I Federera już nie ma.

Stach często chodził do siatki, dobra taktyka, grał ładnie, odważnie, jestem pod wrażeniem. Fajnie oglądać tak grających zawodników będących daleko w rankingu (ale nie przeciwko Szwajcarowi.

). Jednak należało mu się zwycięstwo, choć pytanie, czy to nie jednorazowy wyskok. W takim wypadku, a niech mi będzie, widzę dużą szansę JJ na półfinał. Powiało optymizmem? Może.
Przysiężny przyzwoicie, na wygraną nie było co liczyć. Szkoda tylko tej straconej szansy na urwanie seta Andersenowi.
Aga zgodnie z planem. Łatwo, szybko, bezboleśnie. Johansson wrażenia wielkiego nie zrobiła na mnie. Chciała, nie mogła, średnio to wyglądało. Teraz Radwańska z Keys i tu już będzie prawdopodobnie trudniej.
Dzisiaj tylko (

) Llodra wycofał się, problemy z udem albo choroba, różne źródła podają co innego. Dziwne, bo nie było po nim niczego widać, chociaż oddanie meczu walkowerem to u niego żadna nowość. Szkoda, bo chciałoby się częściej oglądać go w singlu, szczególnie na trawie.
Cebula w trzeciej rundzie, zadziwiająco dobrze jej idzie, czyli zadanie wykonane.