Skoki narciarskie

[RakuNH]

Generalnie też edukacja w Polsce i umiejętność czytania ze zrozumieniem coraz bardziej kuleje ale w takim razie spróbuję jak prostemu chłopu bo inaczej nie da rady chyba - w ostatnich lata wyróżniali się w kontekście imprez mistrzowskich - Schuster, Yokokawa, Stoeckl, Kruczek, wcześniej też z pewnymi wpadkami Pointner - to ponad połowa trenerów z liczących się krajów więc trochę więcej niż "nikt"...

Janus się wyróżnia w PŚ, a na imprezach mistrzowskich ratował go Prevc. Teraz być może tego nie uczyni. To nie jest normalne żeby kasować drużynówki w PŚ, a na imprezach mistrzowskich zawodzić i nie wyciągać z tego żadnych wniosków nie robiąc żadnych korekt startowych. Prześledź sobie drużynówki w PŚ szczególnie w ostatnich dwóch latach i drużynówki w MŚ/IO i spróbuj wyciągnąć wnioski.

[zygy]

Janus, to trochę taki słoweński Kruczek, tzn., trafiła mu się perła w postaci Prevca, która go ratowała na wielkich imprezach w ostatnim czasie. Oprócz tego Słoweńcy miewali wysokoki w PŚ w postaci zwycięstw Damiana, Hvali i Tepesa, ale kiedy przychodziła ważna impreza, to zawodzili na całej linii. Paradkosalnie jego najlepszą imprezą były MŚ w lotach 2012, w jego pierwszym roku pracy, gdzie Kranjec zdobył indywidualnie złoto, zaś Słowenia brąz w drużynie i to pomimo braku kontuzjowanego Prevca. Póżnieju już był tylko gorzej, zupełnie nie trafianie z formą na MŚ, czy IO i ratowanie sie tylko geniuszem Petera. Z Kruczkiem jest podobnie, ale jemu trzeba przynajmniej oddać, że od czasu do czasu potrafił przygotować nieżle całą ekipę do MŚ, np., w 2009, czy w 2013r., W tym roku wydaje się, że może być podobnie, choć w przypadku zadyszki Stocha, to nawet całkiem niezłe skoki pozostałych zawodników zostaną gorzej ocenione przez media, niż jakby Kamil zdobył 2 medale, zaś pozostali klepali bulę.

Raku, masz rację co do Stoeckla, ale tylko w kontekście startów indywidualnych, ponieważ za jego kandencji Norwegowie jeszcze ani razu nie zdobyli medalu w drużynie, co za takiego Kojonkoskiego było normą. Mam nadzieję, że w Falun przełamią ten impas, bo brak medalu drużynowego w aktualnej sytacji, można by już zacząć powoli nazywać jakąś klątwą.

[figaro56]

Obejrzałem sobie tego mieszańca w skokach i nie powiem emocje były. Walka Norwegów z Niemcami zakończona zwycięstwem tych ostatnich. Medaliści z konkursu mężczyzn potwierdzili mistrzowską formę i mozna odnotować, że odżył Prevc. Brązowa Japonia i mogła wywalczyć o coś więcej ale postanowili sprezentować medal Kasai. Mogło być dla Japońców lepiej gdyby zdecydowali się wystawić Ito zamiast Kasai. Ogólnie zauważyć można , że nikt nie odpuszcza tej rywalizacji i startują naprawdę najlepsi w poszczególnych drużynach. Jeszcze klęska Austriaków do odnotowania.
Raku jak widzisz nasze szanse na medal? Austriacy bez formy i Słoweńcy oprócz Prevca też mają zdyszkę. Japończycy jeszcze groźni ale czwartego też im brak pewniaka.
Skuś się na jakąś analizę.

[RychuGKM]

Z prognozowaniem wyników konkursu drużynowego lepiej poczekać przynajmniej do treningów na skoczni dużej , niemniej wydaje się , że Norwegia i Niemcy znów stoczą bój o złoto ( czyżby 3 pojedynek Velta - Freund?) , natomiast Polska , Japonia , Słowenia i Austria powalczą o brąz.

[zygy]

Dzisiaj Stoch jakby odżył na dużej skoczni, z tym, że nie skakała praktycznie cała czołówka z małej. m.in., Freund, Velta, Kraft, Koudelka, czy Takeuchi. Miarodajnym wyznacznikiem formy Polaka mógł być więc Peter Prevc, z którym Kamil wygrał w 3 skokach o nieco ponad 3pkt., Tak jak pisałem w sobotę, że jeśli Stoch ma tutaj zdobyć jakiś medal, to tylko na dużym obiekcie i te pierwsze treningi pokazały, że jest to realne. Ale czy złoto? Śmiem wątpić, moim zdaniem klasę wreszcie pokaże Severin Freund, to jest jego czas i należy mu się to indywidualne złoto, jak psu kość Co do Velty, to mimo wszystko pozostaje on pewną zagadką, ale na pewno nie jest on aż tak powtarzalny i pewny, jak Freund, który od lotów w Tauplitz prawie nie schodzi z podium PŚ. Na przeciwnym biegunie jest Gregor Schlierenzauer, który dziś w żadnym treningu nie załapał się nawet do czołowej "10". Aż trudno jest uwierzyć, że Austriacy mając taki sztab i takie zaplecze nie potrafią nic zrobić z tym zawodnikiem, który już 2 sezon z rzędu spisuje się tak beznadziejnie. Szkoda, że być może największy talent w historii światowych skoków jest w taki sposób marnowany, a my tutaj narzekamy na Kruczka, który przynajmniej potrafił tego Stocha jakoś specjalnie nie zepsuć. Wielu wielkich mistrzów, w tym Małysz miało słabsze sezony, ale to ci wyporawia Austriak od prawie 2 lat, to woła o pomstę do nieba i chyba Szaranowicz może mieć racje ciągle powtarzając, że Gregorowi po prostu już się zwyczajnie w świecie może nie chcieć trenować, co jest bardzo dziwne, patrząc na jego młody wiek...

Patrząc na skoki pozostałych Norwegów, prócz Velty, to wydaję się, że miejsce Jacobsena w drużynie może zająć młody Forfang. Niesety, ale Anders od TC4 notuje wyrażny regres formy, nie ma błysku, oprócz tego skacze strasznie nierówno. Aż strach go wystawiać do takiej drużynówki, żeby broń boże jeszcze czegoś nie sknocił. U Niemców też spora zagwozka Schustera, bo oprócz pewniaków: Freunda i Freitaga, ciężko będzie wytypować pozostałą dwójkę. Najbliżej wystepu jest chyba Eisenbichler, natomiast co do czwartego, to jest spory problem, ponieważ pewniak na średnim obiekcie- Wellinger, nie oddał dziś żadnego dobrego skoku. O Krausie pisałem wcześniej, że jest niewrówny, zaś Neumayer może i nie psuje niczego, ale nie stać go na oddanie takiej petardy, potocznie mówiąc.

[markos7207]

Jacobsen całkowicie rozsypał się w Vikersund. W Falun nie przypomina ani trochę zawodnika z T4S więc po tym co zaprezentował na treningach, Stöckl nie miał innego wyjścia niż odsunąć Andersa a postawić na Forfanga na dużej. W druzynie z b. dużym prawdopodobieństwem skład będzie identyczny. Jacobsen był decyzją trenera tak sfrustrowany że się przez dłuższy czas do niego nie odzywał i nie wyklucza końca kariery.
U nas Ziobro też do najszczęśliwszych po decyzji Kruczka nie należy, na normalnej najlepszy z kadry i to w 10-ce a tu raptem przypadła mu rola widza na dużej skoczni .

[zygy]

Przecież będą treningi w piątek i Jacobsen może jeszcze zająć miejesce w drużynie, za najsłabszego Norwega z konkursu indywidualnego. Tylko trzeba się wziąśc w garść i skakać, a nie płakać. Dziś w kwalifikacjach rekord skoczni wyrównał Velta i po raz kolejny zapowiada się na jego pojedynek z Freundem o złoto. Kraft też bardzo mocny, Prevc za to nierówny. Zobaczymy, co pokaże Stoch, ponieważ jego też nigdy skreślać nie można. W kontekście walki w drużynach, to jeszcze będzie czas popisać o tym po jutrzejszym konkursie. Martwi mnie trochę trochę nierówna forma Fannemela na tej skoczni, ale na szczęście Fuhrery też mają problem z Wellingerem i być może jego miejsce w drużynie zajmie jeszcze Neumayer, oby nie.

[RakuNH]

U nas Ziobro też do najszczęśliwszych po decyzji Kruczka nie należy, na normalnej najlepszy z kadry i to w 10-ce a tu raptem przypadła mu rola widza na dużej skoczni .

Przy pięcioosobowej kadrze to niezły paradoks. Nie wiem czy w historii był taki przypadek żeby tak zmieniła się sytuacja po zmianie skoczni.

Raku jak widzisz nasze szanse na medal? Austriacy bez formy i Słoweńcy oprócz Prevca też mają zdyszkę. Japończycy jeszcze groźni ale czwartego też im brak pewniaka.Skuś się na jakąś analizę.

Sytuacja się ciągle zmienia, ale dalej jest podobna - 1-2 - Norwegia/Niemcy i później Polska, Japonia, Austria, Słowenia. Na dużej skoczni Austriaków ratuje Poppinger bo o dziwo świetnie skacze jak na nr 4. Po skokach na normalnej już się wydawało że można ich skreślić ale teraz niby czterech mają czterech ale bardzo nierównych poza Kraftem. Słoweńców za szybko skreśliłem bo na dużej jest lepiej ale bardzo nie równo - nie ma dużych szans że oddadzą osiem dobrych skoków.

Po raz kolejny całkiem dobrze z formą trafili Japończycy i Polacy i może się znów okazać, że Japończycy sprzątną ten medal. Kolejność 3-6 ciężko jakoś ustalić. Każdemu by można dać po 25% szans - najstabilniej skaczą chyba Japończycy ale też bez przesady.

[muszti]

Najlepszy z Polaków na normalnej Ziobro, a na dużej Żyła, kto by pomyślał... mocno się dziś rozczarowałem, że Kamil nawet nie nawiązał walki o piątkę a co dopiero medal. Po dobrych treningach (szczególnie tych pierwszych) skoki naszych nierówne i szanse na medal przed drużynowym raczej niewielkie. Szkoda

[damian940915]

Mało miarodajne z racji tego, że nie wszystkie ekipy miały po 4 skoczków w II serii, ale wygląda to tak:
Niemcy 934,6 - przy najsłabszym Freitagu liczonym 2 razy (Wellinger dzisiaj nie wystartował). Generalnie żaden z Niemców nie jest raczej tak mocny jak Freitag, więc nota powinna być niższa.
Norwegia 923,0
Austria 887,3 - skok Poppingera z I serii liczony razy 2
Polska 849.1
Japonia 839.8
Slowenia 807,2 - skok Pungertara z I serii liczony razy 2

[RakuNH]

Słowenia treningi miała lepsze ale raczej cały czas nie chcą się włączyć do walki w drużynówce - ciężko uwierzyć w ich dobre skoki. Prevcowi brakło tylko metra albo dobrego lądowania żeby uratować Janusa ale chyba tym razem nic z tego nie będzie.

Teraz dla odmiany Japończycy pobulili i Austriacy wskoczyli w miejsce faworytów do brązu ale każdy dzień jest inny. Szanse Polaków są dalej umiarkowanie realne ale pytanie kogo Kruczinhho wystawi. Ogólnie słaby był ten konkurs w odbiorze - w moim odczuciu.

[zygy]

Przecież Freitag był dziś tuż za Stochem i oddal 2 skoki, więc czemu go podwójnie liczysz? Kto by nie skakał u Niemców w drużynie, jako czwarty, czy Wellinger, czy Neumayer, czy Kraus, to spokojnie jest w stanie dolożyć parę metrów takiemu Kubackiemu, który pewnie będzie naszym 4 zawodnikiem w drużynie. Norwegowie chyba mają skład jasny, choć na miejscu Stoeckla spróbował bym jeszcze jutro skonfrontować na treningach Jacobsena z Forfangiem. Skoro dziś się z niczego odrodził Schlierenzauer, to podobnie może być też z Jacobsenem w drużynie. Jeśli chodzi o Austriaków, to Poppinger dziś ewidentnie zawalił 1 sok, ale wcale nie jest taki slaby, jak się niektórym wydaje. W każdym razie wciąż zasadne jest pytanie, kto czwarty u nich- Poppinger, czy Diethart. Gdybym miał obstawiać sobotę to:


1.Niemcy- mimo, że globalnie niby słabiej od Norwegów, ale jeśli Freund dołoży reszcie w sobotę, tak jak dziś, to będzie pozamiatane.
2. Norwegia- 3 w "10"+ niezły Forfang, ew., doświadczony Jacobsen z potencjałem, jednym słowem pewne srebro,
3. Austria- jeśli Gregor i Heybock skoczą, tak jak dziś, to nawet słabszy czwarty nie pozbawi ich medalu,
3/4. Japonia/Polska,
3/4 . Polska/Japonia,
5. Słowenia- znów poza Prevcem bez formy na MŚ, choć teraz nawet ich lider, tak nie zachwyca, jak w poprzednich sezonach. Nie mają żadnych szans na medal.

[harding]

nie skreślałbym Słoweńców, bo potrafią spiąć zespół na konkurs drużynowy. Szanse na brąz mamy małe, bo ekipy na N są, no właśnie, Nieosiągalne. Tym razem nie można liczyć na ratujące sytuację (wy)skoki lidera biało-czerwonych

[muszti]

Według mnie Niemcy i Norwegia poza zasięgiem a co do miejsca 3. chyba jednak Austria, choć tu sprawa otwarta.

[zygy]

Jacobsen dziś bryluje na treningach i mam nadzieję, że znajdzie się w składzie na jutro. Forfang nic specjalnego w Falun nie pokazał, a Andres ma moim zdaniem większy potencjał i oczywiście doświadczenie. Z nim w składzie Norwegowie mogą przynajmniej marzyć o złocie, z Forfangiem będzie tylko srebro. Jacobsen to wielki mistrz i może w każdej chwili odpalić, tak jak Schlierenzauer wczoraj, a widać, że dziś Norweg złapał odpowiedni feeling ze skocznią. Trzymam za niego kciuku, stawiając na Forfanga, Stoeckl popełni sabotaż.

[RakuNH]

Stoeckl popełnił lekki sabotaż nie pozwalając im uczciwie dziś rywalizować, ale wydaje się że tymi skokami Jacobsen pokazał, że daje radę. W tym momencie też bym stawiał na niego bo dwa dobre i jeden świetny to jak na niego niezwykła regularność. W zasadzie tylko Niemcy mają problem bo dokładając noty to Wellinger i Neumayer są idealnie na remis i sam nie wiem kogo bym wybrał. Obaj mimo kolosalnej różnicy wieku są dosyć pewni. To zdecydowanie najtrudniejsza decyzja przed jutrem - we wszystkich innych kadrach to raczej formalność łącznie z Ziobrą.

[markos7207]

I wskoczył Jacobsen w miejsce Forfanga ale jeden i drugi to takie same niepewne karty.

[RakuNH]

No trochę bez sensu rywalizować na treningach z powietrzem - chyba że Forfang zachorował, ale wątpię żeby skakał na tak wysokim poziomie jak Jacobsen. Niemcy jednak postawili na Neumayera i chyba słusznie - czy bardzo słusznie to zdecydują noty sędziowskie. On czasem telemarkiem ląduje

Natomiast inna sprawa to jakiś dziwny pomysł o przenosinach na skocznie normalną. Jak dla mnie to powinno być zablokowane jakimiś przepisami - jeśli pogoda bardzo utrudnia to nie skaczemy i tyle a nie jakieś robienie na siłę. Tym bardziej że w kombinacji to zmienia jeszcze więcej. Jakieś dziwne "kombinacje"...

[zygy]

I wskoczył Jacobsen w miejsce Forfanga ale jeden i drugi to takie same niepewne karty.

Całe szczęście, najmocniejszy skład z możliwych. Widać, że Jacobsen dobrze zareagował na odsunięcie od indywidualnego konkursu, wziął się w garść i pokazał na co go stać, przynajmniej w treningach na razie. Życzę Norwegii złota, co mam nadzieję, że przekona Jacobsena do kontynuowania kaeriery aż do Pyeongchang.

[mareqna]

Pachniało tym srebrem dla Polaków,pachniało Norwegia poz zasiegiem a Niemcy jak nie Niemcy bo dziś bardzo mili i uprzejmi dla rywali.Brawo Klimek i za drugi skok Ziobro.