Biathlon.pl

Strażak Zbigniew Bródka zajął 3. miejsce w PŚ na 1500m. W pierwszej 12. trzech naszych ale drużyna dopiero 5. {porażka z Koreą Pd. o prawie 4 sekundy).

Mężczyźni rozpoczęli ME w wieloboju. 500m wygrał Niedźwiedzki przed Bródką Na 5000m było gorzej ale w wieloboju,w pierwszej 10-tce, jest cała nasza trójka (tylko Holandia nam dorównuje). Rok temu w końcowej, pierwszej 10-tce nie było żadnego Polaka.

Ja bym się tak tym nie podniecał z całym szacunkiem dla startów Polaków bo jeszcze wyjdzie ze jestesmy jakaś potęgę w tej dyscyplinie sportu.Mistrzostwa Europy w łyżwiarstwie szybkim znaczą tyle co mistrzostwa Europy w Biathlonie czyli nic.Liczą sie Mistrzostwa Świata i Igrzyska Olimpijskie a jakoś mi się nie chce wierzyć że tam pokonamy Norwegów,Holendrów,Amerykanów,Kanadyjczyków,Japońców czy Koreańczyków,Sablikową i Niemców.Być może się mylę?

Mylisz się . Kramer , Skobrev , Bøkko to gwiazdy nie tylko europejskich ale i światowych panczenów , wszyscy oni uczestniczą w wielobojowych ME. Nie przypominam sobie , żeby Svendsen , Fourcade czy Ustjugov uczestniczyli w ME w Biathlonie , w każdym razie nie wszyscy razem

Tak,tylko że oni starty w Mistrzostwach Europy traktują jako kolejne zawody w cyklu przygotowawczym do najważniejszej imprezy a my jako imprezę docelową.Dla nich medale z M.E. nie maja znaczenia a my niepowodzenia w M.Ś. lub I.O. tłumaczymy że szczyt formy przygotowaliśmy na M.E.i to mnie wkurza i nie ze mną takie numery.... Podobnie w piłce noznej my traktujemy mecze towarzyskie bardzo poważnie a M.Ś. lub M.E. towarzysko a inni na odwrót czyli mecze towarzyskie to towarzyskie a starty w Mistrzostwach Świata lub Mistrzostwach Europy niestety dla naszych kopaczy bardzo powaznie. Rychu,jesli indywidualnie zdobędziemy nedal na M.Ś. lub I.O. to podasz adres i ja przyjadę z koniakiem albo z ''maciorą'' dobrej wódki.

Polacy na czele także na 1500 metrów, Niedźwiedzki ponownie przed Bródką, Szymański 6-ty. Trzeci młody Sverre Lunde Pedersen, mistrz świata juniorów z ostatnich 2 lat który powoli detronizuje Håvarda Bøkko, wczoraj był szybszy na 5 km a niedawno wygrał z nim w MN na 10 km . Za naszymi Kramer, Bøkko, Blokhuijsen i Skobriew który biegł w parze z Niedźwiedzkim, czyli sami faworyci. Przed jutrzejszym biegiem na 10 km Niedźwiedzki jest 5-ty, Bródka 7-my a Szymański 10-ty. Klasyfikacja

Mistrzostwa Europy w łyżwiarstwie szybkim znaczą tyle co mistrzostwa Europy w Biathlonie czyli nic

Dla nich medale z M.E. nie maja znaczenia

Dobre, wiesz jak poprawić mi humor
Na liście zwycięzców i medalistów są te same wielkie nazwiska jak Koss, Zandstra, Ritsma, Postma, Romme czy obecnie Kramer, które figurują jako medaliści IO, MŚ w wieloboju i na dystansach. Nierzadko padały rekordy świata na 1,5 5 i 10 km.
Kramer zapewne wyrówna w tym roku osiągnięcie Ritsmy i wygra ME po raz szósty. Wiadomo że do czasów na 500 metrów i do miejsc nie ma co przywiązywać większej wagi, rasowi sprinterzy w mistrzostwach wieloboistów nie startują.

Dokończymy temat po Mistrzostwach Świata.Podsumujemy sukcesy Polaków bo o tym mowa.Nie Norwegów ani Holendrów.

Ja sukcesów na dystansach Polaków nie oczekuję bo w nie nie wierzę. Porównywanie ME łyżwiarzy z ME biathlonistów świadczy że mało interesujesz się tą pierwszą dyscypliną.

Tu muszę Ci przyznać rację.

Pamiętajcie o jednym. Łyżwiarstwo szybkie jest sportem wymiernym, wyniki są porównywalne a już absolutnie w tej samej hali. A w tej hali, w ubiegłym roku, rozegrano MŚ na dystansach i mistrz świata pobiegł wolniej niż teraz Polacy . Na razie wygląda to wspaniale, zobaczymy czy uda się trenerom utrzymać formę jeszcze przez 2 miesiące.

Pamiętaj o jednym, lód lodowi nierówny. Nawet w Thialfie dzień po dniu może mieć inne parametry i wyniki będą nieporównywalne a co mówić o ubiegłym roku.

Różnice mogą być ale niewielkie. W ciągu ostatniego roku rozegrano tam 3 wielkie imprezy i wyniki czołówki kręciły się wokół 1.46.5. Wydaje mi sę, że oni na ważne zawody stosują tą samą procedurę przygotowywania lodu.

Tylko zauważycie, że nie startowali najmocniejsi Holendrzy na tym dystansie, Amerykanie z Davisem i Hansenem na czele, zaś część czołówki m.in. wyżej wspomniany Bokko, czy Skobriev nie prezentowała według mnie najwyższej formy. Śmieszą mnie też zachwyty nad pokonaniem Kramera na 1500metrów, który na tym dystansie raczej nigdy nie brylował... Sztuką to by było z nim wygrać na 5000 i 10 000metrów, gdzie gromił wszystkich jak popadnie, zaś nasze orły zajmowały miejsca poza czołową "10". Jeśli Niedzwiedzki i Bródka szykowali formę na ME w wieloboju, to byłby to szczyt głupoty, gdyż oni i tak nigdy nie mają szans ma medal w tej imprezie... Po prostu są zbyt wolni na długich dystansach i choć robią systematyczne postępy, to tych strat do czołówki i tak już raczej nie zniwelują. Moim zdaniem Polacy powinni się skupić wyłącznie na 1500metrów, ponieważ tylko tu mają realne szanse na medal w Soczi, natomiast wszystko inne odpuścić, z biegiem drużynowym włącznie.

Co by jednak nie pisać o naszych łyżwiarzach szybkich, to jednak ich forma w tym sezonie doprawdy zdumiewa...
Jeszcze bym mógł zrozumieć przypadek Niedzwiedzkiego, który trenuje Holandii i ma tam cieplarniane warunki, czy nawet Wasia w tej Akademii w Inzell. Bardziej szokuje mnie reszta z takim Bródką, Szymańskim, czy panczenistkami, które z logicznego punktu widzenia nie maja prawa stawać na podium w światowych imprezach. Składa się przecież na to szereg czynników z minimalnymi środkami przeznaczanymi na tą dyscyplinę w naszym kraju, małym zainteresowaniem społecznym, brakiem zakrytej hali itp. Na dodatek co najmniej 6-7nacji na świecie ładuje w ten sport kupę kasy, a pomimo to osiągają oni porównywalne wyniki z nami, jeśli nie gorsze... To mnie bardzo dziwi, ponieważ w obecnym sporcie bez sporych nakładów finansowych nic się przecież nie osiągnie, czego najlepszym przykładem jest Finlandia w skokach- upadła potęga, gdzie w pewnym momencie ktoś zakręcił kurek z kasą na sport i mają spory problem z wprowadzeniem 1skoczka do najlepszych "30" w pojedynczych zawodach!!!

Pozwolę sobie tu przytoczyć kolejny przykład- Rosję, która za nieco ponad 1rok organizuje ZIO w Soczi, która posiada co najmniej 2-3nowczesne kryte hale dla panczenów i gdzie bez wątpienia pompuje się nieporównywalnie większe pieniądze niż w Polsce, a pomimo tego wyniki maja w tym sezonie dużo gorsze od nas! To samo tyczy się biathlonistek rosyjskich- Pichler, super sztab, mnóstwo kasy, wiele lat przygotować, normalnie cuda na kiju i nikt nie potrafi znależć tam 3-4porządnych biegaczek pokroju Gwizdoń, czy Pałki, zaś prym wiedzie pół emerytka- Zajceva Są rzeczy, które nie mieszą mi się w głowie, czego te 2wyżej wspomniane przykłady są najlepszym dowodem.

markos7207 napisał(a):Pamiętaj o jednym, lód lodowi nierówny. Nawet w Thialfie dzień po dniu może mieć inne parametry i wyniki będą nieporównywalne a co mówić o ubiegłym roku.

Dokładnie. Sądząc po wynikach na innych dystansach, to w tym roku w Heerenveen lód był wyjątkowo szybki... Może o tym świadczyć ilość rekordów krajowych, życiowych, a także SB, które zostały uzyskane właśnie na tych zawodach. Nie zmienia to jednak faktu, że na 1500metrów możemy liczyć na co najmniej 1medal na MŚ w Soczi i jeśli dobrze pójdzie, to także na przyszłorocznych igrzyskach. Oczywiście nie będzie to pewniak pokroju Kowalczyk, ale tylko jedna z realnych medalowych szans. Jak już ktoś tu pisał, że różnice są minimalne, a kandydatów co najmniej 9-10- oprócz naszych m.in.:

-Davis,
-Hansen,
-Bokko,
-Lunde Pedersen,
-Skobriev i Juskov,
-co najmniej ze 2-3 Oranje (na tę chwile pewnie Vriend, Vorweij, może Tuitert),
-Swings,
-Morrison,
-może któryś z Francuzów?


Sporo tego, prawda? Tutaj oprócz formy i dyspozycji dnia minimalny błąd może zdecydować, czy będziesz na podium, czy poza czołową "10". To nie są biegi narciarskie, gdzie z góry można przypisać 2medale Kowalczyk i Bjoergen na praktycznie każdym dystansie.

W Calgary RP Bródki na 1000m 1.07.87 (niespodzianka- szósty wynik na świecie w tym roku). W short-tracku dwa brązowe medale na ME: P.Maliszewskiej i sztafety kobiet.

san napisał(a):W Calgary RP Bródki na 1000m 1.07.87 (niespodzianka- szósty wynik na świecie w tym roku). W short-tracku dwa brązowe medale na ME: P.Maliszewskiej i sztafety kobiet.

Cieszą takie rezultaty. Jeśli chodzi o short-track, to w Białymstoku powoli i skutecznie idzie ten sport do przodu, a w innych ośrodkach też wykluwają się zawodnicy, którzy coś mogą osiągnąć w Europie. Twierdzę, że Maliszewska, motor napędowy polskiej kadry już w tej chwili jest w stanie osiągnąć wynik na poziomie olimpijskiego półfinału, a więc w okolicy miejsca punktowanego, "8". Skuteczną formą promocji i ogromnym sukcesem zarazem, byłoby zakwalifikowanie się kobiecej sztafety do Igrzysk w Soczi. Kwalifikacje w listopadzie i z tego co wyczytałem decyduje ranking z jakichś dwóch zawodów PŚ. Dobrze, że nie zaniedbujemy tego sportu. Ze względu na jego niszowość, uważam, że jesteśmy w stanie regularnie być w europejskiej czołówce i przywozić jeszcze więcej medali ME, bo dominacji zawodników z Azji i Kanady, pewnie Europa prędko nie złamie.

Maliszewska w listopadzie, w Calgary ustanowiła znakomity RP na 500m- 43.5. Brakuje jeszcze z 0.5 do czołówki światowej. U nas, główną barierą rozwoju tego sportu jest, po prostu, brak sztucznych lodowisk
Z tą Europą to trzeba uważać, zwłaszcza z Rosją. Gigantyczne pieniądze, trenerzy z Korei a nawet zawodnicy. Ten Victor An, który zdobył kilka medali dla Rosji na tych ME to nikt inny jak Ahn Hyun-soo, kilkukrotny mistrz olimpijski. Po zmianie obywatelstwa stał się najwybitniejszym, czynnym, rosyjskim olimpijczykiem w sportach zimowych

Bródka 2 na 1500 m na zawodach PŚ w Inzell. Niedźwiedzki na 5 miejscu. To już kolejne udane starty naszych panów, więc to nie przepadek. Bródka został liderem PŚ na dystansie 1500 metrów! Naprawdę z niecierpliwością czekam na MŚ na dystansach.

Ten jeden medal na 1500metrów powinniśmy jednak wywalczyć, ale sytuacja w czołówce jest bardzo dynamiczna, zaś różnice minimalne. Mamy jednak 2realne szanse na medal i jego brak będzie na pewno sporym rozczarowaniem. Bródka nie przestaje z kolei zadziwiać i jeśli nawet nie stanie na podium MŚ, czy IO, a wygra PŚ, to i tak będzie jego ogromnym sukcesem. Martwi natomiast słabsza forma Szymańskiego, co może się negatywnie odbić na naszej drużynie męskiej. Dziś dobre- 7miejsce zajęła też Katarzyna Bachleda- Curuś na 3000metrów, z zaledwie 2sekundami straty do podium. Chyba nigdy w historii nie mieliśmy tak wyrównanej i kompletnej ekipy w łyżwiarstwie szybkim. Aż strach pomyśleć co by było, gdyby powstał co najmniej ten jeden kryty tor u nas w kraju

W Hamar rozpoczęły się MŚ w wieloboju. Ponownie świetnie na 500 m spisali się Polacy, wygrał Bródka która jako jedyny zszedł poniżej 36s. a czwarty był Szymański. Bøkko drugi, trzeci Silovs.
Wyniki