przez Duche » 07 Kwi 2010 22:16
Jeśli chodzi o wielkość Pelego, to ja jakoś nigdy nie byłem przekonany do tego, by nazywać go najlepszym w historii. Fakt, miał trzy tytuły mistrza świata z Brazylią ale czy to powód, by uznawać go za najwybitniejszego? Niemal całą karierę spędził w Santosie, nie powąchał nawet Europy, więc dla mnie nie można takiego piłkarza uznawać za najlepszego w historii. Zdecydowanie bardziej cenię Diego, Johana, Marco, Alfredo czy Ronaldo.
Adrian, wydaje mi się, że można ich porównywać, bo każdy z nich był wybitny. Fakt, że piłka ewoluuje i jej poziom się podnosi, ale to nie zmienia faktu, że takiego Johana Cruyffa można uznać piłkarzem wybitnym, jednym z najlepszych w historii. Jeśli byśmy myśleli podobnie do toku, który próbujesz tutaj wsadzić, to równie dobrze nasze dzieci za 20 lat mogą powiedzieć, że Messiego nie można uznać za najlepszego w historii, bo za te 20. lat poziom piłki może być jeszcze wyższy nić obecnie. Każda epoka ma swojego geniusza i obecnie takim jest Leo, jest a właściwie będzie najwybitniejszym z tych wszystkich geniuszy.
Co do bramkarzy i obrońców, to nie ma się co dziwić, że są mniej popularni i wyżej w rankingu stoją ci ofensywni. Grają bardziej efektowniej i temu. Niemniej jednak nie przeszkadza to uznawać takich graczy jak Jaszyn, Beckenbauer, Rijkaard, Maldinii czy Zoff jako wybitnych piłkarzy. Jaszyn i Kaiser przecież nawet wygrywali w plebiscycie France Football. Panter był jednym bramkarzem, który dostąpił tego zaszczytu.
Redondo to dla mnie taki niespełniony gracz. Na mnie także robił wrażenie, choć ja go pamiętam z jego końcowej przygody w Madrycie, bo w Milanie przez kontuzje to on sobie zbytnio nie pograł.
"Nie rozumiem, jak można mieszkać w pałacu ze złota, podczas gdy tylu ludzi umiera z głodu, a następnie jechać i całować ziemię biednych krajów"
Diego Armando Maradona
Dorothea Wierer :*