Doping

[Duche]

To nie tak, ze Armstrong miał złych kolegów. Wiadomo, można mieć jakieś wątpliwości co do Hamiltona czy Landisa (ja ich nie mam), ale przeciwko Bossowi zeznania złożyli także Hincapie, Zabriskie, Vandevelde, Leipheimer czy szef zespołu Garmin - Jonathan Vaughters. Ten ostatni nawet napisał niedawno oświadczenie dlaczego przedwcześnie zakończył ze ściganiem, że nie mógł już w pewnym momencie oszukiwać siebie, rodziny i innych, że doping w US Postal był. Wsypał nawet Thomasa Dekkera (on już kiedyś wpadł) oraz kolarza z własnego zespołu Toma Danielsona, chociaż ten nigdy nie wpadł, ale jeździł w... Discovery, razem z Armstrongiem.

W uczciwość Armstronga nie wierzę. Nie wierzę w uczciwość żadnego właściwie kolarza z czołówki. Problem w tym, że każdego niemal dosięgała kara - Mayo, Ullrich, Heras, Basso, Valverde czy Contador, a tego jednego Armstronga nie. To mnie właśnie tak bardzo boli. Dlatego też tak bardzo ciesze sie, że w koncu i do niego sie dobrali i niedlugo pryśnie mit o wielkim Armstrongu i całemu światu otworzą się oczy. Nareszcie!

[markos7207]

Landis to największa szumowina która jeżdziła na rowerze.

To mnie właśnie tak bardzo boli

No właśnie. Widać ich też tak bardzo bolało że postanowili choć trochę rozmyć swoją winę.
Nie twierdzę że Boss jest bez skazy. Ale nie dał się złapać za aktywnej kariery i na razie są tylko żałosne bla, bla, bla kapusiów i niestworzone historie żabojadów, którzy za punkt honoru obrali sobie dowiedzenie winy Teksańczyka, lata temu.

[Adrian Woźniak]

Markos, wierzysz w to, że Armstrong był "czysty" przez całą swoją karierę?
Nie daje Ci do myślenia fakt, że rezygnując z obrony własnego imienia de facto przyznał się do winy ?
Gdyby był niewinny to za wszelką cenę starałby się oczyścić z zarzutów i rozwiać wszelkie podejrzenia wokół swojej osoby. W końcu w tej "grze" chodzi o jego dobre imię i tytuły, które wywalczył praktycznie przez całą swoją karierę.
Kolejny raz muszę niestety to napisać - "kolarstwo umarło", a dobił je rzekomo największy kolarz w historii...

[Duche]

Nigdy nie nazwalbym Armstronga najlepszym kolarzem w historii, nawet 'rzekomo', przez mysl by mi to nie przyszlo.

Landis to moze i szujowina, ale na pewno wie duzo wiecej niz my o tym co dzialo sie wokol Armstronga i nie mam powodu by mu nie wierzyc. Jakos trudno mi przypuszczac, ze oni wszyscy umuwili sie na to, by wymyslic bajke przeciwko Armstrongowi, zwlaszcza, ze Landis zaczal o tym mowic juz duzo wczesniej. Pozytywne probki EPO z 1999 roku tez nie wziely sie z nikad. Wpadka na Tour de Suisse bodaj z 2001 roku, ktora zostala zatuszowana przez UCI to tez nie jest wymysl Landisa i innych, a przynajmniej nie wydaje mi się tak.

[san]

Ciekawy artykuł: "Białoruś musi mądrzej oszukiwać"
http://www.sport.pl/londyn2012/1,109590,12439413,Londyn_2012__Bialorus_musi_madrzej_oszukiwac.html

[markos7207]

Wierzę czy nie wierzę to już inna bajka. Fakty jednak są takie że żadno z badań jakim poddano próbki od Amerykanina nie wykazały zabronionych środków. Nie wierzę za to w żadne siatki, spiski, odrzutowce z krwią i parasol ochronny nad LA który miały roztoczyć UCI i MKOl. Można mówić o jednym, kilku, niech nawet kilkunastu rzekomych ostrzeżeniach jakie miał dostawać Boss, przed kontrolami ale nie kilkuset, bo chyba coś koło tylu razy był badany.

[Duche]

Wytłumacz mi w takim razie dlaczego jak robiono naloty na hotele, w ktorych przebywaly zespoly we Francji to co jakis czas znajdowano jakies strzykawki etc. a US Postal zawsze bylo czyste... Takie szczesciarze z nich?

Poza tym popatrz na to co łaczy np. Hamiltona, Landisa, Beltrana, Herasa, Danielsona, Leipheimera? Wszyscy oni wpadli, albo byli poawiazani o doping po odejsciu z US Postal. Przypadek?

Taki Hincapie swego czasu pod gore urywal samego Ullricha... Jakim George goralem byl to wszyscy wiemy.

Nagly spadek formy kolarzy odchodzacych po odejsciu od Armstronga jest interesujacy. Po odejsciu Bossa na emeryture wielki krok w tyl zrobil tez swietnie zapowiadajacy sie Popowicz.

Praca z dr. Ferrarim tez jakos nie dziala korzystnie dla Armstronga.

[markos7207]

Może brali na własną rękę ?
Będziemy gadać jak pojawią się nowe fakty. Fakty a nie kolejne słowa.

[RakuNH]

Podobno w Polsce też szykuje się kolejny żenujący skandalik dopingowy. Friducha ma odpowiednie kontakty więc pewnie już wie o czym mówię, ale czekajcie w napięciu na tą szokująca informację

http://www.pzn.pl/biegi-narciarskie/akt ... -lata.html

Szkoda nawet komentować.

[maksim]

No proszę, a myślałem że kadra masmix jest wolna od astmatyków ;]

[figaro56]

Na pewno niewinny. Jak oni żeby osiągnąć taki poziom jaki prezentują muszą dokładać do pieca to nie wiem czy to wszystko ma jakiś sens.

[RakuNH]

Ciekawe czy na TdS też jechał na koksie...

[maksim]

Oszukiwać też trzeba umieć. Kola to przynajmniej miała niezłe wyniki ;]
Sytuacji w naszych męskich biegach to ta aferka nie poprawi... Wysyłanie naszych chłopaczków do walki z najlepszymi od dawna mija się z celem. Słaba płeć.

[karlos]

http://www.sport.pl/kolarstwo/1,64993,1 ... oping.html
Niedługo cała ekipa US Postal przyzna się, że brała, więc raczej już coraz mnie osób wierzy, że Armstrong był czysty, w tym ja. Oczywiście kłopotliwa staje się kwestia wyznaczania zwycięzców w TdF w miejsce Armstronga, bo praktycznie wszyscy jego główni rywale też byli zamieszani w różne afery dopingowe, w tym głównie aferę Fuentesa.
Mit US Postal i Armstronga prysnął, czy to samo czeka Team Sky czy drużynę norweskich biegaczek czas pokaże. Kolejne afery dopingowe pokazują, że testy dopingowe nic nie dają w kwestii tropienia dopingu w krajach wysoko rozwiniętego zachodu, bo sportowcy/lekarze z tych krajów nie podadzą nic co mogłoby wyjść w testach antydopingowych. Tylko na wschodzie się znajdą tacy idioci, którzy biorą przestarzałe środki, przez co wpadają.
Na igrzyskach w Londynie testów pozytywnych było bardzo niewiele, ale czy to jest dowód na to, że obecny sport jest czysty, tego się zapewne dowiemy dopiero za około 10 lat, kiedy obecni zwycięzcy przejdą na emeryturę.

[Duche]

Coraz ciekawiej sie robi. W raportach USADA mozna przeczytac m.in. o tym, ze Armstrong zaplacil UCI za zatuszowanie pozytywnej probki z Tour de Suisse 2001, ktore notabene wygral.

Przyszla kryska na Matyska. Wreszcie sie konczy piekna bajka o herosie z Teksasu. Strasznie mnie to cieszy. Zastanawia mnie tylko, czy sam Lance kiedykolwiek sie przyzna do tego, ze stosowal doping i byl glownym organem najlepiej zorganizowanego przedsiewziecia dopingowego w historii sportu.

[Laleczka Chucky]

Cyrk normalnie.

[maksim]

Coraz ciekawiej sie robi. W raportach USADA mozna przeczytac m.in. o tym, ze Armstrong zaplacil UCI za zatuszowanie pozytywnej probki z Tour de Suisse 2001, ktore notabene wygral.

Przyszla kryska na Matyska. Wreszcie sie konczy piekna bajka o herosie z Teksasu. Strasznie mnie to cieszy. Zastanawia mnie tylko, czy sam Lance kiedykolwiek sie przyzna do tego, ze stosowal doping i byl glownym organem najlepiej zorganizowanego przedsiewziecia dopingowego w historii sportu.

Nie. Nike i inne koncerny go dalej będą wspierać, więc się nie przyzna, bo to by również uderzyło w kasę od nich. No i pozostaje zawsze furteczka dla "wyznawców" którym wystarczą łzawe oświadczenia "nie brałem dopingu" blablabla.

Mnóstwo tego: http://cyclinginvestigation.usada.org/ a ma być jeszcze więcej.

[Laleczka Chucky]

Pojawił się temat dopingu w biegach narciarskich. Czy to teraz taka moda, że jeden drugiego oskarża?

http://eurosport.onet.pl/zimowe/biegi/j ... omosc.html

[markos7207]

Kalemba ma wyjątkowo opóżniony zapłon , była już o tym mowa 3 tygodnie temu.

[ssonicsl]

To był dzień w którym otwiera się najlepsze wino jakie się ma albo na jakie nas stać Mam tak jak Duche. Tu nawet nie chodzi o samego Armstronga, ale o ten mit herosa, bohatera. Pękło. A samą aferę można porównać jedynie do Operacio Puerto i BALCO. Kurczę, niby większość fanów kolarstwa i ludzi związanych z tą dyscypliną sportu mówi że źle się stało, że to negatywnie wpłynie na kolarstwo, że odpłyną sponsorzy, ale ja naprawdę nie potrafię się nie cieszyć. Ważny dzień w którym wygrywa sprawiedliwość. Jakaś sprawiedliwość.

Pewnie przeczytam to 200 stronicowe resume USADA, przynajmniej we fragmentach. Może być ciekawa lektura

Słusznie ktoś zauważył, że ciekawie by było gdyby powstał film o dr EPO vel Michelle Ferrarim. Bogaty człowiek z niego musi być... tylko od samego Arma dostał ponad 1 mln dolarów...

I jeszcze jedna rzecz. Czas na drastyczne środki w kwestii lekarzy. Gdyby każdy lekarz któremu udowodni się podanie środków dopingowych jakiemukolwiek zawodnikowi dostawałby zakaz wykonywania zawodu to za kilka lat, gdyby sportowiec X w gabinecie lekarza Y zaczął coś wspominać o jakiś wspomagaczach, cudownych środkach, nowych lekach, to przez tego lekarza zostałby z miejsca pogoniony. Naprawdę czas zacząć ostro (nawet ostrzej niż samych sportowców) karać osoby pomagające im w dopingu. Odsuwać tych ludzi od sportu, a lekarzy od wykonywania zawodu.

Żegnaj oszuście, żegnaj...