Niektórych trudno od koryta odciągnąć...
Tyle się ostatnio mówi o łamaniu demokracji. To jak w takim razie nazwać zgodę na przyjęcie imigrantów wbrew zdecydowanej większości społeczeństwa (podejrzewam, że grubo powyżej 90% jest na nie) oraz posyłanie na siłę sześciolatków do szkoły, mimo, że większość rodziców wolałaby ten moment odwlec o rok.
Telewizję oglądam "od święta", praktycznie tylko ze względu na biathlon i czasami piłkę nożną, ale jak widzę Lisa mówiącego o wolności i obiektywności, to zastanawiam się, czy oni mają nas rzeczywiście aż za takich debili?
Na siłę pompuje się atmosferę, chcąc wykorzystać zamieszanie wokół TK. Na siłę lansuje się też człowieka, który nieudolnie doradzał przez kilkanaście lat czołowym politykom oraz pośrednio wkopał wielu Polaków w kredyty we frankach. Do tego dodać jeszcze prawie dwumetrowego Romka, radośnie skaczącego na wszelkich manifestacjach i mamy niezłą parodię