karlos napisał(a):Szanuje decyzje ludzi, którzy odeszli od Kościoła świadomie, ale moim zdaniem tacy stanowią mniejszość, a większość teoretycznie nadal jest katolikami, ale z Kościołem tak naprawdę nie mają już nic wspólnego.
o to, to!
Tylko że moim zdaniem kk w dużej mierze zależy na tych teoretycznych katolikach i mitycznych 90 paru procentach. Sam jest sobie winny, że to teoretyczne bycie katolikiem (tudzież niedzielna suma, tudzież sakramenty) zaspokaja potrzeby duchowe współczesnego człowieka. Oczywiście można powiedzieć, że Kościół nie każe nic złego robić (moim zdaniem rozmywa wiele wartości, począwszy od tzw. chrześcijańskiej miłości, ale to już inna bajka), i to nie jego wina, że ludzie pomimo deklarowanego katolicyzmu żyją tak jak żyją, czyli nie po chrześcijańsku, ale jeśli już zadaniem duchownych jest prowadzenie ludzi za rączkę przez mgłę (przy założeniu, że sami się zgubią), to niech to czynią skutecznie.
karlos napisał(a):Te odwracanie się młodych od Kościoła moim zdaniem wiąże się z zanikaniem zasad w środowisku młodzieży, co jest wynikiem również tego, że dziś media lansują pogląd, że dziś wszystko wolno, bo przecież panuje wolność. A stąd już tylko równia pochyła do coraz większej liczby młodych uzależnionych od narkotyków czy innych używek, wzrostu przestępczości, czy coraz większej liczby młodych mających problemy psychiczne oraz ludzi pokroju Breivika.
W sumie racja. Nikt nie powiedział, że wolność jest prostą sprawą. W gruncie rzeczy człowiek rzadko kiedy umie być wolnym.
figaro56 napisał(a):Tylko pomyśl jakie przesłanie płynące z anteny Radia Maryja stało za tym. Ksenofobia, antysemityzm i wskazywanie wspólnego wroga, że wspomnę o tych mitycznych masonach. To właśnie cechuje sektę. Tych wiernych nie łączy przesłanie miłości do bliźniego będących podstawą nauk Chrystusa a wspólny wróg wskazywany przez guru. Ostatnio księża spod znaku RM zostali specjalistami od katastrof lotniczych i też już dawno wskazali sprawcę i wroga.
Nie zgadzam się z tą ksenofobią i antysemityzmem, to raczej gęba dorobiona Rydzykowi dawno temu (może i nie bez podstaw, nie wiem, bo nie jestem wiernym słuchaczem
, a przekaz tzw. oficjalnych mediów nt. RM jest przekłamany i polega na wyrywaniu zdań z kontekstu, vide: ostatnia afera z "krajem totalitarnym") i teraz bezrefleksyjnie powtarzana. Owszem, czasem wyskoczy jakiś nieogarnięty słuchacz z żydami, ale jest momentalnie "prostowany" (w myśl zasady, że o żydach współcześnie nie wolno mówić nic, bo już wypowiadając to słowo stajesz się antysemitą). Radiomaryjna wspólnota jest raczej budowana na strachu i poczuciu zagrożenia (czyli jak każda zwierająca szeregi wspólnota) i w tym sensie katastrofa smoleńska spadła Rydzykowi z nieba (nomen omen).
Ale tej rzekomej ksenofobii powstałej wokół teorii spiskowych daleko do przewrażliwienia wspomnianych żydów jak stąd do Łomży - i można je identycznie usprawiedliwiać.