Jeśli kogoś nie stać na doping, to nie bierze? Ok, pewnie znajdą się i tacy, albo ktoś bierze najbardziej prymitywne środki na własną rękę co wiąże się z bardzo prawdopodobną wpadką na kontroli.
W najważniejszych drużynach kolarskich czy też reprezentacjach (np. pływackich etc.) istnieje zorganizowany system dopingowy, na który kasę wykładają sponsorzy (nieoficjalnie) lub też państwo. Wielka ilość wpadek rosyjskich sportowców w ostatnich latach świadczy o przestarzałych środkach, które stosują jak i o tym, że wielu tych co wpadło (pechowców) brało coś na własną rękę z uwagi na wielką konkurencję w rosyjskim sporcie. Choć i tak mniejszą niż za czasów ZSRR.
Dlaczego taki Heras, Landis czy Hamilton wpadli dopiero po odejściu spod skrzydeł Armstronga i Bruyneela? Dlaczego na dopingu wpada taki Garcia Dapena czy Mosquera, którzy świetnie jechali na Vuelcie (szczególnie Garcia zaskoczył), a tak Peter Velits nie? Po prostu z ekipy HTC Columbia nikt nie wpada na dopingu, bo mają świetny tzw. "program antydopingowy" oraz bogatych sponsorów, którzy kładą kasę na koks.
Naprawdę ktoś z was wierzy w czystość np. takiego Phelpsa? Dla mnie niezrozumiałe jest jak ktoś może tak zdominować IO bez dopingu, nawet jeśli nazywany jest Super Rybą. Doping, po prostu doping, z czym w USA nie ma problemu, bo tam ludzie chcą show i na doping jest przyzwolenie. Gdyby nie jeden z wkurzonych pracowników BALCO, to pewnie do teraz nikt by o tym nie gadał i to świetne laboratorium nadal by funkcjonowało, a Marion Jones czy Tim Montgomery nadal święciliby wielkie sukcesy na bieżni.
Modelem w sporcie jest uczciwość? Taki model jest pod publiczkę. Modelem w sporcie jest zwycięstwo i zarobienie jak największej kasy, jak zresztą w każdej innej dziedzinie życia.
Tylko że te angażowanie powracających po wpadkach dopingowiczów pokazuje, że na doping nieoficjalnie jest przyzwolenie i jeśli wpadłeś, ale nie byłeś potem kapusiem to swobodnie możesz wrócić do najlepszych. Diamentowa Liga ma ten komfort, że w lekkiej nie ma tylu wpadek co w kolarstwie i liczba gwiazd jest ogromna. Gdyby w kolarstwie zabroniono wracać tym co wpadli to mogłoby być krucho, zwłaszcza jak np. ma się takie plecy jak Winokurow, za którym stoi cały rząd Kazachstanu - rząd łoży wielką kasę na kolarstwo, więc UCI nie robi problemów Wino.
Ok, nie wszyscy biorą doping, tylko jakieś 90%
