Biathlon.pl

Już się chyba domyślam jak oni to chcą rozegrać. Jedyny sens miałoby w ćwierćfinale spotkanie zwycięzcy grupy silniejszej z ostatnią drużyną grupy słabszej a zwycięzca słabszej z ostatnią drużyną grupy silniejszej. W ten sposób do minimum ograniczyli ilość meczów do jednej bramki.

Pierwsza i druga drużyna grupy silniejszej (USA i Kanada) od razu wchodzą do półfinału, a trzecia i czwarta grają ćwierćfinały z 1 i 2 drużyną grupy słabszej. Z punktu widzenia rywalizacji jest w tym jakiś sens, ale faktycznie trzeba się zastanowić, czy hokej kobiet powinien być na Igrzyskach, skoro poziom drużyn jest tak zróżnicowany.

Fatalna sprawa z ta szerokoscia tafli 30 metrowych.Potwornie spowalnia to gre i poziom hokeja.Nijak sie to ma do emocjii z NHL.

Ech, szkoda Łotyszy, kontra i gol niecałe 8 sekund przed końcem po staranowaniu jednego z nich na pograniczu kary (na bardzo dużo pozwalali dziś sędziowie), a na ten punkt zasłużyli. Albo inaczej - Szwajcarzy absolutnie nie zasłużyli na trzy, bo nic dziś nie pokazali.

Pepiki dość szybko sprowadzone na ziemię, nie wiem, jak to potem wyglądało, bo przeszedłem na drugi mecz, ale chyba Szwedzi po krótkiej drzemce w 2. tercji kontrolowali wynik do końca.

I jednak mecz Rosji ze Słowenią był bardziej zacięty. Oglądałem tylko 2. tercję i strasznie się Ruskie męczyli. Trudno wyciągać wnioski po 1. meczu (pamiętam, że kiedyś na MŚ chyba dopiero po dogrywce ograli Słoweńców w fazie grupowej), bo wiadomo, że ci słabsi spinają się od początku, a ci wielcy chcą najmniej się spocić, ale strasznie się gra Ruskim nie kleiła.

Za to Amerykanie i Finowie bez problemów. Zwłaszcza wygrana tych pierwszych imponująca. Oglądał ktoś? Słowacja traka słaba czy USA takie mocne?

Też oglądałem Rosja - Słowenia. Druga tercja w wykonaniu Słowenii imponująca, bo przeciwstawili się Rosjanom pod każdym względem, również fizycznym. Na razie z tych słabych drużyn, czyli Austrii, Słowenii i Łotwy najlepsze wrażenie zrobili na mnie właśnie Ci Słoweńcy. I kto wie może wcale nie będą ostatni w grupie.

Też oglądałem fragmenty meczu i Słoweńcy murowali bramkę, dlatego ciężko było Rosjanom robić składne akcje, choć oczywiście ten mecz nie był dobrym prognostykiem na dalszą część turnieju. Bo Rosjanie mają gwiazdy w ataku, ale defensywa i bramkarz nie zrobili dziś najlepszego wrażenia.

Słoweńcy murowali bramkę? Przez chwilę w I tercji mieli duży problem, ale później to już naprawdę dobrze wyglądało. Pamiętajmy to była wielka Rosja i mała Słowenia. O Rosjan bym się nie martwił, gorzej ze Słowakami, Szwajcarami i Czechami.

No w koncu swietny szybki mecz Russia -USA -chociaz troche przypominajacy NHL -bedzie ciekawie z kazdym dniem ,bardzo

Alez piekny mecz. Rosja niestety przegrala po rzutach karnych. Owieczkin i Malkin slabo widoczni, ale Datsiuk szalal. Kowalczuk i O'Shee fantastycznie w rzutach karnych. Rosjanie mogliby to wygrac w regulaminowym czasie ale nie wiem dlaczego nie zostala uznana ich trzecia bramka. Moze ktos zauwazyl o co w koncu chodzilo. Wysoki kij czy przesuniecie bramki?

Rossija, Rossija Fajny meczyk z jeszcze lepszym zakończeniem Oglądałem w sumie może z większe pół spotkania, i z fragmentów, które widziałem, to Amerykanie sprawiali ciut lepsze wrażenie.Przy tej nieuznanej bramce jakoś nie dostrzegłem gwałtownych protestów Rosjan. Więc sędzia chyba się nie pomylił.

O to zalezy. Rosjanie zagrali lepiej moze pierwsza polowe meczu. Prowadzili w sztrzalach na bramke, a potem Amerykanie zaczeli dochodzic do glosu. Prowadzili juz 2:1, a potem juz szturm Rosjan. Ale najwazniejsze, ze super emocje byly.

Przesunięta bramka. Trochę wypaczyło to niestety wynik, ale obiektywnie Amerykanie podobali mi się bardziej, zwłaszcza w przewagach. Dla Rosjan tragedii na razie nie ma, dalej mają duże szanse na bezpośredni awans do ćwierćfinałów (chyba że mecz Finów i Kanadyjczyków nie zakończy się w regulaminowym czasie, bo tamte ekipy pewnie będą mieć lepszy bilans), ale dzisiejszy mecz pokazał, że droga do złota daleka i wyboista.

Brawa dla tvp za to, że puściła mecz w otwartym kanale. Czerkawski ze Szpakiem też już nie wydurniają się jak w Vancouver, zwłaszcza tego pierwszego miło się słucha i widać, że stara się chować swoje sympatie i być obiektywny.

Poza tym spodziewana niespodziewajka, czyli wygrana Słoweńców. Nie oglądałem meczu, ale podobno bramkarz słoweński wymiatał. Teraz Słoweńcy są blisko rozstawienia w walce o ćwierćfinał, więc może jeszcze pokuszą się o niespodziankę.

Ale w tym hokeju to są jakieś jaja, bramkarz amerykański celowo rusza minimalnie bramkę, pada bramka, on to zgłasza i w skutek tego amerykański sędzia nie uznaje bramki. Kto pisał te zasady chyba jakiś półgłówek, chyba że to wypaczona wersja wydarzeń.

Dla mnie na tych Igrzyskach najlepszy jest obrońca Szwedów Erik KARLSSON jego gra to poezja nowoczesnego obrońcy w hokeju. Zresztą w tym sezonie NHL jest najlepszym strzelcem wśród obrońców i czołowym całej ligi.

To że amerykański arbiter dziś sędziował to rzeczywiście pomyłka. Tak jak i ten liczny zaciąg z NHL. Wyobraża sobie ktoś, żeby sędzia z KHL-u (w domyśle Rosjanin) sędziował każdy mecz na igrzyskach?

Natomiast nieuznanie bramki niestety prawidłowe. W NHL ponoć by to uszło (tako rzecze Lebrun), IIHF jest konserwatywne, bramka ruszona = gra przerwana. Błąd sędziów, że tej ruszonej bramki nie zauważyli od razu.

Czy z premedytacją?

d3j5vwomefv46c.cloudfront.net/photos/large/839209768.gif

Trudno powiedzieć, może i należała się kara.

Coraz lepiej grają Szwajcarzy. Skuteczni nie są, ale z Hillerem w bramce jedna szajba w zupełności wystarcza. W ogóle dzisiejszy mecz Helwetów z Czechami mimo tylko jednego gola chyba na razie najładniejszy dla oka na tych mistrzostwach.

Jutro na zakończenie fazy grupowej Finlandia - Kanada i poznamy czterech ćwierćfinalistów.

Dziś kolejny słaby mecz Rosji. W sumie drużyna, która wymiata w fazie grupowej, rzadko wygrywa turniej i to jest chyba dla Rosjan jedyne pocieszenie. Na razie jednak wydaje mi się, że z Europy tylko Szwedzi mogą się liczyć w walce o złoto. Oby nie. Znaczy się - oby Finowie albo Rosjanie zgarnęli tytuł. Jeden plus - powtórki z Vancouver nie budiet, bo USA i Kanada wpadną na siebie ewentualnie w półfinale.

Rano mała niespodzianka, wygrana Austrii z Norwegią, wieczorem Finowie z Kanadą raczej dość towarzysko sobie pograli, ale jednak jak klonowi przyspieszali, to widać było ich przewagę.

Gol dla Kanady w dogrywce to westchnienie ulgi w Rosji. Tradycji nie stanie się zadość i nie powalczą z nią już w ćwierćfinale. Ale z Finami też nie będą moim zdaniem wielkim faworytem, a jeśli zagrają jak dziś, to pożegnają się z turniejem (o ile pokonają słabą Norwegię, no ale nie przesadzajmy...). Drugi możliwy szlagier to Kanada - Szwajcaria, ale mam nadzieję, że Łotysze napsują Helwetom trochę krwi jak w pierwszym meczu (inna sprawa, że nie powinny trafiać na siebie zespoły z tej samej grupy, głupie to). Awans Słowenii albo Austrii do ćwierćfinału już jest dużym zaskoczeniem. Ciekawie zapowiada się mecz naszych południowych. Słowacy z Rosją zagrali nieco lepiej, ale mam nadzieję, że to pepiki awansują, bo ci pierwsi już pokazali jakie szanse mają z USA. Czesi nie będą mieli dużo większych, ale że to urodzeni fuksiarze, to kto wie...

Pary ćwierćfinałowe prezentować się będą tak:

Szwecja - Słowenia / Austria
USA - Czechy / Słowacja
Kanada - Szwajcaria / Łotwa
Finlandia - Rosja / Norwegia

Na razie najbardziej na minus grają Norwegowie, bo w przeciwieństwie do Łotwy, Słowenii czy Austrii mam wrażenie że oni poddają się już na starcie. A to przecież całkiem niezła drużyna, na pewno lepsza od tych trzech wymienionych przeze mnie.

Dalej powinny zagrać Słowenia, Rosja, Czechy i Szwajcaria.

Wczoraj jednak było widać siłę Kanady. Niby wygrana tylko po dogrywce, ale tak naprawdę to nie pozwolili Finom praktycznie na nic. Ile tam Suomi strzałów oddali? 15? No nic, każdy mecz jest przecież inny. Mam nadzieje że w finale to ekipa Teemu Selanne na nic nie pozwoli Kanadyjczykom.

SLOVAKIA-CZECH REPUBLIC cos pieknego ,poezja -powinni miec Rosjanie pod reką zapasowe pleksje W tym wypadku dla mnie szanse Slowakow i wynik ma mniejsze znaczenie