Biathlon.pl

1. Katar stworzył mocną drużynę.
2. Katar zrobił to w zgodzie z przepisami (moja opinia na temat naturalizowania nie zmienia się od lat, czyli naturalizujcie sobie ile chcecie ale na boisku/parkiecie może przebywać tylko jeden).
3. Końcówka nazwiska -ić we Francji nie razi. W Katarze już tak. Why?
4. Nie uważam aby sędziowie w półfinale gwizdali ewidentnie pod Katar.
5. Jak ktoś uważa inaczej to niech mi powie której z kar by nie nałożył na naszych zawodników? Atak na szyję (2x), atak na głowę czy atak na zawodnik będącego w wyskoku? Ja jedynie Jureckiemu bym nie dał, ale w sumie za co dostał ten Egipcjanin Mubarak?
6. Co nie zadziałało? Obrona. Nawet grając w końcówce 6 na 5 pozwalamy aby Katarczycy wychodzili 1 na 1 ze Szmalem (i to nie po kontrze).
7. Katar da się pokonać. Zrobiła to już Hiszpania w fazie grupowej. Zrobi to i Francja w finale. I pewnie zrobiłaby to i Dania gdyby nie dała ciała w meczu z Niemcami (których i tak tu nie powinno być).
8. Zainteresowanie piłką ręczną w krajach arabskich jest i to od dawna. Kto do tej pory wdzierał się do 4 spoza Europy? Czy nie przypadkiem Tunezja i Egipt?
9. Wypowiedzi pomeczowe szczególnie Chrapkowskiego poniżej poziomu. Katar (po wzmocnieniach) niby słabszy od amatorów z Chile. Funny.
10. Nieważne czy miejsce 3 czy 4. TEN WYNIK TO WIELKI SUKCES.

Bardzo zasłużone 3. miejsce i dowód na to że należy grać do końca. Występ naszych na tym turnieju były różne ale dzisiaj dali z siebie więcej niż można było oczekiwać.

ssonicsl napisał(a):3. Końcówka nazwiska -ić we Francji nie razi. W Katarze już tak. Why?
.

Głównie dlatego, że bracia Karabatic od wczesnego dzieciństwa mieszkają we Francji. Tam też zaczynali swoje kariery. Więc to zupełnie inna sytuacja niż z katarskim supermarketem. Chyba, że o czymś nie wiem i Saric, Stojanović, Marković i reszta stranierich dorastali i wychowywali się w Katarze Zresztą śmieszne jest to, że w taki sposób można zbudować reprezentacyjną drużynę.
Jeśli chodzi o sędziowanie w tym meczu, to zgadzam się, że nie był to kluczowy czynnik dla naszej porażki, ale na pewno znaczący. My 10 minut kar, a oni ledwie 4. I te sytuacje, które mogły być gwizdnięte w obie strony, a w większości przypadków gwizdane na ich korzyść. Ale chrzanić już "Katar". Najważniejsze, że nasi po heroicznym meczu maja brąz. Oczywiście znów źle przewidziałem końcowe rozstrzygnięcie Skoro to przyniosło szczęście, to od tej pory chyba zawsze będę w ten sposób typował

W sumie nasi wygrali wszystkie mecze, w którch byli skazani na porażkę, a przegrali ten jeden, gdzie nie było faworyta. Ogólnie zgadzam się z tym, co napisał Ssonicsl, z jednym małym "ale". Kary dla Polaków w większości zaiste ewidentne, ale po drugiej stronie analogiczne nie były gwizdane.

Zdzichu - co za różnica, czy ktoś z powodów finansowych emigruje w dzieciństwie, czy chce odprowadzać w Katarze ZUS na emeryturę? Że niby szkolenie? Ale to przecież nie cyrograf, że dla tego kraju muszę całe życie grać w ramach wdzięczności.

Zasadnicza. Ci to najemnicy nie mają z Katarem nic wspólnego. Ciekawe czy za kilka lat uwidzicie ich znów w barwach Kataru.
A tamci mieszkają we Francji od dziecka. Tam dorastali, stawiali pierwsze kroki, tam chodzili do szkół. Grali dla juniorskich reprezentacji Francji. Pewnie mogli grać dla Chorwacji. Nie mówię, że są Francuzami, bo nie są, ale nie sposób tego porównywać do tych kupionych za dolary przez szejków. Jeśli dalej tak pójdzie, to za parę lat nie będzie różnicy między mistrzostwami Świata a ligą mistrzów

Żeby nie było, że się tak pastwię nad Katarczykami. Dzisiaj zagrali dobry mecz. Wielkie brawa dla Rivery. Wykonał świetną robotę. Widać ile znaczy dobry trener.
Aha i Katarczycy dostali więcej kar. Można? Jak widać można.

Poziom turnieju naprawdę dobry. Do niedawna najlepszym zespołem z poza Europy była Korea Południowa. Teraz nie zakwalifikowali się nawet na mistrzostwa. Ale inne zespoły takie jak Argentyna, Egipt czy Brazylia zaprezentowały się świetnie.

Szkoda, że to już koniec mistrzostw. Na szczęście za kilka dni w Beaver Creek zaczyna się inna uczta

Fantastyczny sukces Polaków.Tak Kat.dobrze to okreslił wygralismy wszystkie mecze które powinniśmy przegrać a przegrali ten co z palcem w nosie powinniśmy wygrać.Wielkie dzieki Polacy.

zdzichu napisał(a):Nie mówię, że są Francuzami, bo nie są, ale nie sposób tego porównywać do tych kupionych za dolary przez szejków.

Jak to ktoś powiedział: kto żeni się dla pieniędzy, ma przynajmniej rozsądny powód

Oczywiście bawię się teraz w adwokata diabła bo wiadomo, co sądzę o naturalizacjach, ale jestem pewien, że większość tych, których tak mierzi farbowana repra Kataru, nie miała żadnych oporów, by kibicować Ojgenowi, Obraniakowi czy wcześniej Rogerowi i Olisadebe Poza tym bardziej jestem skłonny zaakceptować naturalizacje tam, gdzie dopiero buduje się klimat wokół danego sportu (np. Chorwacja w hokeju, może w przyszłości też pójdziemy tą drogą). Jeśli mielibyśmy budować reprę i podbijać świat w krykiecie, to paru Hindusów by się przydało na początek

Wspaniały sukces i WIELKA DRUŻYNA.

A co do różnicy między Francją i Katarem to jest i to ogromna.
Zgadzam się że nie można porównywać sytuacji w której ktoś się wychowuje od lat w danym państwie, od wieku juniora reprezentuje to państwo z tym co zrobił Katar.

To chyba najciężej wypracowany polski medal na jakichkolwiek drużynowych MŚ. (Jeśli nie, proszę o kontrprzykład). Wcześniejsze porażki, minimalnie wygrywane mecze, wreszcie emocjonujący do końca dogrywki zwycięski o włos mały finał. Kibice wielkiej wiary zostali nagrodzeni

A tak we wtorek zabrzmiał hymn Norwegii

Jenta wspomniała o MŚ, ale nikt się nie kwapi na rozwinięcie.
Polki słabo. Były realne szanse powalczyć o wygraną w grupie, a kończy się 3 miejscem wywalczonym raczej w kiepskim stylu. Paradoksalnie jednak w mojej opinii, trafienie na Węgry w 1/8 daje nam większe szanse na przejście tej rundy niż gdyby była to Dania, a tym samym większe szanse na awans na IO. Tak czy siak zadanie jednak arcytrudne i trzeba się wznieść na wyżyny przez całe 60 minut.
Jestem strasznie ciekaw, jak ta drużyna by się prezentowała, gdyby kontuzjowana nie była Ala Wojtas.

Nie wiem, ale jakoś nie wierzę w ten zespół. To na pewno nie jest to samo co 2 lata temu. Wtedy na dobrej atmosferze później euforii udało się awansować aż do półfinału. Po tym sukcesie media, jak to u nas zwykle bywa napompowały balon i zaczęło się umieszczanie Polek w gronie tych absolutnie najlepszych zespołów świata. Nie interesuję się zbytnio kobiecym szczypiorniakiem, ale dla mnie Polska to taka drużyna gdzieś na ćwierćfinał wielkich imprez i to już trzeba by uznawać za sukces. A bez Wojtas czy Szwed-Orneborg i o to będzie niezmiernie ciężko.

Ten turniej to tylko taka przystawka przed tym co będzie działo się za miesiąc. Już nie mogę się doczekać

Jeeeeeest!Kobitki jeeeeeeest!

Zdzichu, co ty, preferencje zmieniłeś, że dziewczyn nie lubisz?

Dziś obiektywnie pierwszy udany mecz na tych mistrzostwach, nawet nie w całości, bo druga część pierwszej połowy zupełnie bezradna, ale 3/4 starczyło na Madziarki. Nie śledzę poczynań innych ekip, ale podobno Rasija prezentuje się świetnie, więc aby marzyć o półfinale trzeba zagrać jeszcze dużo - dużo lepiej. Zresztą, półfinał, po tak słabiutkim turnieju to byłby kosmos, ale kto wie, może dzisiejsza wygrana natchnie dziewczyny.

Polki bliskie występu w kwalifikacjach olimpijskich. Dość skomplikowana procedura powoduje, że potrzebują zająć albo 7 miejsce, albo liczyć, że Norwegia nie będzie Mistrzem Świata (nie wiem co na to niektórzy ), trochę Rumunia nam szyki pokrzyżowała niespodziewanie eliminując Brazylię, bo byłoby pozamiatane.

Te dziewczyny są w czepku urodzone, takie 15 minut jak pod koniec pierwszej połowy, zdaje się, że powinno całkowicie wykluczać myśl o awansie, a jednak tak nie było. Zobaczymy, co na fali tej euforii są w stanie zdziałać dziewczyny teraz. Taka postawa Rosji to w mojej opinii jedno z większych zaskoczeń tego turnieju, ale nie wygląda to na przypadek, biorąc pod uwagę, że już w kwalifikacjach do turnieju Rosja pokonała faworyzowane Niemki. Ja nie widzę za wielu logicznych przesłanek do zwycięstwa, ale po dzisiejszym meczu nic mnie już nie zdziwi. Dziewczyny walczcie!

Dawno się tutaj nie udzielałem, ale żadnych preferencji nie zmieniłem Jeśli nie dowierzasz to spytaj pewnej dobrze znanej Ci użytkowniczki

Niestety teraz kiedy robi się ciekawie nie mam szans obejrzeć żadnego meczu mistrzostw Jedynie w radiu w pracy nasłuchiwałem wieści z Danii
Z tego co pamiętam to Polki rok temu w dość heroicznym stylu pokonały Rosjanki. Teraz dziewczyny pojadą na euforii i zobaczymy co się stanie. Ale ćwierćfinał jest, jeśli uda się awansować do turnieju kwalifikacyjnego o igrzyska to występ trzeba będzie uznać za udany.

Damian, a orientujesz się czy w składzie Norweżek jest piękna Linn Jorum Sulland?

Norweżki ogólnie mają bardzo sympatyczną kadrę Sulland gra i to zdaje się dosyć regularnie w tym turnieju. Kurcze, że ja jej nie wyczaiłem, jak przyjeżdżała w tamtym roku na Ligę Mistrzyń do Lublina

Rosyjscy "analytycy" przed meczem skazali, że naszym najsłabszym ogniwem jest bramka i w sumie trudno im się dziwić, bo do tej pory Wysokińska miała dobre fragmenty, ale trudno mówić, by nasze bramkarki robiły różnicę / przechylały szalę zwycięstwa. Dziś i Ania w pierwszej fazie meczu, i Weronika w drugiej miały kilka świetnych, kluczowych, jak się okazało, interwencji. W ogóle fajnie, że Gawlik wróciła do bramki. Bardzo lubię patrzeć na jej dziewczęcą ekspresję, czy to po udanych, czy nieudanych interwencjach

damian940915 napisał(a):Polki bliskie występu w kwalifikacjach olimpijskich. Dość skomplikowana procedura powoduje, że potrzebują zająć albo 7 miejsce, albo liczyć, że Norwegia nie będzie Mistrzem Świata (nie wiem co na to niektórzy ), trochę Rumunia nam szyki pokrzyżowała niespodziewanie eliminując Brazylię, bo byłoby pozamiatane.

Te dziewczyny są w czepku urodzone, takie 15 minut jak pod koniec pierwszej połowy, zdaje się, że powinno całkowicie wykluczać myśl o awansie, a jednak tak nie było. Zobaczymy, co na fali tej euforii są w stanie zdziałać dziewczyny teraz. Taka postawa Rosji to w mojej opinii jedno z większych zaskoczeń tego turnieju, ale nie wygląda to na przypadek, biorąc pod uwagę, że już w kwalifikacjach do turnieju Rosja pokonała faworyzowane Niemki. Ja nie widzę za wielu logicznych przesłanek do zwycięstwa, ale po dzisiejszym meczu nic mnie już nie zdziwi. Dziewczyny walczcie!

Logicznych przesłanek było mało, ale już mecz 1/8 pokazał, że nasze to inna drużyna niż w rywalizacji grupowej. Węgierki można było uznać za drużynę nieco chimeryczną i, że naszym się jakoś udało. Jednak pokonanie niepokonanej do tej pory Rosji to inna bajka. Jak sobie przypomnę jak nasze się męczyły z Kubankami, Angolkami czy Chinkami to po prostu aż ciężko uwierzyć w to co się teraz dzieje.

zdzichu napisał(a):a orientujesz się czy w składzie Norweżek jest piękna Linn Jorum Sulland?

Sulland właśnie gra