Miałem Ci też coś napisać o "steku bzdur" ale nie będę robił wycieczek. Pisząc poważnie, tradycyjnie czepiasz się na siłę bo masz jakiś "problem" do mnie i za punkt honoru wybrałeś sobie czepianie się o wszystko nawet jak nie ma za bardzo o co. Zazwyczaj piszę coś co do czego jestem pewien więc oczywiście możemy rozwalać wątek - proszę bardzo  

 Przepraszam wszystkich, którzy będą musieli przez to przebrnąć  
 
 1. A co konkretnie robi Żyła? Do czego się konkretnie odnosisz, bo ilość nienaturalnych ruchów jest ogromna. Żyła kiedy odnosił największe sukcesy, zawsze robił "garbik" i jeździł koślawo na progu, ostatnio jeździ jeszcze bardziej koślawo ze względu na ułożenie kolan ale faktem jest że w czasie najlepszych skoków wyglądał na progu dziwacznie. 
https://www.youtube.com/watch?v=yKsdSjqigbk - 2007 Żyła jeździ normalnie i wylatuje z kadr,
https://www.youtube.com/watch?v=pffor1AmG9s - 2013 Żyła jeździ jak pokraka (garbik jest widoczny nawet z tej kamery) i robi jakieś wygibasy po odbiciu z belki i ma najlepszy okres w karierze.
Ale na szczęście przed Soczi pojawiają się eksperci i presja na Żyłę, żeby zmienił pozycję i będzie "mistrzem" jak tylko zacznie jeździć normalnie i efektem była totalna katastrofa na igrzyskach.
W dalszej części wywiadu Żyła tłumaczy, na czym polega jego problem na skoczni. - Przed igrzyskami zmieniłem pozycję przy dojeździe do progu skoczni. Według mnie nie była niższa, tylko bardziej aktywna. Kolana bardziej z przodu przed odbiciem. Umiałem ją stosować na treningu, a nie wyszło w zawodach, przy mocnym stresie. Odbicie odbywało się już od palców, a przez to nie było czym "pchać". Można tylko wyciągnąć nauczkę na przyszłość - stwierdził Żyła.Sam linkujesz ten artykuł, czym popierasz wszystko co napisałem: 
http://eurosport.onet.pl/zimowe/skoki-n ... onal/q5r1cPo 1 była ogromna presja na Żyłę przed Soczi, żeby zmienił pozycję i będzie wymiatał i w końcu się pod tym ugiął i zaczął kombinować. A po drugie sam Żyła mówi tak: 
Większość osób bawi ta moja pozycja najazdowa, a mi ona pomaga. Nad tą pozycją pracowałem dwa lata z Jasiem Szturcem. Wiadomo, że ten przysiad wyglądał trochę inaczej na początku. Próbowałem w nim wiele różnych rzeczy - tłumaczył Żyła.Na szczęście Ty wiesz lepiej od samego zawodnika  
 
 2. Przecież Horgnacher nie zrobił żadnej kariery "medialnej" jako głowa jakiejś kadry - przez 10 lat był w cieniu i być może wykonywał dobrą robotę, ale jak odejdzie z kadry to niewielu Niemców to zauważy. Po prostu sobie żył przez 10 lat w jednej kadrze i sobie pracował będąc za plecami Schustera. Ja się odnoszę co zupełnie czegoś innego - nie do tego, że Horgacher jest uważany za dobrego trenera a do tego że wszyscy oceniają pozytywnie jego 2 lata pracy w Polsce. Czyli wszyscy uważają że było OK i dlaczego zrezygnowano z niego razem z Kuttinem? Jak już chciano zrezygnować to można było z samego Kuttina po prostu, który żegnał się w nieco gorszej atmosferze. To raczej ten punkt z listy tych gdzie się mnie czepiasz dla zasady bo mniej więcej się z Tobą zgadzam co do meritum ale nie do końca o tym pisałem, bo ja nie atakuje Horgachera tylko po co wypuszczano do niemieckiej kadry B (później asystenta w A) kogoś tak dobrze ocenianego? Rozumiem jakby go ktoś podkupił na głównego trenera ale tak wypuścić człowieka?
3. Jeden skok powyżej 240 metrów w Vikersund? Nie wstyd Ci zarzucać komuś "stek bzdur" i później wystrzelić z czymś takim?  

 Nie będę zamiast Ciebie liczył tych skoków, ale zapewniam Cię, że jest to wielokrotność jedynki 
 
 Poza tym mi nie chodzi tylko o odległość. Planica zawsze była przyjaznym mamutem a teraz jest bardzo przyjaznym. Jury nie ryzykuje z belką bo słabi skaczą zbyt daleko a najlepsi nie odskakują i wyniki są bardzo płaskie. W porównaniu do Vikersund czy Kulm jest w ogóle nieselektywny i lotnicy niewiele zyskują, a zawodnicy typu Fettner czy Koudelka, którzy na mamutach skaczą jak dzieci we mgle w takiej Planicy prezentują się solidnie i skaczą w pewnym sensie w "jedną dziurę" z całą resztą. Ja wolę jak najlepsi skaczą daleko, a słabi blisko a nie jak słabi skaczą daleko a najlepsi tylko trochę dalej. 
Kwestia gustu, nie narzucam nikomu swojego zdania ale dla mnie prawdziwe loty to Vikersund, w dużej mierze Kulm, być może Oberstdorf a Planica to bardzo duża i przyjazna skocznia na której kończy się sezon.