Hokej na lodzie

[dan]

Ssonicsl fajnie, że wierzysz jeszcze w to, że naszym jednak uda się utrzymać dzięki decyzjom hokejowych władz. Kto wie? Przecież póki piłka, a w tym przypadku krążek w grze.
Komentator rozwiał moje wątpliwości jeżeli chodzi o Japonię. Światowa federacja zagwarantowała Samurajom start w Dywizji I w przyszłym sezonie.
O występie naszych nie będę się wypowiadał, bo w zasadzie wszystko już napisaliście.
A już w piątek zaczynają się mistrzostwa świata Elity. Tytułu bronią Czesi, którzy rok temu nieoczekiwanie zdobyli złoty medal. Fajnie by było gdyby teraz się to na swoich "śmieciach" Słowakom udało, chociaż na pewno nie będą należeli do tych największych faworytów.
Tradycyjnie za takich będą uchodzili Kanadyjczycy i Rosjanie. W dalszej kolejności USA, Finlandia, Szwecja, Czechy. I dopiero w takiej trzeciej grupce Słowacja i ewentualnie Szwajcaria, która ma już naprawdę niewielkie szanse. Pozostałe reprezentacje powinny walczyć o utrzymanie, ale trzeba pamiętać, że zawsze zdarzają się niespodzianki. W zeszłym za takie można było uznać postawę Niemiec, a także Danii.

[figaro56]

Pierwsza sensacja na MŚ. Niemcy pokonują Rosję. Chociaż słowo sensacją może trochę na wyrost bo Niemcy już na poprzednich MŚ ostro dokazywali ale jednak jest to niespodzianka. Zobaczymy czy tym razem starczy im sił do końca turnieju. Ciekawe też jak ten zimny prysznic podziała na Sborną.

[kat.]

ej, Figaro, chyba dłuższą drzemkę uciąłeś sobie po meczu otwarcia, bo już trochę czasu od niego minęło i licznik niespodzianek drgnął co nieco.

Masz rację, że sensacja to w kontekście tego wyniku określenie nieco na wyrost, Niemcy zrobili ogromne postępy w ostatnich dwóch latach, na pewno zmobilizowała ich organizacja mistrzostw elity, i już rok temu stawili Rosjanom mocny opór.

Co do Rosji to na moje oko zagrali bez werwy i motywacji. Pewnie, to już nie ta ekipa, która rok temu miała pomścić igrzyska, ale jakoś nie widziałem w drużynie wielkiej ochoty do gry. Z drugiej strony to turniej, aktualni mistrzowie świata nie imponowali rok temu formą w fazie grupowej (w przeciwieństwie do Rosjan, słabnących potem w pucharowej fazie ), może część faworytów, w tym Sborna, chce mieć już ten słaby mecz za sobą Tak że po jednym meczu trudno wyciągać daleko idące wnioski. Jeśli Ruskie potkną się jeszcze ze Słowakami (bo Słowenii chyba jednak dadzą radę), znajdą się pod ścianą i droga do ćwierćfinałów zrobi się wyboista.

Co do sensacji, to wczorajsza porażka Szwedów z Norwegami, jest moim zdaniem może mniej "medialna", ale bardziej zadziwiająca. Norwegowie mieli już przebłyski pokazujące, że pukają do ścisłej czołówki, ale wciąż są traktowani jako taki zespół z drugiego planu, a tu proszę - dali Szwedom łupnia w jakże prestiżowym meczu

Mecze na razie nie obfitują w bramki, ale są zacięte i zadziwiająco wyrównane. Francuzi stawili opór Szwajcarom, wczoraj Łotysze zagrali świetny mecz przeciw Czechom, Białoruś nie położyła się przed Kanadą, nawet Austriacy mieli dobre momenty i długo trzymali wynik na styku. Słoweńcy zagrali (podobno, nie oglądałem) wyrównany mecz z gospodarzami, co może i dla nas być pocieszające - w końcu z tą Słowenią i my jako tako walczyliśmy przed rokiem, więc może lata świetlne od tej elyty nas nie dzielą?

[figaro56]

Już zeszły rok pokazał, że poziom światowego hokeja się wyrównuje i coraz trudniej o przysłowiowych chłopców do bicia. Zaczęło się to wszystko kiedy poszczególne reprezentacje zaczęły przyznawać obywatelstwa Kanadyjczykom pochodzącym z tych krajów. Wtedy to na mapie hokejowej zaczęły pokazywać się takie kraje jak Włochy czy Francja. Rozpad Czechosłowacji dał dwie silne reprezentacje. Już nie mówiąc o rozpadzie ZSRR. O czasach wielkiej czwórki możemy zapomnieć. Wierzcie mi, że ktoś kto tak jak ja pamiętający czasy kiedy w hokeju przez lata wszystko było poukładane aż do obrzydzenia doznaje niezłego szoku.
Gdyby ktoś mi w latach 70 powiedział, że Polska zacznie przegrywać z takimi krajami jak Słowenia(Jugosławia), Wielka Brytania czy rok temu pamiętne smary od Węgrów to odesłałbym go do pokoju bez klamek i ścianach wyłożonych gumową okładziną.
Jeżeli chodzi o Niemców to już nie jest taka niespodzianka bo oni od zawsze byli gdzieś na zapleczu tej ścisłej czołówki i zawsze o ten krok z tyłu. Jeżeli w tamtych czasach miałbym stawiać na kogoś kto w końcu zamiesza w tym poukładanym towarzystwie to właśnie oni byliby najpoważniejszym kandydatem. Następnym w kolejce kandydatem byłaby ...........Polska.

[RakuNH]

Po meczach Polaków jakoś hokej mi się nie wiedzieć czemu bardziej spodobał i teraz prześledzę coś więcej niż tylko finały MŚ i IO Tak jak Kat napisał, mimo niektórych wysokich wyników wszystkie drużyny musiały się napocić, bo często po dwóch tercjach wynik był na styku, dzięki czemu mecze na pewno były ciekawsze. Widziałem spotkanie Łotyszy z Czechami i na prawdę świetny mecz. Szkoda trochę Łotwy, bo tracili bramki w sytuacjach stosunkowo bezpiecznych i wpadały im takie załamujące strzały z bardzo ostrego kąta. Po golu w 19 minucie pierwszej tercji myślałem, że Czesi się już po rywalach przejadą, a tu kolejna niespodzianka i walka do samego końca Austriacy też Amerykanów zaskoczyli. Nie mogli strzelić gola mając dwóch zawodników na lodzie więcej, a kilka sekund później przy równych składach złapali kontakt. Dziś liczę na Słowenię w starcu z Rosją

EDIT: Wiedziałem, że coś pokręciłem

[kat.]

Dziś nasi przyjaciele Moskale ze Słowenią grają, ale w tv będzie chyba transmisja meczu Francja - Kanada. Wieczorem ciekawie zapowiada się potyczka Niemców i gospodarzy.

[dan]

Jeżeli spojrzycie na statystyki to zwycięstwo Niemiec nad Rosją jest ogromną niespodzianką. Był to 38 mecz tych drużyn w historii MŚ. Wszystkie dotychczasowe 37 wygrała Rosja. No i oczywiście drugą taką dużą niespodzianką jest wygrana po karnych Norwegii ze Szwecją. Poza tym planowane zwycięstwa, choć po ciężkich meczach Czechów i Słowaków, pewniejsze Amerykanów, Kanadyjczyków i Finów, ale nie były to wcale spacerki. No i nieoczekiwana strata punktów Szwajcarii w spotkaniu z Francją.
Dzisiaj Polsat pokaże mecze Kanady z Francją (choć moim zdaniem ciekawiej w tej grupie zapowiada się konfrontacja Szwajcarii z Białorusią) i interesujące spotkanie Niemców ze Słowacją (tymczasem Rosja będzie chciała powetować sobie niepowodzenie w starciu ze Słowenią).

[kat.]

Już nawet nie szokują mnie zbytnio wyniki Ruskich i ich męczarnie ze Słowenią, ale dziś jeszcze usłyszałem, że Słoweńcy oddali więcej strzałów (gdzieś pod koniec drugiej tercji)... Przynajmniej po meczu z Niemcami mogli wszystko "zwalić" na świetnego bramkarza Szkopków. Z drugiej strony Francuzi dziś w statystykach też wyglądali nieźle i średnio się ta "wymiana ciosów" dla nich skończyła.

Niemcy potwierdzili dziś klasę, druga tercja perfekcyjna w ich wykonaniu, w trzeciej łapali głupie kary i zrobiła się nerwowa końcówka. Ogólnie kolejny świetny mecz, choć chyba Czechy - Łotwa był bardziej zacięty i szybki. W tej sytuacji spotkanie Słowacja - Rosja prawie że o życie. Szkoda mi Słoweńców, dwa wyrównane mecze z "potęgami" i teraz mecz z Niemcami, który miał być w planach meczem o życie, jest już o pietruchę. Myślę jednak, że z Francją i Austrią powalczą i może jakoś utrzymają się w elicie.

Zawiodła mnie Białoruś, liczyłem, że mocniej postawią się Szwajcarom, ale nie wiem, jak to wyglądało na żywo.

Jutro ciekawie zapowiadają się potyczki Norwegów z Jankesami i Finów z Łotwą / mam dylemat, komu kibicować, bo chciałbym, żeby obie ekipy zawędrowały jak najdalej/. Poza tym Czesi z Danią (tez może być od biedy niespodzianka) i Szwedzi z Austrią (na drugą wpadkę Szwedzi sobie już chyba nie pozwolą)

[RakuNH]

Słowenia ładnie postraszyła Rosjan i szkoda, że nie było transmisji z tego spotkania, bo jednak było dużo ciekawsze niż strzelanina jaką urządzili sobie Kanadyjczycy. Słowacja też się ładnie podniosła i z 4:0 zrobiło się 4:3 i w ostatniej minucie mieli świetnie rozegrany krążek na 4:4 i pudło... Teraz trzeba liczyć, że zwyciężą z Rosjanami bo awans przyjaciół Moskali i Niemców, to nie jest idealna kombinacja

[kat.]

Do następnej fazy awansują trzy drużyny, więc i Rosjanie, i Słowacy są już pewni awansu (lepszy bilans od Słowenii, nawet jeśli ta wygra z Niemcami), z tym że przegrany z tego meczu nie wniesie do następnej fazy żadnych punktów (te na Słowenii nie będą się liczyć) i będzie ciężko im awansować do ćwierćfinału. A Niemcy mogą olać Słowenię, i tak już zaczynają kolejną fazę z kompletem 6 punktów

Dobór meczów rzeczywiście nie zawsze trafiony, ale z tego co widziałem w programie, teraz częściej będą się zdarzać relacje z obu równolegle rozgrywanych meczów na PS i PSExtra.

[RakuNH]

Dzięki za wyjaśnienie. Gdzieś przeczytałem bezpośrednio o ćwierćfinałach i wziąłem to za pewnik kompletnie nie sprawdzając drabinki z wcześniejszych imprez imprez.... Wstyd mi, ale jakoś muszę z tym żyć. Widzę jednak, że jako hokejowy fanatyk 2011 zawsze otrzymam wsparcie od Kata i nie muszę wystawiać nosa z biathlonowego forum.

Odbiegając trochę od tematu, to nie za bardzo mi się podoba ten system zarówno w siatkówce jak i w piłce ręcznej, także w hokeju nie będę jego wielkim entuzjastą. Wpadki ze słabszymi drużynami, które odpadają powinny się jakoś liczyć. Dziwie wyglądają też dwie fazy grupowe podczas których eliminuje się tylko 8 drużyn z 16. Teoretycznie można nabić full punktów w obu grupach i odpaść w ćwierćfinale przegrywając głupio mecz i będąc na miejscach 5-8, także te dwie fazy grupowe de facto niczemu nie służą, bo i tak o wszystkim decyduje ćwierćfinał. Mam nadzieje, że działacze piłkarscy się nie przymierzają, do takiej formuły.

[dan]

Raku podobno ten system ma od przyszłych mistrzostw świata ulec zmianie, ale na razie nie można nic konkretnego powiedzieć. Ciekawe jak będzie ten nowy system wyglądał.

[kat.]

Raku, żebyś się na moim wsparciu nie tego... nie pośliznął

Nowy system ma wyglądać tak, że będą dwie grupy zamiast czterech, po osiem zespołów każda. Cztery najlepsze awansują do ćwierćfinałów, ostatnie bezpośrednio lecą do division1. Potem po staremu, system pucharowy. Z tą różnicą, że ćwierćfinały wewnątrz grup, dopiero półfinały na krzyż.

Czyli zmiana w sumie kosmetyczna, choć będzie bardziej przejrzyście. Można się spodziewać, że w takich dużych grupach będzie więcej meczów o pietruchę. Zgadzam się, Raku, że trochę ten system jest krzywdzący i na tym początkowym etapie chodzi tylko o doczłapanie do ćwierćfinałów jak najmniejszym kosztem sił, ale tak naprawdę sprawiedliwa byłaby tylko 16-drużynowa liga i niech każdy gra z każdym, czyli sprawa nierealna. Na piłkarskich MŚ też drużyny demolujące wszystkich w grupie rzadko odnoszą sukcesy, a prześlizgują się do finału "przysłowiowe" makarony.

p.s. Czesi planowo, szkoda Norwegów. Jedyny finał, jakiego nie przeżyję, to amerykańsko-kanadyjski

[dan]

Kat czyli finał z igrzysk. Mnie też ciężko byłoby się pogodzić z takim finałem. Są jednak jeszcze Czesi, Finowie, Szwedzi, może Rosjanie się obudzą, na pewno powalczą Słowacy i ciekawe jak długo tak dobrze będą grali Niemcy. Szkoda, że Norwegia w trzeciej tercji nie zdołała utrzymać przynajmniej remisu z Amerykanami. Ciekawy jestem też jak Łotwa po naprawdę dobrym meczu przeciwko mistrzom świata będzie prezentowała się dalej. No i jest jeszcze zawsze nieobliczalna Szwajcaria.
Na najsłabsze w tej chwili wyglądają ekipy Francji i Austrii, a także Danii, która przecież rok temu była jedną z rewelacji mistrzostw. Szkoda by było gdyby z tak dobrą grą Słowenia miała powrócić do Dywizji I. Wszystko będzie zależało od bezpośrednich spotkań drużyn walczących o utrzymanie.

[kat.]

Nawet mi, Dan, nie przypominaj o igrzyskach, bo od razu wrzaski Szpaka i "łoł, łoł, łoł" Czerkawskiego rozbrzmiewa mi we łbie Niestety byłem skazany na tvp i zabili mi kompletnie radość z oglądania meczów. Nawet w arcysilnej stawce kolegów z tvp, odstawili szopkę nie do przebicia.

Za nami kolejny ciekawy i dramatyczny mecz. Bardzo lubię Finów, ale po cichu liczyłem dziś na niespodziankę, bo Finowie powinni sobie jakoś poradzić /nawet mając mecz z Czechami teraz w perspektywie/, a Łotyszom po porażce ćwierćfinały bardzo się oddaliły. Nie udało się, trochę znów na własne życzenie, choć trzeba przyznać, że w dogrywce to już jakieś moce magiczne strzegły łotewskiej bramki. Ogólnie brawa - na razie Łotysze dostarczyli chyba najwięcej emocji swoją grą. Komentator dziś jakiś zmęczony. Nie mówię, że wkurzał jak Szpaku (do tego trzeba talentu), ale mylił się niemiłosiernie i to w takich dość elementarnych sprawach.


Szwedzi podobnie jak Rosjanie - po porażce wygrali mecz, który wygrać musieli, ale patrząc na wynik, to szału nie ma. Pewnie się jeszcze rozkręcą, oby już w meczu z USA

[ssonicsl]

Naprawdę bardzo fajny początek mistrzostw. Mecze Łotyszy zarówno z Czechami jak i Finlandią klasowe. W dogrywce faktycznie Łotwa miała mnóstwo szczęścia - dwa razy słupek i raz poprzeczka w ciągu 5 minut to się nie często zdarza, kto wie może ten punkt pomoże w awansie do ćwierćfinałów. Bardzo bym chciał. Na razie najlepszy hokej zaprezentowali Finowie, Czesi, Niemcy i Kanadyjczycy.

Do spadku, z tego co widziałem, to Dania i Austria. Szczególnie Austriacy poziomem gry nieco odstają od reszty.
Finał - byle nie USA. hmm Finlandia - Niemcy. Taki powiew świeżości byłby czymś niesamowitym.

Jeszcze słówko o Aaltonenie. Jak widzę go na tafli od razu przypomina mi się Jagr. Ta sama pozycja, podobne warunki fizyczne, świetna technika jazdy na łyżwach, nawet taki charakterystyczne sposób prowadzenia krążka, kijem trzymanym jedną ręką. No i długie włosy. Wczoraj był niesamowity.
I drugi bohater dla mnie - Grabovski. Chyba pierwszy raz widziałem aby Kanadyjczycy złapali 4 kary w jednej tercji na jednym zawodniku. Wjeżdżał w nich jak w masło. Wprawdzie na wiele się to nie zdało, bo Kanada to Kanada, ale i tak wjazdy były imponujące.

[dan]

Ssonicsl oczywiście, że Kanada to Kanada, ale ten sam Grabovski, który jest świetnym hokeistą i temu nie mógłbym zaprzeczyć, nie pomógł Białorusi w starciu ze Szwajcarią.
Łotwa imponuje, ale brakuje jej czegoś by móc ogrywać światowe potęgi. Natomiast wygląda na to, że nauczyli się to robić Niemcy, choć w ich walkę o medale ciężko mi uwierzyć (mimo tego, że w zeszłym roku byli w półfinale). Straszne problemy z Norwegami mają faworyci na razie - na to też warto zwrócić uwagę.

[kat.]

No to Rosja wraca do gry. Jeśli się nie mylę to grupa A krzyżuje się grupą D, a więc dwie moim zdanie silniejsze i bardziej wyrównane grupy / Amerykanie mnie jak na razie nie przekonują, Szwedów nie widziałem, ale wyniki nie powalają, Białorusini kompletnie zawiedli i powalczą o utrzymanie/

Czyli:

Niemcy - 6 pkt.

Rosja - 3 pkt

Słowacja - 0

Finlandia - min. 2

Czechy - min. 3

Łotwa / Dania

Będzie ostro

[dan]

Wydawało się, że Francja się prezentuje zdecydowanie słabiej niż Białoruś, a tymczasem mamy powtórkę z rozrywki, czyli Trójkolorowi tak jak przed rokiem prześlizgnęli się do II rundy i mają już zagwarantowaną grę w elicie w przyszłym roku. Michaił Grabowski nie pomógł Białorusi.
Kat tak jak napisałeś - powinno być interesująco. Po cichu liczyłem na sukces Słowaków, ale teraz już będzie bardzo ciężko go osiągnąć.
No i nie sposób wspomnieć o znakomitym meczu Szwajcarii z Kanadą. Szkoda, że Helwetom zabrakło trochę szczęścia w dogrywce, ale oni mogą jeszcze sporo w turnieju pokazać.

[kat.]

A dziś Łotysze po dwóch "pięknych porażkach" zagrali po prostu fatalnie. Po przegranych karnych z Finami uleciała z nich chyba ochoty do gry, dali narzucić sobie chaotyczny duński styl gry, łapali na masę głupie kary, i w efekcie powalczą o utrzymanie. Nie będą miło wspominać rzutów karnych - po dwóch niestrzelonych w meczu z Finami, teraz aż cztery niewykorzystane karniaki / Dania też dopiero w czwartej serii strzeliła/. Jeśli Łotwa albo Białoruś wylecą, to będzie spora niespodzianka. A teraz Finlandia - Czechy i Szwecja - USA. Wybieram ten pierwszy oczywiście