Sven napisał(a):Chodzi o to, że niektórzy porównują kierowców do statystów, siedzącym w bolidzie, który ma za zadanie "tylko" szybko jechać i nie popełnić błędu.
A co oni niby robią, siedzą za kierownicą i starają się przez około półtorej godziny jechać optymalnym torem z jak największą prędkością, z wyprzedzania najczęściej rezygnują, bo po ryzykować zderzenie, które przy wyprzedzaniu jest bardzo prawdopodobne. Chyba że się jest Hamiltonem, który jeździ nie przestrzegając żadnych zasad i po prostu ładuje się bez wyobraźni pod koła innego bolidu i liczy, na to, że jego rywal unikając zderzenia ustąpi mu pozycję
. Mi po prostu chodzi o to, że obecnie formuła nie daje możliwości poszczególnym kierowcom z czołówki udowodnić, że się jest lepszym od swoich rywali, bo co z tego, że mając taki sam bolid pod względem osiągów jeden kierowca jest w stanie wykręcać czasy o pół sekundy lepsze od kierowcy go wyprzedzającego, skoro i tak nie jest w stanie go wyprzedzić, bo musiałby być szybszy o około 0,7-1,0 sekundy.
Mam nadzieję, że wyprzedzanie w tym sezonie będzie zdarzać się częściej, ale tak trzeźwo analizując, to wprowadzone zmiany odniosą raczej odwrotny skutek od zamierzonego, więc walka o zwycięstwo w głównej mierze toczyć będzie się w kwalifikacjach i na prostej startowej.