Biathlon.pl

Właśnie trwa ceremonia otwarcia 1. w historii Igrzysk Europejskich.
No i od razu muszę powiedzieć że co do całego tego pomysłu mam bardzo mieszane uczucia.
Z jednej strony jako wielki entuzjasta olimpizmu, ale też wielki euroentuzjasta powinienem się cieszyć.
Z drugiej jednak mam ogromne wątpliwości.

Po pierwsze: rozmywanie idei olimpijskiej.
Dopiero co wymyślono młodzieżowe Igrzyska, teraz Europejskie.
Kiedyś Igrzyska to było święto, raz na 2 lata.
Teraz bez przerwy będą jakieś Igrzyska, oczywiście te prawdziwe są jedne, ale obawiam aby nie stały się one jakoś zbyt mało wyjątkowe.

Po drugie: druga lub trzecia liga zawodników w wielu sportach.

Po trzecie: Azerbejdżan pierwszym organizatorem.
Pomijam geografię, to kulturowo też jest to państwo dalekie od Europy.
A patrząc kto tam siedzi można domyślać się w jaki sposób państwo to otrzymało prawo do organizacji tej imprezy.

Jednakże też widzę pewne zalety i pewną szansę dla IE (taki skrót sobie wymyśliłem).
Skoro są Igrzyska Azjatyckie czy Panamerykańskie to czemu nie Europejskie?
Jeśli uda się na przestrzeni lat podnieść choć trochę prestiż (może się udać choćby poprzez organizację zawodów przez państwa Starej Europy, jak za 4 lata Holandia), wypracować z federacjami jakieś być może lepsze terminy, czy też co tu już osiągnięto częściowo zakwalifikować IE jako element kwalifikacji do IO to jest to jakaś nadzieja dla tej imprezy szczególnie jeśli będą w niej startować młodzi sportowcy, ale też tacy którzy już mają medale "prawdziwych" Igrzysk.

PS: Nie wiem czemu Polacy na niebiesko, ale wyglądali przyzwoicie.

Dla mnie ta impreza nie istnieje za samą nazwę. Nie przywiązuje żadnej wagi do wyników bo co to za "Igrzyska" kiedy inni w tym czasie mają dużo ważniejsze docelowe imprezy lub bezpośrednie przygotowanie do wielkich imprez. Już same ME nigdy nie będą MŚ (choć z racji naszego pochodzenia większość oczywiście śledzi dokładnie ME) a tym bardziej jakieś podrabianie IO. Mimo że nie ma teraz za bardzo co oglądać (TdF i Wimbledon startuje jednak za trochę czasu), to nie przyciąga mnie ta impreza ani trochę a nawet dorobiłem się już małej alergii.

Wybitny ekspert napisał(a):Właśnie trwa ceremonia otwarcia 1. w historii Igrzysk Europejskich.
No i od razu muszę powiedzieć że co do całego tego pomysłu mam bardzo mieszane uczucia.
Z jednej strony jako wielki entuzjasta olimpizmu, ale też wielki euroentuzjasta powinienem się cieszyć.
Z drugiej jednak mam ogromne wątpliwości.

Po pierwsze: rozmywanie idei olimpijskiej.
Dopiero co wymyślono młodzieżowe Igrzyska, teraz Europejskie.
Kiedyś Igrzyska to było święto, raz na 2 lata.
Teraz bez przerwy będą jakieś Igrzyska, oczywiście te prawdziwe są jedne, ale obawiam aby nie stały się one jakoś zbyt mało wyjątkowe.

Po drugie: druga lub trzecia liga zawodników w wielu sportach.

Po trzecie: Azerbejdżan pierwszym organizatorem.
Pomijam geografię, to kulturowo też jest to państwo dalekie od Europy.
A patrząc kto tam siedzi można domyślać się w jaki sposób państwo to otrzymało prawo do organizacji tej imprezy.

Jednakże też widzę pewne zalety i pewną szansę dla IE (taki skrót sobie wymyśliłem).
Skoro są Igrzyska Azjatyckie czy Panamerykańskie to czemu nie Europejskie?
Jeśli uda się na przestrzeni lat podnieść choć trochę prestiż (może się udać choćby poprzez organizację zawodów przez państwa Starej Europy, jak za 4 lata Holandia), wypracować z federacjami jakieś być może lepsze terminy, czy też co tu już osiągnięto częściowo zakwalifikować IE jako element kwalifikacji do IO to jest to jakaś nadzieja dla tej imprezy szczególnie jeśli będą w niej startować młodzi sportowcy, ale też tacy którzy już mają medale "prawdziwych" Igrzysk.

PS: Nie wiem czemu Polacy na niebiesko, ale wyglądali przyzwoicie.

Trochę przegiąłeś. Azerbejdżan był przez 150 lat kontrolowany przez Rosjan, więc mimo islamu, jako dominującej religii nie jest aż tak bardzo inny kulturowo, jak ci się wydaje.

No to mamy w pierwszej historycznej konkurencji Igrzysk Europejskich medal.
Włoszczowska z brązem.

Medal Majki spodziewany. Mnie trochę rozczarowuje kariera Pauli Goryckiej.

Po raz pierwszy to organizują więc trudno żeby impreza miała wysoką rangę, trochę cierpliwości ludzie...Z tęsknoty do Imperium organizowane są nawet Igrzyska Wspólnoty Brytyjskiej. Gdybym nie oglądał Eurosportu (gdzie często były puszczane zapowiedzi jakoś 3 tyg. przed) to bym nawet o tym nie słyszał. Inna sprawa to transmisje, których w telewizji brak (przynajmniej u nas nie widzę) trudno więc mówić o budowaniu prestiżu. Do tego dochodzi Copa America, mistrzostwa świata kobiet w piłce plus tenis w eurosporcie.
Utyskiwanie na gospodarza jest dość zabawne z uwagi na to, ile ostatnio wielkich imprez przyznano Rosji.

Gerhardt napisał(a):Po raz pierwszy to organizują więc trudno żeby impreza miała wysoką rangę, trochę cierpliwości ludzie...Z tęsknoty do Imperium organizowane są nawet Igrzyska Wspólnoty Brytyjskiej. Gdybym nie oglądał Eurosportu (gdzie często były puszczane zapowiedzi jakoś 3 tyg. przed) to bym nawet o tym nie słyszał. Inna sprawa to transmisje, których w telewizji brak (przynajmniej u nas nie widzę) trudno więc mówić o budowaniu prestiżu. Do tego dochodzi Copa America, mistrzostwa świata kobiet w piłce plus tenis w eurosporcie.
Utyskiwanie na gospodarza jest dość zabawne z uwagi na to, ile ostatnio wielkich imprez przyznano Rosji.

Pierwsze Igrzyska Brytyjskiej Wspólnoty Narodów zorganizowano w 1930 roku, tak że nie ma mowy o tym, by były one organizowane z tęsknoty za imperium kolonialnym. Chodź faktycznie są państwa, które tak zrobiły. Francja od 1989 organizuje Igrzyska frankofońskie a Portugalia, nie chcąc być gorsza od Anglików i Francuzów od 2006 organizuje Igrzyska Luzofonii. Igrzyska europejskie są transmitowane na Polsat Sport. A co do Rosji, to wiem, że w latach 2011-2018 takich wielkich imprez sportowych będzie tam aż 6.

Ale czym są Igrzyska Europejskie jeśli są w każdym sporcie Mistrzostwa Europy (powiedzmy że w praktycznie każdym bo są jakieś jednostkowe wyjątki)? Ja nie miałbym nic przeciwko organizowaniu w ramach ciekawostki Igrzysk Skandynawskich (coś takiego jest dla roczników jeszcze nieco młodszych niż juniorzy w sportach zimowych), Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej czy jakiś totalnie abstrakcyjnych Igrzysk niczym Igrzyska krajów powstałych po rozpadzie ZSRR. Niech sobie każdy wymyśla Igrzyska jakie chce ale Igrzyska Europejskie to tak jakby dublowanie Mistrzostw Europy i dodawanie sobie prestiżu IO także ja tego nie kupuje. Ale oczywiście nie mam nic do zainteresowań innych. Ewentualną ciekawostką będą tutaj dla mnie wyniki pod kątem rywalizacji ogólnoświatowej i tyle.

RakuNH napisał(a):Ale czym są Igrzyska Europejskie jeśli są w każdym sporcie Mistrzostwa Europy (powiedzmy że w praktycznie każdym bo są jakieś jednostkowe wyjątki)? Ja nie miałbym nic przeciwko organizowaniu w ramach ciekawostki Igrzysk Skandynawskich (coś takiego jest dla roczników jeszcze nieco młodszych niż juniorzy w sportach zimowych), Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej czy jakiś totalnie abstrakcyjnych Igrzysk niczym Igrzyska krajów powstałych po rozpadzie ZSRR. Niech sobie każdy wymyśla Igrzyska jakie chce ale Igrzyska Europejskie to tak jakby dublowanie Mistrzostw Europy i dodawanie sobie prestiżu IO także ja tego nie kupuje. Ale oczywiście nie mam nic do zainteresowań innych. Ewentualną ciekawostką będą tutaj dla mnie wyniki pod kątem rywalizacji ogólnoświatowej i tyle.

Idąc twoim tokiem rozumowania, to samo można powiedzieć o Igrzyskach Olimpijskich. Po co je organizować? To przecież tylko mistrzostwa świata podniesione do wyższej rangi.

W większości sportów jest pewna hierarchia IO>MŚ>ME. Oczywiście można zrobić tak jak w boksie i MŚ różnych federacji, ale na razie związki są upaństwowione i dopóki są to wymaga się od nich pewnego tradycjonalizmu. Jak będzie to prywatny folwark, to wtedy niech sobie każdy robi co chce. Igrzyska Europejskie miałby sens jeśli wiodące letnie sporty (lekkoatletyka, pływanie, sporty drużynowe) uznawałby je po prostu za "Mistrzostwa Europy" ale już się tego nie da zrobić.

Cały sportowy kalendarz jest ustawiony tak, że w większości rządzą IO i wszystko jest pod nie podporządkowane. Później mamy MŚ co rok, dwa albo cztery lata (jeśli co rok to zazwyczaj są w cieniu IO jak w kolarstwie) a później mamy ME które mają większe znaczenie wtedy kiedy nie ma IO i MŚ. Nie ma tutaj już moim zdaniem miejsca na Igrzyska Europejskie bo jest za duży konflikt interesów i każdy federacja danego sportu ma swoje docelowe kraje. Ramówka startowa jest też już napięta całkowicie.

Ja to tak odbieram, a każdy ma prawo oglądać sobie co chce.

Nie miałbym nic przeciwko organizowaniu takich zawodów, pod jednym wszakże warunkiem. Jeżeli federacje dyscyplin takich jak pływanie czy lekkoatletyka nie chcą brać w tym udziału, to należy w ogóle wykreślić takie konkurencje z programu zawodów. Totalnie nie rozumiem tego, że potem do tabeli medalowej takich zawodów będą się liczyć wyniki juniorów, czy 3 liga lekkoatletyczna! Tyle jest innych dyscyplin, których nie ma na zwykłych Igrzyskach, że dla niektórych z nich mogłaby to być jedna z imprez docelowych, a jeżeli impreza się przyjmie (czego nie wróżę), to z czasem można dołączyć to pływanie czy lekkoatletykę.
Już mówię, dlaczego nie wróżę przyszłości tym zawodom. Ot chociażby dlatego, że sama ich organizacja to duży koszt, zupełnie nie kalkulujący się w czasach kryzysu. Dość powiedzieć, że Holandia, która została wybrana na gospodarza zawodów za 4 lata - wycofała się z nich. Zauważmy, że Europę już nawet nie ciągnie do organizacji Igrzysk Olimpijskich, więc co poszczególne państwa mieć będą z takiej imprezy jak Igrzyska Europejskie? Co więcej, zwróćmy uwagę, że nawet w popularnych dyscyplinach drużynowych zaczyna odchodzić się od organizacji zawodów przez jedno państwo, stąd takie twory jak siatkarskie ME w Polsce i Danii czy Włoszech i Bułgarii.
Poza tym kwestia przepchania kalendarza zwłaszcza w dyscyplinach drużynowych, ale i najpopularniejszych dyscyplinach indywidualnych jest dość oczywista i naprawdę nie bardzo widzę możliwość rozgrywania tak dużej imprezy przy silnej obsadzie w wielu z nich.
Widziałbym jedną możliwość podniesienia prestiżu takich zawodów. Igrzyska Europejskie musiałyby być, podobnie jak w wielu dyscyplinach w Igrzyskach Panamerykańskich, bezpośrednią kwalifikacją do Igrzysk Olimpijskich.
Igrzyska są więc moim zdaniem szansą dla dyscyplin mniej popularnych w Europie, mniej medialnych tj. badminton, strzelectwo, łucznictwo i pomijanych na Igrzyskach jak beach soccer czy streetball, które mają szansę być pokazywane w dużym wymiarze godzinowym w wielu krajach Europy. Natomiast są totalnie zbędne w dyscyplinach drużynowych, czy popularnych dyscyplinach tj. pływanie, lekkotletyka, kolarstwo, które w mediach mają zapewnione transmisje w dużych wymiarach przy okazji docelowych imprez.

Powiem szczerze, że w takiej sytuacji te igrzyska zorganizuje państwo, którego władze na pierwszym miejscu postawią prestiż na arenie miedzy narodowej. Dla których ta impreza chodź by przez np. spektakularną ceremonię otwarcia przykuje uwagę świata. Poza oczywiście Rosją do głowy przychodzi mi Turcja. Dla której dobrze zorganizowane Igrzyska europejskie były by szansą na igrzyska globalne. Stambuł kilkukrotnie bezskutecznie się o nie starał. Turcy zapowiedzieli, że będą wystawiać kandydaturę Stambułu...do skutku!

A w moim ulubionym pływaniu synchronicznym nasze dziewczyny zajęły 19 przedostatnie miejsce. Gorzej od nich fikały nóżkami w wodzie tylko Bułgarki. No cóż, jeszcze nasze dziewczęta pokażą klasę w tej jakże emocjonującej dyscyplinie sportowej.

Dobrze wiedzieć, że mamy pływaczki synchroniczne. A panów szkolimy, czy znów zostajemy w tyle za cywilizowaną Europą? Bo ponoć panowie też już machają "nóżkami" (na razie tylko w seksistowskich mikstach) i kwestia czasu, kiedy za to machanie, kto wie, Figaro, może bardziej emocjonujące, skoro dziewczęce nóżki Cię nudzą (mrużę okiem jak porucznik Gruber) , będą dostawać olimpijskie medale

A niech sobie faceci pląsają w wodzie machając nóżkami. Nie oglądam tego w wersji damskiej, to i w męskiej nie będę ale przeszkadzać nie zamierzam. Skoro są faceci których to bawi.
A do IO już tyle głupich dyscyplin się dostało, że tę jedną jakoś też przeżyję. Czekam na wspinanie się po namydlonym słupie po pęto kiełbasy.

figaro56 napisał(a):A niech sobie faceci pląsają w wodzie machając nóżkami. Nie oglądam tego w wersji damskiej, to i w męskiej nie będę ale przeszkadzać nie zamierzam. Skoro są faceci których to bawi.
A do IO już tyle głupich dyscyplin się dostało, że tę jedną jakoś też przeżyję. Czekam na wspinanie się po namydlonym słupie po pęto kiełbasy.

Festiwal idiotycznych konkurencji mieliśmy już na Igrzyskach w 1900 roku. Jedną z nich z tego co pamiętam, było strzelanie z łuku do gołębi i pływanie na 200 metrów z przeszkodami...pływacy musieli w jego trakcie wdrapać się na słup a później zanurkować i przepłynąć pod rzędem zacumowanych łodzi. Uwierz mi nic głupszego już nie wymyślą....Chodź pewien mędrzec powiedział kiedyś, że ludzka głupota, tak jak wszechświat jest nieskończona.