Biathlon.pl

Nie żyje Irena Szewińska. Powiedzieć wybitny sportowiec to nic nie powiedzieć. Młodsi znali Ją tylko z wręczania medali naszym na podium. Ja miałem to szczęście oglądać jej sukcesy.

figaro56 napisał(a):Nie żyje Irena Szewińska. Powiedzieć wybitny sportowiec to nic nie powiedzieć. Młodsi znali Ją tylko z wręczania medali naszym na podium. Ja miałem to szczęście oglądać jej sukcesy.

Wielka szkoda

R.I.P.

Odeszła atletka wybitna, której wyniki są rewelacyjne nawet dzisiaj. Jej wynik na 400 metrów z Montrealu dał by jej złoty medal, na 4 ostatnich olimpiadach.

Nie chciało mi się wierzyć jak pokazali zestawienie, że wynik Pani Ireny z Montrealu dałbym jej teraz złoty medal. To podkreśla tylko jedno, jaką wybitą była lekkoatletką.

W składzie na MŚJ brakuje Kingi Królik. Dziwna postać. MEJ w biegu na orientację. Jej plan jest prosty. Zdobędzie medal IO na przeszkodach, dostanie od państwa rentę i do końca życia nie będzie musiała pracować.
Ciekawa historia ze Święty. Pod koniec czerwca, przez 9 dni samotnie trenowała w Zakopanem ze swoim trenerem klubowym i kadry- Matusińskim, na 3 dni wpadła dietetyczka i na 3 dni psycholog- prof. Blecharz (ten od Małysza). Wygląda na to, że jest przygotowywana do medalu.

san napisał(a):W składzie na MŚJ brakuje Kingi Królik. Dziwna postać. MEJ w biegu na orientację. Jej plan jest prosty. Zdobędzie medal IO na przeszkodach, dostanie od państwa rentę i do końca życia nie będzie musiała pracować.

Do startu na MŚJ brakowało jakiegokolwiek występu na 3000 metrów z przeszkodami - Królil spokojnie zrobiłaby minimum, a tak to nie można było jej wysłać na tym dystansie (mogła jechać na 1500). Tak czy inaczej na mistrzostwach Polski juniorów wyglądała faktycznie świetnie, ciekawe jak jej pójdzie na ME w przełajach.

A w Gyor Polacy pokazują, że z rzutami nie jest źle. Co do reszty hmmm............ Chyba ma Nedops rację, że sceptycznie patrzy na dokonania kobiecej młodzieży w skoku o tyczce. Zachłysnąłem się tymi pięcioma minimami a tu 4 m to żaden problem dla rywalek a nasze nawet tych minimów na docelowej imprezie nie powtórzyły.

A tymczasem Paulina Guba 19,38 w Cetniewie. To trzeci wynik w historii polskiej kuli kobiecej. Dalej pchały tylko Chewińska i Zabawska.
Przyznaję się bez bicia, nie bardzo wierzyłem w to co mówili fachowcy, że jeżeli Paulina poprawi technikę jest w stanie pobić rekord Polski. Myślałem ,że ot tak po prostu gadają bo gadają. Tymczasem wychodzi na to ,że trzeba słuchać mądrzejszych od siebie. Jednak ta technika pchania odgrywa pierwszorzędną rolę. Ja niestety tych niuansów technicznych nie dostrzegam, a tę opinię fachowców czytałem dobry rok temu kiedy do rekordu Polski brakowało ponad metr.

https://sportowefakty.wp.pl/la/765200/a ... on-albo-ja
Szkoda, że wyniki sportowe w tym mityngu na drugim planie, za to wyjawia się obraz niedojrzałości dwojga czołowych postaci naszej kadry. Można się nie lubić, z kimś się nie zgadzać, można mieć różne charaktery, nawet wzajemne pretensje, ale to nie powód, by wciągać kibiców w prywatne wojny. To, że Włodarczyk "gwiazdorzy" było wiadomo od jakiegoś czasu, ale takiego chamstwa ze strony Bukowieckiego bym się nie spodziewał. Skoro napisało o tym kilka portali, to straty wizerunkowe już są po obydwu stronach konfliktu, ale tu się powinno ostro wypowiedzieć kilka osób ze środowiska, z PZLA i być może sięgnąć po jakieś środki dyscyplinujące.

Co by Bukowiecki nie zrobił to reakcja Anity przesadzona, żeby nie powiedzieć dziecinna. A już naciski na organizatorów aby skreślili Konrada z listy startowej bo nie wystartuje to poniżej wszelkiej krytyki. Jak widać pamięć o wielkiej przyjaciółce przegrywa z niechęcią do reprezentacyjnego kolegi. O kibicach już nie wspomnę. Smutne.

Słaby nasz start na MŚJ, zwłaszcza chłopaków. Ciekawe czy zdobędą chociaż punkt. Medalu raczej nie będzie a już 26 krajów je zdobyło. Duża szansa była w sztafecie dziewczyn ale kontuzja Adamek chyba ją przekreśliła. Trudno się dziwić tej kontuzji jeżeli ona w ciągu 6 tygodni biegała 11 razy 100m. Za to 18-letnia Stefanowicz najszybsza z białych. Za rok musi być mistrzynią EJ.
I wreszcie Sułkówna. Niesłychany talent i wojownik. W skoku wzwyż prawdopodobnie zmieniła nogę odbijającą i stąd taki żałosny wynik a właściwie fantastyczny jak na taką zamianę. Gdyby była zdrowa to prawdopodobnie by prowadziła.

Pochwal też Wosztyl. Rekord życiowy i awans do finału na 400m/ppłot. Sułek niech się weźmie za skok wzwyż(druga Tymińska?). Zawsze powtarzam, że można mieć jedną słabszą konkurencję. Słabszą ale nie katastrofalną. No a Stefanowicz rewelacja.
Świetnie startują Japończycy. Słabo Amerykanie. Bez złota jak na razie. Na 100m złoto sprzątnął im Indonezyjczyk. Flagi musiała mu pożyczyć polska ekipa. Musiał tylko ją odwrócić czerwienią do góry.

figaro56 napisał(a):Pochwal też Wosztyl. Rekord życiowy i awans do finału na 400m/ppłot. Sułek niech się weźmie za skok wzwyż(druga Tymińska?). Zawsze powtarzam, że można mieć jedną słabszą konkurencję. Słabszą ale nie katastrofalną. No a Stefanowicz rewelacja.
Świetnie startują Japończycy. Słabo Amerykanie. Bez złota jak na razie. Na 100m złoto sprzątnął im Indonezyjczyk. Flagi musiała mu pożyczyć polska ekipa. Musiał tylko ją odwrócić czerwienią do góry.

Sułek ma naprawdę niezły skok wzwyż (tej zimy 1.83). Po prostu zmaga się z kontuzją, która (szkoda, że w Tampere tak drastycznie) wpływa na jej wyniki w tej konkurencji.
Jak na razie nasi startują "ponad stan", oby tak dalej. A że ten stan w rocznikach 1999/2000 jest (poza kilkoma perełkami) dość przeciętny to wiedzieliśmy tak naprawdę już kilka sezonów temu.

figaro56 napisał(a):Pochwal też Wosztyl. Rekord życiowy i awans do finału na 400m/ppłot. Sułek niech się weźmie za skok wzwyż(druga Tymińska?). Zawsze powtarzam, że można mieć jedną słabszą konkurencję. Słabszą ale nie katastrofalną. No a Stefanowicz rewelacja.
Świetnie startują Japończycy. Słabo Amerykanie. Bez złota jak na razie. Na 100m złoto sprzątnął im Indonezyjczyk. Flagi musiała mu pożyczyć polska ekipa. Musiał tylko ją odwrócić czerwienią do góry.

Na 100 m dziewczyn podobnie. Twanisha Terry w półfinale bije rekord mistrzostw a w finale znacznie wolniej i przegrała złoto z Jamajką.

Przegrać sprint z Jamajczykiem czy Jamajką to żadna sensacja. Powiem więcej wygrać z Jamajczykami to ostatnio niespodzianki nawet dla Amerykanów ale przegrać z Indonezyjczykiem?

figaro56 napisał(a):Przegrać sprint z Jamajczykiem czy Jamajką to żadna sensacja. Powiem więcej wygrać z Jamajczykami to ostatnio niespodzianki nawet dla Amerykanów ale przegrać z Indonezyjczykiem?

Fakt. Lalu Muhammad Zohri, prawdziwa sensacja. Przyjechał na mistrzostwa z 13 wynikiem na świecie w swojej kategorii wiekowej W finale pokonał Anthonego Schwarza rekordzistę świata U18. Czas pokaże, czy wyjdzie z tego jakaś większa kariera.

Prawdę powiedziawszy po tym fatalnym skoku wzwyż Sułek i 16 miejscu zwątpiłem w tak dobry końcowy sukces. Skoro jak mówi Nedops(a nie mam powodu mu nie wierzyć) stać ją na skakanie ponad 1m 80cm, to jest 20 cm więcej niż pokazała w Tampere. Za 20 cm w skoku wzwyż jest bez mała 200 punktów. Dodajmy to sobie i okazuje się, że mogła walczyć o złoto. W oszczepie też jeśli poprawi tę rozpaczliwą technikę to są rezerwy. Był co prawda rekord życiowy ale aż mnie sztuczne zęby bolały kiedy patrzyłem na te próby. Mogła w końcu poprawić rzut oszczepem Tymińska( inna sprawa, szkoda, że tak późno) to może też Sułek. No ale na razie gratulacje za walkę i za medal. Te przemyślenia to tak, jeśli chodzi o przyszłe już seniorskie sukcesy.
Kotwiła w finale 200m i poprawiony rekord Polski U-20. Martyna Lewandowska w finale skoku wzwyż. Sztafeta kobieca 4x100 z czasem także w finale.Te MŚJ dla Polski mają zdecydowanie kobiecą twarz.
I jeszcze coś na koniec. Sztafeta kobieca USA zgubiła pałeczkę. No to już chyba nie jest sensacja. Sensacją byłoby gdyby obie sztafety USA ukończyły bieg na mistrzowskiej imprezie

figaro56 napisał(a):Prawdę powiedziawszy po tym fatalnym skoku wzwyż Sułek i 16 miejscu zwątpiłem w tak dobry końcowy sukces. Skoro jak mówi Nedops(a nie mam powodu mu nie wierzyć) stać ją na skakanie ponad 1m 80cm, to jest 20 cm więcej niż pokazała w Tampere. Za 20 cm w skoku wzwyż jest bez mała 200 punktów. Dodajmy to sobie i okazuje się, że mogła walczyć o złoto. W oszczepie też jeśli poprawi tę rozpaczliwą technikę to są rezerwy. Był co prawda rekord życiowy ale aż mnie sztuczne zęby bolały kiedy patrzyłem na te próby. Mogła w końcu poprawić rzut oszczepem Tymińska( inna sprawa, szkoda, że tak późno) to może też Sułek. No ale na razie gratulacje za walkę i za medal. Te przemyślenia to tak, jeśli chodzi o przyszłe już seniorskie sukcesy.
Kotwiła w finale 200m i poprawiony rekord Polski U-20. Martyna Lewandowska w finale skoku wzwyż. Sztafeta kobieca 4x100 z czasem także w finale.Te MŚJ dla Polski mają zdecydowanie kobiecą twarz.

Fakt, awans do finału cieszy....ale fakt że to przedostatni 7 czas półfinału, nie napawa optymizmem w kwestii medalowej. I mamy kolejny blamaż USA. Młode Amerykanki nie awansowały do finału. Z powodów jak się domyślam tradycyjnych, bo przy tej sztafecie widnieje napis "DQ".

Zgubiły pałeczkę. Piszę o tym w poprzednim poście.