Światełko w tunelu, heh.Artykuł wymiata,wychodzimy z kryzysu

Gratulacje Bydlińskiemu należą się za to, że dojechał do mety, tylko za to.
Ciekawe czy w swojej karierze jeszcze powtórzy taki wynik.Mam co do tego spore wątpliwości. Ale też w pewnym sensie go podziwiam, że przy tej mizerii, która panuje w u nas w tej dyscyplinie, chce mu się bawić w to narciarstwo

Swoją drogą to szkoda, że ta piękna dyscyplina tak u nas leży.Ale co się dziwić.System szkolenia leży, w zasadzie nie wiadomo, czy w ogóle coś takiego istnieje w naszym kraju

Niech prezes Tajner znajdzie jakiemuś Austriakowi polską prababkę, może to jest metoda

ssonicsl napisał(a):
Co do wygranej Vonn. A to w ogóle był gigant? Czy może już supergigant. Za mojego życia jeszcze tak łatwej trasy nie widziałem. Zero trudnych podkręconych bramek, po prostu szus do mety. Ale na szczęście na IO i MŚ trasy będą trudniejsze i o medalach Amerykanka może zapomnieć.
Zapomniałeś jeszcze dodać, że do tego "supergiganta" Vonn założyła narty zjazdowe i dlatego zwyciężyła
