Piłka nożna

[RakuNH]

Unia jakoś ze 2-3 lata temu chyba miała epizod że im dobrze szło nawet bez pieniędzy i ludzie zaczęli nawet chodzić na tą kopaninę. A Nieciecza chyba teraz ma stadion na około 2 tys., a musi mieć na 4,5 tys. i to nie będzie dla nich jakimś wielkim problemem. Tak mi przynajmniej relacjonuje znajomy fan piłki bo ja tego nie śledzę specjalnie.

Ale że to forum sportowych laików, to możemy się wypowiadać. Czyż nie kat?

[kat.]

Też ostatnio rodzimej kopanej kompletnie nie śledzę, nawet wyników nie sprawdzałem, gdy się losy majstra rozstrzygały.

Do Tarnowa przylgnęła łatka miasta, w którym nie ma klimatu do piłki. Kiedy dawno, dawno temu chodziłem na piłkę w ówczesnej 2. lidze (czyli czasy wczesnej Zubriłowej , która była rzeczywiście drugą ligą, to była żelazna frekwencja 1 tys., potem trochę spadająca, gdy kopacze ostentacyjnie sprzedawali mecze, ale wtedy ogólnie frekwencje były w PL niewielkie. W ostatnich latach robił się fajny klimat ucięty tą degradacją przy stoliku za brak licencji i teraz znów jest ciemna dupa, a wydostać się z niej na szczebel centralny to obecnie jak przejście przez ucho igielne. Więc Tarnów jest obecnie największym, piknikowym FC Niecieczy

Z sukcesów lokalnych, to piłkarki Tarnovii awansowały do 2. ligi, swoją drogą nawet nie wiedziałem wcześniej, że mają tam kobiecą sekcję. Na Unii też takowa niedawno powstała, więc może za kilka lat derby

[figaro56]

Gdyby mnie ktoś powiedział, ze w Grudziądzu będzie 1 liga piłki kopanej jeszcze lat temu kilkanaście to bym wysłał takiego do pokoju bez klamek o gumowych ścianach. Niby mieli czwarte miejsce w tej lidze ale od awansu lata świetlne. O awans walczyły 3 drużyny a reszta się nie liczyła.
Po ostatnich doświadczeniach widać, że o e-ligę może zawalczyć każdy, więc i dla Tarnowa może nadejdą tłuste lata. Po przykładzie Grudziądza widać, że wcale nie potrzebne wielkie nakłady pieniężne. Piłkarze Olimpii może nie zarabiają krocie ale pensja jest regularna i większych zgrzytów w tej materii nie ma. Piłkarze zaczynają chyba cenić takich rzetelnych pracodawców bo kilku się nacięło na wirtualnych wypłatach.
Dla porządku też sprawdziłem jak naszej kobiecej Olimpii idzie. Przedostatnie miejsce w III lidze. Spadek im nie grozi bo to ostatni poziom rozgrywek.
Ktoś tu pisał, ze nikogo nie interesują MŚ kobiet w kopanej. Przepraszam bardzo ale ja śledzę i to od lat. Oczywiście nie wszystkie mecze ale jeden dziennie zawsze staram się zobaczyć. Nawet sobie obiecałem, że kiedyś wybiorę się na kobiecą Olimpię i słowa dotrzymam.

p.s. Wczesna Zubriłowa to Zubriłowa Rosjanka? W odróżnieniu od Zubriłowej Ukrainki czy Zubriłowej Białorusinki?

[kat.]

Nie wiem, ja jej, jak wiadomo, nie kojarzę

Na Unii jest od lat taka chora sytuacja, że Azoty zakręciły kurek, ale że klub jest powszechnie kojarzony z ZA, to żaden sponsor, o których zresztą w regionie, pomijając Bruk-Bet, niełatwo, nie chce w Unię inwestować. Do tego były ogromne zadłużenia, poniekąd zlikwidowane przez miasto przez odkupienie terenów, co zresztą też z punktu widzenia zwykłego mieszkańca było absurdalne. Żeby grać na poziomie 2., czyli 3. ligi rzeczywiście nie trzeba wiele kasy, ot, większe ochłapy z tego, co zarabiali taki Hancock czy obecnie Madsen, starczyłyby na zapięcie rocznego budżetu. Ale ogólnie ZA w Trn odcinają się coraz mocniej od sportu, także od żużla, a ich standardową imprezą jest jakiś jazzowy koncert. Ale z tego co wiem, wciąż są żebry w kierunku ZA i może wreszcie się prezesina zlituje i trochę grosza sypnie, nawet kosztem wspomnianej impry. Bo jeśli nie Azoty, to nikt.

Bajdełej, jak Unia parę lat temu była w 2. (3.) lidze był taki mecz z Wisłą Puławy, wówczas chyba nawet liderującą i szczodrze opłacaną przez grupę Azoty, której siedziba formalnie była wciąż w Tarnowie, ale Unia nie dostawała z tego tytułu ani drobniaków ( o tym dlaczego, też istnieje kilka urban legends ) Grający za "mineralną" kopacze Unii tak się spięli, że w Puławach sensacyjnie wygrali

[mareqna]

W finale Ligi Mistrzów zespół Leo Messiego i J.Mascherano lepszy od Teveza i Roberto Pereyry mnie szczególnie cieszy występ czterech piłkarzy Argentyny na płytach boiska w Berlinie.Nowym piłkarzem Juve zoastał wnóczek scyzoryka z ziemi Świetokrzyskiej i żołnierza Generałe Andersa Bolesława Dybały zwany ,,nowym Messim"Paulo Bruna Dybala.Znakomity technicznie piłkarz o korzeniach polsko-włoskich wypromował sie w Palermo i Stara Dama wyłożyła sporą kasę bo ponad 30 miliony Euro.Problem jest jednak taki że Paulo pragnie wystepować w boku z Messiego a w dodatku jest także kuszony przez Włochów.
Nie mamy rozgrywającego a jak pomyslę że Dybała mógłby grać za Lewandowskim i Milikiem to mnie ciarki po plecach przechodzą,bo z takim trio każdy sukces realny na arenie miedzynarodowej.A Krychowiak a Błaszczykowski a Piszczek a Glik a Szczęsny czy Fabiański a może najlepszy bramkarz w przyszłości i nastepca J.Bufona w Juve 17-letni Bartłomiej Drągowski z Jagielloni Białystok.

[mareqna]

Wielki występ ,,Wielkiej Argentyny" w półfinałowym pojedynku z Paragwajem w Copa America.Koncert gry trio pomocników Messi,Angel di Maria a przede wszystkim genialny występ Javiera Pastore.Nadal słabą stroną Albicelestes jest gra o ile to nazwać grą napastników.Skurczybyki nie pomagają wcale tak jak nie pomogli w Rio ustrzelając łacznie jedną bramkę a przecież mowa o Aguero,Higuainie i Tevezie

I niestety okazało się,że to Wielkie Chile wygrało Copa America a Argentyna mała z małym Messim

[mati777]

Visca el Barça!

[Snill Jenta]

Piszą o nas, bo czemu nie

[RakuNH]

A o co chodzi?

[kat.]

Nazywają nas tymi od Tuska (Tyska).

Średnio mnie te eliminacje obchodzą, ale chciałbym nominować Słoweńców na frajerów roku za mecz z Helwetami. W ogóle wiadomo jak z Jugolami bywa, raz na fali Serbia, raz Słowenia, raz Bośnia, ostatnio błyskała Czarnogóra, w zasadzie tylko Chorwacja od lat trzyma stabilny, wysoki poziom, ale teraz może się zdarzyć, że żadna jugolska ekipa nie awansuje do poszerzonego Euro (obecnie Hrvatska i Słowenia łapią się do barażów), a to już będzie kompromitacja wobec awansu takich potęg jak Walia czy Irlandia Płn. O Tusklandzie nie wspominając.

Visca el Barça!

Ave Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska!

[mareqna]

Trzeba się zapierać rękami i nogami ażeby nie znależć się wśród 24 zespołów na Euro w Francji.Wymienić na szybko w miarę normalne 24 państwa w Europie nie jest rzeczą taką łatwą,spróbuję
Od południa:Portugalia,Włochy,Grecja,Hiszpania,Francja,Belgia,Holandia,Niemcy,Czechy,Słowacja,Węgry,Bułgaria,Chorwacja,Serbia,Ukraina,Rosja,Polska,Finlandi
Szwecja,Norwegia,Anglia,Szkocja,Irlandia to 23 kraje na jeszcze można dodać Turcję jako 24 zespół.Na rezerwie Baćkolandia i 300 tysieczna Islandia.
Pasjonujące eliminacje a skład grupy B np.• 1 •
Walia
• 2 •
Belgia
• 3 •
Izrael
• 4 •
Bośnia i Hercegowina
• 5 •
Cypr
• 6 •
Andora
naprawdę elektryzujący No trzeba dotać,że conajmniej dwie pierwsze awansują chocby nie chciały a z trzecich miejsc jest duża szansa.Emocji co nie miara!!!

Aha,sorry są jeszcze dwa państwa alpejskie Szwajcaria i Austria, no ale i na to jest sposób bo Anglia,Szkocja i Walia mogą startować jako jedna drużyna Wielka Brytania.

I mam taką propozycje, żeby na Euro 2020 gdzie odbedą się rozgrywki w 13 różnych miastach-gospodarzach 13 państw co jest parodią zwiekszyć ilość uczestników do 32 drużyn ....a wtedy pojadą wszyscy bo po co pseudo eliminacje.

[damian940915]

Osobiście nie uważałem, że 24 zespołowe Euro obniży poziom sportowy, ale po awansie takiej potęgi jak Albania zaczynam mieć co do tego wątpliwości. Niemniej jednak wyjście przez Polskę z takiej grupy naprawdę nie jest czymś, z czego można by robić święto narodowe, a mam wrażenie, że tak się właśnie dzieje. Tak naprawdę nawet wyjście z grupy we Francji, to raczej obowiązek, a jeśli chcemy wyznaczać sobie jakieś ambitne cele, to tylko ćwierćfinał może czymś takim być, chociaż przy takim systemie rozgrywek, będzie to w dużej mierze zależne od szczęścia i tego jak ostatecznie ułoży się drabinka. Mając najlepszą ofensywę w Europie (średnia w eliminacjach 3,3 bramki na mecz), naprawdę można, a nawet trzeba tego wymagać. Nie odmawiam piłkarzom ani kibicom prawa do świętowania, ale wydaje mi się, że jak zwykle w naszym kraju latamy ze skrajności w skrajność i z wcale nie takich patałachów robimy jakichś kosmicznych bohaterów, którymi nie są. Dla mnie takim bohaterskim czynem będzie tylko "ósemka" we Francji, ewentualnie 1 runda play-off zakończona jakąś wspaniałą potyczką ze światowej klasy rywalem na tym etapie rozgrywek. Skoro wymagaliśmy od Polaków awansu do "8" na dwóch poprzednich tego typu turniejach, to musi i teraz dziać się podobnie. Przy innych wymaganiach, nawet te 24 zespołowe Euro, może być wkrótce czymś trudnym do przeskoczenia, bo taki Lewandowski zbyt często się nie trafia, ale oby się trafiał i trafiał

[RakuNH]

Myślałem, że cała Polska oszalała ale na szczęście nie. Ja zawsze broniłem piłkarzy przed tymi durnymi szyderami, że jak chce się kogoś wyśmiać to się go porówna do kopaczy, tak teraz jestem trochę zniesmaczony w drugą stronę. Na razie odpadło słabsze pół Europy, jedyną mocną drużyną która wyleci będzie Holandia i ewentualnie ktoś w barażach. Wyjście z grupy będzie tak na prawdę awansem do starej formuły euro.

[figaro56]

A ta feta z tymi konfeti godna mistrzów Europy a nie jednego z 24 kwalifikantów. Patrzyłem na to z lekkim zażenowaniem. Teraz czas na piosenkę Koko Euro spoko. To właśnie dzieli maluczkich od wielkich dla których awans to norma. Ktoś wyobraża sobie taki jubel z powodu awansu do ME w Hiszpanii, Niemczech czy we Włoszech.

[Snill Jenta]

Lepiej się cieszyć nawet z małych (?) sukcesów niż zrzędzić i narzekać na wszystko.

[RakuNH]

Lepiej się cieszyć nawet z małych (?) sukcesów niż zrzędzić i narzekać na wszystko.

Tylko, że w eliminacjach MŚ 2014 kiedy to wszystkie media głównego ścieku jak miały sobie zażartować, to żartowały sobie z piłkarzy, wcale nie graliśmy źle. Nie zebraliśmy od nikogo żadnych batów. Wtedy po prostu Lewandowski nie strzelał na zawołanie. Czarnogóra z którą wtedy graliśmy, w obecnych eliminacjach ma bilans bramek 10:13 grając ze Szwecją, Rosją, Austrią.

To jest po prostu takie odwoływanie się do najniższych instynktów i hipokryzja na niesamowitym poziomie.

[Snill Jenta]

Znaczy mi chodzi o samych piłkarzy i ich reakcję, bo media to chyba wszyscy wiedzą, jakie są i czym są.

[kat.]

Jenta ma rację, to, co dla nas jest sufitem, dla innych jest podłogą i nie ma co zaklinać rzeczywistości, że jest inaczej, bo odmawianie Polakom i innym ekipom, których awans nie był oczywisty, prawa do radości jest jak odmawianie radości piłkarzom Gibraltaru czy San Marino, że strzelają honorowe bramki na 1-8, a przecież nawet Polacy by się w analogicznej sytuacji nie cieszyli. Meczu ani fety nie widziałem, może gdyby było inaczej, też byłbym zażenowany.

Nie podoba mi się ta reforma, ale z drugiej strony poza burtą znaleźli się - poza Holendrami - Szkoci, Bułgarzy, Serbowie, Grecy czy Czarnogórcy, a większość tych ekip (nawet wszystkie, licząc epizod SiCz) w nieodległym czasie uzyskiwała awanse na wielkie imprezy. Nie ma co zżymać się na Albańców czy NI, skoro wykorzystali słabość potencjalnie silniejszych rywali, a Islandia to obecnie siła w europejskiej piłce, z którą każdy musi się liczyć. Zresztą, tacy Łotysze zakwalifikowali się onegdaj do okrojonego Euro i wstydu nie narobili.

[RakuNH]

Mi nie chodzi o radość piłkarzy, bo oczywiście powinni się cieszyć jak chcą i gdzie chcą. Chodzi o to, że człowiek włącza radio, tv i internet i przez kilka dni słyszy polityków i inne gadziny które się ogrzewają przy meczu, ciągle jakieś nawiązania do meczu i znakomitości Polaków itd. To jest po prostu popadnie w skrajności, bo zaraz bym tu mógł wygrzebywać ekspertów szydzących z piłkarze w czasie eliminacje do MŚ, które były OK. Wcale nie uważam, że byśmy tak na luzie awansowali tym razem w grupie z Ukrainą i Anglią.

[kat.]

Raku - wystarczy oderwać się od radia, netu i tv i nie denerwować

Polska wcale nie "żyła" tym meczem. Mieszkałem sobie w hotelu w małym miasteczku i naprawdę nie zauważyłem jakichkolwiek przejawów gorącej atmosfery przed meczem ani świętowania po nim Ba, musiałem rano zadzwonić do ojca, żeby spytać o wynik. Tak że jakiejś narodowej gorączki nie było (większa była w Serbii po meczu o pietruchę z Albanią ), no a media... cóż, taki obecnie ich pokraczny urok.