Biathlon.pl

Patrząc pod kątem długiego basenu i Londynu, bo 25 m, to jak igelit dla skoczka, to minima byłoby wstanie zrobić wg mnie czterech zawodników, Kawęcki, Czerniak, Korzeniowski, Cieślak. Dodatkowe osoby, to byłyby niespodzianki. Praktycznie szkolenie krajowe nam siadło. W 2011 z nad Wisłą z liczących się zawodników pozostanie tylko Paweł. Nie wykorzystano bumu z czasów Otylii, zresztą u nas to norma. Większość naszych pływaków wybiera naukę i trening w USA (poza Czerniakiem).
san:
- trudno liczyć aby Drozd był wstanie coś wycisnąć choćby ze Stańczyka, jego metody treningowe nie należą do najnowszych, przed Pekinem wykończył swoich podopiecznych plus nie był wstanie poprowadzić szkolenia wg swoich planów,
- Cieślak wybiera się do USA, więc może być z nim rożnie, nie każdy jest wstanie przestawić się na ich system, że nie zawsze to wypala sprawdziła na sobie choćby Dulian
- Korzeniowski jest sam sobie winny, jak odpuszczenie ostatnich 15 metrów daje mu takie siły w finale, to marnie z jego wytrzymałością. Zresztą robił tak od lat i kiedyś musiał się sparzyć
- z zawodników poza Polską warto jeszcze wspomnieć o Tarczyńskim (także USA)

Na dziś na basenie przeżywamy spory dołek, tłumów z naszej strony w Londynie bym się nie spodziewał, a na medal trudno liczyć, jedyna szansa to na razie Korzeniowski.

Otylia zapowiedziała, że jeśli nie uda się jej wypełnić minimum na najbliższe mś na długim basenie, to kończy ostatecznie karierę. Póki co trenuje w USA.

Jakoś nie bardzo wierzę w powrót Otylii. Może i wypełni to minimum ale czy będzie odgrywać jakąś istotną rolę na świecie to wątpię. Chciałbym się mylić bo nie mam najmniejszego powodu aby tej dziewczynie źle życzyć ale będzie to bardzo trudne.
Szkoda tylko, że to nasze pływanie tak siadło i to można powiedzieć z dnia na dzień. A już byliśmy w ogródku, już witaliśmy się z gąską.

Figaro mamy kilka niezłych juniorek (na przykład Ala Tchórz). Wśród mężczyzn też są talenty takie jak Kawęcki czy Cieślak albo Czerniak. Cały czas liczy się Korzeniowski, być może do formy wrócą Stańczyk i Sawrymowicz. Jest szansa na to, że pływanie się podniesie.

Wybitny grzbiecista, Aaron Peirsol zakończył karierę. Natomiast do powrotu szykuje się Thorpe. Wg mnie skończy jak inne gwiazdy, które zatęskniły za rywalizacja, jak Armstrong, Schumacher, czy Ahonen.

Może być tak jak mówisz, a może australijska torpeda skończy jak Clijsters

Duche napisał(a):Może być tak jak mówisz, a może australijska torpeda skończy jak Clijsters

Belgijka wróciła do tenisa w wieku, gdzie można odnosić sukcesy, wiele jej koleżanek z powodzeniem gra przed trzydziestką, więc ona miała duże większe szansa na ponowne zaistnienie na kortach (choć i tak było to ryzykowne, bo każda przerwa w wyczynowym treningu może oznaczać koniec szans na sukcesy). Podobnie Jordan wracając pierwszy raz w 1995 nie był zaawansowany wiekowo. Tymczasem Thorpe w Londynie będzie miał 30 lat, to jak na pływaka bardzo dużo. Talent talentem, ale przerwa jak dobrze liczę pięciu lat nie jest czymś sprzyjającym. A patrząc na przerwę w rywalizacji z najlepszymi, to trwa ona już od Aten. Ma też wielu rywali, jak Biederman (ten akurat jest stosunkowo słaby), Angel, czy świetni Azjaci, a 200 i 400 metrów kraulem, to sprinty. Więc wg mnie szanse na wygrywanie z najlepszymi ma bardzo małe.

Świetne wiadomości z USA. Zaczęły się mistrzostwa konferencji i nasi studenci (Cieślak,Tarczyński,Unold,Kotynia) wysoko. Szczególnie Cieślak stał się tam gwiazdą. Ale najlepszą wiadomością jest,że odnalazł się tam Mączewski- mistrz Europy juniorów na grzbiecie. Ostatnie 2 lata w kraju się kąpał,wyglądało,że kończy z pływaniem a tu proszę. To wspaniały talent,jeżeli się tam przyłoży to w Londynie będziemy mieli z niego pociechę.

Marcin Cieślak pokonał Michaela Phelpsa na 200m mot. podczas GP USA.

Otylia 59.92 na 100m mot. Nieżle.

W porannych eliminacjach MP minimum na Mś uzyskała Otylia (2.10,74) i A.Tchórz na 200m grz.(2.12.13).

Kolejnych pięcioro zawodników uzyskało minima- M.Olczak(2.10.30), A.Putra(2.12.56), K.Czerniak(22.11), P.Korzeniowski(1.55.64)i R.Kawęcki(1.56.90).Wyniki Kawęckiego i Korzeniowskiego to absolutna czołówka światowa.

Fantastyczny finisz M.Tarczyńskiego i zwycięstwo nad R.Kawęckim na 100m grzb. z minimum (54.82).

Mam zaległości i mam prośbę do Sana aby podał ilu z naszych ma kwalifikacje na MŚ jak dotąd. Po powrocie ze szpitala mam kłopoty aby to wszystko szybko ogarnąć. Dyscyplin od cholery a zaległości się nazbierało.

W tej chwili minimum ma 9 osób ,wczoraj doszedł S.Kuczko (2.13.68) na 200m klas. Trzeba jednak pamiętać,że A.Putra ze względu na roczną karencję (zmiana barw narodowych) nie będzie mogła startować na MŚ.

A z tą Putrą to już pewne odnośnie zmiany obywatelstwa? O ile się orientuję to ona ma podwójne obywatelstwo. Jest też chyba przepis, że jeżeli ktoś brał udział w IO w barwach innego państwa to karencja jest dwuletnia. Tu mam problem bo nie wiem czy ten przepis nie dotyczy ostatnich IO a ona w Pekinie nie była ale chyba w Atenach tak jako Francuzka. No tak, ciasno tam się robi we francuskiej kadrze i trzeba poszukać miejsca gdzie indziej.

Ostatniego dnia doszło trzech zawodników: M.Sawrymowicz (15.00.82) na 1500m dow. (4-ty wynik na świecie) i zupełnie niespodziewanie F.Wypych (22.25) na 50m dow. i D.Szulich (1.01.18) na 100m klas. Minima uzyskało 12 osób przy czym Putra nie może wystartować natomiast wystartuje M.Cieślak, któremu związek zaliczył minimum z USA.
Co do Putry to wszyscy powtarzają za PAP-em wiadomość o rocznej karencji ale jest problem z tymi Atenami. Wydaje mi się,że ona najlepiej zna sytuację i skoro zdecydowała się na taki krok to musi mieć szansę na Londyn (w reprezentacji Francji byłoby jej trudno się załapać).

Brazylijczyk Cesar Cielo, mistrz olimpijski z Pekinu w pływaniu na 50 metrów stylem dowolnym, miał pozytywny wynik testu antydopingowego - poinformowała brazylijska federacja. Jak dodano, zawodnik nie będzie przez nią zdyskwalifikowany, ale upomniany.

Ciekawe na czym wpadł, że go tylko upominają.

Wykryto u niego furosemid.

A ja sobie oglądałem na Eurosporcie półfinały skoków z wieży pań. Te Chinki są niesamowite. Nawet taki laik jak ja widzi różnicę między nimi a resztą. Wchodzą do tej wody jak strzały aż się wierzyć nie chce, że tak można skakać było nie było z 10 metrów.