Wydaje się, że na dzisiejsze wyniki duży wpływ miało smarowanie, choć będzie to można lepiej ocenić po biegu pościgowym. Jak dla mnie najlepiej posmarowane narty miały: Kuzmina, Khrustalewa i Francuzki, średnio Niemki i Norweżki, słabo Rosjanki, a jeszcze gorzej Szwedki, Polki raczej przeciętnie.
Cieszy sukces Rosjanki Kuzminy ( z słowackim paszportem), bo to jedna z tych zawodniczek, która musiała walczyć od początku kariery o miejsce w podstawowym składzie i problem ten rozwiązała w nietypowy sposób, którego co prawda nie pochwalam, ale nie zmienia to tego, że jej kibicuję. Trochę mi szkoda Bułyginy, ale myślę, że w biegu pościgowym się odegra, bo dziś z Rosjanek o dziwo zaprezentowała się najlepiej.
Polki przeciętnie, ale nie wygląda to w kontekście sztafety źle.
Ponadto według mnie jednak potwierdziło się, że warto startować z wcześniejszym numerem, ale nie miało to większego znaczenia.
Bieg pościgowy zapowiada się bardzo ciekawie, 21 zawodniczek włącznie z Pałką
zmieściło się w minucie, więc bardzo wiele może się w nim wydarzyć.
Rundy biegowej patrząc na czas zwyciężczyni jednak nie wydłużono, ale trudne warunki zrobiły swoje i w biegu pomimo tego można było dużo stracić lub zyskać.