Biegi narciarskie

[Zann]

m

[Daniel]

W 1992 roku mieliśmy w Albertville pełno astmatyków - dziś tego się nie przypomina, jedynie Chruścicki jakiś czas temu o tym mówił, bo pamięta, później było zresztą niewiele lepiej. Dziś głośno o Bjoergen bo kilka tygodni temu notka PAP na jej temat obiegła media, ale o innych już nie było mowy, w sumie więc dobrze że Justyna teraz powiedziała o tej czołowej szóstce, może nie będzie tak że wszyscy mówią tylko o Bjoergen, skoro nie ona pierwsza i nie ostatnia.

[RakuNH]

Dwie ważne sprawy!

PS: Teraz ma być łatwiej, bo, jak pan mówi: „już coś zrobiliście".

Stres będzie dalej. Ale presja się zmniejszy. Wszyscy wiedzą, że Justyna jest mocna. Denerwują nas tylko pytania o to, czy nie byłoby lepiej, gdybyśmy robili tak jak Charlotte Kalla czy Marit Bjoergen, czyli mniej startowali, a więcej odpoczywali. Odpowiadam: gdybyśmy tak robili, walczylibyśmy tutaj o dziesiąte miejsce! Od lat sprawdzamy nasze plany w praktyce. I to jest najlepsze dla Kowalczyk!
----------------------------------------------------------------------------

Kowalczyk przyznała, że w piątek znakomicie na podbiegach jechały jej narty do klasyka. Nieco gorzej jechały na zjazdach. Dodała, że rewelacyjnie jechały zaś narty do kroku łyżwowego.

- Dziś dobrze biegłam klasykiem, ale nie czułam polotu. Na trasie nie zastanawiałam się nad tym, kto biegnie obok. Dopiero, kiedy zbliżał się finisz zaczęłam myśleć, co mogę zrobić. Tak naprawdę jest się tak zmęczonym, że stara się człowiek wykonać swoją pracę i tyle - przyznała.

Zaprzeczyła też informacjom, jakoby rano mieli zastrajkować estońscy serwismeni.

- Nic takiego nie miało miejsca. Wszyscy pojechali na trasę bardzo wcześnie i świetnie pracowali. Byłam dziś trochę podenerwowana, ale nie stworzyłam dziś żadnej nerwowej sytuacji - wyjaśniła nasza dwukrotna medalistka igrzysk w Vancouver.

Kowalczyk przyznała też, że trudno jej rywalizować z zawodniczkami, które chorują na astmę.

- Muszę poważnie porozmawiać z moim doktorem i powiedzieć mu, żebyśmy znaleźli u mnie jakąś chorobę - żartowała.

- W pierwszej trójce, a nawet szóstce tylko ja jestem zdrowa. Wszystkie pozostałe dziewczyny to astmatyczki. Im wolno przyjmować sterydy przed startem. One powodują, że rozszerzają się pęcherzyki płucne, a w naszej dyscyplinie więcej powietrza w płucach to wielki atut - dodała.

Na koniec dodała, że jeszcze nigdy nie czuła się tak szczęśliwa, jak w piątkowy wieczór.

- Nigdy sportowo nie czułam się tak szczęśliwa jak dziś wieczorem. A jaki jest powód? Prosty. Dziewczyna z Polski, która dziesięć lat temu nie umiała chodzić na nartach, zdobyła na jednych igrzyskach dwa medale olimpijskie. To dla mnie nie do pojęcia - zakończyła.

-----------------------

Gdzie jest jakaś lista sportowców która mają pozwolenie na takie środki?

[RychuGKM]

Smarowanie zawsze było bardzo dobre , a jakoś dziwnym trafem estońscy smarowacze zawalili w najważniejszym momencie. Przypomnę , że jedną z kandydatek do medalu była K. Smigun. W sprincie Smigun nie startowała , więc mogli dobrze posmarować

[Pietrol]

Wiecie jaki kraj zgłosił do WADA najwięcej [liczebnie i w stosunku do populacji ] chorych na astmę sportowców ? Wielokrotnie więcej niż 40 milionowa Polska. Zgadliście, niespełna 5 milionowa NORWEGIA zgłosiła16 tysięcy zawodników .W Polsce plagą są nowotwory i choroby serca a w kraju o krystalicznie czystym powietrzu i najlepiej zachowanym środowisku naturalnym astma

Możesz mi powiedzieć skąd wziąłeś te dane ??????? Akurat fakt że takich wniosków jest więce niż w Polsce mnie absolutnie nie dziwi wystarczy wejśc na stronme FIS-u i zobaczyć ilu mamy tam sportowców z Norwegii a ilu z Polski

Byłbym wdzięczny za jakiś link bo chciałem zobaczyć jak to sie ma do innych potęg sportów zimowych typu Rosja , Szwecja czy Niemcy z górh Thx

[forresty]

paradoksalnie na przykład w pragelato zawieszono zawodniczki za kompletną bzdurę - podwyższony poziom hematokrytu co tak naprawde w zaden sposób nie musi wiazać się z dopingiem. Ja mam hematokryt 49.8 - dwie dziesięte poniżej górnej normy dla sportowców. Byłbym już w w kręgu podejrzanych ale równie dobrze mógłbym miec naturalnie jeszce wyzszy gdybym się po prostu odwodnił . fakt jestem na lekach za których stosowanie wyleciałbym na zbity pysk z kazdych zawodów ale biorę je w granicach fizjologicznej normy - bo muszę - i nie startuję obecnie w zadnych zawodach. Gdy ich nie biorę mam ok 48. Co by było gdybym brał leki "wzmocnione" to każdy móglby sie domyślic. brałem takie przez krótki czas i powiem szczerze że efekt był powalający ale to temat na inną dyskusję
Powtarzam - problemem w sporcie nie jest astma jako taka tylko sposób jej leczenia. jak ktoś przyjmuje medykamenty które siłą rzeczy muszą doprowadzić do suprafizjologicznego steżenia substancji czynnej we krwi to jest to problem i niestety nie dotyczy to wszytkich astmatyków. Wszyscy pamietają jaki rejwach się podniósł jak Słomiński zarzucił Schipper niedozwolone metody wspomagania - schipper ma papiery na wzmocnione środki antyastmatyczne.
Z drugiej strony nie ma co łamac rąk. jest jak jest. Takie reguły gry wyznacza mkol i WADA i zaklinanie rzeczywistości nic tu nie da. Osobiscie życzyłem medalu Steirze bo na niego zasługuje a ze wyszło tak a nie inaczej cóż... nie czuję niedosytu bo i nie wierzyłem że Justyna będzie dominowała na tych igrzyskach. generalnie sport nie jest już dla idealistów i najczęściej nie wygrywa najlepszy a najsprytniejszy

[markos7207]

Tak... Nie ma to jak przegrać z honorem...
Kowalczyk nie potrzebnie kreuje się na jedyną "krystaliczną" w tym sporcie zarzucając innym machlojki. Nie wiem jak jest z Haag i Saarinen ale robienie astmatyczek ze Steiry i Johaug to totalna bzdura.
Zann, fajnie że zaprezentowałeś nam ciekawą statystykę tylko szkoda że zrobiłeś to tak tendencyjnie, ale zapewne miałeś "dobre" intencje...
To teraz taki mały wtręt:

Przeciwniczka Otylii Jessicah Schipper będzie mogła używać mocniejszych leków...

- Żeby mogła normalnie oddychać. Dzięki lekarstwu maksymalnie rozszerzają się oskrzela i chory zawodnik może wciągnąć więcej powietrza. Otylia też od dzieciństwa cierpi na astmę. Właściwie to z powodu astmy w ogóle trafiła na basen. W Atenach, kiedy zgłaszałem do MKOl Otylię, nawet w naszej misji były głosy zaniepokojenia, bo narażamy się na podejrzenia dopingu. Ale taka jest procedura, więc dlaczego tego nie robić. Z 40-milionowej Polski zgłosiliśmy do WADA (Światowej Agencji Antydopingowej) kilkuset uczulonych sportowców. Z Norwegii, kraju kilkakrotnie mniejszego niż Polska, jest zgłoszonych 16 tys.

Czy niemal zdrowy zawodnik może dostać odpowiednie lekarstwo rozkurczowe, zabronione przez MKOl?

- Po pierwsze, jeśli jest zdrowy, to oskrzela są maksymalnie rozszerzone przy wdechu i więcej się nie rozszerzą. Czyli za pomocą lekarstwa sytuacja wraca do normalności. Lek bardziej nie zadziała, bo reaguje tylko organizm człowieka, który ma problemy. Dzięki temu sportowcy mimo choroby osiągają świetne wyniki, tak jak Otylia.

Tutaj jest cały materiał, polecam lekturę .
Teraz zgodnie z Twoją logiką powinieneś zacząć wyzywać Otylię od dopingowiczek i oszustek oraz wysłać na paraolimpiadę. Tak, jej bajeczna forma podczas ateńskich igrzysk została wyjaśniona. Nie ma to jak astma...(dla tych co mają problem z dosłownym odbieraniem czytanego tekstu - to oczywiście ironia, żeby nie było wątpliwości )

No i żeby się admini nie czepiali że to nie na temat:
Wczorajszy bieg był bardzo fascynującym widowiskiem obfitującym w upadki dosłowne(Kalla, Skofterud) i w przenośni(Smigun-Vaehi), niesamowitą walkę na całej trasie oraz zakończeniem niczym z Hitchcock'a(finisz Justyny i Kristin, oczekiwanie na decyzję w sprawie "łyżwowania" Justyny jeszcze na trasie klasyka). Było wszystko.
Szkoda tylko Steiry bo po trzech 4 miejscach indywidualnie w Turynie znów prześladuje ją to miejsce. Marzyłaby mi się powtórka sytuacji z przed 8-iu lat gdy Estil z Alsgaardem podzielili pierwsze miejsce(początkowo to było drugie).
Został jeszcze jeden dystans i może Justyna skompletuje kolekcję medalową, szczerze jej tego życzę. Ale jeśli nie będzie w stanie tego zrobić to wiadomo komu będę kibicował w drugiej kolejności .

[RakuNH]

Tak... Nie ma to jak przegrać z honorem...

Ale kto przegrał? Przecież na tym forum nikt nic nie przegrał Jakby Kowalczyk wygrała to bym coś wygrał ja czy może biathlon.pl by nagrodę dostał? Nie ma to jak wygrać z honorem

Co do Otylli to nie ma sprawy. Skoro się szprycuje to można ją podejrzewać o nieuczciwość albo nie koniecznie o nieuczciwości, po prostu jest sprytna jak Bjoergen Przez długi czas była kreowana na gwiazdę i miss więc mi powiewa co tam sobie Otylka bierze. Może sobie maryche wciągać. niestety wypowiedzi żadnego lekarza nie są dla argumentem bo jestem pewien że jeden mówi tak a drugi inaczej i biorą do wywiadu tego który im w danym momencie lepiej pasuje.

[markos7207]

Raku, czy wychodzisz z założenia że chorować możesz tylko Ty, a wszyscy inni to symulanci i spryciarze ?
A i brawa za czujnośc. Jesteś niezawodny .

[RakuNH]

A czy ja coś takiego napisałem? Znowu masz jakieś aluzje co do mojej osoby? Co to ma w ogóle do rzeczy? Znam wiele osób chorych i jak ktoś jest chory to raczej myśli o tym żeby normalnie funkcjonować i co najwyżej o amatorskim sporcie a nie o wyczynowym.

Cały czas wiele osób próbuje Ci uzmysłowić że dla chorych jest miejsce na paraolimpiadzie. Mogę Ci zagwarantować że jak ktoś jest bardzo ciężko chory to raczej nie w głowie mu sport zawodowy. Rozumiem że to taka terapia? Człowiek ciężko chory lubi sobie walnąć kilkadziesiąt kilometrów na nartach bo to go pobudza

A Ty uważasz że wszyscy sportowcy którzy są "zarejestrowani" jako chorzy to na prawdę są chory? Prawda leży po środku nie wiadomo po której stronie leży dany sportowiec. Oszust czy schorowany i walczący z przeciwnościami losu sportowiec?

Najbardziej mnie martwi że te stare leki przestały działać. Coraz gorsze napady i po prostu Marit myśli o przyszłości żeby wyzdrowieć To może skoro jest taka chora i jest z nią coraz gorzej to niech zakończy karierę i nie forsuje organizmu a wtedy będzie sobie mogła sterydy z wiaderka wcinać.

[Zann]

[markos7207]

Czekam na odpowiedź

Wystrarczy uważnie przeczytać tekst.

Raku, nie twierdzę że wszyscy zarejestrowani jak piszesz, są rzeczywiście chorzy. Naiwny nie jestem. Ale co do Marit mam pewność że tak jest w istocie(Ty masz prawo mieć inne zdanie, nie ma przymusu jednomyślności).
Dobra, skończmy tą dyskusję bo widze że z Tobą to jak z tym przysłowiowym złodziejem(sorry za porównanie, tylko mi się tu nie obrażaj ) który złapany za rękę stara się udowodnić że to nie jego ręka .

[RakuNH]

Dobra, skończmy tą dyskusję bo widze że z Tobą to jak z tym przysłowiowym złodziejem(sorry za porównanie, tylko mi się tu nie obrażaj ) który złapany za rękę stara się udowodnić że to nie jego ręka .

Mało trafne porównanie zupełnie nie oddające przebiegu rozmów na forum.

Dobra koniec tematu. Ty uważasz że Marit jest super, ja że beeee i tak nikt nikomu w nic nie uwierzy. Może to siedzenie w domu na mnie źle wpływa no ale zadania nie zmienię

pozdrawiam i sztafetę sprinterską oglądnę chłodnym okiem.

------------------------------------------------------------------------------------------

A tak patrząc od frontu Polskiego to ZDECYDOWANIE NOWAKOWSKA POWINNA WYSTĄPIĆ W SZTAFECIE (chyba że Cyl by pobiegła lepiej w masowym)

Sytuacja zrobiła się klarowna. Kowalczyk to wiadomo, Marek 27 czas stylu klasycznego, Jaśkowiec jakoś się pozbierała bo w pewnym momencie tego sezonu była tragedia ale 27 czas stylu dowolnego to przyzwoity wynik.

Bardzo mi szkoda Maciuszek ale 50 czas stylu dowolnego i strata ponad minuty do Jaśkowiec i ponad 2 minut do najlepszych nie daje żadnych perspektyw na dobry wynik. powinna zostać wyautowana.

Jestem przekonany że Weronika pobiegła by niewiele gorzej albo minimalnie lepiej od Sylwii.

[figaro56]

Nie zaperzaj się tak Markos bo WADA podjęła kontrowersyjną decyzję i nie dziw się, że wśród kibiców są wokół tego kontrowersje. Podzielam po części zdanie, że sport wyczynowy jest generalnie dla ludzi zdrowych i taka decyzja stworzyła niebezpieczny precedens bo w kolejce ustawią się inni z Bóg wie jakimi dolegliwościami i będą żądać całkiem słusznie dopuszczenia różnych medykamentów.
Kiedyś musiałem uzyskać podpis lekarza sportowego, kiedy jeszcze uprawiałem wyczynowo sport i odrzucił mnie z uwagi na dziurę w zębie. Musiałem go wyleczyć aby dalej uprawiać sport. Nie wyobrażam sobie aby podpisał komuś u kogo stwierdził astmę.
Wracając do biegu Justyny. Każdy może jak widać w sporcie trafić na swojego Ammana i takie już sportowe życie. Mnie ten medal ucieszył niezmiernie bo wszystko było tam przeciwko Justynie. Nie mogła rozegrać biegu po swojemu bo warunki dyktowały inne i brąz w tej sytuacji to sukces bo mogło się skończyć różnie. Bjoergen jest w gazie i pokonanie jej to mniej więcej taka sama możliwość jak wygrana Adama z Ammanem. Niby jest bo to sport ale sami przyznacie, że na tych IO ta dwójka wyraźnie góruje nad pozostałymi. Iluż to było w historii sportowców o większych sukcesach niż Justyna do tej pory i na IO bez sukcesów? Zdaje się, że taką listę już robiliśmy. Justyna jest na początku swej drogi z sukcesami i mam nadzieję, że w Soczi wyrwie to złoto bo lat będzie miała tyle co Bjoergen teraz a dlaczego nie na jeszcze następnych? Wszak w biegach 35-36 lat to nie jest sportowa emerytura i są starsze które z IO wracały z medalami. Także nie rozdzierajmy szat i cieszmy się z tego, że mamy zawodniczkę zdolną powalczyć o te medale. Tak samo jak wam marzy mi się to złoto bo czekam na nie fizycznie 38 lat(jak skakał Fortuna miałem 16) ale jak trzeba to poczekam jeszcze do Soczi. Może jak się zawezmę to jeszcze następnych IO doczekam?

[Adrian Woźniak]

Wystarczyłoby, aby astmatyczki i astmatycy zostali przebadani przez kilkdziesięciu niezależnych lekarzy. Wtedy moglibyśmy stwierdzić czy zawodniczka rzeczywiście jest chora czy tylko symuluje

[figaro56]

Niezależny lekarz? A toś mnie Adrian setnie ubawił. Mogę się założyć z tobą i postawić dolary przeciw orzechom, że każda taka grupa konowałów wyda sprzeczne opinie. Tego możesz być pewny jak w banku. Ile lekarzy tyle będzie na ten temat zdań. Póki co zgodni oni są tylko w jednym, że każdy z nich powinien zarabiać krocie.

[Zann]

m

[RakuNH]

Znajomy kiedyś podbijał kartę sportową u praktycznie ślepego i głuchego lekarza który po prostu je podwędził zanim odszedł na emeryturkę Po co robić badania i inne duperele. Wystarczy parę gorszy. Dlatego jakoś w autorytet lekarski Ciężko mi uwierzyć, nauczony też swoich przypadkiem uważam podobnie jak Figaro że ilu lekarzy tyle zdań. I gazety wybierają tych którzy im powiedzą to co im w danym momencie odpowiada.

"Mam lekką, ale przewlekłą astmę- pewnie jak te zawodniczki(chyba, ze one tak naprawdę są zdrowe:P). W spirometrii dla mojego wzrostu, wieku i masy ciała uzyskiwałem 120% normy. Po inhalacji leku obkurczającego oskrzela- spadało to do 90%. Natomiast po inhalacji leku rozszerzającego oskrzela mój wynik to 130%. Krótko mówiąc- te biegaczki dzięki lekom zyskują od kilku do kilkunastu % większą wydolność płuc. Tyle w temacie. "

Tutaj jeden z komentarzy na który się natknąłem. Nie oceniam go tylko cytuje kolejny punkt widzenia.

[Duche]

Jaka gorąca dyskusja się nam zrobiła

Co do astmy Bjoergen. Ja jestem zdania, że skoro ma papiery na stosowanie leków na astmę to niech sobie je stosuje. Nie wiem czy ona rzeczywiście ma astmę czy tylko ma lewe papiery tak jak wielu sportowców, ale skoro dostała pozwolenie od WADA, to w ogóle nie powinno być dyskusji. Trwa teraz burza na temat astmy Marit, bo dwukrotnie ograła Justynę. Ludzie, którzy w komentarza na różnych serwisach tak jadą po "oszustce" z Norwegii nie mają nawet pojęcia o tym ilu innych biegaczy i biegaczek ma pozwolenie na stosowanie różnych zabronionych leków. Problem polega na tym, że parę miesięcy temu ktoś napisał o chorobie Bjoergen i teraz pech chciał, że uzyskała super formę i ogrywa wszystkich jak chce. Gdyby tak nie było, to nikomu nawet by nie przeszkadzałoby, że ona coś tam bierze. Wygrała z Justyną i zrobiła się wielka afera. Czy któremuś z tych ludzi, którzy na onecie, wp czy innym serwisie pomawiają Bjoergen przeszkadza to, że taki Lukas Bauer ma także pozwolenie na stosowanie zabronionych leków? Nie, bo ci znawcy pewnie nawet nie mają pojęcia o kimś takim jak Bauer.

Poza tym te ironizowanie Kowalczyk mnie coraz bardziej wkurza. Sama miała kiedyś przygodę z dopingiem, a teraz robi się z jedyną czystą. Ja wspomnę tylko, że Bjoergen nigdy na dopingu nie wpadła, a Justyna tak. Więc powinna się powstrzymać od dalszych komentarzy na ten temat. Powinna się pogodzić z tym, że ktoś jest teraz lepszy od niej. Zresztą nie jest to żadna przypadkowa zawodniczka, tylko Marit Bjoergen, która patrząc na ogół kariery jest zawodniczką lepszą od Polki.

Teraz parę słów o wczorajszym biegu.

Marit pozamiatała konkurencję. Jest w świetnej formie i może znów wygrać na 30km klasykiem, choć będzie jej trudniej niż wczoraj. Nie widać po niej w ogóle zmęczenia. Ja tam nie mam nic przeciwko jej wygranej, bo od zawsze lubiłem Norweżkę. Sympatyczna się wydaje, choć podobno taka nie jest

Brawo Anna Haag. Świetnie wczoraj się zaprezentowała. Medal się jej należał. Jest w bardzo dobrej formie i może być groźna w biegu na 30km. Na pewno groźniejsza od Kalli, która w klasyku się liczyć na pewno nie będzie.

Szkoda Steiry, bo te 4. miejsca ją prześladują niemiłosiernie. Wczoraj zrobiła ogromną pracę w stylu dowolnym. Właściwie to ona przygotowała grunt do ataku Bjoergen. Piekielne mocne tempo narzuciła. Niestety w końcówce zabrakło sił. Choć finisz nigdy nie był jej mocną stroną.

Justyna ma drugi medal. Teraz do kompletu brakuje jej tylko złota. Na 30km będzie główną faworytką choć rywalki są bardzo mocne. Czarnym koniem tego dystansu może być Longa. Ja stawiam, że Justyna na podium będzie na pewno, ale koloru medalu nie zaryzykuję

Z bardzo dobrej strony pokazała się wczoraj Johaug. Na 30km będzie groźna, jestem tego pewien. Powtórka z Sapporo i medal dla ślicznej Norweżki? Jestem jak najbardziej za.

Szkoda, że Skofterud nie ukończyła tego biegu. Liczyłem na nią.

Teraz słów parę jeszcze o Rosjankach. Tak jak przypuszczałem najgroźniejsza była doświadczona Zawiałowa. Szkoda tylko, że zakończyła rywalizację w drugiej dziesiątce. Ogólnie Rosjanki poległy z klasyku, bo właśnie prócz Zawiałowej żadna z wczoraj startujących dobrze nie potrafi biegać klasykiem. Khazowa w drugiej części pokazała, że jest mocna. Szkoda, że jednak miejsce i tak odległe. Ogólnie wielka porażka Rosjanek. Jedyne szanse na medal to dwie sztafety - sprinterska i normalna. Na 30km jakoś nie wierzę już w medal. Choć Zawiałowa mogłaby się w pięknym stylu pożegnać z igrzyskami.

Gdzie się podziały czasy gdy Rosjanki dominowały w biegach, gdy zajmowały 5. czołowych miejsc w generalce. To były piękne czasy. Wiele bym dał, by wróciły te piękne czasy, gdy pierwszoplanowe role w biegach odgrywały Rosjanki - Jegorowa, Gawriluk, Daniłowa, Łazutina, Valbe czy Korniejewa.

[markos7207]

Figaro a co sądzisz o tym, czy sądzisz że w takim przypadku Leszek Blanik powinien mieć zamkniętą drogę do uprawiania sportu skoro musi zażywać leki rozkurczowe? A Bjørgen to nie żaden precedens dlatego tak złości mnie robienie z niej wyjątku i "czarnej owcy" która kradnie Justynie złote medale(akurat wczoraj to jeszcze Szwedka stanęła na drodze). Jakoś nikt nie pamięta dokonań Marit z przed paru lat gdy nie stosowała leków, a zwłaszcza sezonu 2004/05.
Zann, jak to nie:

O ile jest to uzasadnione terapeutycznie

Raku, ile osób tyle opini ale jakaś jest wiążąca i wedle niej wydaje się pozwolenia, choć to na pewno nie jest opinia jednego lekarz lecz wielu i do tego z różnych krajów.
Skoro tamto porównanie Ci się nie spodobało to może takie bardziej odda dyskusję, że nasza wymiana zdań przypomina rzut bumerangiem .
Duche, nic dodać w temacie. Poszła fama że "zła" Bjørgen ma lewe papiery, Justyna umiejętnie podsyca niby mimochodem dyskusję i wszystko jasne. Spalić Norweżkę na stosie...
A Marit jest bardzo sympatyczną zawodniczką, nie sugeruj się tym co pieprzy Chruścicki.
Vibeke mocno stłukła podczs upadku ramię(które parę lat temu miała operowane) i niepewny jest jej udział w sztafecie.