Piłka nożna

[dan]

Duche najlepsi w historii piłkarze to są Twoim zdaniem? Kwestia dyskusyjna. Jeden mój kolega twierdzi, że najlepszy był Van Basten, a ja będę upierał się, że Pele i Garrincha, którzy w dodatku mieli znakomitych pomocników (mam na myśli reprezentację, nie klub) w postaci Zagalo, Vavy, Didiego. Nie było mnie na świecie kiedy Ci wielcy piłkarze grali w piłkę, ale to właśnie Oni są dla mnie tymi najlepszymi, chociaż w historii wielu było świetnych. A parę minut z meczu Brazylii ze ZSRR z mistrzostw świata z 1962 roku to prawdziwy majstersztyk, słyszałem opinię, że najlepsze 120 sekund w historii piłki. Oczywiście nie mogłem sam tego na żywo zobaczyć.

[zdzichu]

i niestety Barca gra dalej ,może Manchester odpadnie jesli tak to bede połowicznie zadowolony ,szkoda mi kanonierów akurat musieli trafić na giga dzień Messiego ,terz Inter spróbuje Barce powstrzymać może ten nie zniszczalny Zanetti go zatrzyma jeśłi nie to Inter ma poważny problem .A dziś licze na to że Manchester ostro zaatakuje i narazi sie na kontry , szybkiego trojkąta Ribery ,Robben,Olić i odpadnie ,choc gdyby sie tak stało to była by to wielka kleska angielskich klóbów

[Duche]

Dan, tak najlepsi wg mnie i oczywiście wiem, że wielu kibiców piłki uważa, że lepszy był np. Pele czy tam Alfredo di Stefano. Na mnie jednak największe wrażenie zrobił Diego i Johan. To że grali w mojej ukochanej Barcelonie też robi swoje

Jeśli chodzi o van Bastena, to dla mnie również jest to piłkarz wybitny i uważam go za najlepszego napastnika w historii piłki. Strzelał cudne bramki, miał technikę niesamowitą szkoda tylko, że kontuzje sprawiły, że musiał przedwcześnie zakończyć karierę.

Wysoko w moim rankingu stoją także Zidane i Ronaldo, ten z Brazylii. Obaj genialni, szczególnie Brazylijczyk, nawet mimo tych problemów z kolanem.

[dan]

a ja Duche żałuję, że dzisiejsza młodzież nie docenia geniusza jakim był Garrincha. Ale zgadzam się z Tobą, że Ci piłkarze, których wymieniłeś byli wybitni, choć akurat za Ronaldo jakoś nigdy nie przepadałem.

[zdzichu]

Wymieniliscie wielu wspaniałych piłkarzy, a byli oni wybitni oczywiście,ale czy nie zapomnieliście o nie żyjącym już Ferencu Puskasie (niewiem czy dobrze odmieniłem) też był on piłkarzem cudownej klasy co prawda ,nie zdobył z swoim krajem mistrzostwa świata ,mimo ze w 1954 roku Węgrzy mieli świetna jedynastkę ,ale ulegli jednak Niemcom w finale .Puskas nie był pewnie najwybitniejszym piłkarzem w histori ale napewno był też wielką postacią futbolu

[markos7207]

Z tym który z wymienionych był najlepszy to trudna sprawa bo cięzko ich porównać gdyż grali w innych czasach i właściwie nie spotykali się na boisku.
Moja "piątka" jest taka:(kolejność dowolna)
Pele
Maradona
Ronaldo - oczywiście że ten z Brazylii bo prawdziwy Ronaldo jest tylko jeden
van Basten
Cruyff

No i oczywiście do tego grona można już spokojnie dodać Messiego.

[dan]

był wielki Puskas(Węgrzy mieli kiedyś w ogóle świetną drużynę) ale nie wymieniliśmy wielu znakomitych piłkarzy takich jak na przykład czarna perła Mozambiku Eusebio. Ja będę upierał się przy Garrinchy i dlatego polecam książkę Ruya Castro "Garrincha"

[Duche]

Węgrzy rzeczywiście mieli kiedyś super ekipę - Puskas, Kocis czy Czibor - to chyba trójka najwybitniejszych. Aż dziw bierze, że teraz poziom piłki na Węgrzech jest taki niski. Zresztą podobnie ma się w Polsce. Kiedyś świetna kadra - Deyna, Lato, Boniek, Szarmach, Tomaszewski etc. a teraz taka padlina. Upadek niektórych krajów pod względem poziomu piłki nożnej jest naprawdę zatrważający

[zdzichu]

Ja bym jeszcze do grona wybitnych piłkarzy Gerda Mullera dorzucił ,a kto wie gdyby nie zawirowania wojenne to być moze do tego grona moglibyśmy takze zaliczyć Ernesta Wilimowskiego ,który grał w naszej reprezentacji oraz u Niemców .Ten pamiętny mecz w 1938 roku na mundialu z Brazylią i 4 gole czym przyćmił słynnego Leonidasa

[dan]

Masz rację Zdzichu. Duche poziom piłki węgierskiej w ostatnich latach nawet spadł zdecydowanie niżej niż nasz, bo my przynajmniej potrafiliśmy się kwalifikować do kilku dużych imprez, a Węgrzy stali się w pewnym sensie chłopcem do bicia w Europie i nie zanosi się na to by mieli jakąkolwiek szansę odbudować swoją potęgę sprzed lat., choć oczywiście u nas też różowo nie jest.

[doliniarz]

Najlepszy piłkarz w historii? Hmmm... Jak można zbytnio porównywać piłkarzy którzy nie grali przeciwko sobie, w ogóle jak Markos już napisał grali w różnych czasach i dodatkowo na różnych pozycjach. Jeśli jednak chodzi o tych wybitnych nikt nie wymienił choćby Georga Besta (nazwisko samo mówi za siebie ), którego kiedyś sam Pele uznał za najwybitniejszego. Platini też był świetny, a z większością wymienionych mogę się po zgodzić. No może nie co do Ronaldo, którego nigdy nie ceniłem i dla mnie będzie on na zawsze grubaskiem i według mnie choćby Romario był lepszy. Ale to tylko moje odczucie subiektywne i wogóle można by jeszcze wymieniać wielu świetnych piłkarzy.

[Adrian Woźniak]

Mnie natomiast dziwi, że niektórzy potrafią okrzyknąć piłkarza najlepszym w historii widząc zaledwie kilka urywków jego gry...Powiedzmy sobie szczerze, że Pelego w akcji tak naprawde nie widział prawie nikt. Mało kto mógł sobie w tamtych czasach na to pozwolić, a i obecnie pewnie o to ciężko. Ilu z jego zwolenników widziało choćby 10 meczów w całości? Czy na podstawie statystyk można uznawać kogoś za najwybitniejszego?

Poziom piłki nożnej jest obecnie znacznie wyższy, niż był kiedyś. Mówię to z pełną świadomością po obejrzeniu meczy z różnych dekad. Owszem Pele, Cruyff czy Platini wybijali się na tle pozostąłych piłkarzy ze swojej "epoki", ale czy można ich porównywać z Zidanem, Messim czy nawet Ronaldo?

Druga rzecz, która mnie bardzo razi to to, że w tych rankingach "najlepszych piłkarzy" próżno najczęściej szukać bramkarzy albo obrońców, a przynajmniej ciężko się takowym w nich znaleźć. Mało kto wspomni choćby o Fernando Hierro, który w swojej karierze w oficjalnych meczach strzelił prawie 150 bramek grając na pozycji defensywnego pomocnika/obrońcy, a przecież to jest fenomenalny wynik.

A na mnie z piłkarzy, których pamietam, największe wrażenie zrobili Maradona, Redondo, Zidane, Messi i Cristiano Ronaldo.

[Sven]

Manchester United dziś mam nadzieję mocno zbliży się do 3 z rzędu finału LM jednak tym razem wygranego ;D

Oczywiście informacja dnia: Wayne Rooney w pierwszym składzie

Co do piłkarzy, kiedyś: Beckenbauer, Muller, Maier, Best.

Teraz: Kahn, David Beckham, Cristiano Ronaldo oraz teraz Wayne Rooney

[Kacpero221]

3:2 dla Manchesteru, po fenomenalnym meczu. Ale to Bayern awansował dalej .

[Duche]

Jeśli chodzi o wielkość Pelego, to ja jakoś nigdy nie byłem przekonany do tego, by nazywać go najlepszym w historii. Fakt, miał trzy tytuły mistrza świata z Brazylią ale czy to powód, by uznawać go za najwybitniejszego? Niemal całą karierę spędził w Santosie, nie powąchał nawet Europy, więc dla mnie nie można takiego piłkarza uznawać za najlepszego w historii. Zdecydowanie bardziej cenię Diego, Johana, Marco, Alfredo czy Ronaldo.

Adrian, wydaje mi się, że można ich porównywać, bo każdy z nich był wybitny. Fakt, że piłka ewoluuje i jej poziom się podnosi, ale to nie zmienia faktu, że takiego Johana Cruyffa można uznać piłkarzem wybitnym, jednym z najlepszych w historii. Jeśli byśmy myśleli podobnie do toku, który próbujesz tutaj wsadzić, to równie dobrze nasze dzieci za 20 lat mogą powiedzieć, że Messiego nie można uznać za najlepszego w historii, bo za te 20. lat poziom piłki może być jeszcze wyższy nić obecnie. Każda epoka ma swojego geniusza i obecnie takim jest Leo, jest a właściwie będzie najwybitniejszym z tych wszystkich geniuszy.

Co do bramkarzy i obrońców, to nie ma się co dziwić, że są mniej popularni i wyżej w rankingu stoją ci ofensywni. Grają bardziej efektowniej i temu. Niemniej jednak nie przeszkadza to uznawać takich graczy jak Jaszyn, Beckenbauer, Rijkaard, Maldinii czy Zoff jako wybitnych piłkarzy. Jaszyn i Kaiser przecież nawet wygrywali w plebiscycie France Football. Panter był jednym bramkarzem, który dostąpił tego zaszczytu.

Redondo to dla mnie taki niespełniony gracz. Na mnie także robił wrażenie, choć ja go pamiętam z jego końcowej przygody w Madrycie, bo w Milanie przez kontuzje to on sobie zbytnio nie pograł.

[19Kolejorz95]

Znamy wszystkich półfinalistów LM

Inter Mediolan - Barcelona
Bayern Monachium - Lyon

Sven jest chyba rozczarowany odpadnięciem ManU...

Mam nadzieję, że w finale zagra Barcelona z Ol. Lyon Chciałbym aby Francuzi pokonali Bayern i grali w finale LM

Co do meczu Manchester United - Bayern to zaskoczył mnie początek meczu. Już po 7 minutach ManU prowadził 2:0, myślałem, że Bayern wyjdzie bardziej zmobilizowany a tu nic ...Jeszcze ta trzecia bramka dla ManU w wykonaniu Naniego( bardzo ładna zresztą) uświadomiła mi, że ManU wygra i awansuje do półfinału, ale Bayern pokazał klasę najpierw Olić jeszcze przed przerwą, a potem Robben(fantastyczny gol) i Manchester odpadł z LM

[dan]

Żadnego angielskiego klubu w półfinale Ligi Mistrzów!!! Wielkie zaskoczenie.
Duche zgadzam się z Tobą w zupełności jeśli chodzi o odpowiedź w stosunku do postu Adriana.
Teraz idę sobie pograć w piłkę, hehe, ale później napiszę dlaczego według mnie tak wyróżniam Garrinche. Podam parę powodów, moim zdaniem bardzo istotnych.

[markos7207]

Adrianie, to że niewielu widziało "na 'zywo" popisy Króla Futbolu nie oznacza że nie mogą się wypowiadać w kwestii jego wielkości.
Co do oglądania meczów z udziałem Pelego to trochę ich widziałem i mam kilka gdzieś na VHS(w zespole Brazylii) i bez wątpienia bez patrzenia na statystyki, notabene imponujące i świadczące o jego geniuszu, mogę powiedzieć że swymi umiejętnościami przerastał innych o głowę.
Fakt, że w latach świetności Pele'go w barwach "Canarinhos" grało wielu znakomitych piłkarzy i łatwiej było mu grać i zdobywać bramki, i bez pomocy Garrinchy, Vavy, Zagallo i reszty nie osiągnąłby z reprezentacją tego co osiągnął.
Podobnie argument że kiedyś poziom futbolu był niższy niż obecnie kompletnie do mnie nie trafia, bo o wielkości zawodnika świadczą jego dokonania w swojej epoce na tle ówczesnych przeciwników i porównywanie tamtych czasów i poziomu do dzisiejszych realiów nie ma najmniejszego sensu.
I jeśli ktoś w 1367 meczach strzela 1281 goli, w drużynie narodowej w 91 meczach strzela 77 goli, wygrywa 3 razy ze swoją reprezentacją Mistrzostwa Świata rozgrywając na tej największej imprezie piłkarskiej 14 spotkań i pokonując bramkarzy rywali 12-krotnie to o czymś te statystyki świadczą. Ponadto MKOl chyba nie za piękne oczy przyznał Pele tytuł sportowca XX wieku.
Bez dyskusji Edson Arantes do Nascimento zasłużył sobie na takie wyróżnienie.

[Sven]

Sven jest chyba rozczarowany odpadnięciem ManU...

Ująłeś to bardzo delikatnie Jedynie lekko pękła obudowa od TV po bliższym zderzeniu ze szklanką po Coli w 91min...

Gdy dowiedziałem się, że w pierwszym składzie wyjdzie Rooney to byłem w siódmym niebie. Pierwsze minuty przypominały Manchester za najlepszych lat, szybkość, sparwność, polot... Gibson ładnie, później Nani i już byłem pewny awansu a przy 3-0 po drugim świetnym golu Portugalczyka przez kilka minut nie wiedziałem jak określić grę Manchesteru. Bayern miał dosłownie swoje 5min co wykorzystał z Niemiecką (Olić'ową) precyzją.
Sądziłem, że na drugą połowę United wyjdzie także zmobilizowane. Się przeliczyłem choć pierwsze minuty nie wskazywały na niestety pogrom w drugiej połowie. Odrodzenie Ribery - Robben co bardzo podniosło poziom Bayernu w 2 połowie. Zypełnie niepotrzebna kartka Da Silvy co w ogóle rozpadło grę Diabłów. Zmiany nic nie wniosły i niestety...
Pozytywem jest to iż Nani zarówno w meczu z Chelsea jak i wczorajszym pokazuje, że jest wstanie godnie zastąpić swojego rodaka w United

Teraz mam nadzieję, że Manchester nie przegra wszystkiego i jakoś wyciągnie Mistrza Anglii.

Co do LM w zaistniałem sytuacji "kibicuję Bayernowi", z jednego powodu, którym jest pokonanie Manchesteru. (Marnym zawsze jakimś pocieszeniem będzie przegrana ze zwycięzcą)

[doliniarz]

A mnie odpadnięcie MU bardzo cieszy . Teraz kolej na odpadnięcie Interu Niech wygra obojętnie, która drużyna oprocz Interu .