Biathlon.pl

Z Kowalczyk to tak nie do końca. Przyznała, że nie mogłaby trenować z dziewczynami z kadry, bo one by ją spowalniały, chciały by robić to co Justyna, a nie dawałyby rady i jakiegoś dołka by złapały, a Polka nic by z tego nie wycisnęła dla siebie pozytywnego. Tak mówiła dobre kilka lat temu, jak Jaśkowiec była bardzo słaba, teraz się trochę pozmieniało i nie wiadomo jak jest - może by trenowała, a może by nie chciała. Jednakże ma Kreczmera od tych 2 lat, który biega na tym poziomie co Ona, więc sama nie jest Co do Kaśki - nie powiedziała otwarcie, że nie trawi dziewczyn, Ona chciała raczej powiedzieć, że nie są super koleżankami na dobre i na złe, a są raczej coś w stylu "drużyny jednych zawodów". W każdej kadrze znajdują się ludzie którzy są dla siebie "obcy", a czasem nawet się nie lubią i ja się temu nie dziwię, bo na wyniki w ogóle to nie wpływa.

Nie wiem co chciała powiedzieć ale po co w ogóle pieprzyć takie farmazony do prasy.
Justyna jaka jest taka jest ale nie słyszałem aby wypowiadała się negatywnie o koleżankach. Może dlatego, że rzadko je widzi. Nawet po występach w sztafecie a mogłaby jeździć po nich, że hej. Taka Pechstein to małe piki. A po sukcesie Sylwi bardzo ciepło się odnosiła do niej w wywiadach.
Mogłibyśmy założyć osobny temat bo w innych związkach i kadrach PZN też atmosfera nie przypomina sielanki. Delikatnie mówiąc.

Nasi Łyżwiarze narzekają na warunki zamieszkania. Konrad Niedźwiedzki, Jan Szymański i Sebastian Druszkiewicz mają jeden mały pokój do dyspozycji. http://www.sport.pl/soczi2014/1,134692, ... oxSportTxt

W Londynie się pobili o łazienkę. Strach pomyśleć o dziewczynach w jednym pokoju.

Bródka drugi na 1000 metrów w ostatnim sprawdzianie przed IO, pół sekundy za Verweijem. Niedźwiedzki szósty.
Moc jest

ale chyba nie startowali wszyscy?

Mam pewne nadzieje związane z łyżwiarstwem szybkim i spokojnie czekam na olimpijski start. Zawodnicy zdrowi i w bojowych nastrojach. To najważniejsze.

Czas Bródki niespecjalny, dużo gorszy od zeszłorocznego wyniku z MŚ. O Niedzwiedzkim szkoda pisać, a w wywiadzie się wypowiadał, że jeśli w teście mu nie pójdzie, to ciężko będzie o dobre wyniki na samych igrzyskach. Ze ścisłej czołówki oprócz Polaków startował w zasadzie tylko Vorwieij, Morrison i ew., Lorentzen, ale to już nie ta klasa, co np., taki Davis, Hansen, czy Nius. Śmieszni się ci sportowcy, klepią ozorami, a póżniej nic z tego nie wynika. Kiedyś było lepiej, nie było internetu, tylko 1-2 telewizje, kilka gazet i zamiast głupot, był tylko czas na spokojny trening i przygotowania się do samych zawodów. Teraz powysyłali całą gromadę dziennikarzy i tylko rozpraszają tych sportowców, a przecież w takim Nagano, czy Lillehammer pies z kulawą nogą się z Polski nie pofatygował, oprócz kilku zapaleńców z Eurosportu i TVP.

A kto "klepie ozorem" ?

Niedzwiedzki w tym przypadku. Co się nie wejdzie na jakiś portal, to cała sterta kolejnych wywiadów. Nawet Gwizdoń zrobiła wyjątek i dała się przepytać Wilkowiczowi. Akurat jej wywiad miło się słucha- rzeczowy i bardzo na temat. Taki właśnie powinien być sportowiec, a nie latać do prasy z byle czym, vel Pałka, czy Nowakowska.

Ja jakoś nie widziałem tych stert wywiadów z Niedźwiedzkim. Był jeden dla TVP, jeden dla PAPki i to wszystko chyba.

Kilka ich ostatnio było w ostatnim czasie. Trochę śmieszne, żeby od występu w zawodach testowych uzależniać swój olimpijski występ... Nie wiem, co to miało być, ale dziś Niedzwiedzki pobiegł słabo i pewnie po raz kolejny będzie musiał uznać wyższość Bródki na obydwu dystansach.

Ja nie wiem czy dla Niedźwiedzkiego przegrana z Bródką nawet dwukrotna będzie jakąś porażką. Od dwóch sezonów to Bródka jest panczenistą nr 1 w Polsce i zawodnikiem światowej czołówki. Niedźwiedzki to średniak i jedyną szansę na sukces ma w biegu drużynowym.

Na 1,5 km Konrad powinien się nieźle spisać, przecież w ubiegłym tygodniu pobił rekord toru w Inzell na 3 km Kramera, a to już coś znaczy. Formę więc ma.

Niedzwiedzki powinien się bardziej skupić na 1000 metrów, to wówczas mógłby regularnie ogrywać Bródkę na wielkich imprezach, a nie tylko na PŚ. Chłopak ma dużo większe predyspozycje do tego dystansu, niż do 1500 metrów, a uparł się na ten drugi. Potwierdzają to wyniki. Na tym pierwszym dystansie praktycznie bez specjalnego treningu potrafił zająć 5 miejsce w Astanie. Wcześniej był 10 na igrzyskach w Turynie w 2006r. Trenując tylko pod kątem 1000 mógłby spokojnie powalczyć o medal w Soczi, a tak pewnie znów skończy się na maksymalnie 7-8 na 1500. Może i jest średniakiem, ale na PŚ i wielobojowych ME potrafił toczyć wyrównane boje z Bródką i czasem w z nim wygrywać. Jego problemem jest to, że musi robić za sparingpartnera Kramera w TVM- ie, a nie skupić się tylko na sobie. Z drugiej strony w Holandii ma dużo lepsze warunki do treningów, co niedawno podkreślał sam Niedzwiedzki w którymś z wywiadów. Zawsze jest coś za coś. Na pewno jednak ten wystrzał formy Bródki z zeszłego sezonu jest bardzo zaskakujący, bo wydawało się, że to Niedzwiedzki jest niepodważalnym liderem tej kadry.

markos7207 napisał(a):Na 1,5 km Konrad powinien się nieźle spisać, przecież w ubiegłym tygodniu pobił rekord toru w Inzell na 3 km Kramera, a to już coś znaczy. Formę więc ma.

Bukmacherzy nie dają mu żadnych szans. Zresztą, akcje Bródki też stoją niewiele wyżej.

W ubiegłym roku sypnęło niespodziankami w Soczi na MŚ więc teraz też mogą być .

Na bwini- e płacą za jego zwycięstwo 41-1. Postaw z 1000 euro, to się nieżle obłowisz.

Szef ISU, Ottavio Cinquanta chce zmian i proponuje wywalić z programu igrzysk najdłuższe biegi, 10 km mężczyzn i 5 km kobiet, także 1000 metrów mu nie pasuje. Jako powód podaje małą atrakcyjność tych biegów dla telewizyjnej widowni. Zastąpiłby je biegami ze startu wspólnego i sztafetami mieszanymi. Biathlonu się facet naoglądał czy jak ? . Wüst podsumowała pomysły Włocha krótko, gość oszalał albo za dużo wypił . Faktycznie, koleś sobie jaja robi, wywalić to trzeba chyba włoskiego dziadka bo już za długo siedzi za sterami ISU i głupie pomysły się go czepiają.

A Norwegowie chcą podebrać Tulipanom Kemkersa

Z tym biegiem na 10 km można się zastanowić, bo ogląda się to trudno nawet pasjonatom, a co dopiero mówić o laikach na igrzyskach olimpijskich. Podobnie zresztą jest w przypadku biegu długiego w biathlonie, który powoli umiera i jest rozgrywany coraz rzadziej na PŚ. Ograniczenie liczby Holendrów w stawce też nie jest głupie, zwłaszcza jeśli miało by to wyrównać stawkę i urozmaicić rywalizację. Odnośnie biegów masowych, to nie jestem ich zwolennikiem. Jest w końcu short- track, zaś próba na siłę łączenia tych dwóch specjalności raczej mija się z celem.