zygy napisał(a):Przy tym forum, to III RP i Okrągły stół, to mały pikuś. Kilku krzykaczy i napinaczy terroryzuje tu milcząca większość, która nie ma sił, żeby się babrać w tym bagnie
zygy napisał(a):Przy tym forum, to III RP i Okrągły stół, to mały pikuś. Kilku krzykaczy i napinaczy terroryzuje tu milcząca większość, która nie ma sił, żeby się babrać w tym bagnie
Sven napisał(a):Łukasz Kruczek plus Robert MatejaJedni z najlepszych niegdyś lotników
Sztab trenerski idealny na mamuty
zdzichu napisał(a):Sven napisał(a):Łukasz Kruczek plus Robert MatejaJedni z najlepszych niegdyś lotników
Sztab trenerski idealny na mamuty
Dokładnie wystarczy obejrzeć te przeróbki ich wyczynów na mamutach na youtube zeby zrozumiec ze byli orłami lotów choc trzeba oddać Mateji ze chyba jako pierwszy polak przekroczył 200 metrów
Wszyscy zgromadzeni tu dziennikarze chcą wiedzieć, jak to się robi, żeby wygrywać. Ammann odpowiada: – Nigdy nie przestałem badać tego sportu.
Poprawia okulary i ciągnie dalej, jak wykład: – Znalazłem sposób na to, by poprawić siłę nośną podczas skoku. Gdy udało mi się w dodatku rozwiązać problemy balistyczne, wiedziałem: to jest droga do medalu.
Kim jest ten facet – sportowcem czy fizykiem? Ammann rozprawia o przenoszeniu środka ciężkości, o siłach dźwigni i aerodynamice. O swojej dyscyplinie wie prawdopodobnie więcej niż jego trener. – Zbadałem granice techniczne i dopasowałem do tych wymagań swoje ciało – twierdzi zawodnik, niczym ktoś, kto przyjechał tu prosto ze Szwajcarskiego Uniwersytetu Technicznego w Zurychu.
Tam właśnie pracują naukowcy Gerhard Tröster i Hanspeter Gubelmann, którzy od jakiegoś czasu towarzyszą Simonowi Ammanowi, czuwają nad nim i udzielają mu rad. Podczas treningu i skoków przyczepiają do jego ciała czujniki, by stale mierzyć krążenie, pracę serca i mięśni. Chodzi o zdobycie wiedzy o tym, jak wielkie są obciążenia psychosomatyczne w dniu zawodów – opowiada Gubelmann. Muszą jeszcze przeanalizować szczegóły, ale już teraz wiadomo, że owe obciążenia są zaskakująco olbrzymie. – Simon mówi tylko, że w rozstrzygającym momencie umie porządnie dodać gazu – wyjaśnia psycholog. Tętno Ammanna w powietrzu wynosi 180.
W ostatecznym rozrachunku chodzi więc o umiejętność zachowania spokoju w stresowej sytuacji. Oto, by pomimo ogromnej presji wypaść najlepiej ze wszystkich, bo dopiero wówczas zwycięzca osiąga prawdziwy spokój. Wie bowiem, że potrafi zrobić to, czego się od niego wymaga. – Patrząc z punktu widzenia psychologii, można wysnuć wniosek, że Simon dysponuje wysoką umiejętnością samoregulacji. Ma więc środki i możliwości, by w ogromnie stresującej chwili przed startem ustawić odpowiednio swój poziom aktywacji – stwierdza naukowiec.
Zwycięzcą w owej dyscyplinie będzie bowiem ten, kto potrafi uczynić z siebie maszynę do latania i usunąć z drogi wszystko, co może zakłócić jego lot.
zygy napisał(a):Przy tym forum, to III RP i Okrągły stół, to mały pikuś. Kilku krzykaczy i napinaczy terroryzuje tu milcząca większość, która nie ma sił, żeby się babrać w tym bagnie
markos7207 napisał(a):A co będzie jak Adam przestanie już skakać a reszta naszych "orłów" wciąż będzie myślała tylko o tym jakby tu zakwalifikować się do drugiej serii, a gdy się to im uda uznając to za wielki sukces ? Przestaniesz oglądać skoki ?
zygy napisał(a):Przy tym forum, to III RP i Okrągły stół, to mały pikuś. Kilku krzykaczy i napinaczy terroryzuje tu milcząca większość, która nie ma sił, żeby się babrać w tym bagnie
RakuNH napisał(a):pamiętam jak mając 7/8 lat siedziałem z kartką i liczyłem czy nasi wejdą do 30.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości