Spokojnie Panowie. spokojnie, wyobrażnia Was ponosi

. Ileż to już razy słyszałem o dopingu norweskich biegaczy, głównie z ust Finów.
Podobno, to chyba Twoje ulubione słowo Karlos. Jak już coś podajesz to chociaż przeczytaj to. Dokument Halonena o którym była tutaj już mowa 2 miesiące temu, w kontekście oskarżenia o doping Juhy Mieto przez innego sportowca, pojawi się w drugim kanale norweskiej telewizji, NRK2 dzisiaj wieczorem, co jak byk pisze w tekście .
W prawie 2-godzinnym filmie, pojawia się raptem kilkudziesięciosekundowy epizod o rzekomym dopingu w biegach narciarskich w Norwegii i Szwecji w takim samym stopniu jak miało to miejsce w Finlandii. Żródło jest oczywiście anonimowe, choć jak twierdzi reżyser, rozmawiał z centralną postacią z norweskich biegów lat 90-tych.
Alsgaard słusznie zauważył, że jak można komentować i odnosić się do sprawy gdy oskarżenia pochodzą z anonimowego, tchórzliwego żródła.
Duche, to że ktoś nie wpada to nie znaczy że od razu musi mieć plecy tu i ówdzie. W przypadku Armstronga sam Lance obstaje póko co przy swoim, ale pojawiło się zbyt dużo świadków z imienia i nazwiska którzy ze szczegółami opisali jak to działał. Tutaj masz tylko parę zdań i rzekomego, anonimowego świadka.
No i nie przesadzaj z tymi zarzutami wobec Skari, to Riezcowa puściła wodzę fantazji i obwieściła światu że Bente i Bjørndalen się koksują, i Skari dlatego zakończyła karierę.
Za Norwegów nie mam zamiaru ręczyć głową, ale norwescy biegacze nigdy nie byli meteorami co to nagle błyszczeli na imprezie mistrzowskiej, by tak samo szybko zgasnąć. A tak zwykle bywa z tymi co się koksują. Cała kariera Dæhliego pokazuje że od kiedy się pojawił w czołówce był tam przez 10 lat, przez całe sezony od początku do końca. Jego słabe biegi można policzyć na palcach jednej ręki, czy to dowód na to że na okrągło brał doping ? Raczej dokładnie odwrotnie.