Duche, gdyby nagrody indywidualne przyznawano wyłącznie za genialność i potencjał, to Messi pewnie by mieszkania nie domknął

Prawda jest taka, że nie pociągnął reprezentacji Argentyny na MŚ, najważniejszym turnieju piłkarskim, w dodatku rozgrywanym raz na cztery lata. Po prostu zawiódł. Na pewno znacznie większe były oczekiwania co do jego osoby, kilka efektownych rajdów do niczego nieprowadzących, to jednak zbyt mało. Z drugiej strony mamy Hiszpanów, którzy rozegrali fantastyczny turniej i w dodatku przyzwoicie prezentowali się na ligowych boiskach oraz Sneijdera, dzięki któremu w znacznej mierze Inter zdobył potrójną koronę, a Holandia sięgnęła po wicemistrzostwo świata.
Nikt nie kwestionuje w tym miejscu geniuszu Messiego, ale trzeba też spojrzeć na osiągnięcia innych. Najbardziej szkoda mi Sneijdera, od zawsze go bardzo ceniłem i lubiłem. "Skakałem z radości", kiedy dowiedziałem się o jego przenosinach do Madrytu, a potem nie byłem w stanie pogodzić się z jego odejściem, a właściwiem sposobem w jaki to zrobiono

Podobną rzecz zrobiono teraz, nie doceniono jego ogromnego wkładu w sukcesy drużyn, w których występował.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.