Narciarstwo Alpejskie

[zdzichu]

Hirscher wciąż w dobrej sytuacji. Austriak może nie jest tak pewny, jak w poprzednim sezonie, ale nadal to w jego ręcach widzę kryształ. Zwłaszcza, że w Lenzerheide tradycyjnie odwołają zjazd i supergigant Niestety przez oglądanie Szczęsnego i Borubara zapomniałem o tych zawodach , a oprócz zamorskich weekendów, to moja ulubiona pozycja w kalendarzu.

[markos7207]

Po wielu latach chudych w slalomie, wreszcie karta się odwraca 2 lata temu jak zdominował juniorskie mistrzostwa we Włoszech wiedziałem że ma papiery na następcę norweskich mistrzów slalomu. Teraz czekam na dziewczyny, Figaro razem ze mną
Aksel teraz może także liczyć na pomoc młodego kolegi i podbieranie punktów Marcelemu

[Bedrzich]

Aksel miejmy nadzieję, że sam sobie wywalczy ten puchar własnymi zwycięstwami, ale jeśli Kristoffersen i Neureuther będą dalej tak zaciekle walczyć z Hirscherem, a Ligety obudzi się w gigancie, to Marcelek może źle sypiać No i dobrze, będzie ciekawiej dzięki temu.
Kristoffersen na mecie mówił, że o igrzyskach nie myśli. Świetnie, im mniej będzie myślał, tym większa szansa, że namiesza!!!

[Heidi]

Kristoffersen namiesza w Soczi. Tego jestem pewna. Któraś z Norweskich dziewczyn także może sprawić niespodziankę. Nie obrazilibyśmy sie gdyby był jakiś medal u dziewczyn, prawda Markos?

[Heidi]

No myslalam, ze po tym drugim przejezdzie napisze, ze nastolatka z Vail po raz kolejny demoluje rywalki, a tu Frida Hansdotter odnosi swoje pierwszepucharowe zwyciestwo. Mikaeli w wygraniu slalomu przeszkodzila dziura w ktora wpadla, stracila rytm i ukonczyla dopiero na 7 miejscu. Mogla sobie zagwarantowac mala krysztalowa kule w slalomie lecz druga Frida traci do niej 80 punktow, a zostaly jeszcze dwa slalomy w Åre i Lenzerheide. Na podium jescze siostry Schild. Maria Riesch dopiero 23. Nina Løseth byla 13, a Mona nie weszla do 30.

[RakuNH]

A Marcel wyszarpał dziś maksimum, czyli drugie miejsce i w generalce ma już przewagę 58 punktów, czyli szala powoli zaczyna się przechylać na jego stronę po dzisiejszym wypadnięciu Svindala, także moja aktywność w temacie alpejskiego wzrasta

[ssonicsl]

No to pewnie Hircher z Kryształem i mimo wszystko Riesch.

A na IO jak? Hircher, Ligety, Svindal, Svindal, Ligety oraz Schield, Lindell-Vikarby, Fenninger, Weirather, Riesch?

[markos7207]

Niech się jeszcze Marceli nie cieszy i jego hulsi . Zjazd z St. Moritz najpewniej wyląduje w Kvitfjell, czyli 3 szanse Aksela do 2 Austriaka w KG, gdzie gigant i slalom. Zdecyduje Lenzerheide, i mam nadzieję że tym razem nie będzie żadnych cyrków z odwoływaniem szybkich, bo techniczne można rozegrać przy każdej pogodzie.

W Soczi/Krasnej Polanie na miękkim śniegu różnie może być, ale scenariusz Ssonicsla całkiem realny i nie miałbym nic przeciw jego realizacji. Z dwoma małymi wyjątkami, Marcelego zastępuje Heniek a Szwedkę ktokolwiek

[leosiek]

Oby w końcu Schield zdobyła złoto, to jest najważniejsze(ale mam spore obawy, że ten scenariusz się nie zrealizuje), Hirscher niech też chociaż raz pociśnie, reszta róbta co chceta, no może niech Ryyyyyyż się za bardzo nie rozpędza i Maze też mogłaby się postarać i chociaż jeden medal wywieść z Sochi.

[ssonicsl]

Markosie gdybym typował sercem to byłyby duże zmiany na tej liście

U kobiet wyglądałoby to tak Maze, Maze, Maze, Weirather, Maze

[mareqna]

A na IO jak? Hircher, Ligety, Svindal, Svindal, Ligety oraz Schield, Lindell-Vikarby, Fenninger, Weirather, Riesch?

To są tylko faworyci,a gdyby na Igrzyskach Olimpijskich wygrywali faworyci to po co przeprowadzać zawody? czyż nie lepiej medale wysłać pocztą? Najbliżej złota jest Tedy Ligety natomiast ilu złotych medalistów olimpijskich w konkurencjach szybkościowych jest sensacyjnych? komuś spasuje trasa i wygrywa niespodziewanie.Nawet taki Marcel Hircher będzie miał kłopoty bo slalom na Olimpiadzie to nie zawody pucharowe gdzie zawodnicy skrzętnie gromadzą punkty żeby być losowanym w pierwszej grupie.Na zawodach pucharowych przed Olimpiadą nie ryzykują bojąc się wypaść z trasy a na Olimpiadzie szczególnie w drugim przejeździe ryzyko na sto procent albo inaczej mówiąc jazda na wprost,no bo co mają do stracenia.Wóz albo przewóz Felix Neureuther,Mario Matt czy Henrik Kristoffersen ( a niech będzie Markosowi ) będą niezwykle groźni.
Tutaj chyba Polska medalu nie zdobędzie bo alpejczyk Maciej Bydliński zgromadził cały 1 punkt w Pucharze Świata

[ssonicsl]

To jest dla mnie jedna z tych najdziwniejszych rzeczy. Na narty w góry jeździ pewnie co piąty Polak (nie mówię, że rok rocznie ale tak sobie myślę że pewnie z 20% Polaków na tych nartach zjeżdża). I sukcesem jest 1 punkt w superkombinacji.

Cele dla naszych to : awansować do 30, a dla Bydlińskiego do 20 w superkombinacji. Mimo że jest to naprawdę fajna sympatyczna grupa (w tą niedzielę byli gośćmi w radiowej trójce) to ... cudów nie oczekuje, nawet w te miejsca w 30 ciężko mi uwierzyć, że będą realne.

No ale zgodnie z moją dewizą lepsze zawody z Polakami na ostatnim miejscu niż zawody bez nich.

[karlos]

Bo żeby osiągać jakieś wyniki, trzeba mieć gdzie trenować, trasy dla zawodowców. Teraz Rosjanie takie trasy wybudowali, więc może za 10 lat zaczną coś znaczyć w narciarstwie alpejskim.

[ssonicsl]

Niby tak, ale ilu z tych "amatorów" choćby próbuje zostać "zawodowcami"? W sportach zimowych (no może poza skokami) zaplecze jest wręcz żałosne, a mimo to są zawodnicy. Punktują w zawodach PŚ, pokazują się na arenie międzynarodowej, a tu nic. Z ciekawości sprawdziłem ilu zawodników w tym sezonie już zdobywał punkty w PŚ. 117 zawodniczek i 142 zawodników (w tym Bydliński). Łącznie 259 sportowców i tylko 1 Polak z jednym malutkim punkcikiem. Sorry, ale brak profesjonalnych tras (przede wszystkim szybkościowych) nie może być jedynym usprawiedliwieniem. Problem musi tkwić głębiej.

[RakuNH]

Problem w sporcie w Polsce jest w większości taki sam w wielu sportach jak mi to jeden trener powiedział - najpierw jest działacz, później trener, później zawodnik, a w innych krajach jest na odwrót. U nas zawodnicy startują często nie po to, żeby odnosić sukcesy. Kadry też często istnieją nie po to, żeby zawodnicy mieli dobrze, a po to by się dobrze na papierze rozliczyć bo wiadomo, że "kadra narodowa" to jest coś i zawsze można znaleźć źródło jej finansowania. A o ilości etatów w takiej kadrze nie muszę mówić - nikt ze środowiska oficjalne tego nie skrytykuje, bo byłby spalony, wiec wszyscy się czają i tak to wygląda. Takie sporty, którymi się nikt nie interesuje (w Polsce z zimowych to na pewno to alpejskie i kombinacja) są po prostu rajem dla bycia dla samego bycia.

[markos7207]

Kto by pomyślał że w Libanie mają taką utalentowaną alpejkę , tylko nie wiem jak ona się teraz w rodzinnym kraju pokaże. Niech przyjeżdża do nas , w każdym razie od dzisiaj zaczynam uważnie śledzić przebieg jej "kariery"

[markos7207]

Zbliżają się rozstrzygnięcia w PŚ ale chyba wśród kobiet zwyciężczynię już mamy, niestety. Miałem nadzieję że panna Weirather wykuruje nóżkę i chociaż odegra się za igrzyska, ale nic z tego, Tina już nie wystartuje w tym sezonie. A trudno przypuszczać by Anka i Lara mogły przegonić posępną Maryśkę.
Za to bardziej optymistycznie widzę sytuację u panów . Marceli prowadzi ale raptem o tyle, ile znaczy 3. miejsce w zawodach. Dokładnie 58 punktów przewagi nad Akselem, ale na 9 startów do końca, jest 5 do 4 dla Norwega. W tym 3 na własnej ziemi już w weekend w Kvitfjell. Pewnie wszystkiego Svindal nie wygra ale jest duża szansa aby solidnie odskoczyć Austriakowi. On swoje weźmie zapewne w Granjskiej Gorze, i jeśli pogoda znów nie storpeduje finału, w Lenzerheide będzie walka o każdy punkt. Oczywiście wierzę że tym razem Aksel będzie górą i powetuje sobie brak medalu w Soczi

[markos7207]

Niedobrze. Trening odwołany bo widoczność słaba a i warunki na trasie kiepskie. W Kvitfjell też wiosna wygrywa z zimą i jeśli jutro nie uda się przeprowadzić treningu na skróconej trasie, to zjazdy się nie odbędą i pa-pa KK

[markos7207]

Krótko to krótko, ale udało się przeprowadzić trening i zawody. Kjetil rozpędził się na dobre ale skoro sam czuje że w takiej formie nie był w życiu, to i widać efekty . Trochę zrobiło się gorąco gdy mu noga niebezpiecznie odjechała gdzie pędzi się 140km/h, ale szczęśliwie szybko opanował sytuację i wystarczyło aby wspólnie ze Streitbergerem świętować zwycięstwo. Drugie w karierze a pierwsze w zjeździe. Dwa lata temu wygrał supergigant także w Kvitfjell a w każdym z trzech zawodów wówczas, stał na podium. Teraz ma szanse na powtórkę.
Aksel już nie dominuje jak wcześniej ale na miękkich trasach jak dzisiaj idzie mu nieco gorzej. Zawsze to jednak 45 punktów więcej na koncie i tylko 13 straty do Marcela. Gdyby mu się udało wyjechać ze 100 punktową przewagą z Norwegii to będę zadowolony

[Olma]

Skończyło się na 77 punktach przewagi po Kvitfjell. Trochę mało, ale szanse na końcowe zwycięstwo nadal są i tego się trzymajmy. Na pociechę dwie małe kryształowe kulki już w Akselowych kieszeniach . Jakoś mało prawdopodobne wydaje mi się, żeby Marceli nie wyjechał z przewagą z Kranjskiej Gory, ale kto wie. Na IO też miał niemal pewne złoto w slalomie i srebro w gigancie. Jeśli Jansrudowi będzie się udawało utrzymywać formę zbliżoną do obecnej przez większość sezonu, to będzie kolejny w kolejce do dużego kryształu.
Szkoda Lotte, podium w Crans Montana było blisko. No ale brat na pewno poprawił jej humor. A miny dziewczyn, kiedy Andrea Fischbacher wjechała na pierwsze miejsce bezcenne .