Kolarstwo

[Adrian Woźniak]

Żadnego z tych sportów nie oglądam Czasami tylko walki Adamka, Włodarczyka, dawniej Gołoty czy Michalczewskiego.

[RakuNH]

Według danych z 2010 roku w kolarstwie było 1,19% pozytywnych testów antydopingowych, a w piłce nożnej 0,48% Ciekawi mnie od jakiego pułapu założyłeś, że sport jest czysty a od którego już nie - wszak różnica jest kolosalna. W przypadku piłki ręcznej to 0,89%, siatkówki 0,88%. Strzelam, że tych sportów też nie oglądasz

[karlos]

Raku tylko problemem w kolarstwie jest to, że doping najczęściej wykrywa się u pierwszo-planowych gwiazd tego sportu, podczas gdy w siatkówce czy piłce to wpadają raczej jakieś pionki czy imprezowicze.
Swoją drogą to też może być ciekawe, bo nawet po tegorocznym TDF można się jeszcze zastanawiać kto będzie widniał jako zwycięzca TDF 2012 za 5 lat . A może Nibali będzie się mógł cieszyć ze zwycięstwa za kilka miesięcy .

[Adrian Woźniak]

Karlos dobrze to ujął, więc nie będe powtarzał tego samego

Według danych z 2010 roku w kolarstwie było 1,19% pozytywnych testów antydopingowych, a w piłce nożnej 0,48%

To wymień chociaż 10 "istotnych" nazwisk w futbolu, które zostały złapane na dopingu w ostatnich latach

Ciekawi mnie od jakiego pułapu założyłeś, że sport jest czysty a od którego już nie - wszak różnica jest kolosalna.

Nie klasyfikuje dyscyplin sportowych w ten sposób. Zdaje sobie sprawę, że doping jest obecny praktycznie wszędzie. W każdym razie wytłumacz mi fakt, dlaczego w kolarstwie doping dotyczy przeważnie ścisłej czołówki, a w piłce nożnej wpadają praktycznie tylko płotki?

W przypadku piłki ręcznej to 0,89%, siatkówki 0,88%. Strzelam, że tych sportów też nie oglądasz

Dobrze Ci idzie to strzelanie, siatkówka i piłka ręczna mnie nie interesują

[RakuNH]

Bo w piłce nożnej Ci lepsi mają takie plecy, że każda większa wpadka zrujnowała by wielki biznes jakim jest kopana

[Adrian Woźniak]

A Armostrong czy Contador nie mają "pleców" ?
Jakoś ta Twoja teoria mi niezbyt pasuje Rzadko się słyszy nawet o wpadkach średniaków, którzy raczej nie są dla piłki nożnej aż tacy ważni.

Do kolarstwa mnie nikt nie przekona. Przestałem już liczyć dopingowiczów, którym miałem przyjemność kibicować Wystarczy, że wymienie tylko trzy nazwiska: Ullrich, Landis i Contador, którzy wygrywali TdF w ostatnich latach...
Na szczęście są jeszcze na świecie wartościowi sportowcy, jak choćby Bjoerndalen, którzy mimo trudnych chwil nie sięgają po środki dopingujące.

[ssonicsl]

A mogę wiedzieć w jakim innym sporcie jest taka ścisła kontrola jak w kolarstwie? Czy piłkarze mają paszporty biologiczne? Czy mają obowiązek każdorazowego informowania kontrolerów WADA gdzie są, a po 3 nieobecności ban na 2 lata?

Wiadomo nie od dziś jakie sporty są bardziej narażone na doping, a jakie mniej. Kolarstwo należy do sportu DUŻEGO ryzyka. Ale naprawdę jest czyściej! Naprawdę. Era EPO-Armstronga już była i nie wróci. Fajny obrazek widziałem na jednym z portali rowerowych. Porównanie pierwszej 10 każdego Touru i osób zdyskwalifikowanych za doping z tejże 10. Gdyby doliczyć do tej listy Armstronga, Azvezdo (US Postal) i Boogerda oraz Schlecka, to ostały się jedynie jednostki. Pererio, Evans, czy Sastre. ALE. Gdy wygrał Contador, to doliczając Armstronga i Franka Schelcka, byłoby tylko 4 doperów w pierwszej 10. Naprawdę kolarstwo się zmieniło. Widać to też po tempie wyścigu w górach.

[Seductora]

Świetny wyścig. Ciekawy, nieco chaotyczny i niepewny do końca, choć nie jestem całkowicie przekonana, czy powodem jest brak słuchawek.
Brawa dla Winokurowa. Złoto na zakończenie kariery to naprawdę piękna sprawa. Brytyjczyków absolutnie mi nie żal. Pomysł mieli i na tym się skończyło. Szkoda Polaków, jacyś niezauważalni byli, no i Cancellary. Taki błąd, takiemu zawodnikowi, doprawdy zadziwiające. Żeby tylko doznana kontuzja nie popsuła mu planów przed czasówką.

[figaro56]

Nie powiem, że nazwisko zwycięzcy mnie cieszy. Ależ frajer z tego Kolumbijczyka. No i jednak Norwegowie z medalem.
Nie wiem dlaczego nasi nie próbowali zabrać się do jakiejś ucieczki. Liczyli na finisz z grupy?

[Janko10]

Nasi byli po prostu za słabi...
Cancellary szkoda. To wyglądało jakby zasnął... Upadek przerażający, głową leciał na tę barierkę, aż się Jankowa wystraszyła jak zakląłem... Na szczęście się pozbierał...

[Duche]

Moze nie wszyscy wiedza, ale Vincenzo Nibali od przyszlego sezonu bedzie jezdzil w Astanie. Nicolas Roche natomiast w Saxo Banku.

A Vuelta coraz blizej

[zygy]

Ogląda tu ktoś z Was może tegoroczną Vuelte, która jest jak dotąd bardzo ciekawa. Nie ukrywam, że trzymam kciuki za Froome` a, dla mnie moralnego zwycięzcę tegorocznego Touru, który jeśli pokona tą całą hiszpańską armadę z Contadorem na czele na dodatek na ich własnej ziemii, to będzie po prostu wielki. Na razie Brytyjczyk wygląda bardzo mocno, choć przed nami tyle trudności i gór, że trudno cokolwiek przesądzać. Tutaj każdy kryzys, lekki spadek formy może spowodować, że przegrywasz wyścig. Na razie szaleje Purito Rodriguez, ale nie wydaje się żeby w wielkich górach, których jest jeszcze od groma był w stanie utrzymać koło Brytyjczyka, czy Contadora. Na dodatek jest jeszcze czasówka, gdzie Chris powinien mu wlać grubo ponad 2minuty, co może okazać się bardzo kosztowne w ostatecznym rozrachunku (Rodroguez przegrał tegoroczne Giro z Hesjedalem na ostatniej czasówce właśnie). Chociaż jeśli go się nie zgubi na podjeżdzie, to będzie zgarniać bonifikaty i zyskiwać cenne sekundy, bo jest piekielnie szybki na finiszach. Pożyjemy, zobaczymy... Jutro kolejny etap z podjazdem pod metę, tym razem nieco dłuższym niż wczoraj, zaś w środę prawie 40- km czasówka, po której wszystko na to wskazuje, że liderem powinien zostać Froome, oby już do końca.

[figaro56]

Ostatnio wszystkie wielkie toury są ciekawsze od TdF. Francuzi tak wygłaskali swój wyścig, że staje się on po prostu nudny. Do tego wielkie góry w środku etapu albo do mety nie dosyć, że zjazd to jeszcze na przykład 20 km płaskiego. Na pewno kolarze będą wypluwać płuca na takim etapie.

[ssonicsl]

NARESZCIE!!! Jak ja długo czekałem na taki dzień, na taki piątek. Doczekałem się. To jeden z tych dni w których wraca ci wiara. Dziękuje USADA, dziękuje.

Wielokrotny oszust, największy oszust w historii kolarstwa, oszust który postanowił sobie 7 razy wygrać Tour. Tego Pana już żegnamy. Niestety do niektórych i tak nie dociera ten fakt. Wszak Lance to prawie Bóg. Zwalczył raka, rok później wygrał już swój pierwszy TDF. Wpadali wszyscy wokół niego, tylko nie Ci z jego grupy. Wpadli Beloki, Ullrich, Heras, Botero, Zulle, Moreau, Virenque, Vino, Macebo, Galdeano, Sevilla, Basso, Mayo, Hamilton, Landis, Kloden, Rassmusen, Rumsas i wielu innych, tylko nasz cudotwórca nie. Ba on im jeszcze 5-20 minut dokładał. Taki mag. Ale to dopiero początek. Reszta oszustów z Bruynellem na czele chce walczyć. Ale oni nie mają wyjścia. Kolarstwo jest dla nich jedynym źródłem dochodu. Jeszcze wiele ciekawych rzeczy wyjdzie na jaw. Oj jeszcze wyjdzie wiele świństw które robiła UCI z tuszowanie pozytywnych wyników i informowaniem o kontrolach na czele. Dla mnie to był naprawdę ważny dzień.

Za Bassonsa, za Simeoniego, za EPO, za kortykosterydy, za dr Ferrariego, za przelewy na konta UCI, za wcześniejsze informowanie o kontrolach, za niezgodzenie się na przebadanie starych próbek przez powrotem, za robienie z siebie świętego i najczystszego z całego grona kolarzy. Za to się cieszę.

Tymczasem na Vuelcie się dzieje, oj dzieje. Valverde, Purito, Froome i Contador. Który wygra? No który? Na ten moment obstawiam Księgowego. Kenijczyk pewnie znowu będzie drugi
No i Polacy. Niemiec bardzo dobra forma, bardzo dobra. Natomiast to co wyczynia Tomek Marczyński W życiu bym się nie spodziewał takiej dyspozycji w górach i to na takim wyścigu. Może faktycznie to pierwsze w życiu górskie zgrupowanie aż tak dobrze podziałało na Pana Tomasza. Wniosek. Polscy kolarze. WYJEŻDŻAJCIE Z POLSKI.
Ach gdyby tak któryś z naszych skończył w 10, a może w 8... ależ się rozmarzyłem

[RakuNH]

Marczyński wypisz wymaluj spisuje się jak Huzar na Giro (tylko że na niego niektórzy stawiali) i dziś na trochę podobnym etapie też był blisko wygranej (nie widziałem przebiegu etapu). Obstawiam, że on jednak w największych górach spuchnie, a do prawdziwych górskich etapów mamy trochę czasu. Życzę mu jak najlepiej, ale mam deja vu z Huzarem. Brawa za obecną jazdę. Jak już zbierze jakąś stratę (oby nie ) to nie będzie dramatu, bo może uciekać po etap.

Jak oglądałem TTT i Niemiec powiedział na antenie że jedzie na generalkę, to nawet Adam "Polacy są zawsze wysoko" Probosz był zszokowany, a tu się jednak okazuje, że Niemiec szaleje. W jego przypadku widzę szansę na miejsce w 10.

Dziś jak patrzę na wyniki, to od razu widzę że na Vuelcie jest WALKA. Purito atakuje na takim etapie i zyskuje sekundy.

[Kacpero221]

Strona z wynikami każdego Wielkiego Touru od 1968 z dopiskami o ewentualnym dopingu zawodników:
http://www.cyclisme-dopage.com/chiffres/chiffres.htm

[RakuNH]

Polacy dalej w drugiej dziesiątce i dziś okaże się na co ich stać. W przypadku Niemca jest coraz większy optymizm, bo im cięższa górka tym przyjeżdża bliżej najlepszych, natomiast Marczyński podczas ITT podjazd pokonał bardzo słabo. Ogólnie jedzie bardzo dobrze, ale zdziwię się jeśli nie spuchnie. Jakby dziś mu prąd odcięło, to nic się wielkiego nie stanie bo będzie mógł spokojnie atakować na następnych etapach i zwycięstwo byłoby cenniejsze niż 19 czy 21 miejsce w generalce.

W walce o czołowe lokaty też wszystko jest otwarte. Mam tylko nadzieję, że ta żenująca ucieczka SKY przed Valverde nie będzie miała wpływu na miejsce Hiszpana w generalce. Frooma powinien mimo wszystko łyknąć.

[ssonicsl]

Dzisiejszy etap EPICKI. Coś wspaniałego. Wspaniały Contador. Nie lubię Księgowego, ale dzisiaj postawił wszystko na jedną kartę i wygrał! Wspaniały wyścig. W pełni wynagradza mi nudne Giro i jeszcze nudniejszy Tour.

Polacy tez brawo. Nie sądziłem że Tomek Marczyński wytrzyma aż tak dobrze. 10 wprawdzie nie będzie ale miejsce w 15 tez jest osiągnięciem. Niemiec. No może mógł ciut lepiej gdyby jechał w czubie jak Tomek a nie pałętał się w środku stawki i gdy peleton pękał to Przemek zostawał w drugiej grupce. Ale miejsce 20 to nie byle co. Nie można wybrzydzać.

[Predator]

Alberto to mistrz nad mistrze - zawsze tak twierdziłem! Mozna go lubić lub nie ale dołożyć liderowi prawie trzy minuty na takim średnio trudnym etapie - to przejdzie do historii wielkich tourów na wieki. Absolutnie zasłużył na zwycięstwo w całej Vuelcie atakując liderów niemal na każdym podjeździe. Brawo!

[RakuNH]

A mi dziś najbardziej zaimponował Valverde, bo po prostu bez konkretnej przyczyny Contadora nie lubię, ale doceniam jego ataki, bo bez nich nie byłoby wyścigów. Valverde miał dwóch najlepszych pomocników po drodze, dawał zmiany i prawie skasował Contadora, który o wiele lepiej jeździł i na czas i w górach, a mimo to ponad dwie i pół minuty Valverde nadrobił. Oczywiście Contador jechał 10 kilometrów sam, ale tak czy siak wielka szkoda, że Valverde stracił tą minutę przez kraksę. Pewnie w górach Purito i Contador i tak by go olewali, a dziś by jeszcze mógł liczyć na jakieś kryzys księgowego. Szkoda mi strasznie Purito bo mu kibicowałem, ale jak odskoczył mu Valverde to już było widać, że trzecie tydzień nie będzie jego. Ciekawe co zrobi w sobotę, bo w formie sprzed dwóch dni dołożyłby Valverde spokojnie dwie minuty. Saxo i Movistar +6 za taktykę, a Katiusza jeden na szynach. Nawet jak Purito nie miał swojego dnia, to jakby miał taka ekipę jak SKY na TDF, to nic by dziś nie stracił. Polacy w normie - przyjechali w czołówce. Miejsca w 10 nie będzie, ale chyba będą dwa w 20. W GT nie jest to może jakiś prestiżowy wyczyn, ale dla Marczyńskiego to ogromny sukces. Niemiec po tym jak powiedział, że będzie jechał na siebie to trochę mnie zawiódł. Liczyłem na lepszą jazdę w górach.

Dobrze, że się Contador pospieszył bo o 17:10 musiałem wyjść z domu