Lekkoatletyka

[figaro56]

Jak dla wielu minimum jest osiągnięciem samym w sobie. Zawodnicy muszą szykować szczyt formy aby takie minimum uzyskać. Wolą nie ryzykować i chcą to minimum mieć możliwie jak najszybciej. W efekcie trzeba budować na imprezę docelową drugi szczyt formy. Dobry zawodnik to z marszu machnie to minimum budując formę na mistrzostwa.

[RakuNH]

Problem w tym że często te wyniki nie tyle są świetne przed imprezą docelową, a po prostu są jednorazowe. Jakieś jednosezonowe wysoki ponad 80 metrów i odpadanie w eliminacjach.

[figaro56]

No tak też bywa. Gdzieś tam oszczep wiatr poniesie na 84 czy 85 metr a my potem czekamy na powtórzenie tego wyniku cały sezon a tu nici. Właśnie oszczep to jedno pasmo rozczarowań na mistrzowskich imprezach.
W młocie trudno o takiego fuksa.

[figaro56]

Nawet nie zapachniało medalem na 1500 m. Przez większość czasu to zastanawiałem się czy Polka jest w ogóle w tym biegu. Przy tym tempie gdzie wiadomo, że pójdzie ostre tempo na metę nie można pałętać się gdzieś pod koniec stawki bo kiedy rywalki ruszą to masz na wstępie kilkanaście metrów w plecy. Może to wszystko na co dzisiaj było ją stać chociaż czas medalowy w jej zasięgu. Chyba lepiej było spróbować na 3000. Tempo było równiejsze a czasy medalistek też w zasięgu Zosi. No ale mądry Polak po szkodzie.

[san]

Zosia bez formy. W dodatku beznadziejna taktyka, w momencie kiedy czołówka szarpnęła miała taką stratę, że nie była w stanie dogonić.
Kardasz ma szansę, pod warunkiem, że ma bogatych rodziców. Kilka lat temu były od niej lepsze Sobieszek i Bronisz ale były biedne i musiały iść do pracy.

[RakuNH]

Patrząc na dzisiejsze wyniki MP to zdecydowanie najbardziej cieszy i jednocześnie rozczarowuje finał 100 metrów panów. Zalewski dwa razy zrobił minimum, a w finale sobie pobiegł 10.29. Dobre też czasy Kubaczyka czy Pawłowskiego. Temu pierwszemu brakło do minimum 0.02. I wszystko byłoby świetnie, gdyby nie to że jak pisał Sam wracający po kontuzjach Kuć i Kryński. Kuć na poziomie 10.40 z hakiem, a Kryński nie wszedł do finału MP. Gdyby byli w swojej normalnej formie, to mogłaby być super sztafeta, bo Kubaczyk i Zalewski w dobrej formie. Zobaczymy co na 200 pokaże Zalewski.

Warto jeszcze odnotować, że minimum w trójskoku potwierdziła Jagaciak, a o złamanie 56 może w finale powalczy Linkiewicz na 400p. Hoffmanowi do minimum w trójskoku trochę brakło, a pytanie Sanie co się stało ze Świderskim? Jakaś kontuzja?

Patrząc na zdjęcie fotofiniszu i marną reakcje startową, to Krzewina może się w finale zbliżyć znowu do złamania 45 sekund I jeszcze warto wrócić do naszego oszczepu - patrząc na wyniki to chyba tylko Grzeszczuk ma pewny wyjazd, bo w minach jest adnotacja o dobrym starcie na MP, więc Krukowski i Chmielak mogą mieć problem.

To chyba tyle. Dziś wiele finałów nie było, jutro trochę więcej szans na ciekawe wyniki. Tutaj panel live: http://176.119.38.15/live/

[san]

Na mistrzostwach Niemiec ostatni w finale miał 10.26 a dwaj pierwsi 10.01. Kuć i Kryński w oczach dochodzą do formy ale zabraknie Olszewskiego i Zimniewicza.
Świderski ma jakieś kłopoty ze zdrowiem, opuścił 4 skoki.
Teraz Jagaciak- Michalska. Swoją drogą niesamowita historia, że czołowy tyczkarz świata został chirurgiem.
Od 17.15 transmisja w TVP Sport.

[RakuNH]

No i tak jak można było liczyć minimum zrobiła Linkiewicz na 400p (55.98), świetny finał mężczyzn na 400p - trzy na prawdę dobre wyniki, a Dobek po kontuzji już wrócił do swojego czasu. Może szybko zostanie Plawgo zastąpiony. Płaskie 400 kobiet i mężczyzn jeszcze lepiej, szczególnie u mężczyzn - łącznie 3 Polki i 4 Polaków z minimum, a Krzewina faktycznie zbliżył się do złamania 45 sekund Ogólnie jedno koło z płotkami i bez to łącznie wiele na prawdę cieszących wyników. Na pewno podsumowując te cztery finały to historycznie ten dzisiejszy dzień byłby w czołówce.

[damian940915]

W skoku wzwyż kobiet najlepszy konkurs w historii MP i to przy deszczowej końcówce i przerywanym konkursie 1. Justyna Kasprzycka 1.95 2. Kamila Lićwinko 1.92 3. Urszula Domel 1.89. Optymistycznie przed ME, tylko Kamila ma niestety jakieś problemy ze stopą.

W skoku o tycze mężczyzn raczej rozstrzygnęło się, kto pojedzie do Zurychu. Michalski słabo, ledwie 5.40 i to pewnie on znajdzie się poza kadrą. Reszta też bez szczególnych osiągnięć, chociaż można to po części zrzucić na warunki. Również przerywano konkurs i nastąpiło duże opóźnienie w jego rozpoczęciu. 1. Robert Sobera 5.60 2. Piotr Lisek i Paweł Wojciechowski po 5.50. Przemysław Czerwiński, który do tej pory nie uzyskał minimum, tym razem strącił wszystkie trzy próby na 5,30 i nie został sklasyfikowany.

[figaro56]

Koniec MP i muszę przyznać, ze w niektórych konkurencjach niezły poziom co cieszy przed ME. Jest szczególnie u kobiet kilka słabszych konkurencji. Pewne już od lat a powoli dołącza do nich skok o tyczce. Kto by pomyślał o tym jeszcze kilka lat temu. Wydawało się, że przyszłość mamy prostą i świetlistą. Jest jeszcze Rogowska ale 4 30 uzyskane przez nią na MP optymizmem nie napawa. Tak to jest. Jak jedna konkurencja wygrzebie się z czarnej dziury(skok wzwyż kobiet) to druga powoli w nią wpada(tyczka kobiet).
Swietny wynik Kołeczek. Czas poniżej 13 sek to przepustka na salony.

[RakuNH]

Wyniki szczególnie na bieżni na prawdę pozytywne na przestrzeni całych MP. Dziś minimum Kołeczek, Nogi, Strzałkowskiego, a Jaszczuk walnął 8.15. Z tym że jakby plastelina była odrobinę bardziej miękka to musiał by tam zostawić jakiś odcisk. To było 0.000001 cm od spalenia, ale wynik świetny. Wrzucę później nieoficjalną listę naszych kwalifikacji (bo przy jednorazowym zrobieniu minimum) i zobaczymy kto wyleci.

[figaro56]

Wyleciała Fiodorow. Kolejna skłócona z trenerem Cybulskim. Szalejemy, dwóch rezerwowych w sztafecie 4x400.

[RakuNH]

To jest właśnie Sanie "sprawiedliwość sportowa" o którą mnie kiedyś pytałeś. Dać miejsca w składzie komuś kto nie ma minimum, dać siedmiu zawodników na 4x400, a nie dać szans na walkę o ósemkę dziewczynie która minimum zrobiła i ma piąte miejsce na liście europejskiej. Została wicemistrzynią Polski i rzuciła minimum KILKANAŚCIE razy. O co tu cholera chodzi? Niby w jaki sposób Szyszkowski na MP zaprezentował lepszą formę niż ona? Jeśli nie zrezygnowała sama z jakiegoś powodu, to dla mnie jest to skandal i kure*** po prostu. A co z Tymińską, która miała minimum i nie startowała na MP? Nie ma jej w składzie. Jakaś kontuzja?

Z tego co widzę to mimo minimum odpadli dwaj oszczepnicy (Chmielak, Krukowski), chociaż młodemu Krukowskiemu (2. miejsce na MP) można było dać szanse, ale tutaj się takiej decyzji spodziewałem. Odpadła chodziarka nr 3 czyli Burghardt, też nie jest to wielkie zaskoczenie bo była 3 na MP i miała 3 czas na polskich listach. Odpadł Czajkowskim po słabym starcie w MP jako trzeci dyskobol. Chyba tyle. Z kolei bez minimum wystartuje MP na 800 Jóźwik i na 100m Kubaczyk, który i tak by jechał do sztafety, ale czysto formalnie minimum na 100 nie ma.

To w takim razie nie muszę aktualizować listy, a przed ME może podsumuje jakie miejsca mają na listach europejskich desygnowani do startu

- Wierzyłem w medal Asi na mistrzostwach Europy, ale występ na mistrzostwach Polski bardzo mnie rozczarował - ocenił Jerzy Skucha, prezes PZLA.

[damian940915]

Więcej o konflikcie Fiodorow - Cebulski: http://www.przegladsportowy.pl/lekkoatl ... 1,287.html
To jakaś kpina, jeśli chodzi o niewysyłanie tej konkretnej zawodniczki. Jeden start każdemu może nie wyjść, poza tym nawet te 68 metrów to jest pewny finał, czego po biegaczach trudno się spodziewać!

Trzeba protestować w tej sprawie, być może PZLA przynajmniej naje się wstydu! https://www.facebook.com/events/3149663 ... lan_edited

[figaro56]

To dlaczego Rogowska jest w ekipie na ME skoro jej wynik na MP mocno przeciętny, żeby nie powiedzieć słaby a Ziółkowski?
To nie pierwszy konflikt Cybulskiego z zawodnikami. O ile pamiętam podobna sytuacja była z Anitą przed MŚ w Berlinie. Coś z tym, nie można powiedzieć wybitnym trenerem nie tak. A postawa PZLA i prezesa Skucha kompromitująca. Nie widzę innej możliwości wybrnięcia z tej sytuacji z twarzą jak powołanie Joasi do kadry na ME. Nie ważne jak skończy się jej występ na ME. Na ten wyjazd po prostu zasłużyła.

[figaro56]

To dlaczego Rogowska jest w ekipie na ME skoro jej wynik na MP mocno przeciętny, żeby nie powiedzieć słaby a Ziółkowski?
To nie pierwszy konflikt Cybulskiego z zawodnikami. O ile pamiętam podobna sytuacja była z Anitą przed MŚ w Berlinie. Coś z tym, nie można powiedzieć wybitnym trenerem nie tak. A postawa PZLA i prezesa Skucha kompromitująca. Nie widzę innej możliwości wybrnięcia z tej sytuacji z twarzą jak powołanie Joasi do kadry na ME. Nie ważne jak skończy się jej występ na ME. Na ten wyjazd po prostu zasłużyła.

[markos7207]

Cybulski ma swoje humory i trudny charakter ale medalodajny jest i to go broni. Z Anitą i Ziółkiem też rozstawał się w mało przyjaznej atmosferze, lekko mówiąc. Chyba nie lubi gdy zawodnik zaczyna się usamodzielniać, Fajdek na razie jakoś z nim wytrzymuje .

[figaro56]

Nikt nie odmawia trenerowi Cybulskiemu tego co mu należne. To niewątpliwie wybitny trener ale jak pokazuje ta sytuacja mały człowiek. Jak może trener zablokować start zawodniczki bo się z nią pokłócił. Powiem otwarcie, że to podłość która rzuca cień na osobę trenera Cybulskiego. A na postawę PZLA i prezesa Skuchy po prostu brak mi słów. Chyba te upały jakie były ostatnio zagotowały im mózgi. Jeszce bezczelna wypowiedź "to jest decyzja zarządu i nie ma o czym dyskutować". No to może podyskutujmy na temat czy prezes Skucha powinien dalej pełnić swoją funkcję.
Po co te minima. Po co to wszystko jak ostateczna decyzja i tak należy do wszechwładnych działaczy. Betty Heidler na mistrzostwach Niemiec też nie osiągnęła 70 metrów i zajęła drugie miejsce. Wątię by tam znalazł się ktoś tak głupi aby nie wysłać jej na ME. Joanna Fiodorow to utalentowana zawodniczka i związek powinien zrobić wszystko by w takiej sytuacji jej pomóc a nie rzucać kłody po nogi.

[damian940915]

Związek się opamiętał, zarówno Joanna Fiodorow, jak i Karolina Tymińska znalazły się w składzie na Zurych: http://www.pzla.pl/index.php?_a=1&kat_id=4&_id=8451

[RakuNH]

No i całe szczęście ale i tak Skucha ma dożywotniego sportowego minusa za te żenujące wypowiedzi. Jakby się chociaż nie odzywał, to mógłby z tego wybrnąć, a jeśli dla niego nie wysłanie piątej zawodniczki na listach nie było problemem, to sam sobie wystawia świadectwo.