nadzieję, że to właśnie ona zdobędzie pierwsze złoto dla Austrii na tych zawodach.
