Piłka nożna

[RakuNH]

No i Cracovia się wyślizgała. (...) Cóż jaka liga taki mistrz.

Zapewne Arkowcy paradoksalnie liczyli, że Cracovia wygra, a tak do końca życia będzie im się śnić mecz z największym rywalem Lechią zremisowany 2:2 w ostatnich sekundach. Zwycięstwo dałoby im utrzymanie. Cracovia przez 3/4 rundy grała piach, a ta 1/4 to tylko mecze u siebie w drugiej rundzie... Czy to wystarczająco na utrzymanie? Patrząc na Polonie Bytom i Arkę Gdynia chyba tak, ale spadek trzech odstających drużyn nikogo by nie skrzywdził

Jeśli chodzi o Wisłe, to nie gustuje w kompromitacjach, aczkolwiek ich kompromitacje specjalnie mnie nie zmartwią i nie powiem, że po porażce będę zalewał się łzami. Jakbym był kibicem Wisły, to słaba końcówka sezonu by mnie nie martwiła. Tłumaczył bym to tak, że lepiej grać wakacyjne mecze teraz, niż na początku europejskich pucharów, aczkolwiek dla kibiców powinni w tym ostatnim meczu gryźć trawę i to pokazało, że z walecznością u nich słabo. Trudno mi kibicować jakiejś zbieraninie egzotyki grającej pod szyldem białej gwiazdy.

Szkoda, że Lech trochę późno przypomniał sobie, że ma nóż na gardle i przez to, nie zagrają w pucharach i zapewne skład im się rozleci (być może już jest trochę wypalony i dobrze im to zrobi). Zobaczymy jak szybko tym razem skończy się przygoda polskich drużyn w Europie.

[figaro56]

Ano zobaczymy jak to im pójdzie w tych pucharach. Teraz zaczęły się dodatkowo cyrki ze stadionami na Euro. O ile te obiecanki co do autostrad, czy dworców kolejowych, czy też super szybkich kolei na Euro od początki zaliczałem do kategorii bajkopisarstwa to myślałem, że chociaż z tymi stadionami będzie normalnie i na czas. A tu w Poznaniu co mecz wymieniają murawę i przed meczem już kartoflisko a po szkoda gadać. Ile pieniędzy tam utopili? Widocznie pieniędzy u nas w bród bo mądrzy ludzie powtarzają, że biedaka nie stać na to by zrobić coś byle jak. Biedak musi zrobić raz a porządnie. Mecz w Gdańsku trzeba było przenieść do Warszawy a teraz jeszcze na Narodowym zaczęły się .....schody. Pewnie całe to Euro rozegrają w końcu na Legii. Teraz się dowiaduję, że ten Wisły co tak hucznie otwierali w sumie też nie jest skończony.

[karlos]

Według mnie to media rozdmuchują sprawy, które nie stanowią w zasadzie jakiegokolwiek zagrożenia dla EURO. Ponieważ Prezes Lato doszedł do wniosku, że warto byłoby gdyby PZPN zarobił na otwarciu stadionu w Gdańsku (stąd tak drakońskie ceny), więc wymyślił, że rozegranie tam spotkanie prawie miesiąc przed terminem zakończenia prac na stadionie. Skutek był łatwy do przewidzenia, bo przecież rzadko się zdarza, aby przy tak dużych inwestycjach prace były kończone przed terminem. W Warszawie ktoś dał ciała, ale gdyby trzeba byłoby to tą usterkę można by naprawić bardzo szybko, ale ponieważ jest czas, to zapewne to potrwa, bo sprawa się rozchodzi o to kogo to ile będzie kosztować.
Odnośnie polskiej ligi, to ja już dawno na niej położyłem krzyżyk i nawet spadek Arki mnie jakoś specjalnie nie zmartwił. A na kolejne porażki polskich drużyn podczas wakacji w europejskich pucharach już się przygotowuję , bo jesienią to już może nikogo nie będzie można oglądać .

[figaro56]

Jutro mecz z podróbką Argentyny. Cały czas trwa dyskusja czy to Argentyna C czy D? W każdym bądź razie problem w tym, żeby chociaż grać im się chciało. Po meczu z Nigerią widać było, że to wcale nie takie pewne. No może po krytyce jaka spłynęła i oburzeniu w rodzimym kraju panowie z kraju tanga zaczną się ruszać.

[kat.]

Podobno wygraliśmy

Co do podróbki Argentyny, to jest ich problem. Jeśli ich gwiazdki mają takie a takie wymagania, żeby stawić sie na mecz kadry czy jeszcze inne jakieś ceregiele, znaczy się, że z tą kadrą niezbyt się utożsamiają. Przyjechała Argentyna, wystawiła skład jaki wystawić mogła. Tyle.

Meczu nie oglądałem. Powiedzmy, że bojkot Poza tym ładna pogoda, zapewne Szpaku za mikrofonem - dwa argumenty, żeby czas spędzić inaczej niż przed tv.

Co do repry, coraz trudniej mi się z nią utożsamiać. Raz - jest to jednak główny produkt leśnych dziadów i ich wielka ambicja, dwa - niusy o naturalizacji, od których chce mi się już rzygać, trzy - postać selekcjonera, którego onegdaj bardzo szanowałem, ale którego praca z kadrą ewidentnie prrzerosła, cztery - ogólny klimat wokół piłki i kibiców w Polsce przed Euro.

Doping podobno dziś miażdzący. Ale wg Szpaka, to upał i towarzyska ranga meczu. Ja nie wiem, czy ten gość jest tak niekumaty, czy po prostu każą mu gadać bzdury. Skłaniam się jednak ku pierwszej opcji, gość zatrzymał się w czasach dawnych i kilku zdaniach - wytrychach tłumaczących każde zjawisko. Nic nowego do niego nie dotrze.

No ale nic. Dożyłem czasów, że wygrywamy z Argentyną

[figaro56]

Tęsknię za czasami kiedy każdy mecz reprezentacji Polski to było święto. Nawet te towarzyskie to dla zawodników były czymś nadzwyczajnym. Samo założenie koszulki z orłem to niesłychana nobilitacja dla zawodnika. Teraz kiedy mam w perspektywie obejrzenie towarzyskiego meczu to zbiera mi się na odruchy wymiotne. Obejrzałem to w sumie słabe widowisko. Jak na dłoni widać było, że to mecz o pietruszkę. Może gdyby ci Argentyńczycy mieli jeszcze jakieś perspektywy powołania ich do kadry na Copa America to coś by z siebie wykrzesali a tak sprawiali wrażenie jakby chcieli ten mecz odbębnić jak najmniejszym nakładem sił. Wygrają to dobrze a jak przegrają to nic wielkiego się nie stanie. Naiwnie myślałem, że są jeszcze kraje jak właśnie Argentyna czy Brazylia gdzie założenie koszulki reprezentacyjnej powoduje iż zawodnik daje z siebie wszystko, gryzie murawę ale po tym meczu mit prysł jak mydlana bańka. Szpaku tłumaczył, że było za gorąco i tego się trzymajmy.

[markos7207]

Meczu także nie oglądałem ale dzisiaj zobaczyłem fragmenty i gole. Nie będę więc na tej podstawie oceniał gry naszych kopaczy choć muszę zauważyć patrząc na skład Argentyny że tej drużynie było bliżej do końca alfabetu .
Tak jak Kat reaguje na komentarz "Szpaka" tak ja ostatnio na słowa naszego selekcjonera, którego byłem wcześniej wielkim zwolennikiem ale to co Franz od dłuższego czasu wygaduje przerasta moją wytrzymałość.
Wygrana oczywiście cieszy ale czy ma ona jakąś wartość, raczej w tym względzie jestem sceptyczny.

[Bartek10982]

No i niestety po wygranej z Argentyną 2:1 doszła porażka 0:1 z Francją po wcale nie jakiejś słabej grze. Laurent Blanc od samego początku wystawił bardzo silną defensywę i właśnie ta defensywa zatrzymywała nasze ataki. Szkoda chociaż, że nie padł jeden gol, bo w jednej sytuacji Lewandowski był bardzo blisko, gdzie uderzał piłkę głową z linii 5 metra. Kiepski mecz rozegrał Tomasz Jodłowiec nie tylko, dlatego że strzelił samobójczego gola, ale nie dawał rady napastnikom Francji. Za to świetny mecz w bramce rozegrał Wojtek Szczęsny, który zapobiegł większej stracie goli. Mimo tej porażki to myślę, że gra naszych reprezentantów wygląda zdecydowanie lepiej, no bo zwycięstwo nad Argentyną 2:1 i przegrana w dobrym stylu z Francją 0:1 to dobra gra Polaków. A przecież brakuje nam kilku kluczowych piłkarzy. Szkoda, że Smuda zrezygnował już wcześniej z Michała Żewłakowa, bo to naprawdę świetny stoper jak na reprezentacje Polski. Na lewej obronie brakuje nam Sebastiana Boenischa, który rozegrał świetne dwa debiutanckie mecze z Ukrainą i Australią. Na skrzydle zabrakło nam Sławomira Peszki, który może dać na prawdę dobre zmiany i pod koniec meczu pobiegać trochę na skrzydle boiska i dograć kilka piłek. W ataku brakuje Ireneusza Jelenia, który mógłby zagrać w duecie na EURO 2012 z Robertem Lewandowskim. Propozycje dostania polskiego obywatelstwo dostał Damien Perquis, ale nie wiem jak on gra, bo nie śledzę meczów ligi francuskiej, lecz myślę, że powinien być dużym wzmocnieniem dla reprezentacji Polski.

Moje oceny co do poszczególnych piłkarzy:
Wojciech Szczęsny, 9: to dzięki niemu reprezentacja Polski przegrała tylko 0:1. Kilka bardzo udanych interwencji. Przy tym golu samobójczym Jodłowca nie miał nic do powiedzenia. Wojtek potwierdził swoją klasę bramkarza. Chyba najlepszy Polski zawodnik tego meczu. Nie bez powodu broni bramki Arsenalu Londyn i naszej reprezentacji.

Łukasz Piszczek, 8: Bardzo dobry mecz. Przyłączał się do kilku ofensywnych akcji. W obronie kilka razy odebrał piłkę skrzydłowym Francji. Był najlepszym polskim obrońcą tego meczu.

Tomasz Jodłowiec, 5: Słaby mecz, nie tylko dlatego, że strzelił tego samobójczego gola, ale nie mógł powstrzymać ataków reprezentacji Francji i popełnił kila błędów.

Jakub Błaszczykowski, 8: Świetnie rozumiał się z Piszczkiem. Biegał po skrzydle i dobrze dogrywał piłkę na głowę Lewandowskiego.

[figaro56]

Obejrzałem też drugi mecz towarzyski z Francją. Nasz nieoceniony Szpaku piał z zachwytu nad naszą drużyną. Dzisiaj też czytam co niektóre komentarze o "promykach nadziei", o "rysujących się zrębach reprezentacji" i tym podobne brednie. Dla niezorientowanych muszę podać informację, że mecz przegraliśmy 0:1 i to był najniższy wymiar kary jaki Francuzi nam zastosowali. Nie wiem może ja jakiś inny mecz oglądałem i pozytywów w grze naszych ni cholery dopatrzeć się nie mogłem. Nasi przez 90 minut sklecili jakieś trzy sensowne akcje a przez większą część meczu biegali bezradnie po boisku próbując odebrać piłkę Francuzom. Dominacja Żabojadów każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła i momentami aż żal było patrzeć na nieporadność naszych kopaczy. Dwóch zawodników u nas można za ten mecz pochwalić. Pierwszy to Szczęsny bo gdyby nie on to byłoby jakieś 0:3 względnie 0:4 i drugi to jedyny który próbował ciągnąć grę a mianowicie Adrian Mierzejewski. Obrona tradycyjnie dziurawa. Technika, szybkość, zwrotność wszystkie te elementy po stronie rywali.
Na koniec pytanie do kumatych. Kto do cholery wprowadził to burackie klaskanie podczas hymnów naszych przeciwników?

[Bartek10982]

Gdybyśmy porównali mecz reprezentacji Polski z Hiszpanią, a mecz z Fracuzami to wiadomo, że mecz z Fracuzami był zdecydowanie lepszy. Reprezentacja Polski od tego meczu z Hiszpanami popełniła duży postęp. Nie mówię, że to był bardzo dobry mecz Polaków, ale porównując do poprzednich meczów to był to chyba najlepszy przegrany mecz Polaków. Pewnie gdyby Polacy wcześniej grali bardzo dobre mecze to ten mecz określany byłby jako kiepski. Jednak myślę, że to nadal nie jest drużyna przygotowana do EURO, bo tam każda drużyna będzie grała na 100%, a tutaj nie w każdym meczu rywale grali na 100% swoich możliwości.

Co do defensywy to jedynie dobrze zagrał Piszczek, ale prawa obrona jest pewna na Mistrzostwa Europy. Co do stoperów to Jodłowiec słaby mecz, podobnie jak Wojtkowiak. Nie mogli powstrzymać ataków Francuzów i wszystko zostawiali dla Wojtka Szczęsnego. Szkoda, że Boenisch jest kontuzjowany, bo Wawrzyniak nie miał już takiej swobody jak w meczu z Argentyną. Myślę, że jakby Boenisch odzyskał zdrowie to boki obrony już mamy, ale nadal nie mamy środka obrony. Arboledy nikt nie chce w reprezentacji. Perquis jak dojdzie to nie wiadomo czy od razu zaklimatyzuje się w reprezentacji. Szkoda, że Żewłakowa już nie ma, bo razem z Arkiem Głowackim mogliby stworzyć udany duet stoperów.

[figaro56]

Materiał ludzki mamy jaki mamy i żaden gwiazdor światowego formatu nam z kapelusza do składu nie wskoczy. Pytanie czy można z przeciętnych piłkarzy zrobić dobrą drużynę? Otóż można i mieliśmy w historii takie przypadki. Warunki wszak są dwa. Pierwsze to przygotować zespół po względem kondycyjnym bo jeżeli umiejętności techniczne mniejsze to trzeba to nadrobić wybieganiem i ambicją. Drugie to opracowanie optymalnych założeń taktycznych na każdego przeciwnika. Reasumując żelazna kondycja i mądry trener może dać nam sukces.
Byłbym zapomniał o trzecim warunku a ten to jak zawsze w życiu trzeba mieć jeszcze odrobinę szczęścia.

[figaro56]

A tak z nudów sobie pogmerałem w tych niższych klasach rozgrywkowych naszej kopanej i na dłużej zatrzymałem się na małopolskiej piłce. Kilka refleksji to z przyjemnością odnotowałem awans Garbarni Kraków do II ligi. Nie wiem co na to Raku bo te wzajemne relacje drużyn w Krakowie nieco skomplikowane a jest tam ich trochę w tym mieście. Sam byłem zaskoczony ich ilością bo pokopałem dość głęboko nawet do B-klasy. Niemniej Garbarnia to klub z tradycjami i cieszy mnie, że powodzi się im względnie dobrze. Przynajmniej sportowo bo finansowej sytuacji nie znam. Drugi znany klub jaki odnalazłem bodajże w A-klasie to WKS Wawel Kraków, obecnie znany głównie z lekkiej atletyki a jeżeli chodzi o piłkę to zniszczona polityczną decyzją wojskowych władz PRL-u. Zdobyli wicemistrzostwo Polski w 1952 roku a to nie podobało się ówczesnej władzy promującej CWKS Legię Warszawa. Jest tam w Krakowie jeszcze kilka dzielnicowych klubów jak Podgórze czy Płaszów. Jeżeli chodzi o ten pierwszy to bardziej znane są piłkarki na krajowej arenie. Jeszcze Wanda Kraków bardziej znana kibicom jako reaktywowana drużyna żużlowa i w drugim sezonie po wskrzeszeniu nawet dzielnie sobie radząca ale tu też trzeba odnotować awans piłkarek Wandy na zaplecze ekstraklasy. Nawet ciekawa była ta wyprawa w dolne rejony naszej kopanej bo i historia się przypominała i to nie tylko piłki.
Oczywiście nie zapomniałem o Hutniku (Raku by mnie udusił) i znalazłem go na 5 bodajże miejscu w IV lidze. Cieszy to, że w Krakowie jakoś kluby przetrwały i radzą sobie z lepszym lub gorszym skutkiem bo nie jest to łatwe jak ma się takie silne ośrodki w mieście jak Wisła czy Cracovia.

[RakuNH]

Relacje kibicowskie są tylko między trzema klubami Wisła, Cracovia i Hutnik, także często bywa i tak że z innymi klubami sympatyzują wszyscy kibice wymienionej trójki i tak jest na przykład na Garbarni. Sam byłem kiedyś na ich meczu i nie grali wówczas z Hutnikiem, bo jest tam dosyć klimatycznie. Niestety kasy tam wielkiej nie ma (bo niby skąd?) i boje się, że za rok czeka ich spadek. Miasto ma Wisłe i Cracovie (na Hutnika kładzie lachę mimo że ma frekwencje w granicach 800-900 osób na mecz, a w juniorskich zespołach trenuje ponad 300 dzieciaków), więc Garbarnia nie ma co liczyć na pomoc. Nie wiadomo nawet gdzie będą grać, bo ich stadion raczej się do tego nie nadaje. Być może na Hutniku. Dla nas by to było dobre, bo może operator Suchych Stawów by trochę zadbał o stadion Najlepiej jak awansują kluby z kibicami, ale jak już nie mają wielu kibiców, to niech chociaż mają tradycje, a nie jakiejś wiejskie drużyny z rozkapryszonymi sponsorami... Wiele takich wynalazków mijał po drodze Hutnik.

[kat.]

Garbarnia ma "fanatycznych" kibiców, byli w Tarnowie ostatnio "Najbardziej brutalni..."
Ale dobrze Raku rzecze. Precz z Niecieczami (choć ci też dochowali się "fanatyków" ) i innymi Stąporkowami.

Sytuację ze stadionem mają zamotaną bardzo (Garbarnia), ostatnio prezes tłumaczył w Radio Kraków różne zawiłości, ogólnie rzecz biorąc obiecanki, cacanki (ze strony miasta), dużych wzmocnień raczej nie planują (czyli: zagrają ci, którzy wywalczyli awans), a więc o utrzymanie nie będzie łatwo. Ogólnie jednak, skoro Unia nie awansowała z tej buraczanej ligi (mimo świetnej passy na wiosnę 12-1-0 ), to cieszę się, że zrobili to właśnie Brązowi. Choć trochę krzywo, że na mecze Unii pod koniec sezonu, gdy zaczęła deptać krakowianom po piętach, delegowano sędziów z Krakowa, którzy podobno sędziowali dość swobodnie Ale taki już urok buraczanych lig.

[figaro56]

Przypominam, że w Polsce gramy systemem jesień-wiosna i czasami drogi Kat rewelacyjna wiosna nie wystarcza jak jesień do du.. Nie znam sytuacji w lidze okręgowej małopolskiej ale ale patrząc na moją kujawsko pomorską (Boże, jak ja nienawidzę tego tworu) to zganianie wszystkiego na tendencyjne sędziowanie wydaje mi się mimo wszystko zbyt dużym uproszczeniem. Daleki jestem od waszej filozofii mierzenia wartości klubu ilością fanatyków na trybunach chociaż pewną wartością może być ilość piknikowych fanatyków którzy będą z drużyną na dobre i złe. Kiedy widzę te siwe głowy które widziałem na meczach A-klasy jak to było w przypadku Olimpii Grudziądz i teraz kiedy świętują awans do I ligi to dla mnie prawdziwi fanatycy a tamci z młyna mimo iż głośni i kolorowi na miano prawdziwych fanatyków muszą sporo jeszcze popracować. Zawsze w pamięci będę miał obraz kibica Olimpii niejakiego Bolka ps. "Malarz" który na A-klasowy mecz uciekł ze szpitala i na trybunach siedział w szlafroku i w szpitalnych kapciach. Wszyscy pewnie takich znacie czy to na trybunach Hutnika czy też Unii Tarnów. To są ci prawdziwi fanatycy.

[kat.]

Figaro - jasne, że jesień była do du... i to jest zasadnicza przyczyna kolejnego niepowodzenia w próbie powrotu na szczebel centralny. Ale już tak w Tarnowie mamy, że ta stolyca nas uciska na różne sposoby albo przynajmniej mamy takie wrażenie. Cieszcie się tam w Grudziądzu, że macie rozdzieloną władzę na dwa miasta i jedno drugiemu musi patrzeć na łapki

[figaro56]

Kat- niestety ale to nie działa na zasadzie "gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta". Przynajmniej u nas. Zawsze byliśmy prowincją i to niezależnie od tego gdzie była stolica a za mojego życia była już i tu i tu. Przyszło nam awansować wraz z Zawiszą Bydgoszcz i nie muszę wyjaśniać, że przy tym klubie to Olimpia wygląda jak żebrak przy Billu Gatesie. Już pisałem, ze ten awans u każdego rozsądnego kibica wywołuje podobny stan jaki ma szanująca się panienka przed seksualną inicjacją "i chciałabym i boję się". Włodarze klubu wcale nie kryją, że problemem będzie jak tę ligę utrzymać i dylematy podobne jak na Garbarni. Wszystkie te biedne kluby muszą mieć na uwadze spadek i nie można zbytnio rozmontowywać obecnego składu. Zaciężna armia opuszcza klub a ten zostaje z ręką w nocniku. My tu mamy jeszcze jeden problem bo nasi żużlowcy liderują w I lidze i co będzie jak jakimś cudem awansują do ekstraligi? A to też klub oparty na miejskich finansach. Biedny ten nasz prezydent miasta. Wcale mu nie zazdroszczę tego stanowiska
Jedno mnie cieszy, że w I lidze nie ma żadnej drużyny z Kujaw bo nic mnie tak nie wpienia jak zapowiedzi przedmeczowe w prasie o zbliżających się derbach Grudziądza z jakąś drużyną z Kujaw. Co to na Boga za derby!!! Równie dobrze można by nazwać derbowym mecz Olimpia Grudziądz- Unia Tarnów.

[figaro56]

Jak tam Raku po losowaniu? Widać w Krakowie objawy paniki. Ludzie nie biegają po ulicach z krzykiem? Skonto Ryga.
Fajną wycieczkę zafundowali Jagiellonii. Śląsk ze Szkotami nie bez szans.

[dan]

W półfinałach Złotego Pucharu CONCACAF USA wygrało z Panamą 1-0, a Meksyk z Hondurasem po dogrywce 2-0. W Panamie grał Luis Henriquez (piłkarz Lecha Poznań), a w Hondurasie Osman Chavez (piłkarz Wisły Kraków), Carlo Costly (były piłkarz GKS Bełchatów) i Oskar Boniek Garcia (dostał na imię Boniek, bo jego ojciec był zafascynowany grą naszego zawodnika). Tak więc obyło się bez niespodzianek. W finale spotkają się dwa zdecydowanie dominujące państwa w tej strefie.
A już wkrótce kolejne dwie wielkie imprezy piłkarskie się rozpoczynają - mistrzostwa świata kobiet i COPA America.

[Bartek10982]

No i obecnie przecież trwają również trzy wielkie imprezy, a jedna już dobiegła końca..
Mianowicie w finale Copa Libertadores spotkali się Santos i Penarol Montevideo, i ten pierwszy klub wygrał 2:1 po golu m.in. wielkiego talentu brazylijskiego futbolu Neymara.
W finale Mistrzostw Europy U21 spotkają się Hiszpania, która pokonała Białoruś 3:1 po dogrywce, a do 88 minuty Hiszpanie przecież przegrywali 0:1. Rywalem Hiszpanów będzie Szwajcaria, która pokonała Czechy również po dogrywce po jedynym golu w 114 minucie Admira Mehmediego.
Trzecią tą wielką imprezą są Mistrzostwa Świata U17 rozgrywane w Meksyku. Obecnie drużyny rywalizują w fazie grupowej. Dotąd największą niespodzianką może być postawa Mistrzów Europy w tej samej kategorii Holendrów, którzy po 2 meczach zgromadzili tylko 1 punkt.

P.S. A propo Copa America, czy w internecie będzie można gdzieś obejrzeć powtórkę całego spotkania, a nie tylko skrótu, bo niestety nie będę miał możliwości oglądania meczu o godzine 02:00, a powtórki w TVP Sport będą akurat nakładały się na relacje LIVE z Tour de France. Kiedyś widziałem, że można było obejrzeć cały mecz 1 ligi na stronie internetowej i czy będzie taka możliwość obejrzenia na TVP Sport meczu Copa America, oczywiście bezpłatnie?