Zakaz sprzedaży piwa na stadionach

Nasi "ukochani" politycy smażą nam przepis o zakazie sprzedaży i spożycia alkoholu niskoprocentowego na imprezach masowych. Propozycję senatu poparł już sejm a więc sprawa już załatwiona. Chciałbym abyście wypowiedzieli się co o tym sądzicie. Moim zdaniem to skrajny kretynizm. Byłem już na paru imprezach sportowych w Europie i nigdzie się z takim czymś nie spotkałem. U nas zdaje się, że normy wyznaczają kibole piłkarscy bo innego wytłumaczenia dla tak debilnej decyzji nie ma. Jeżeli ktoś myśli, że wraz z piwem znikną burdy i chamstwo z naszych stadionów to chyba jeszcze tak naprawdę na żadnym meczu nie był. Denerwuje mnie ta ustawa bo politycy chyba wszystkich nas kibiców wsadzili do jednego wora. Nie chodzi mi o to piwo ale o zasadę. Nie walczą z chuliganami stadionowymi tylko poniżają nas normalnych kibiców, żeby była jasność nie jestem amatorem chmielowego napoju. Preferuję raczej mocniejsze trunki i na żadnej imprezie zimowej jakoś nie miałem problemu z kupnem grzanego wina na rozgrzewkę czy nawet sznapsa oczywiście za granicą. Dlaczego u nas nie można normalnie kulturalnie wypić i kulturalnie kibicować. Normalny człowiek jak wypije nawet te kilka piw to nie będzie z bejsbolem ganiał po stadionie czy z brzytwą na sznurku albo z toporkiem. U mnie jest stadion żużlowy i od 1990 roku sprzedają tam piwo podczas zawodów i jakoś nigdy nie byłem świadkiem ani nie słyszałem o żadnych burdach czy ekscesach na stadionie a i na mocniejsze trunki porządkowi przymykali oczy. Pytanie komu to przeszkadzało? Chyba jednak to nie alkohol na stadionach jest przyczyną tego co mamy w piłce nożnej.