Sporty walki

[dan]

No niestety Banak przegrał walkę o brąz, ale Janikowski zdobył srebro i co ważne obaj Polacy zapewnili sobie kwalifikację na igrzyska.

[kat.]

Grzegorz Proksa mistrzem Europy po świetnej walce z faworyzowanym Sebastianem Sylvestrem na gali w Niemczech. Poobijany mocno Niemiec nie był w stanie wyjść na czwartą rundę pojedynku.

Pas stracił dziś znany dobrze w naszym kraju Steve Cunningham. Nie ma gość szczęścia do Polaków, a tak miło wypowiadał się zawsze o Polsce. Dziś jego walkę z Hernandezem przerwano w kontrowersyjnych okolicznościach, a w niejednogłośnym werdykcie sędziów szalę na stronę Kubańczyka przechylił arbiter... z Polski. Na jego miejscu byłbym już polonofobem.

[Bartek10982]

Pas stracił dziś znany dobrze w naszym kraju Steve Cunningham. Nie ma gość szczęścia do Polaków, a tak miło wypowiadał się zawsze o Polsce. Dziś jego walkę z Hernandezem przerwano w kontrowersyjnych okolicznościach, a w niejednogłośnym werdykcie sędziów szalę na stronę Kubańczyka przechylił arbiter... z Polski. Na jego miejscu byłbym już polonofobem.

Tak, ale Hernandez powinien wygrać już to walkę w pierwszej rundzie, ale Mickey Vann za wolno liczył albo nie chciał zakończyć tak szybko tego pojedynku.

[kat.]

Po prostu "zachował się bardzo ładnie", jak to mawia naczelny ekspert polsatu

[figaro56]

W MŚ w boksie amatorskim nadal niemoc Polaków. Żadnego medalu i co gorsza żadnej kwalifikacji olimpijskiej. Drenowanie boksu amatorskiego przez ten zawodowy trwa w najlepsze.

[kat.]

Szokujący werdykt - krzyczy onet po walce Jackiewicza, Kostyra z Kulejem też się strasznie zbulwersowali, ale czy ja wiem, czy można mówić o przekręcie i oszustwie w stylu "niemieckim". Może i walka przerwana przedwcześnie, ale w sumie sam miałem ją ochotę przerwać (przy pomocy pilota naturalnie) i tylko świadomość, że to już długo nie potrwa, przekonała mnie, by pozostać przed tv. O tych "świetnych obronach" też mam nieco inne zdanie niż komentujący - ciosy dochodziły do celu, co zresztą miało odzwierciedlenie w statystykach, i były to ciosy z tych "robiących wrażenie". Zmiana taktyki i ostra wymiana, do której zachęcał żądny krwi Kulej - byłyby dechy jak nic, Brook był dziś lepszy o klasę i jedyne co mógł ugrać Jackiewicz to właśnie bronić się rozpaczliwie i dotrwać do końca na nogach. Niby rywal nie miał doświadczenia na długich dystansach, ale nie wydaje mi się, żeby nastąpił jakiś zwrot akcji spowodowany jego kryzysem. Łomot i tyle.

[kat.]

A propos postu Markosa w temacie o skokach, wczoraj drugie zwycięstwo na zawodowym ringu odniosła Karolina Owczarz, która mówi w wywiadach, ze chciałaby, aby więcej mówiono o jej wyczynach pięściarskich, a mniej o urodzie, no i niestety, wszystko wskazuje, że tak własnie wraz z rozwojem jej kariery i kolejnymi ciosami przyjętymi na ładną buźkę będzie.

Filmik z ważenia, jeśli ktoś jeszcze nie wie, kto zacz + wywiad z Karoliną

http://www.youtube.com/watch?v=2f_T4px8N6k


A dziś walczy Szpila

[RakuNH]

A dziś walczy Szpila

I po raz kolejny pajacuje na ważeniu. To jest chyba jedyny polski bokser, któremu dobrze nie życzę. W tym jego konflikcie z Masternakiem życzę mu tej walki (choć w tym momencie jest nierealna) i lania od Masternaka Niech sobie Szpila będzie świetnym bokserem, ale dla mnie najważniejsze będzie to, że nie dość że jest kryminalistą (bywa), to co gorsza jest także burakiem. Zobaczymy co dziś pokaże. Pewnie wygra przez nokaut.

[kat.]

Też kibicowałbym Masternakowi, niemniej jednak po obejrzeniu kilku wywiadów ze Szpilką stwierdzam, że gość nawet ma dystans i poczucie humoru, wysławia się też jako tako, i na pewno w rankingu buractwa polskich bokserów (bez podziału na kategorie ) jest co najmniej kilku wyżej notowanych. A że jest narwany - cóż, spokornieje z czasem Często mam problem z kibicowaniem naszym gwiazdom w starciu z przywiezionymi nie wiadomo skąd Murzinami na galach w Pipidowie Dolnym (a nawet nie mam problemu, bo trzymam za biednymi Bambusami, albo wyłączam tv), ale Szpili nie życzę źle.

[RakuNH]

Może miałem pecha, ale zawsze trafiam na filmiku z ważenia gdzie pajacuje, albo na wywiady gdzie nie potrafi zbudować zdania bez "kułwa" (taka wymowa) no i gdzie pięknie opowiada o swoich zasadach, albo na wypowiedzi że "Lewis mi chciał dać wskazówki ale sobie poszedłem". Przykro mi, ale ja mu kibicować nie mogę - co najwyżej zachowam neutralność

[figaro56]

Raku doceń chociaż, że powiedział poszedłem a nie poszłem. Tak na poważnie to nie wiem co o nim sądzić. Poczekam jeszcze trochę.
Kat - to nagminne przywożenie Murzynów na te polskie gale bierze się chyba z przekonania, że po okresie kiedy boks zawodowy zdominowali (i uwaga bo tu nastąpi poprawnie polityczne określenie) Afroamerykanie to każdy bokser o tym kolorze skóry zapewni odpowiedni poziom i emocje.
Na gali w Grudziądzu też przywieziono czarnego rodem gdzieś z Afryki środkowej. Miał wystąpić w walce wieczoru. Do dziś wśród kibiców ścierają się dwie opinie co do tego jak tenże "bokser" znalazł się na gali. Jedni optują za tym, że po prostu organizatorzy odurzyli w Afryce jakimiś środkami obsługującego ich kelnera. Druga bardziej radykalna to, że nieszczęśnik został złapany w rodzinnej wiosce i odbył podróż do Polski w ładowni statku skuty kajdanami.
Markos czy wiesz, że w Norwegii jest zakazany zawodowy boks kobiecy. Jest takich pięć krajów na świecie i oprócz Norwegii zapamiętałem Kubę i Koreę Północną. No cóż towarzystwo zacne. Dowiedziałem się o tym przy okazji organizacji walki tej norweskiej mistrzyni świata która koniecznie chciała wystąpić przed swoją publicznością. Były pomysły aby walka odbyła się na promie który opuściłby norweskie wody terytorialne. Widziałem tę czarnoskórą Norweżkę w akcji i muszę powiedzieć, że naprawdę jest dobra.

[kat.]

Raku nie kibicuje Szpili, bo to wiślak

Myślałem, że ci najtrudniejsi rywale w karierze Szpilki i Jonaka postawią jednak ciut wyżej poprzeczkę, ale wygląda na to, że odkładają już na emeryturę. Szpilka zakończył sprawę w miarę szybko, walka Jonaka była męczarnią - dla niego, przeciwnika, i dla widzów.

Krecha dla Kostyry za umiejscowienie Tarnowa w Bieszczadach czy " gdzieś tam w okolicach" I pierwsze słyszę, że Szpila "wychodził na ludzi" za ustawki kibicowskie

Jedyna walka, którą wczoraj warto było obejrzeć (z tych 3, które widziałem) to Wilczewski vs DeGale na gali w Liverpoolu. Polak po zaciętym pojedynku i niejednogłośnym werdykcie dwa do remisu traci tytuł mistrza Europy, ale trzeba uczciwie przyznać, że decyzja, choć na obcej ziemi, sprawiedliwa - Wilczewski był jednak odrobinę gorszy w przekroju 12 rund i to ten remis wg jednego z punktujących był ciut naciągany (choć gdyby pojedynek odbywał się nie w Anglii, pewnie Wilczewski zachowałby tytuł na zasadzie - pretendent musi zwyciężyć wyraźnie). Tak czy inaczej uznanie za Wilczewskiego za dobrą walkę - lepiej podejmować wyzwania i przegrywać takie pojedynki niż nabijać statystyki na galach w Ełku z "Afroamerykanami" z dorzecza Kongo.

[markos7207]

Markos czy wiesz, że w Norwegii jest zakazany zawodowy boks kobiecy.

Nie tylko kobiecy ale w ogóle boks zawodowy jest w Norwegii zakazany od 1981 roku, gdyby chodziło o kobiecy to w wyemancypowanej Norwegii by to nie przeszło . Ale w ostatnich latach coraz częściej słychać głosy że to idiotyczny przepis i trzeba go znieść, zwłaszcza po sukcesach jakie święci Cecilia Brækhus(bo to ją zapewne masz na myśli) na zawodowych ringach i niestety nie może walczyć na norweskiej ziemii, bo groziłoby jej więzienie. No ale wciąż komisja rodziny i kultury w Stortingu, w której przewagę ma największa i rządząca Partia Pracy, nie zgadza się na zniesienie zakazu argumentując że boks zawodowy powoduje(bo bez ochrony głowy) poważne urazy głowy i mózgu. Inne partie już zmiękły jak choćby największe partie opozycyjne Prawica(H) i Partia Postępu(FrP) zgadzając sie na zalegalizowanie zawodowych walk bokserskich. Zatem chyba przyjdzie Norwegom poczekać na zmiane władzy aby mogli legalnie, we własnym kraju obejrzeć boks zawodowy a zawodnicy walczyc.
Cecilia nie jest wcale taka czarna(Raku to wcale nie jest zwrot rasistowski ), no napewno jest jaśniejsza od Arboledy . Porównanie jest na miejscu bo Brækhus urodziła się jako Kolumbijka ale została odoptowana jako 2,5 letnie dziecko przez norweską parę.

A co do gal bokserskich organizowanych w Polsce to wciąz amatorszczyzna bardziej niż zawodowstwo. O doborze przeciwników juz nie wspomnę bo napisaliście w zasadzie wszystko na temat. W zasadzie średnio mnie interesują te polsatowskie gale choć czasem można trafić na niezłą walkę i niekiedy się skuszę i wytrzymam nieco dłużej przed tv. Wczoraj akurat zrobiłem to właściwie dzięki Eddiemu no i zostałem dłużej .

[figaro56]

Właściwie to mogę tylko przytaknąć komentatorom Polsatu, którzy po jego walce zadają pytanie w którym miejscu jest Szpilka. Rywal przyjechał dorobić trochę do emerytury i przy tym nie dać sobie zbyt wyklepać maski aby cieszyć się po skończonej karierze względnym zdrowiem. Taki jest właśnie problem z tymi zdawałoby się doświadczonymi zawodnikami którzy mając świadomość, że wszystko co najlepsze w sportowej karierze mają poza sobą zaliczają kolejne walki ciułając skrzętnie pieniądze na sprzęt wędkarski przydatny kiedy odejdą z ringu.
Co do Szpilki to widać jedno, że chłopak lubi walczyć i czuje się na ringu w swoim żywiole. Oczywiście nie pierwszy to taki kozak i niejeden z jego poprzedników stracił całą odwagę po dobrym łomocie. Jak będzie z nim zobaczymy.
Markos- oczywiście byłbym niezmiernie zdziwiony gdyby ten zakaz obejmował tylko kobiety bo już nie tylko Norwegię ale całą Skandynawię uważa się za prekursorską jeżeli chodzi sport w kobiecym wydaniu. Kiedy tam kobiety uprawiały tak zwane sporty walki czy podnoszenie ciężarów to reszta Europy była daleko w tyle. O Polsce już nie wspominając. Jako ciekawostkę podam takie kuriozum z naszego podwórka. Kiedy boks kobiet był jeszcze zakazany przez PZB to już istniał Polski Związek Kickboxingu który dopuszczał kobiety do walk. Wychodziło na to, że panie w Polsce mogły walczyć na pięści pod warunkiem, że uderzenie z piąchy poprawiały kopem. Na same pięści w świetle prawa Polskiego Związku Bokserskiego nie mogły walczyć.
Wracając do tej Norweżki to kto wie czy ten zakaz w sumie nie wyszedł jej na dobre bo musiała zaczynać w boksie amatorskim a ten daje dobre podstawy techniczne co zresztą u tej dziewczyny widać. To jest właśnie przekleństwo to odchodzenie w zbyt młodym wieku z amatorskiego boksu na ten zawodowy. Kiedyś tylko jakieś sukcesy w amatorskim skutkowały podpisywaniem zawodowego kontraktu. Teraz kaperowani są juniorzy ze szkodą dla boksu i dla nich samych.

[kat.]

Obejrzałem dziś kawałek tego cyrku, bo chciałem zobaczyć walkę Błachowicza, ale niepotrzebnie zostałem na Pudziana Nieco zdziwiony werdyktem wlazłem zobaczyć, co onet pisze o tej walce.

"Pudzian" na początku został przez rywala trafiony i sprowadzony do parteru. Klincz obu wojowników i próba duszenia ze strony Thompsona nie dały efektów. Sędzia kazał obu wstać, ale po chwili znów tarzali się po ringu w "morderczym" uścisku. Pudzianowski był w defensywie, przyjmował ciosy od Anglika, aż Atlas Arena rozbrzmiała gwiazdami. Wreszcie Polak wstał i zaczął walczyć w stójce. "Pudzian" osłabiał rywala kopniakami i ciosami, w końcu znów wylądował na deskach. Wreszcie starcie przerwał gong, pierwszą rundę wygrał zdecydowanie Thompson.

Po gongu na drugą odsłonę Pudzianowski ruszył do ataku i potężnym ciosem trafił rywala, aż ten się zachwiał. "Pudzian" sprowadził walkę do parteru, w którym dobrze bronił się przed atakami wściekłego i krwawiącego po ciosach Polaka rywala. Kibice głośno wspierali swojego faworyta skandując: "Pudzian!", "Pudzian!", on tymczasem kontrował rywala i starał się założyć mu chwyt na duszenie. Thompson rozciął Polakowi łuk brwiowy, sam broczył krwią z nosa, ale siedział na "Pudzianie" i okładał go niemiłosiernie. Wreszcie "Pudzian" sam "dosiadł" rywala, a w końcówce przy linach okładał go tak, że wydawało się, że Thompson przegra przed czasem.

No majstersztyk. Tak osłabić rywala, żeby samemu w końcu paść na dechy. Albo sprowadzić rywala do parteru, żeby się bronić przed atakami. Ale pomijając onetową poetykę, tak to właśnie wyglądało Ogólnie zasłużona wygrana Pudziana - nie tyle pokonał, co obalił sam siebie. I to ile razy.

Aż arena rozbrzmiała gwiazdami

Mówiłem już, że nie oglądam tego szajsu?

[figaro56]

Nie oglądałem tego "widowiska" ale sądząc po komentarzach to niezłe wałki z tym sędziowaniem odchodziły i to nie tylko w walce Pudzianowskiego. W sumie niewiele mnie to obchodzi ale ktoś chyba postanowił na siłę podtrzymać zainteresowanie tymi galami.

[RakuNH]

A ja obejrzałem większość "widowiska" i co by nie mówić, to Pudzian się pokazał z dobrej strony. Być może wałek był, ale Pudzian wreszcie coś powalczył, a nie sapał ze zmęczenia po dwóch minutach. Była to chyba pierwsza WALKA Pudziana, ale wielkiej kariery tak czy siak nie zrobi.

[kat.]

Wiadomo o co chodzi. Kolejna porażka Pudziana mocno nadwerężyłaby finanse KSW - już wszyscy fani tańca z gwiazdami przestaliby się nim interesować. Musiał wygrać. Pewnie, że walczył lepiej niż ostatnio. Nie zmienia to faktu, że pierwszą rundę przegrał z kretesem, a w drugiej od biedy zremisował. Remis byłby skandalem, ale wiadomo, że dogrywki Pudzian mógłby nie zdzierżyć. Zwycięstwo jest kpiną z widza choćby elementarnie zainteresowanego sztukami walki i ukłonem w stronę kibiców TzG. I tylko szkoda mi Janisza i Jurasa, których nawet lubię, że muszą firmować komentarzem tę chałę, choć po werdyktach głos im więźnie w gardle. Ale oczywiście słowa "skandal" nie wolno im powiedzieć.

Ostatnio udało się zaprosić kilku niezłych fajterów i nasze gwiazdeczki dostały ostro po tyłku, co nie podobało się gawiedzi. Teraz postanowiono, że Polacy muszą się "zrewanżować". W przyszłości będzie to o tyle łatwiejsze, że nikt szanujący się na tę pseudo-galę nie przyjedzie.

[kat.]

jeśli ktoś jeszcze nie widział:

http://www.youtube.com/watch?v=YJjhXaGKqxc

[figaro56]

I tu masz Raku prawdziwie sztuczne pompowanie. Teraz kilku kelnerów aby statystyki chłopakom poprawić i zagnać trochę żądnej krwi i zwycięstw gawiedzi na te gale.
Myślałem, że w takiej walce trzeba być lepszym od przeciwnika ale widać wystarcza lepsze wrażenie artystyczne po uprzedniej walce i postęp sam w sobie.