Biathlon.pl

Drugorzędne czy nie drugorzędne ale faktem jest, że po tej erze kostiumów kosmicznych mozolnie nasze pływanie wydobywa się z dołka.

Zobrazuję to inaczej. Dla mnie pływanie na krótkim basenie jest właściwie czymś takim jak letnie skoki. Niby się skacze, ale to jednak nie to samo, nie te emocje, nie ten prestiż i najlepsi nie traktują tego tak na 100% poważnie.

Figaro, dokładnie biorąc, pływanie męskie. U kobiet- katastrofa. Jedyna nadzieja to Otylia, która poprawia się ale za mało. Za to cała grupa wybitnie utalentowanych juniorek wręcz się cofa a taka Olczak została złapana na dopingu.
Duche- ci, którzy przyjechali traktują to na 100%. Z 12-stu europejskich MŚ przyjechało 7-miu i to nie po to żeby przegrać.

San, Mistrz Świata wcale nie musi się aż tak bardzo starać aby w tych drugorzędnych zawodach zabłysnąć, przerwa w treningu i tyle.

Niby nie musi ale Oen,Gyurta,Friis,Ottesen,Zujewa zostali ME. Widać nie były to dla nich drugorzędne zawody. Janko, ty chyba nigdy nie byłeś mistrzem świata

Nie. A Ty byłeś? I co to pytanie wogóle wnosi?

I tu się muszę Janko obruszyć, bo zobacz jaka ranga widnieje pod Twoim nickiem po prawej stronie ekranu /SK

Rozumiem, że Twoim zdaniem sam start świadczy o super poważnym podejściu a już zwycięstwo to dowód koronny. Jeśli wszyscy z czołówki podobnie (luźno)podchodzą do tematu, to nic w tym dziwnego, że Mistrzowie wygrywają. Wcale nie świadczy to o tym, że cała czołówka w specjalny sposób przygotowywała się do startu.

Wyluzuj chłopie. To pytanie to był żart

Jestem luźny jak nigdy.

I tak trzymaj Janko
San ale przynajmniej nawet u dziewczyn ten świat przestał odjeżdżać w ekspresowym tempie.

Ekspresowo nie odjeżdza, raczej w tempie PKP. Najgorsze, że następczynie jeszcze słabsze. W weekend był mecz juniorów z Węgrami,Słowenią i dziewczyny nie wygrały ani jednego dystansu. Od jutra MP -transmisja w TVP Sport od rana.

Już na czacie Markos o tym wspomniał. Wczoraj zmarł Alexander Dale Oen. Miał 26 lat. Podobno po prostu stanęło mu serce. Gdy wczoraj wieczorem włączyłem telegazetę i ujrzałem tytuł pod pływaniem - mistrz świata i medalista olimpijski nie żyje pomyślałem sobie, że zmarł pewnie ktoś kto wiele lat temu pływał, ale gdy zacząłem czytać o kogo chodzi to zwątpiłem. Jest to niezły szok dla Norwegów, ale też dla pływania i w ogóle sportu.

Od jutra główne MP. Miejmy nadzieje,że minima uzyska jeszcze kilku zawodników. Najbardziej liczę na: Jędrzejczak,Dowgiert,Urbańczyk,Tchórz,Wernera,Tarczyńskiego,Poprawę i sztafetę 4x200m dow. mężczyzn (a może obie).
Transmisja od 9. rano (już od rana będą ataki na minima).

Pechowy dzień. Ułamków sekundy do minimum zabrakło Tchórz,Urbańczyk,Dowgiert i trochę więcej Otylii. Szans jednak nie straciły, od jutra kolejne ataki.

Pierwsze minimum- Tarczyńskiego (i RP 54.12). Podziwiam faceta. 11 lat temu przepłynął 100m grzb. w 1.11.68 i do tej pory jest to RP dzieci 11-letnich. Tyle lat mordęgi w basenie i nadal taka wola walkj.

Podsumowując mistrzostwa- słabe. Żadnej nowej twarzy (może poza Krupeckim). Za kilka dni ME, może niektórzy szykowali formę na tę imprezę.Związek zgodził się żeby jeszcze na nich można było zdobywać minima. Szkoda,że Otylia tam nie startuje, rozstrzygnęłyby się kłótnie o to czy ma jechać do Londynu.

Ja wiem czy Otylii przystoi w tej formie jechać na IO i nie dostać się do finału. Może co prawda jeszcze tę formę nieco podciągnąć ale na ile? 200 motylkiem 2.08? Które to może dać miejsce?.

Mało kto pamięta ale obecna sytuacja to kopia tej sprzed czterech lat. W grudniu 2007 poprawiła RŚ na krótkim basenie, zapowiadało się fenomenalnie. W lutym na próbie przedolimpijskiej uzyskała minimum (tak teraz w Londynie) i wtedy zachorowała. Potem beznadziejnie popłynęła na ME (nie weszła do finału), nie wystartowała na MP i w rezultacie nie miała minimum (wg PZP).Dopiero czerwcowe starty na otwartych basenach we Francji przyniosły skok wyników no i w Pekinie była najlepszym z polskich pływaków. Jak jest teraz trudno powiedzieć, przydałby się jeszcze jakiś start.

Zrobiła minimum? Zrobiła. Co z tego że nieco wcześniej niż sobie tego PZP zażyczył. Niech jedzie. W pływaniu to my i tak zdobędziemy tylko jeden medal Czerniaka.

W Debreczynie ME. Jak na razie nasi reprezentanci pojechali się wykąpać. Co się dzieje z tą Alicją Tchórz? Na MP kilka setnych sekundy brakuje do minimum a tu szkoda słów. Tak ładnie się ta dziewczyna zapowiadała.

Beznadzieja. Tragicznie wygląda sytuacja u kobiet. Do Londynu pojedzie tylko Otylia (ewetualnie jeszcze Dowgiert). A pomyśleć, że 4 lata temu juniorki na MEJ zdobyły 9 medali wygrywając m.in. najważniejszą sztafetę 4x100m zm. Przyszłość zapowiadała się fantastycznie a tu taka klapa. Czeszki i Irlandki są lepsze.