Biathlon.pl

Tu naprawdę nie chodzi o rozumienie angielskiego
Bardziej o rozumienie logiki działaczy władz EAA. Przecież to jest kpina z tego sportu. W kolarstwie też próbowano wprowadzać zawody pościgowe i jakieś dziwne formuły (zawody Hammer Series w Holandii) i skończyło się tym, że nikt nic z tego nie rozumiał i nikogo nie zaciekawił. Czy nie lepiej skupić się na silnej promocji DME i Mistrzostw Europy w ogóle, a nie dokładać jeszcze jakieś bzdurne zawody. Na poziomie światowym jest IAAF World Relays, które popularność zawdzięczają tylko i aż możliwością kwalifikacji do imprezy mistrzowskiej, czy kilkukrotnie organizowaną DecaNations, które są ok, jako mityng, ale nigdy poruszenia nie wywołały.
Cały czas uważam, że jeśli EAA chce się bawić w udział w Igrzyskach Europejskich, to albo robimy to na zasadzie normalnych zawodów (takie ME bis, ewentualnie z okrojonymi kwalifikacjami), albo niech to zastąpi DME!
Ogólnie sama idea Igrzysk Europejskich to paranoja, chociaż mniej popularnym sportom olimpijskim może to przynieść dodatkowy rozgłos medialny i w ich przypadku akurat łatwiej o miejsce w kalendarzu.

damian940915 napisał(a):Tu naprawdę nie chodzi o rozumienie angielskiego
Bardziej o rozumienie logiki działaczy władz EAA. Przecież to jest kpina z tego sportu. W kolarstwie też próbowano wprowadzać zawody pościgowe i jakieś dziwne formuły (zawody Hammer Series w Holandii) i skończyło się tym, że nikt nic z tego nie rozumiał i nikogo nie zaciekawił. Czy nie lepiej skupić się na silnej promocji DME i Mistrzostw Europy w ogóle, a nie dokładać jeszcze jakieś bzdurne zawody. Na poziomie światowym jest IAAF World Relays, które popularność zawdzięczają tylko i aż możliwością kwalifikacji do imprezy mistrzowskiej, czy kilkukrotnie organizowaną DecaNations, które są ok, jako mityng, ale nigdy poruszenia nie wywołały.
Cały czas uważam, że jeśli EAA chce się bawić w udział w Igrzyskach Europejskich, to albo robimy to na zasadzie normalnych zawodów (takie ME bis, ewentualnie z okrojonymi kwalifikacjami), albo niech to zastąpi DME!
Ogólnie sama idea Igrzysk Europejskich to paranoja, chociaż mniej popularnym sportom olimpijskim może to przynieść dodatkowy rozgłos medialny i w ich przypadku akurat łatwiej o miejsce w kalendarzu.

Igrzyska azjatyckie odbywają się na podobnych zasadach. Ale w orównaniu z IA, IE, to jakaś paranoja. W programie najbliższych nie znajdzie się pływanie. Ale miejsce dla jakiegoś bzdurnego sambo, znalazło się jak najbardziej.

Znowu RP młodzieży w hali i ogólna radość, że mamy silne zaplecze. Owszem mamy ale te wszystkie rekordy to kobiety. Za kilka lat żeńska reprezentacja będzie bardzo silna. U chłopaków słabo. Jedyny promyk nadziei to 16-letni Hołub, który skoczył 2.05. Geny, jego mama była kiedyś czwarta na MŚ. Swoją drogą, synowie pani Beaty to coś niesamowitego. Najstarszy- wicemistrz świata na 100m dow., średni zdobył w ubiegłym roku medal w sztafecie 4x400m na MEJ i ten najmłodszy. Więcej takich rodzin

Trochę spóźnione refleksje z mityngu w Karlsruhe. Ewa Swoboda wystartowała na 60 metrów. Przebrnęła eliminacje, wystartowała w finale....niestety skończyło się na 6 miejscu z przeciętnym wynikiem 7,25. Pocieszeniem, chodź marnym jest fakt, że w tym finale Polka, pokonała Amerykankę Barbarę Pierre, wciąż jeszcze, aktualną mistrzynię świata na 60 metrów z 2016 roku.

Zła wiadomość. Doskonały wynik Kiełbasińskiej na 60m (przy jej długich dźwigniach). Awaria aparatury? Teraz pewnie znowu zacznie się powrót do 200m i walka o finał na ME.
Dobra wiadomość to wynik juniorki-wieloboistki Sułkówny. Moim zdaniem to największy nasz talent wielobojowy w historii, większy niż Włodarczyk czy Tymińska. Jeżeli gdzieś zawodzi to tylko z winy trenera Czapiewskiego jak np. w oszczepie. Nie ma trener w tym talentu, wystarczy przypomnieć jak szkolił swojego syna lub Chmarę. Najgorsze, że w Bydgoszczy nie ma trenera oszczepu. A trzeba pamiętać, że jako czołowa polska kadetka w siatkówce ma rękę wyrobioną, trenerzy mówili, że ścinała jakby z bata strzelił.

Dzisiaj skończył się mityng w Dusseldorfie. I mamy kilka podiów. Wygrane Kszczota i Liska. Drugie miejsce Swobody i Cichockiej. Trzecie miejsce Bukowieckiego.

Ale bohaterami zawodów był kto inny. Czech Stanek, posyła kulę poza linię 22 metrów. A Chińczyk Bingtian Su, wygrywa 60 metrów mężczyzn z rewelacyjnym czasem 6,43. To oczywiście rekord Azji, drugi w tym roku wynik na świecie i 5 najlepszy rezultat w historii. Kilka dni temu w Karlsruhe Chińczyk też pobiegł szybko. Wygrał z wynikiem 6,47.

Dobra wiadomość z Moskwy. Kilka dni temu odbyły się tam mistrzostwa Rosji. Zwyciężczyni na 400m miała czas 52.7 ,pozostałe znacznie gorzej a tymczasem wczoraj 3 Polki pobiegły szybciej. Niesamowite jak odcięcie ich od dopingu obniżyło ich wyniki w sprincie. Najlepsze na 60m pobiegły gorzej niż nasze juniorki.

Moim zdaniem złożyły się tu dwa czynniki. Wiadomo, że wyniki w przeszłości były nakręcane dopingiem, ale obecna sytuacja - zawieszenie ogólnie też zadziałała destrukcyjnie. Ponadto większość zdolnych zawodniczek została zawieszona, więc wygląda to tak jak wygląda.

Christian Coleman ciągle szaleje. Wczoraj na Halowych Mistrzostwach USA, po raz drugi w tym sezonie, pobił rekord świata na 60 metrów. Wyśrubował go do wyniku 6,34. To nie koniec rewelacyjnych wyników na 60 metrów. Drugie miejsce w tym biegu zajął Ronnie Baker, który uzyskał 3 najlepszy wynik w historii - 6,40.

Świetne wyniki na tym dystansie padają także w Europie. Najlepsza jest Mujinga Kambudji z wynikiem 7,03 - 2 wynik w tej chwili na świecie. Najlepsza europejska sprinterka ostatnich 4 sezonów, Dafne Schippers z wynikiem 7,09 jest 7 na świecie i 3 w Europie. Ewa Swoboda z rezultatem 7,18 z Torunia zajmuje....dopiero 11 miejsce w Europie i 20 (wspólnie z 4 innymi sprinterkami), na świecie.

Niezłe MP. Wygląda, że sztafety powalczą o medale, chociaż Lisowski znów szachruje. Mnie najbardziej cieszy wynik Adamczyka. Będziemy mieli latem płotkarza poniżej 49 sek. Szkoda Dobka, który wpadł w bagno ukraińskie i prawdopodobnie już się nie wydostanie. Ukraińcy znaleźli mu nawet trenera ukraińskiego chociaż od lat nie mają w tym żadnych sukcesów.
IAAF postanowił, że w HMŚ może wystartować 7 zawodników z Rosji, same skoki i kulomiot. Tragicznie wyglądają ich biegi kobiet.
Mistrz Niemiec na 400m uzyskał 47.8. Ośmiu naszych pobiegło pół sekundy szybciej. Co oni zrobili z tą konkurencją.

Dzisiaj zaczynają się HMŚ. A na ES ani ES2, nie ma żadnej transmisji. Czyżby atletyka w wersji halowej spadła w rankingu, do poziomu biegów narciarskich?

na TVP sport ma być relacja wieczorem

Bocian napisał(a):Dzisiaj zaczynają się HMŚ. A na ES ani ES2, nie ma żadnej transmisji. Czyżby atletyka w wersji halowej spadła w rankingu, do poziomu biegów narciarskich?

Jakby spadła do poziomu biegów, to by były chociaż retransmisje, a ich nie ma. Po za tym ostatnio TVP chwaliło się, że mają prawa do większości imprez w tym halowych do 2022 roku, a Eurosport chyba coś się nie kwapi do ich zakupu.

Kisik94 napisał(a):Jakby spadła do poziomu biegów, to by były chociaż retransmisje, a ich nie ma. Po za tym ostatnio TVP chwaliło się, że mają prawa do większości imprez w tym halowych do 2022 roku, a Eurosport chyba coś się nie kwapi do ich zakupu.

Skoro nie kwapili się teraz, to co zrobią podczas kolejnych HMŚ? A musisz wiedzieć, że kolejne HMŚ będą za 2 lata....w Chinach!



Pierwszy dzień za nami. Medale rozdane. Konkurs mężczyzn, emocjonujący, do końca nie było wiadomo kto wygra. Łysenko świetnie zebrał się w sobie, wykorzystał słabszy dzień Katarczyka i zgarnął złoto.

Poziom konkursu pań, pozostawiał wiele do życzenia. Poza Lasickene, która była klasą samą dla siebie. Nie wiele brakowało i mieli byśmy na tych mistrzostwach, wyrównany drugi wynik w historii pod dachem. Ale reszta rywalek..... 1,93 wystarcza do srebrnego i brązowego medalu. Kiedy ostatnio, poziom skoku wzwyż pań na HMŚ, był aż tak niski?

Przyznaję, że nie spodziewałem się takiej stawki w biegu na 60 m pań. Mieliśmy 7 z 8 finalistek biegu na 100 m z ostatnich MŚ.

Kiełbasińska na plus. Swoboda, niby awans jest, ale oczekiwałem go w lepszym stylu. Obie nasze zawodniczki stwierdziły, że na hali jest zimno.

Zaskoczenie to Francuzka Zahni, która była najszybsza w eliminacjach. Ciekawe, czy będzie czarnym koniem tych mistrzostw, czy polegnie w półfinale?

Niezły start na HME chociaż nikt nowy się nie pokazał. Najbardziej cenne są wyniki sztafet. Kobiety zdecydowanie pokonały W.Brytanię i powinny łatwo wygrać ME, zwłaszcza kiedy dojdzie Baumgart i Kiełbasińska.
Najbardziej niesamowity wyczyn to sztafeta mężczyzn. To wielki kop dla całego polskiego sportu, przełamywać niewyobrażalne bariery. Szkoda, że nie zrobiła tego sztafeta naszych biatlonistek. Oni też mają szansę na wygranie ME zwłaszcza jeżeli sztafetę wzmocni Pietrzak (44.7 w Rio) albo ktoś z całej grupy atakującej młodzieży (raczej nie Zimny, którego treningiem zajął się Lisowski- trener sztafety, w której nie ma ani jednego, swojego zawodnika). Może ten płotkarz Adamczyk, który biegał teraz w eliminacjach za Omelkę i uzyskał najlepszy międzyczas z naszych

Niedawno w australijskim Gold Coast skończyły się Igrzyska Brytyjskiej Wspólnoty Narodów. W lekkoatletyce padło kilka świetnych wyników.

- Sahuna Miller-Uibo wygrała 200 metrów z wynikiem, który w XXI wieku, nie dał by jej złotego medalu tylko na jednych ME (w 2014)

- Luvo Manyonga wygrywa skok w dal z rezultatem 8,41

- Anglik Nick Miller, jako pierwszy w tym sezonie posyła młot na odległość powyżej 80 metrów.

- Caster Semenya wygrywa 1500 metrów a potem 800 metrów z wynikiem lepszym od rekordu Polski.

- Kathryn Mitchell wygrywa konkurs oszczepu z wynikiem, prawie 2 metry lepszym od rekordu Polski Marii Andrejczyk.

W sobotę 12-letni chłopak Michał Gawenda skoczył 3.90. Ma jeszcze prawie 2 miesiące żeby skoczyć 4.00 i być pierwszym w historii, który w tak młodym wieku skoczy 4m. Do tej pory najlepszy wynik należy do tego fenomenalnego Szweda Duplantisa -3.97 (kilka tygodni temu pobił RŚJ -5.92)

Doskonały wynik Witek- 66.53. Gdyby nie głupota Andrejczyk mielibyśmy dwie zawodniczki na światowym poziomie. Doznała kontuzji w ostatnim rzucie w Rio i zamiast wrócić do kraju wystartowała w DL- rzucała kontuzjowaną ręką Zwykle to oznacza koniec ramienia oszczepnika i tak to tutaj wygląda.

Tymczasem w Katarze świetne wyniki w DL. Na 400 m mężczyzn wynik poniżej 44 sekund. Jakiś nieznany Katarczyk wygrywa 400 przez płotki ze świetnym czasem. Mutaz skacze 2,40 . W konkursie oszczepników, trzech Niemców rzuca dalej niż 90 metrów. Kubańczykowi Pichardo brakuje kilku centymetrów do 18 metrowego trójskoku. Na 100 metrów kobiet, 5 zawodniczek łamie barierę 11 sekund. Najszybsza Europejka, Schippers....dopiero na 6 miejscu z wynikiem 11,03 co i tak daje jej 1 miejsce na listach europejskich. Semenya wygrywa 1500 metrów z wynikiem, poniżej 4 minut. A Chorwatka Perković wygrywa dysk kobiet z wynikiem, tylko o 3 centymetry gorszym, od najlepszego rezultatu uzyskanego w XXI wieku.


Także, jak zwykle, początek sezonu z wysokiego C.