Piłka nożna

[kat.]

Sam się nie pchał, to efekt paranoi po deklaracji Podolskiego, że polska centrala go olała. Teraz na wszelki wypadek klęczeli przed każdym ćwierć- Polakiem na kolanach. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, ale gdyby wszystkie plany "transferowe" się powiodły to Polaków w reprezentacji byłoby tylu co w Wiśle w ostatnim sezonie. Oli i Roger nie razili tak bardzo, bo byli wyjątkami ( co nie zmienia faktu, że ich naturalizacje były złym precedensem) i chyba nikt nie sądził wtedy, że dożyje czasów, kiedy reprezentanci Polski będą się komunikować na treningach w innym niż ojczysty języku.

[Adrian Woźniak]

Tak naprawdę większość z nas ma jakieś "zagraniczne korzenie". Dla przykładu niech będzie Grudziądz. W 1920 roku miasto to liczyło mniej więcej 30 tysięcy osób, z czego tylko około 3 tysięcy stanowili Polacy...Mogę pójść nawet krok dalej. Mój dziadek miał niemieckie korzenie, być może nawet obywatelstwo, ale dokładnie się nie orientuje, bo niestety on nie żyje od ponad 40 lat. W każdym razie ja się czuje w pełni Polakiem. I nawet gdybym był wybitnym piłkarzem i nie łapał się do reprezentacji Polski z jakiegoś powodu, to nie wyobrażam sobie, żebym mógl grać powiedzmy dla Niemiec. Byłaby to dla mnie zwyczajna zdrada. Obywatelstw można mieć kilka, ale Ojczyznę powinno się mieć jedną.

[zdzichu]

Trochę po temacie ale muszę się odnieść do finału ligi mistrzów ,którego nie oglądałem .Puchar wreszcie trafił we właściwe ręce .Gadki o słabości Chelsea śmieszne ,ale cóż nie będe się do tego odnosił.Tak patrząc na cały sezon The Blues to ten puchar jest jak najbardziej zaslużony w fazie pucharowej po pierwszym meczu z Napoli Chelsea była prawie na dnie ,a już po meczu z Bayernem udało się wspiąć na szczyt.Czekałem na ten puchar tak długo że teraz smakuje on wyjątkowo zwłaszcza po takim sezonie.Przechodzimur napisałeś świetnego posta podsumowującego finał ligi mistrzów ,masz u mnie za to dużego plusa .

[RakuNH]

http://www.eurosport.pl/pilka-nozna/eur ... tory.shtml

O naszych "farbowanych lisach". Wypowiedź Boenischa "Podjąłem najlepszą decyzją dla swojej kariery by grać dla Polski" wiele wyjaśnia. Smuda jak zawsze bardzo inteligentnie wypadł

[figaro56]

Dla mnie te "farbowane lisy" mogę przeżyć chociaż w niektórych przypadkach przesadzono. To jeżdżenie po świecie i wyczekiwanie na klęczkach w przedpokoju aby jakiś smarkacz przypomniał sobie że miał Polaków za przodków było niesmaczne.
Dużo gorsza jest afera korupcyjna w polskiej piłce. Niezałatwiona do końca będzie odbijać się czkawką przez długie lata.
Uważaj Raku abyś zapiekły w swej niechęci do reprezentacji nie skończył tak jak pewien spocony gość którego nikt już nie rozumie. Nawet w słusznej zdawałoby się sprawie trzeba zachować umiar w krytyce.

[RakuNH]

Jeśli chodzi o Tomaszewskiego, to w dużej mierze ma rację, tylko jak zaczyna mówić o kibicowaniu Niemcom, bo tam gra dwóch Polaków, to znak, że sam się gubi w swoich teoriach naturalizacyjnych bo Niemcy to chyba największa zbieranina Jak w kadrze będą grali sami obcokrajowcy, to mój świat się nie zawali. Zresztą na mecze kadry i tak chodzą już teraz tylko "janusze" - na razie wszyscy są z tego zadowoleni, a zobaczymy jaka frekwencja będzie po euro

[kat.]

Spocony ze swoją krytyką wszystkiego i wszystkich robi tylko krecią robotę. Zrobił tyle dla Laty i spółki, ile Kaczor dla Platformy. Jeśli tacy ludzie robią za uosobienie opozycji, to nie dziwię się, że jest jak jest.

A propos witania reprezentacyj różnych w Polsce, mam taką refleksję, że Polacy są cholernie zakompleksieni w kwestii własnej "europejskości" i jak te naszą europejskość odbiorą inni (to, że mamy ogólnego schiza co o nas myślą/ mówią w innych krajach, to wiadomo, a nie możemy dopuścić do świadomości, że zasadniczo o nas nikt nie mówi/nie myśli). Efekt jest taki jak w przypadku nieszczęsnych naturalizacji - tak strasznie się na tę cool-trendy-europejskość silimy, że powielamy jakieś dzikie, afrykańskie wzorce.

[markos7207]

Cóż takie czasy, Smuda skądś tych grajków musiał nazbierać, wybrał taktykę jaką wybrał a że mi się ona nie podoba to inna sprawa. Ale co można w tej chwili zrobić ? Obrazić się i zbojkotować ? Można ale co to da, ja na złość Franzowi nie będę odmrażał sobie uszu, czytaj olewał euro. Fakt, 2 lata temu nie przypuszczałem że w podstawowej "11" grać będzie 4 piłkarzy którzy albo nie potrafią mówić po polsku albo mówią łamaną polszczyzną. Za nazwanie Niemców podczas mundialu w RPA "międzynarodówką" nawet naskoczył na mnie Figaro , teraz wolałbym w kadrze piłkarzy którzy nie mają polskich korzeni ale urodzili się bądż wychowywali się w Polsce, zamiast Polanskich czy Perquisów. I wcale tej dwójce nie odmawiam polskości ale to oni powinni przejawiać w sprawie chęci grania dla Polski inicjatywę, a nie na odwrót. Jak to trafnie określił wspomniany Figaro, namawiano ich na klęczkach. Zrozumiałbym taką ewentualność gdyby chodziło o piłkarza o talencie pokroju Messiego ale nie w przypadku "drewniaka" Ojgena.
Tak więc wrzeszczeć przed telewizorem nie będę ale obejrzeć to sobie mecze polskiej reprezentacji obejrzę, i bardziej się ucieszę gdy wygrają niż dostaną baty .
Co do Tomaszewskiego to od wielu lat traktuję jego harce z przymrużeniem oka, ale gdyby nie on byłoby nudno a tak jest ciekawiej.
Kat, myślę że to fajnie że reprezentacje innych krajów są mile witane i mam tu na myśli kibiców, a nie wazeliniarzy oficjeli. Może to w dużej mierze pokazać że rzeczywistość jest zupełnie inna niż w reklamówce BBC "promującej" nasz piękny kraj i stadionowe obyczaje .

[sakura]

Co do Tomaszewskiego to wolałabym pamiętać jego wyczyny piłkarskie niż wypowiedzi Jeśli chodzi o kadrę to te "farbowane lisy" mi się nie podobają. Reprezentacja narodowa a poprawnie zdania po polsku sklecić nie umieją. Grają u nas bo gdzie indziej by miejsca nie znalezli. Ale oglądać Euro i kibicować naszym zamierzam. Jeśli z tej grupy nie wyjdziemy to nie wiem z jakiej mielibyśmy wyjść.
A jakże piękną zachętę produkcji BBC litościwie przemilczę. Dawno czegoś tak tendencyjnego nie widziałam.

[Przechodzimur]

Spocony Janek to człowiek pokroju wesołego Grześka, zastanawiam się do dziś, jak mógł pan Grzesio zasiadać w senacie. Janek pierwszy raz zaszalał pisząc o gwałtownych faktach i naszej drożynie młodzieżowej. Czy coś zwojował swoimi wypowiedziami? Dobija mnie totalnie to, że najlepiej grająca polska drużyna w historii miała w 74 roku 24 nogi a głowę jedynie Pana Górskiego. Widocznie Pan Kazio dobrą marchewkę posiadał.

[ssonicsl]

A propos witania reprezentacyj różnych w Polsce, mam taką refleksję, że Polacy są cholernie zakompleksieni w kwestii własnej "europejskości" i jak te naszą europejskość odbiorą inni (to, że mamy ogólnego schiza co o nas myślą/ mówią w innych krajach, to wiadomo, a nie możemy dopuścić do świadomości, że zasadniczo o nas nikt nie mówi/nie myśli). Efekt jest taki jak w przypadku nieszczęsnych naturalizacji - tak strasznie się na tę cool-trendy-europejskość silimy, że powielamy jakieś dzikie, afrykańskie wzorce.

Oj chyba od tygodnia wstajesz lewą nogą.
Po pierwsze. Kadra jaka jest każdy widzi, ale wbrew wszystkiemu to jest kadra POLSKI. I tak zamierzam im kibicować i mam nadzieję, że zajdą jak najdalej (to mówi serce - tak, tak, wiem, wiem, serce to tylko kawałek bezmyślnego mięśnia; rozum kazał mi postawić w pierwszym meczu na wygraną Greków 1:0).

Po drugie. A co jest złego w witaniu reprezentacji? Dla mnie to bardzo fajne. Miły gest świadczący dobrze o nas. Gdzie tu jakieś kompleksy można wsadzić, nie wiem.

Po trzecie. Powielamy jakieś cool-trendy-europejskości? A gdzieś Ty to zaobserwował? Fakt skauci z afrykańskich krajów notorycznie przesiadują na meczach francuskich, nawet nie reprezentacji młodzieżowych, ale zwykłych klubów. I fakt wyłapują kogo się da i nakłaniają rodziców, aby dzieciaki wybrały ich "ofertę". I tu faktycznie może jesteśmy podobni. Ale te cool-europejskie-trendy? Ilu to obcokrajowców gra w innych reprezentacjach? Znasz moją opinię na temat naszych 4 stranierich. Obraniak z trudem (mój francuski jest 4 razy lepszy, ale do kadry Francji się nie pcham) wydukał zdanie po polsku (którego się chyba wieczorem uczył) i w mediach ochy i achy. Przecież to jest żałosne. Polanski nawet nieźle mówi, ale przecież grał dla Niemiec i dla nich chciał grać. Nawet to "chciał" jest ważniejsze. Potrzebne są limity i to od zaraz. To zezwalanie na zmianę kadr narodowych bardzo mi się nie podoba. Mogli by wprowadzić coś na wzór koszykówki. Grałeś w jakiejkolwiek kategorii juniorskiej kadry A lub zostałeś naturalizowany - no to w kadrze B możesz zagrać. Ale w "11" może być tylko 1 taki zawodnik. I spokój.

Co do Tomaszewskiego. Gość jest niepoważny. On o tym wie, ale dzięki temu dobrze mu się żyje. Nawet posłem został! Pamiętam tylko ten krótki epizod gdy nie ujadał na PZPN. Hmm kiedy to było, kiedy to było... A już wiem jak dla nich pracował!

[kat.]

Ad witanie reprezentacyj to jest takie staropolskie przysłowie, adekwatne do sytuacji : nie widziała d*** słońca Głód wielkiej piłki, ok. Pytanie retoryczne - gdzie w Europie sikano by na widok naszej kadry?

Ad naśladowanie cool-trendy europejskości. Na zachodzie już nie ma narodów w sensie, jaki to rozumiemy w Polsce. Polska po trosze "dzięki" Adolfowi, po trosze dzięki "wujkowi" Stalinowi, a współcześnie dzięki sytuacji gospodarczej jest krajem jednolitym etnicznie i to cool-europejskie tutti-frutti musimy nieudolnie parodiować.

Ad serce. Ja w sumie chciałbym się bardzo wciągnąć w ten euro-wir. Ale to jak z niektórymi dziewczynami. Są fajne, są ładne - ale serce mówi "nie". Ta "dziewczyna" się puściła

[jacek89]

Po pierwsze. Kadra jaka jest każdy widzi, ale wbrew wszystkiemu to jest kadra POLSKI. I tak zamierzam im kibicować i mam nadzieję, że zajdą jak najdalej (to mówi serce - tak, tak, wiem, wiem, serce to tylko kawałek bezmyślnego mięśnia; rozum kazał mi postawić w pierwszym meczu na wygraną Greków 1:0).

Ja zawsze byłem całym sercem za reprezentacją Polski. Pamiętam jaka radość po awansie na mundial w Korei i Japonii, a później w Niemczech. Przełamanie "klątwy Bońka" to było naprawdę coś.
Nawet mi nie przeszkadzało, że murzyn się do tego mocno przyczynił. Pierwszy raz w życiu zdarza mi się nie czuć praktycznie żadnej więzi z tą reprezentacją, dlatego dla mnie nie jest to kadra Polski.
Sama nazwa nie jest mnie w stanie przekonać, tak samo jak piękne opakowanie do kupna lipnego produktu. Nie chodzi tylko i wyłącznie o stranierich w drużynie, ale o kilka innych spraw.
Działania PZPNu skutecznie zniechęcają do kibicowania drużynie narodowej. W normalnym państwie taka organizacja jak PZPN nie miała by legitymacji do rządzenia piłką nożną i drużyną narodową.
Dla leśnych dziadów liczy się tylko kasa a resztę mają głęboko w dupie. Nawet orzełka by dzisiaj na koszulkach nie było, gdyby społeczeństwo i media nie stanęły na wysokości zadania.
Zwykli ludzie to dla nich kibice drugiej albo i trzeciej kategorii. Polscy kibice podczas mundialu w Niemczech zostali uznani za najlepiej dopingujących, co z tego dzisiaj zostało?
Fani każdej z drużyn grających na Euro przekrzyczą nas na własnych stadionach.
Z kolei przyjmowanie najemników do drużyn narodowych (nie tylko polskiej), wypacza w ogóle sens rywalizacji między reprezentacjami.

Ad serce. Ja w sumie chciałbym się bardzo wciągnąć w ten euro-wir. Ale to jak z niektórymi dziewczynami. Są fajne, są ładne - ale serce mówi "nie". Ta "dziewczyna" się puściła

Bardzo mi się podoba to porównanie Ja również bardzo bym chciał, ale nie potrafię. Płakał jednak też nie będę, jak będą wygrywać.

[RakuNH]

Ja mam tak samo, a wielcy "fanatycy piłki" w rodzinie mnie nazwali już Tomaszewskim Średnia ksywka, ale niech już będzie

[zdzichu]

Pamiętam jak kilka lat temu liczyłem dni do rozpoczęcia czy to ME czy MŚ ,a teraz takiego entuzjazmu już nie ma .Oczywiście zamierzam obejrzeć wszystkie mecze ,ewentualne zwycięstwa Polaków oczywiście ucieszą mnie ,ale to już raczej nie będzie to samo co kilka lat temu.Porażek też raczej jakoś szczególnie nie będę przeżywał.W moim przypadku największy wpływ na zanik tego entuzjazmu mają te jak to określacie " farbowane lisy" .Pamiętam jak w meczu z Portugalią nagle przyszło mi do głowy pytanie co Ci Polanscy ,Perquisy i Inne Obraniaki robią w naszej reprezentacji,a te wypowiedzi Obraniaka to już kompletne dno ,facet tylko się pogrąża.Ale cóż trzeba będzie kibicować tej naszej kadrze , generalnie to oglądam każdy mecz Polaków odpuściłem sobie tylko ten grudniowy pseudo mecz z Bośnią.
Jeśli chodzi o te powitania to ładnie to wygląda ,niby wypadamy dobrze ,ale pamiętam jak na finale DPŚ na żużlu w Gorzowie w ubiegłym roku Komarnicki zapewniał oficjelom BSI wszelkie wypasione luksusy , wręcz rozkładał im czerwone dywany , a potem inne nacje drwiły sobie z tej Polskiej gościnności
A i jutro stawiam na zwycięstwo Polaków.

[Janko10]

A ja się właśnie pakuję i jadę drzeć ryja.

[kat.]

No, fajnie żeście darli. "Gramy u siebie..."

[karlos]

Po tym jak mecz nam się ułożył w pierwszej połowie, ten remis jest jakby nie patrząc porażką. Zdecydowanie zabrakło determinacji, walki, pomysłu na grę w drugiej połowie, a obrona potwierdziła niestety swoją drewnowatość. W tej sytuacji tylko modlitwa i wspaniała interwencja Tytonia ocaliła naszą drużynę przed porażką. Smuda jakby oglądał mecz w różowych okularach, widząc że nasi opadli z sił i nie potrafią stworzyć zagrożenia, nie przeprowadza żadnych zmian w końcówce , poza wymuszoną zmianą Tytonia. Słaby komentarz w wykonaniu TVP dodatkowo przyczynił się do tego, że większość Polaków kończyła oglądanie meczu w kiepskich nastrojach .
Odnośnie dopingu to szału nie było, coś tam co jakiś czas zaśpiewali.

[zdzichu]

Po co Smuda zabrał 23 piłkarzy ? Trzeba było wziąć podstawową jedenastkę i dwóch bramkarzy na zmianę ,bo jeśli w takim meczu nie korzysta się z rezerwowych to po co oni siędza na tej ławce .Aż się prosiło żeby wpuścić tego Grosickiego , Brożka czy chociaż Wolskiego.W drugiej połowie Polacy stali , nie istnieli i tacy szybcy goście jak Grosicki czy Brożek mogli by coś zdziałać.Generalnie po tej naprawdę dobrej pierwszej połowie apetyty były duże ,ale cóż dwie dobre połowy to nie nasz rewir ,dobrze że Tytoń uratował nam dupe ,bo inaczej była by katastrofa . Po grze jaką widziałem w drugiej połowie to mecz oceniam mocno negatywnie.Złotousty też pokazał " klase" za karnego go nie winie ,ale za bramkę już tak .Występ Wasilewskiego i Perquisa w drugiej połowie tragiczny .Zwykle najbardziej wkurzał mnie Drewniański ,ale dzisiaj zagrał całkiem dobry mecz ,Boenisch też strata za stratą , Rybus słabiutki ,generalnie czuje duży zawód ,zabrakło charakteru .Ci którzy olewają to Euro mają jednak rację , też bym chciał tak zrobić ale nie potrafię. Ale nic to teraz mam nadzieje że Petr Cech uratuje Czechów i że ich mecz zakonczy sie remisem.

[ssonicsl]

kat ale serio o co ci chodzi? Sorry, że kiboli nie było? Przykro mi, ale część warszawskiej wieruszki w areszcie siedzi. Takie biedactwa.
"Gramy u siebie" A co mieli krzyczeć? Gramy na wyjeździe? Czy może coś z krakowskiego repertuaru, typu Wisła to stara k****, czy może coś na Cracovie?

Co do meczu. Odczułem ulgę. Nie dlatego, że nie przegraliśmy, ale dlatego, że nie wygraliśmy. Ja tak wygrywać nie chcę. Ja nie chce być Koreańczykiem, nie chce udawać, że nic nie widziałem, nie chce wygrywać w spotkaniach gdzie sędzia nas ciągnie za uszy. Papa...... jak mu tam, nie powinien dostać ani jednej żółtej kartki, a zobaczył 2 i jeszcze czerwoną. Karny Grekom się należał za rękę Perquisa i mam jeszcze spore wątpliwości co do sytuacji z nieuznaną bramką Salpingidisa, bo owszem spalony był, ale według mnie to tam był przede wszystkim faul na Samarasie.

Najgorszy piłkarz - bez niespodzianek. Ten co rok w piłkę nie grał, ma nadwagę i porusza się jak mucha w smole. Drugi najgorszy - pupil her Smudy, Murawski.

Smuda. Muszę przyznać zaskoczył mnie. Myślałem, że dwie zmainy zdąży zrobić...

Czyżby 3 mecz nie był meczem o honor? Cóż za odmiana.

Szpaku niech naprawdę siądzie wieczorem i poczyta sobie przepisy gry w piłkę, a rano niech się uda do okulisty po mocniejsze okulary, bo ma straszne kłopoty ze wzrokiem. Drugą połowę oglądałem już na ARD. Nie żałuje.