Strona 4 z 44

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 13 Maj 2009 21:54
przez markos7207
Spokojnie Duche, pierwsze koty za płoty. Wiadomo było już na starcie że o zwycięstwo powalczą Basso, Mienszow, Sastre, Leipheimer no może jeszcze Cunego i Di Luca. Cunego widać już może sobie to wybić z głowy bo będą jeszcze dłuższe i cięższe podjazdy. Lance ? Nie sądziłeś chyba że o 7-krotnym zwycięzcy Wielkiej Pętli realizatorzy tak szybko zapomną skoro dopiero co się pojawił. A i po jego jeżdzie w Giro też się nie ma co za dużo spodziewać bo myślę że traktuje ten wyścig jako przetarcie przed Tourem. Myślę że tam pokaże na co go jeszcze stać, choć nie należy oczekiwać cudów, wiek też robi swoje. A Szmyd nieżle namieszał ale chyba trochę przesadził z tym tępem i na ostatnich kilometrach za to zapłacił, bo myślę że gdyby jechał nieco spokojniej to mógłby dziś być naprawdę wysoko. Przecież jest za wcześnie żeby Basso wyrywał do przodu bo wie że na to przyjdzie pora w trzecim tygodniu ścigania, wtedy się okaże kto zachował więcej sił i ma lepszą formę. Osobiście stawiam na Ivana, choć jego dyspozycja jest wielką niewiadomą po tak długiej przerwie w ściganiu na tak morderczym wyścigu, a najgrożniejsi będą Mienszow i Twój ulubieniec Sastre.

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 14 Maj 2009 09:06
przez komando77
Nieźle się pokazał wczoraj Bradley Wiggins, ktory dosyć długo trzymał się w czołówce. Może to oznaczać, że ten znakomity czasowiec i torowiec skupił się na poprawie jazdy w górach.
Na razie zawodzą doświadczeni Włosi, czyli Simoni, Garzelli i jak już wspominaliście Cunego z Bruseghinem. To nie będzie ich wyścig.
W czołówce mogą zamieszać dwaj kolarze Columbii: Rogers i Lovkvist.
Dobra, równa jazda Sastre, choć brakuje wykończenia. Brakuje mu pomocników, choć dosyć wysoko przyjechał Gustov.
A spośród sprinterów to nie Cavendish, a Petacchi ma największe szanse na cyklamenową koszulkę po czasówce w Rzymie. Jeszcze Tyler Farrar może coś ugrać.

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 14 Maj 2009 13:08
przez figaro56
Bardzo wyszczuplała grupa faworytów. Po Armstrongu nie spodziewałem się niczego wielkiego i żaden dla mnie zawód. Cunego po raz kolejny zawodzi i uporczywe wystawianie go jako lidera przez Lampre zaczyna mnie dziwić. Całe szczęście, że już nie irytować odkąd Sylwek odszedł z Lampre. Mimo wszystko te pierwsze dni jakoś tak z przyzwyczajenie łapałem się na tym, że wypatrywałem Sylwka wśród koszulek Lampre. Dopiero po chwili uprzytomniałem sobie, że to nie ta grupa. Widzicie jaka jest siła przyzwyczajenia. Mam nadzieję, że chłopak za swoją harówkę doczeka chociaż jakiejś satysfakcji z jazdy swojego lidera bo z Cunego szkoda gadać. Z drugiej strony byłby wyżej w klasyfikacji bo nie musiałby forsować takiego tempa ciągnąc Cunego i przyjeżdżałby na pewno na metę z mniejszą stratą.

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 14 Maj 2009 19:09
przez Duche
A Szmyd nieżle namieszał ale chyba trochę przesadził z tym tępem i na ostatnich kilometrach za to zapłacił


Sylwek ma taką rolę i super się wg mnie z niej wywiązał. Dla niego nie liczy się teraz generalka i to czy straci 2 czy 4 minuty nie ma raczej znaczenia. Miał wymordować rywali Ivana i to zrobił. Oczywiście niemożliwe było urwać wszystkich, bo to pierwszy tydzień i wszyscy na świeżo jadą ale paru już potraciło cenny czas - Simoni czy Bruseghin.

W czołówce mogą zamieszać dwaj kolarze Columbii: Rogers i Lovkvist.


Też na nich liczę. Pewnie z dobrej strony pokażą się na czasówce na 12 etapie. Jednak mimo wszystko nie liczyłbym, że wskoczą na podium w Rzymie. Któryś z nich pewnie zakończy wyścig w TOP6, a może i pokręci się obok podium. Mimo wszystko jednak coś czuję, że w trzecim tygodniu obaj będą mieli jakiś kryzys.

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 14 Maj 2009 19:46
przez markos7207
Ale czy nie przyjemniej byłoby oglądać jak polski kolarz walczy o czołowe miejsca w Giro, a nie tylko jest gościem od "czarnej roboty" ? A w dzisiejszym etapie szkoda mi było Białorusina Kirjenki, nie dość że "guma" to chyba skurcze na koniec go dopadły ale walczył dzielnie, najpierw żeby dogonić Scarponiego a potem aby peleton nie dopadł jego. Dzis próbował zrehabilitować się Garzelli ale niewiele z tego wyszło, jednak prawie 36 lat na karku to nie to samo co 8-10 lat temu gdy stawiał czoła "Piratowi". Na razie oglądam Giro bez większych emocji, choć dzisiaj ucieszył mnie swoim finiszem Edvald Boasson Hagen. Mam nadzieję że młody Norweg wyrośnie na wielkiej klasy kolarza zdolnego wygrywać najwieksze wieloetapówki jak Giro, Tour czy Vuelta. A propos, Duche, widzę że dość mocno "siedzisz" w kolarstwie, czy Savoldelli w końcu zakończył karierę czy nie, bo nic o nim nie słychać. A że nie mogę znależć transmisji polskiego Eurosportu z Giro w internecie, a niemiecki mi nie bardzo odpowiada to oglądam w RAI Sport , więc nie bardzo mogę zrozumieć o czym "makaroniarze" mówią, ale wiele razy wymieniali nazwisko zwycięzcy Giro z 2002 i 2005 roku.

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 14 Maj 2009 21:51
przez Duche
Niestety, ale Savoldelli zakończył karierę przed tym sezonem. Szkoda, bo drugiego tak zjeżdżającego kolarza to chyba długo nie będzie. Jeden w niewielu włoskich kolarzy, których naprawdę lubiłem.

Rozgorzała dyskusja pomiędzy redaktorem Wyrzykowskim, a Sylwkiem Szmydem.

Zaczęło się od tego (cytuję):

Wyrzykowski napisał(a):Dziś napiszę bardzo niewiele o kolarstwie. Nie pasjonują mnie "luksusowi pomagierzy". Wychowałem się na mistrzach świata i okolic. I oni zawiesili wysoko poprzeczkę, poprzez którą spoglądałem na kolarstwo. Pasjonowałem się nim i uczyłem się go od mistrzów. Od Rysia Szurkowskiego, Stasia Szozdy, Wojtka Matusiaka, Tadka Mytnika, Mietka Nowickiego, Janusza Kowalskiego, Janusza Pożaka, Jana Jankiewicza, Lecha Piaseckiego i Czesława Langa. O zagranicznych asach już nie wspominam, choć byłem w willi Lance'a Armstronga nad Jeziorem Como, na fermie Bernarda Hinault w Bretanii, popijałem whisky z Jacques'en Anquetilem w dyrektorskim wozie na Paryż-Nicea w 1974 roku, a piękna madame Francesco Moser, czyli małżonka mistrza podjęła mnie kieliszkiem szampana w luksusowej willi w Trento, kiedy czekałem na pojawienie się bohatera jednego z moich kolejnych wywiadów. Wiem, że pomocnicy liderów są w kolarstwie potrzebni i niezastąpieni. Tak jak i doping. Tylko, że to już nie jest moja bajka.


Następnie odpisał Szmyd:

Szmyd napisał(a):A teraz o gregario znowu. Natchnęło mnie po przeczytaniu wywodu jednego z asów, uznawanego za znawcę kolarstwa, który to pisząc na swoim blogu przyznał, że nie robią na nim wrażenia pomocnicy z Polski bo się wychował na naszych amatorskich mistrzach sprzed kilkudziesięciu lat, którzy niestety ścigając się z przyjaciółmi z zaprzyjaźnionych państw nie mogli posmakować prawdziwego kolarstwa…

To oczywiście nie umniejsza ich sukcesów, ale jeśli ktoś patrzy tylko na tych czy innych mistrzów a nie dostrzega, że obok nich są inni, mniej uzdolnieni, ale wkładający często dużo więcej pracy i poświęcenia w ten sport to znaczy, że mógłby równie dobrze zacząć komentować pływanie synchroniczne zamiast kolarstwa na najwyższym poziomie. Mnie nie trzeba kibicować, ja nie wygrywam i sam kibicuję innym.

Z kolarstwa uczyniłem jednak moje życie, życie pełne poświęceń i wyrzeczeń, na które często nie stać tych bardziej uzdolnionych. Ja muszę dużo więcej pracować, żeby móc z nimi jechać na ostatnim podjeździe i nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego zostałem obdarzony mniejszym talentem niż inni. Zmierzam do tego, że prawdziwi pasjonaci i sympatycy tego sportu, nie mówiąc o znawcach, powinni wiedzieć takie rzeczy i rozumieć jak twarde jest siodełko...


A dzisiaj riposta Wyrzykowskiego:
PS. Sylwester Szmyd! Nie poświęcę mu całego artykułu. Ale mam kilka zasadniczych uwag, bo chyba najechał mi na odcisk. Panie Sylwestrze, jest Pan już zbyt dojrzałym człowiekiem, żeby nie znać podstawowych reguł dobrego wychowania. To się przydaje, zwłaszcza gdy zsiada się ze zbyt twardego siodełka. Na Pana miejscu, mając tak bogatą w sukcesy wieloletnią karierę, nie wyrażałbym się pogardliwie o cytowanych przeze mnie w poprzednim blogu polskich kolarzach, którzy zdaniem Pana "nie posmakowali prawdziwego kolarstwa". Bardzo mi przykro, ale żadnemu z nich nie dorasta Pan do kolarskich butów. Mam nadzieję, że kiedyś to Pan sobie uświadomi. Tym niemniej gratuluję dobrego samopoczucia. I na zakończenie jeszcze uwaga. Niech Pan nie słucha doradców i pochlebców, którzy wmawiają, że jest Pan najlepszym kolarzem w Polsce. Może kiedyś Pan nim zostanie, ale najpierw trzeba wygrać parę wyścigów. I np. wystartować na mistrzostwach Polski, a potem zgłaszać reprezentacyjne aspiracje. Jeśli dotarły do Pana moje uwagi, pośrednio lub bezpośrednio, to proszę puścić do mnie oko podczas końcowej wspinaczki na 17. etapie do Blockhausu. Mam nadzieję, że będzie Pan ciągle pilotował swego lidera. Tak się składa, że będę ten etap komentował wraz z Tomkiem. A potem - jak Pan mi radzi - zajmę się pływaniem synchronicznym. Jest szansa byśmy spotkali się na basenie?


Co o tym sądzicie?

Ja jestem wielkim fanem... redaktora Wyrzykowskiego (Sylwka zresztą też) i bardzo go lubię, lubię go słuchać i w ogóle takie tam, ale w tej polemice jestem po stronie Sylwestra Szmyda. Strasznie nie podobała mi się ta riposta pana Wyrzykowskiego. Skoro on nie jest najlepszym polskim kolarzem, to kto nim jest? Kolarze, którzy nawet w połowie nie znaczą tyle w peletonie co Sylwek? Za granicą wszyscy doceniają pracę jaką wykonuje Polak. Świadczy też o tym to, że jest tym ostatnim przy Basso. Ja zawsze bardzo ceniłem takich pomocników - Beltran, Azevedo czy swego czasu Sastre czy Winokurow w T-Mobile. Tacy ludzie odwalają kawał dobrej roboty i ich pracę powinno się doceniać.

A że nie mogę znależć transmisji polskiego Eurosportu z Giro w internecie


http://www.myp2p.eu/broadcast.php?match ... art=sports

Ściągnij program SopCast, a później z tej strony wybierz link do polskiego Eurosportu.

Poza tym www.soccer-live.pl i w dziale inne sport też powinien być link do polskiej transmisji :)

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 15 Maj 2009 09:29
przez markos7207
Niestety do tej pory na żadnej ze stron gdzie są programy p2p nie można było znależć relacji polskiego Eurosportu z Giro, a korzystam z wielu stron m.in. soccer-live, myp2p.eu, kuszotv.pl, punters.pl i jeszcze paru innych. Ale dziś widzę że jest link na soccer-live do HTV a tam zawsze był Eurosport z polskim komentarzem, ale nie zawsze prawidłowo działał. A co do polemiki Wyrzykowski-Szmyd to chyba obu panów poniosło. Ani jeden ani drugi nie powinni używać takich słów, choć chyba bardziej przegiął red. Wyrzykowski bo to że od kilkudziesięciu lat obcuje z najlepszymi kolarzami świata, przeprowadza z nimi wywiady i na dodatek popija drinki w ich domach z nimi bądż ich małżonkami, nie upoważnia go do chamskiej wręcz krytyki sposobu jazdy Szmyda. Bo co ma zrobić Sylwek, skoro jak sam pisze, nie ma tyle talentu co ci wielcy peletonu ale wkłada w swoją jazdę dużo wiecej pracy i poświecenia aby móc choć w części im dorównać ? Czy pan Wyrzykowski zadowolony byłby z jazdy Szmyda, gdyby nagle zaczął wygrywać z Basso, Sastre, Contadorem czy Di Lucą na pionowych podjazdach w Alpach czy Pirenejach, a póżniej miałoby się okazać że Polak jeżdzi na dopingu jak zdecydowana większośc "mistrzów"(biorę w cudzysłów bo bez dopalaczy gdyby Szmyd jeżdził w ich czasach, większość oglądałaby jego plecy) których wymienił ? Komentator powinien mimo swych sympati bądż antypati zachować jako taką bezstronność, a w przypadku rodaka oczywistym jest fakt że powinien się cieszyć z jego dobrej jazdy(na miarę jego możliwości) a nie psy na nim wieszać. Po takim potraktowaniu Szmyda nie wiem czy mam jeszcze ochotę słuchać pana redaktora "arystokratę" Wyrzykowskiego. Parę zdań jeszcze o słowach jakich użył Szmyd w stosunku do, jak napisał "amatorskich mistrzach świata". Niestety, nie dowiemy się nigdy jak wypadliby oni w porównaniu ze swoimi zawodowymi rywalami z Zachodu, ale myślę że większość z nich nie ustępowała im talentem. Szkoda tylko że nigdy nie mieli okazji tego udowodnić(poza Piaseckim) w Giro de Italia, Tour de France czy innych wielkich zawodowych wyścigach. Tak więc, pisząc o nich w ten sposób Szmyd nie zachował się zbyt ładnie.

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 15 Maj 2009 15:28
przez ewcia
Cunego zawsze był "wyrywny".Szkoda tylko, że nie udaje mu się wygrać żadnego etapu.Ale może jeszcze pokaże na co go stać.Ja stawiam na Di Luce w górach i Petacchiego na terenie płaskim.Jest jeszcze Basso.On też może coś namieszać w górach.Simoni też może wrzucić swój kamyczek na mecie.Nie na darmo ma przezwisko"bandzior".Szkoda, że nie ma Valverde.Pozdrawiam wszystkich. :D

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 15 Maj 2009 16:11
przez Laleczka Chucky
Niezła jest ta rozmówka Sylwka z Wyrzykowskim :)

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 15 Maj 2009 20:22
przez figaro56
Pytanie czy Di Luca wytrzyma 3 tygodnie, czy nie dopadnie go jakiś kryzys. Jak na razie wygląda świetnie ale jeszcze poczekajmy z kreowaniem go na zwycięzcę Giro. Tak naprawdę tych rywali nie ma zbyt wielu. 4 czy 5 i to wszystko. Basso po tej przerwie też wielka niewiadoma. Mienszow w każdym wyścigu ma jakieś dni słabsze na których traci szanse. Ciekawa będzie ta długa czasówka. 60 km tam można wygrać a też przegrać wyścig. W tej polemice Szmyd-Wyrzykowski to mimo całej sympatii do Sylwka muszę przyznać rację Wyrzykowskiemu. Sylwek to nie ta skala talentu co nasi starzy mistrzowie i gdyby tamci mieli możliwość ścigania się w zawodowym peletonie poradziliby sobie bez problemów.

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 15 Maj 2009 21:03
przez Adrian Woźniak
Niestety nie moge oglądać wyścigu :( Widze jednak, że Armstrong traci na etapach górskich. Ciekawi mnie czy podobnie będzie w lipcu na Tour de France..

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 20 Maj 2009 13:48
przez ewcia
Adrian Woźniak napisał(a):Niestety nie moge oglądać wyścigu :( Widze jednak, że Armstrong traci na etapach górskich. Ciekawi mnie czy podobnie będzie w lipcu na Tour de France..

Armstrong Giro traktuje jako trening :D

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 21 Maj 2009 15:57
przez Adrian Woźniak
No właśnie widze....straci ponad 1,5 minuty do zwycięzcy...na czasówkach nie pamietam, żeby tak słabo pojechał :wink:

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 22 Maj 2009 09:24
przez stefan1_80
Adrian Woźniak napisał(a):No właśnie widze....straci ponad 1,5 minuty do zwycięzcy...na czasówkach nie pamietam, żeby tak słabo pojechał :wink:


Był taki etap TdF 2003 Wyniki 12. etapu (Gaillac - Cap'Decouverte, 47 km): 1. J. Ullrich (Niemcy/Bianchi) 58.32; 2. L. Armstrong (USA/US Postal) 1.36.
Armstrong (lider) mocno się odwodnił, było bardzo gorąco, po przejechaniu mety wyglądał jakby miał wyzionąć ducha, ledwo zachował żółtą koszulkę.

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 22 Gru 2009 23:19
przez Fan
Jak oceniacie szanse faworytów na zwycięstwo w TdF?

AC ze słabszą ekipą, LA z dream team'em, świetne Saxo to samo Liquigas, do tego Gesink, Valverde, Evans i Sanchez. W dodatku ciekawa trasa.

Na dzień dzisiejszy bym postawił na Alberto, ale myśle, że Armstronga stać na kolejne zwycięstwo. Andy jakoś mnie narazie nie przekonuje to samo Gesink. Valverde jakiś kryzys złapie, Evans się pogubi, a Sanchez, Nibali i Kreuziger jeszcze nie ten poziom by wygrać TdF.

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 25 Gru 2009 20:12
przez dawid
mi się zdaję że alberto sobie poradzi, ale jest etap nr 4 do arenberg, a na tym etapie będą odcinki brukowane a alberto jest słaby w te klocki, tam może stracić,jednak jak tam nie straci to wygra mimo że będzie miał słabszą druzynę,w radio shack pewnie pojadą armstrong,kloden,leipheimer,brajkovic,popovych,zubeldia,horner,steegmans,paulinho, zaś w astanie
a.davis,de la fuente,tiralongo,grivko,pereiro,vino,blasques,noval, według mnie zapomniałeś o Vandevelde i Basso,

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 26 Gru 2009 22:24
przez karlos
Raczej 4 etap nie będzie miał większego znaczenia, no chyba, że się zdarzy kraksa, co na bruku jest bardziej prawdopodobne. Faworytem oczywiście będzie Alberto Contador, a roli drużyny nie przeceniałbym.
Ja osobiście trzymam kciuki za parę Basso+Szmyd oraz czuje, że w tym roku wreszcie po tylu latach Menchov trafi z formą na Tour, jeśli w ogóle w nim wystartuje :) .

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 26 Gru 2009 23:01
przez Fan
Basso może być za rok bardzo groźny, jak trafi z formą na TdF będzie najlepszy w drużynie. Vandevelde raczej wiecej niż piątego miejsca nie ugra. Wydaje mi się, że największy postęp przez ten rok mogą zrobić Ivan oraz Lance. Ciekawi mnie Wiggins, i czy stać go na jeszcze lepszą jazde po górach.

Na pewno pierwszy tydzień będzie bardzo ciekawy. Nie zdziwie się jeśli, na każdym z pierwszych czterech etapów bedą odpadać faworyci do końcowego zwycięstwa.
I etap- prolog, niby krótki, ale zawsze pokazuje kto jest mocny. Już tu będzie można wskazać zawodnika który jest bez formy.
II etap- płaski etap do Brukseli, kolarze przez połowe dystansu bedą jechać brzegiem Morza Północnego(wiatry), by potem skierować w głąb lądu.
III etap- typowo ardeński. Wąskie drogi, łatwo o krakse. Może jakiś atak któregoś ze Schlecków.
IV etap- na ostatnich 30 km ponad 10km po bruku a więc całkiem sporo. Tak jak wyżej, jeśli jakiś z faworytów straci to raczej przez krakse niż słabość. Na brukach lepiej sobie radzą kolarze masywni, a wśród górali takimi są Wiggins, Basso czy Boss, natomiast szczupli są szczególnie bracia Schleck. Contador też do "grubasów" nie należy.

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 26 Gru 2009 23:02
przez komando77
Ani słowa o Carlosie Sastre... Jak można go ominąć? :?
On jest zawsze groźny, a nie wyobrażam sobie, by nie zaprosili na Tour Cervelo. Jeżeli nie przydarzy mu się wpadka na którymś etapie jak w Giro 2008 na Monte Petrano bodajże, to kandydat na pierwszą 5, jak i nie na podium, bo czasówek to malutko będzie w 2010 r.

Re: Kolarstwo

PostWysłany: 26 Gru 2009 23:20
przez Duche
Wiesz, Cervelo zaprosić, zaproszą na pewno, bo w końcu Hushovd broni zielonej koszulki. Co do Carlosa, to on nie wie jeszcze czy wystartuje w Tour de France 2010. Jak na razie Sastre potwierdził swój udział w przyszłym Giro, które zapowiada się świetnie. Carlos chce tam walczyć o zwycięstwo. Jak powiedział dopiero po Giro zdecyduje Tour czy Vuelta ;)

Jeśli chodzi o ten dzień słabości, to było to Giro 2009, a nie 2008 i etap na Blockhaus, bo na Monte Petrano to on wygrał, podobnie jak na Wezuwiuszu ;)