Biathlon.pl

I jednak już Rosjanie wygrali konkurs drużynowy, a ocena jaką za program dowolny dostała Julia, może jej pozwolić na powalczenie o złoty medal, choć do tej pory Yuna Kim wyglądała na pewniaczkę.

Wątpię - Asada powiedziała jeszcze przed startem, że nie da z siebie 100% - Suzuki widać było, że myślała o migdałach jak jechała - wynik 26 punktów gorszy od tegorocznego rekordu.

Dla mnie główną faworytką nadal jest Koreanka - ma koszmarnie trudny program i jak go pojedzie, to dobry, ale jednak sporo łatwiejszy program Lipnickiej nie da rady nawet przy perfekcyjnym wykonaniu... (pamiętajmy, że ocena za występ to tylko 50%, ocena za zawartość techniczną i trudność programu to drugie 50% i tu Koreanka ma bankowo wyższą notę zapewnioną)...

Asada też nie pokazała wszystkiego w drużynówce. Natomiast pewne jest, że Europejki i Amerykanki nie mają raczej szans na medal - tu moim zdaniem o zwycięstwo powalczą Mao Asada i Kim Yoo Na, a o 3 chyba dwie Rosjanki i Japonka.

U panów liczę na Yuzuru Hanyu - pogonił Chan'a równo - widać było, że Kanadyjczyk mający rodziców Chińczyków był niezadowolony z siebie i jechał na maksa, a tu nawet za Pluszczenką skończył... no i pozostali Japończycy też są w stanie wskoczyć na pudło - tu walka o medale to będzie 3 Japończyków, Pluszczenko i Chan i mam nadzieję, że Japonia zajmie całe podium

Pary sportowe to pewne złoto dla Rosjan - pseudo-Niemcy raczej pewne 2, o 3 może być spora walka - jest kilka par na podobnym poziomie

Lipnitskaja to typ fajterki, jak trzeba będzie to dołoży jeden skok lub kombinację. Programu dowolnego nie pojechała perfekcyjnie, a ocena była już wspaniała. Oczywiście Yu Na Kim jest faworytką, ale Lipnitskaja już sobie zjednała sędziów, o co młodym zawodniczkom bardzo trudno, bo z urzędu dostają drugą notę znacznie gorszą, więc ma największe szanse żeby pokonać mistrzynię, o ile się ona potknie.

No i po krótkim już Ruskie 5 punktów przed Niemcami - nie kumam natomiast za co Niemcy SB dostali... dobra skoki świetne, ale sam program tak jak powiedział komentator totalnie "wyprany" z emocji i bez polotu.... widać że od wielu lat ich jury faworyzuje i tu jest to samo...

Natomiast mnie oczarowała para Chińska - może i kobitka błąd zrobiła, ale pod koniec miałem łzy w oczach - genialna muzyka i świetnie ułożony do niej program Z plusów jeszcze świetny program Kanadyjczyków (Duhamel i jakiśtam) i drugiej pary Chińskiej - jak dla mnie za niską notę dostali... Włosi nawaliła babka - szkoda, bo też ciekawy program - reszta taka sobie choć racja, że niewiele błędów było dzisiaj - wysoki poziom

Złoto Ruskie mają pewny chyba, że padną głowy, ale do tej pory nigdy tego nie mieli więc wątpię... o 2 powalczą Niemcy z drugimi Rosjanami - Niemcy na ME dowolny pojechali średnio i tu Ruskie mogą to wykorzystać - Chińczycy też nie bez szans tak samo jak dwie pary Kanadyjskie i druga para z Chin - w Włochów już nie wierzę...

Nie ma nic pewnego, w programie długim jest wiele elementów, które można zepsuć, a prowadzący Rosjanie właśnie zaliczyli takie wpadki w programie długim podczas finału Grand Prix (przegrali z Niemcami), również podczas ME, ale wtedy im się upiekło.
Niemcy w mistrzostwach europy nie startowali gwoli ścisłości.

GP to druga kategoria mówmy sobie szczerze... Poza tym nawet jeśli porównując, to Rosjanie pojechali o 2pkt lepiej tu niż w GP finale - Niemcy prawie identycznie - setne różnicy - rekord tego sezonu to 155 punktów u Rosjan, a Niemcy mają 147 - wydaje mi się, że Rosjanie nie dadzą sobie wyrwać zwycięstwa - z tego co poszperałem po portalach, to jeden skok zmienili w dowolnym, który sprawia problemy Tatianie na nieco łatwiejszy - zobaczymy jak będzie, ale mam nadzieję, że dobrze, bo Niemców nigdy nie lubiłem za ich strasznie toporne programy - są świetni technicznie, ale same programy mają wiecznie takie same i nie ma w nich niczego ciekawego od strony "estetycznej", że tak powiem - po cichu kibicuję Kanadyjczykom, bo ich program był odważny i bardzo nowatorski, no i genialni Chińczycy - weterani w tej stawce

No i dziś na rozgrzewce przed swoim występem Pliuszczenko odnowił do końca kontuzję pleców, z którego to powodu musiał się wycofać ze startu. Szkoda, że jak już zaczęły go boleć plecy nie wycofał się przed startem, bo wtedy ktoś mógłby go zastąpić.

Oglądałem dziś najlepszych solistów i jakoś ich programy nie zrobiły na mnie wrażenia. Zarówno Chan i Hanyu zaliczyli upadki, a w programie skupili się na skokach, które wykonywali nerwowo, często na siłe, na czym ucierpiała część artystyczna programu.
Po ich programach było widać jak na dłoni wady obecnego systemu, w którym w pogoni za punktami programy tracą na swojej jakości. Co z tego, że Hanyu i Chan mają znacznie lepsze rekordy niż Pluszczenko (niestety jego najlepsze programy były oceniane według starego systemu), skoro jego programy czy Jagudina za najlepszych lat były znacznie lepsze. Szkoda, że Jewgienij przegrał z kontuzjami i nie dał rady wystartować, jak stwierdził 12 operacji (kolana, nadgarstka, pleców, pachwiny, itd.) to za dużo i przeszedł na zasłużoną zawodową emeryturę.

Też obejrzałem. I faktycznie porywające to to nie było. Szkoda Hiszpana, bo nie wiem czy program Kazacha był lepszy (jeden lepszy skok by na pewno wystarczył). Ja bym jednak wskazał na Europejczyka ale mogę nie być obiektywny

A i choćby nie wiem co nie pozwoliłbym na siebie założyć tego co Japończyk. Świecił się jak choinka.

ssonicsl napisał(a):A i choćby nie wiem co nie pozwoliłbym na siebie założyć tego co Japończyk. Świecił się jak choinka.

I te falbany.... No, ale estetyka w figurowych jest jaka jest
Mnie się program Kazacha podobał dużo bardziej niż Hiszpana, jechał płynnie i bezbłędnie, a Hiszpan między jednym a drugim skokiem w takim, a nie innym wykonaniu to tylko rączki od czasu do czasu rozłoży na boki jakby zaraz miał telemarkiem lądować, nie do rymu nie do taktu Generalnie nieco mnie rozczarowały te programy w wykonaniu najlepszych chociaż w kolejności nic bym nie zmieniła to widać było, że faworytów zjadły nerwy w decydującym występie.

Podoba mi się jak mężczyźni dyskutują o innych facetach pląsających na lodzie.
Kolego Kat czy tu nie jest przemycana wiadoma propaganda?

No i Yu-Na Kim została zdetronizowana, jednak nie przez Lipnitskają, lecz przez Sotnikową, która pojechała zarówno krótki i dowolny program na 110%. Nikt się nie spodziewał, że wytrzyma presję jaka na niej ciążyła ze strony publiczności, a ona jednak dała radę i dzięki najtrudniejszemu technicznie programowi dowolnemu wygrała. Oczywiście jej zwycięstwo budzi pewne kontrowersje, bo część fanów łyżwiarstwa uważa, że Kostner i Yu-Na Kim powinny wygrać z Sotnikową w subiektywnych ocenach za umiejętności, które zwyczajowo się daje lepsze mistrzyniom. Tym razem 3 najlepsze dostały je na zbliżonym poziomie i dobrze, bo w tej ocenie przeciętny widz zupełnie nie wie o co chodzi.

Ja też się nie znam, ale jednak to Sotnikowa popełniła w dowolnym największy błąd dla oka laika (to podparcie)

Szkoda Julki (czemu, Karlos, tak strasznie zniekształcasz jej nazwisko? ), ale ma jeszcze czas na sukcesy, choć na kolejnych igrzyskach, to już staruszka będzie

Figaro - teraz dopiero widzę Twój post. Ja tam pląsów łyżwiarzy nie oglądam podobnie jak obijających się po bandach hokeistek. Ze względów wyłącznie estetycznych, nie epidemiologicznych

Kat w obecnym systemie, to podparcie nie miało prawie żadnego znaczenia, bo teraz liczą się punkty i Sotnikowa dostała więcej punktów za kombinację 3+2+2 z ostatnim skokiem na 2 nogi, niż za kombinację 3+2. Program Sotnikowej został stworzony idealnie pod obecny system punktowy, za większość skoków dostała 10% bonusu, chociaż inne zawodniczki też z tego korzystały. A ponadto jest zawodniczką kompletną: dobrze skacze, wykonuje trudne piruety, sekwencje kroków, spiral.
Bardzo lubię Julkę, ale niestety obawiam się, że nie czeka jej świetlana przyszłość i te igrzyska były dla niej największą szansą, bo jej główną bolączką jest niska wysokość skoków, a z tym z wiekiem będzie coraz gorzej. Ponadto w jednym z wywiadów jej trenerka przyznała, że niemal Julia musi się głodzić, aby utrzymać obecną wagę, czyli w przyszłych sezonach bardzo możliwe, że przytyje, więc w skokach będzie tracić do innych zawodniczek. Czyli za 2-3 sezony może przegrywać mistrzostwa Rosji z młodszymi zawodniczkami, gdyż w Rosji ruszyła massowa produkcja takich zdolnych juniorek. I już poziom na mistrzostwach Rosji jest wyższy niż na mistrzostwach Europy.

Ja tam się nie znam i raczej oglądam czysto relaksacyjnie tudzież dla estetyki, a nie dla sportowych emocji. Dawne zasady były bardziej czytelne dla laika, bo za taką podpórkę czy upadek, leciały oceny za wrażenia, a teraz to niuanse wychwytywalne tylko przez fachowców decydują.

Co do Julki, to cóż, przyrost ciała czy ogólnie wahania wagi w jej wieku to dość naturalna sprawa i rzeczywiście smutno by było, jeśli z wielkiej gwiazdy i nadziei, nagle stanie się 17-letnią starą d., która pójdzie w odstawkę. Dla mnie ta kariera to jednak wynaturzenie, choć też mam do dziewczyny dużą sympatię.

Orientuje się ktoś do jakiej muzyki jechali wczoraj na pokazie mistrzów Wołosożar i Trańkow?

Ałła Pugaczowa i Kristina Orbakajte - "Opiat' metel'" (http://www.youtube.com/watch?v=4iYFqZQFT3w). Swoją drogą - to piosenka z mojego ulubionego filmu i zawsze myślałam, że pod jakiś pokazowy występ łyżwiarzy nadaje się idealnie, a tu proszę )