Biathlon.pl

Riessle to kocówę od Rydzeka dostanie, bo go odepchnął na tym wirażu, ale protestów chyba nie będzie

Reissle Jak z szansy nawet na komplet miejsc na podium zadowolić się jednym brązem Niemiecka ekipa powinna złożyć oficjalny protest. Nie no nie mogę, wiedziałem że coś się stanie, już wcześniej Niemcy się ze sobą za bardzo przepychali. I bum, dwóch leży, trzeci musiał przyhamować. No i w końcu Moan ma medal, bo wcześniejszy bieg zawalił czekaniem aż ktoś za niego będzie gonił. Cieślar przyzwoicie.

No cóż - tylko choroba mogła pokonać Frenzela, na pewno nie Norwegowie. Czyż nie Markos? A tak serio, to na pewno Markos potwierdzi, że Graabaka na finiszu to mógł ograć tylko Lamy Chappuis w życiowej formie, więc Niemcy raczej by tu złota i tak nie wywalczyli, a kto wie czy by Moana ograli. Ale sytuacja na pewno komiczna bo sami siebie wyeliminowali.

Cieślar przyzwoicie, choć liczyłem na jakieś miejsce bliżej trzydziestki przy czwórkowej obsadzie.

Choroba nie choroba, już wiele dalej skoczyć nie mógł w miarę ładnie lądując, więc drapli by go nawet zdrowego .
Dokładnie jak mówisz/piszesz , Jørgen ma najmocniejszy finisz z Norwegów z dystansu, nie licząc Klemetsena ale kto go tam dostarczy na 200 metrów przed metą w czołowej grupie . A co potrafi Lisek Chytrusek z amerykańskim rodowodem to wiadomo.
Drużynówki nie mogą przegrać Wikingowie, jeśli któryś na bulę nie klapnie , tylko się zastanawiam co z Mikko, trudno sobie wyobrazić wcześniej sztafetę bez niego, ale teraz jest 5-tym do brydża.

Nie lekceważyłbym Niemców, którzy tu indywidualnie prezentują się najlepiej, tylko pytanie co z Frenzlem? Dziś Niemcy się jednak sami wykosili, choć złoto było chyba poza ich zasięgiem, co najwyżej mogli zająć 2 i 3 miejsce.

Jeszcze bym nie koronował Norwegów. Niemcy chyba są nawet nieco większym faworytem. Dużo oczywiście zależy od Frenzela i jego dyspozycji zdrowotnej, ale jeszcze nie obwieszczałbym triumfu Norwegii, jeszcze nie.

Graabak dzis dla Norwegów zdobył nie jeden ale dwa medale Załatwił Niemców na szaro i dał Moanowi szanse ktora musiał wykorzystac. Miec na plecach 3 Niemców i wszystkich sportowo unicestwić - geniusz albo szczesciarz co by nie było podwójne zwyciestwo Wikingów stało sie faktem.

Po prostu wiedział kiedy objąć prowadzenie przed finiszem, a na tych serpentynach czy agrafkach, do tego wąskich to niesłychanie ważne bo później nie ma za wiele czasu na odrabianie strat .
Dzisiaj szykuje się znowu pojedynek niemiecko-norweski przy współudziale Austriaków i Francuzów. Niemcy prowadzą ale 25 sekund nad Norwegami to prawie nic, 10 s dalej trójkolorowi no i Austriacy którzy są tuż za plecami Niemców o siedem sekund.
Wikingowie na skoczni ok, Magnusy i Jørgen nie zawiedli ale mogli parę metrów dorzucić, no ale mogli też stracić więc nie ma co marudzić. Za to Håvard zrobił to czego od niego oczekiwałem , wiadomo że biega sporo gorzej od kolegów więc musiał jakoś to zrekompensować. Mam nadzieję że Moan szybko dopadnie Frenzela i może uda się coś wypracować dla starszego kolegi, bo on będzie miał ciężką przeprawę z Kircheisenem. Jeśli straci 20-25 sekund to będzie dobrze bo Krog i nowo kreowany mistrz olimpijski Graabak powinni to zniwelować. Jak będzie więcej może być ciężko o złoto ale wierzę że 10-ka zaświeci na złotym koncie Norwegów

Starszy Moan skoczył co najmniej bardzo dobrze - niska belka, słaby wiatr i druga odległość u Norwegów + niemal na równo z Riessle, Klemetsen zrobił swoje, a pozostali dali trochę dupy

Dziwna taktyka Niemców z Frenzelem na pierwszej zmianie może ich pozbawić złota, ale to już trener bierze za to odpowiedzialność. Taktyka faworyzuje Norwegów, ale jak dla mnie na 25 sekund sobie nie może Klemetsen pozwolić. 10-15 to jest maks, bo Rydzek i Riessle biegać potrafią. Nawet jakby cały czas biegli razem, bo Riessle bym nie skreślał.

Norwegowie lubią ścigać więc i tyle by odrobili jakby było trzeba, na szczęście nie było takiej konieczności bo Klemetsen nie dał się zgubić . Misiek próbował ale potem dał sobie spokój, niech koledzy się wykażą .
Moan zrobił co do niego należało, odrobił błyskawicznie i nawet chciał coś ugrac ale na tej trasie to bardzo trudne gdy jest tylko 5 km. Krog też próbował ale tylko w końcówce a w tym wąskim labiryncie bardziej trzeba uważać żeby nie zaliczyć gleby . Graabakowi zostało postawić kropkę nad "I" z czego wywiązał się idealnie, taktycznie nie dał się wyprzedzić przed wjazd w labirynt i nieco przymknął Riessle szeroko składając się w ostatni zakręt. A że prosta do mety to najkrótszy odcinek jaki na IO czy MŚ widziałem, to nie mógł tego przegrać.
Zatem kolejne złoto dla Norwegii i Wikingowie wracają na tron tak jak w indywidualnym po 16 latach, a Jørgen niczym Bjarte z 2 tytułami

Z perspektywy zwycięstwa Wikingów zawody udane ale ogólnie nie podoba mi się formuła 4x5 km z jednym skokiem. Bardziej pasowała mi ta sprzed MŚ w Thunder Bay 3x10 km z 2 skokami, tam można było poszaleć w biegu . Tylko że wtedy przelicznik skoków do biegu był tragiczny i Japońce startowali zwykle ponad 5 minut przed innymi, więc każdy biegł swoje i podziwiał krajobrazy

Ogólnie jak na kombinacje, to nuda. Słaba trasa, beznadziejny finisz, gdzie chodziło to to kto kogo zamknie, albo kto się nie przewróci, a nie o to kto ma najwięcej sił Próba przedolimpijska też była słaba, więc niech sobie już tam z kombinacją dadzą spokój Jeszcze pierwszy konkurs w miarę, bo było kogo gonić, ale rywalizacja na dużej to <ziew>.

Więcej się spodziewałem po Stecherze ale widać latka lecą. Tak rzeczywiście wiało nudą przez cały bieg i tylko Moan gonił na pierwszej zmianie udanie.

Ja tam nie będę wybrzydzał, darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby
Tak się złożyło że dzisiaj dokładnie mija 16 lat gdy w Nagano Skard, Braaten, Vik i Lundberg zdobyli złoto w drużynie, a dzisiaj Moan, Klemetsen, Krog i Graabak powtórzyli osiągnięcie kolegów

No dobra wygrali Ci Norwegowie. Największe brawa dla Klementsena. Super skok i dobry bieg bo nie dał się zgubić. Ogólnie bieg... do wyczekania na ostatnią prostą. Wiele o rywalizacji nie da się niestety powiedzieć...

Francja - Chappuis bez medalu ale Chapuis już z medalem i to złotym. Wiem słabe to było

Zobaczcie na to:
http://eurosport.onet.pl/soczi-2014/kom ... kiej/d7e1b
Coś nam się ci Norwegowie zgermanizowali

Opis ostatnich metrów też dobry

Słowo "oscylowały" nasuwa mi pewne podejrzenia co do autora tekstu, Raku czy twój kolega nie robi na dwa etaty i nie wspomaga konkurencji ?