Bez niespodzianek, no może to, że Weng zdobyła brąz

Marit jest w życiowej formie. Złoto w sprincie i 10 klasyku prawie gwarantowane. Świetnie rozegrała ostatni zjazd i zakręt. Kalla powalczyła, ale na pewno z góry miała w głowie, że walczy nie o złoto, a o srebro ^^ Szkoda Tereski, nie spodziewałem się, że wypadnie na 4 miejsce, no ale cóż... Trasy były piękne, pogoda piękna, wszystko perfekcyjne, ale 1 rzecz mi się nie podobała: trasa do łyżwy miała być okropnie ciężka, taka jak rok temu, taka jak w Turynie, ale trochę te podbiegi przypłaszczyli ;/ Therese miała praktycznie tylko 2 szanse, żeby urwać Marit, a to nie wystarczyło, trudno.. te obrazki po biegu wzruszające, biedna Astrid..
Co do Justyny. Jest w gorszej formie, niż była w Vancouver, niż była w Oslo, czy nawet Libercu. Oczywiście mówię tu o formie na wielką imprezę. Ta nisza zaczęła się od Vdf i trwa w najlepsze. Już klasyk był bez polotu, Polka była czasem nawet 7. Przed zmianą nart mocno odstała, jak na Nią, zamiast być pierwszą ;/ I skończyło się jak widzieliśmy. Jeśli chodzi o łyżwę, to widać było, że raz przygazowała na tym 1 podbiegu, zbliżyła się na stratę jakiś 4 sc, ale potem zauważyła, że to nie ma sensu, bowiem Johaug przycisnęla i mimo dalszych prób czołóweczka się oddalała.. Nie oszukujmy się, sama Kowalczyk w wywiadzie 20 min temu przyznała, że nawet gdyby była w tej grupie, to na medal szans by nie miała, bowiem rywalki są lepsze od niej na tę chwilę i w tym stylu. Zostaje 10 klasykiem, ale i tu mam wielkie obawy. I przyznaję Wam rację, Justyna musi zrobić to, co zrobiła Marit kilka lat temu - natychmiastowa zmiana szkoleniowca. teraz oczywiście jest to nawet prawdopodobne bo Wierietielny chce skończyć z zawodem, ale czy Kowalczyk nie pójdzie w Jego ślady..? Polka ma jeszcze przed sobą szansę na wiele medali i zwycięstw, ba nawet do Korei mogła by dotrwać, ale wątpię, czy po Soczi i braku KK takie chęci będą. Jedyne wyjście na włączenie się w przyszłym roku do walki z Marit o medale - chęci, zdrowie i inne plany treningowe, przygotowane nie na harówę odpowiednią dla 20-klku latki, ale bardziej wyważone i "nowocześniejsze" treningi, jakie mają w tej chwili Norweżki. Wiem, że udaję tu specjalistę, a takim nie jestem, ale to są tylko moje opinie i rozważania i widzę, że wiele osób tu ma takie samo zdanie
