Biathlon.pl

Ja za żadną z Beligijek zbytnio nie przepadam, mam kilka ulubionych tenisistek, ale i tak dla mnie zawsze będzie numerem jeden Martina Hingis.

Też uwielbiałam Martinę. Ona była nietuzinkowa, drugiej takiej nie będzie.

Figaro oprócz miękkich włosów ma też superszybkiego jaguara, całą lodówkę Pepsi, najnowszy model sony ericsson oraz diamentowego canona...czego ona nie reklamuje

Mnie te miękkie włosy bez łupieżu ucieszyły bo mam ciemny garnitur i łupież fatalnie by na nim wyglądał.

Ja też za Belgijką specjalnie nie przepadam mam tu na myśli jej zachowanie i ogólnie osobowość, ale trzeba przyznać, że ona gra piękny tenis, jedyny w swoim rodzaju. Ju gra jednoręczny bekhend co w kobiecym tenisie jest czymś wyjątkowym, mała która tenisistka gra jedną ręką z bekhendu, a do tego Henin robi to pięknie.

figaro56 napisał(a):A mnie cieszy powrót obu Belgijek do tenisa. Pytanie w jakiej formie wróci Henin bo jakieś tam kontrolne mecze to jednak nie turnieje. Na pewno wiele wniesie do rywalizacji w dobrej formie.
A Szarapowa ma miękkie włosy bez łupieżu.

Ale nie wiem jak będzie w maju - wtedy skończy jej się roczny zapas szamponu "Clear".

A na serio: Nie wiecie, czy Simona Halep (moja ulubienica) podda się tej operacji zmniejszenia (!) piersi? To byłaby wielka strata dla światowego tenisa.

Może i Henin urodą na kolana nie powala ale jest tenis jest piękny i to musicie przyznać. Jak chcecie mieć taką lalkę Barbie to powinna wrócić na kort niejaka Kurnikowa. Nie wiem czy ktoś zarobił w tenisie takie pieniądze przy tak przeciętnych tenisowych umiejętnościach. Chociaż muszę przyznać, że lepsza z niej była tenisistka niż z Salety bokser.

Ta Simona ponoć poddała się tej operacji pomniejszenia piersi, ale nie jestem pewien na 100%, może Masha coś wie na ten temat. A co Henin, może nie jest ładna, ale przecież nie to się liczy, najważniejsze jest to, co ona sobą prezentuje sportowo, tenisowo, a w tym jest wyśmienita.

figaro56 napisał(a):Może i Henin urodą na kolana nie powala ale jest tenis jest piękny i to musicie przyznać. Jak chcecie mieć taką lalkę Barbie to powinna wrócić na kort niejaka Kurnikowa. Nie wiem czy ktoś zarobił w tenisie takie pieniądze przy tak przeciętnych tenisowych umiejętnościach. Chociaż muszę przyznać, że lepsza z niej była tenisistka niż z Salety bokser.

Kurnikowa przeciętną zawodniczką nie była - 8. miejsce w rankingu singlistek, liderka w klasyfikacji deblistek, dwa Wielkie Szlemy w deblu (AO, z Martiną Hingis). Ale rzeczywiście z Salety boksera dobrego nie było...(ale kickbokser jak najbardziej).

Z tego co wiem, to ona dopiera zamierza zrobić tą operacie .

Kurnikowa nie wygrała żadnego turnieju WTA. Zawodniczka jakiś wiele przewinęło się w tenisowym świecie. Niektóre z wiele większymi osiągnięciami a dzisiaj zupełnie zapomniane. Natomiast kasa jaką wyrwała stawia ją w czołówce zawodniczek tej dyscypliny i o to mi chodzi. To późniejsze gwiazdorstwo. Bohaterka wszystkich kolorowych pism dla idiotek. Częściej można ją było spotkać na pokazach mody, na przyjęciach, na rautach niż na tenisowym korcie a mimo braku jakiś sukcesów pożądana przez wszystkich organizatorów turniejów tenisowych. Płacono jej bajońskie sumy za samo pojawienie się na turnieju gdzie później z trudem przechodziła pierwszą rundę a druga to już szczyt jej możliwości. Może tak na nią najeżdżam bo na początku bardzo jej kibicowałem ale tak mnie rozczarowała.
Na kickboxingu się nie znam i nie będę oceniał umiejętności Salety, natomiast o boksie jakieś tam pojęcie mam i powiem jedno. Marność nad marnościami. Umiejętności techniczne na poziomie kelnera z podrzędnej knajpy portowej. Jak spotykał zawodnika na swojej drodze z podstawami boksu wyniesionymi z amatorskiej kariery to aż przykro było patrzeć na nieporadność Salety. Przeważnie kończył w pozycji horyzontalnej. Pokonał tam kilku sobie podobnych kelnerów i już okrzyknięty polską nadzieją na wszystkie pasy mistrza świata. Wzorem Kurnikowej bohater tej kolorowej prasy.

Jak już was tak te kobiece cycki kręcą nie żebym miał coś przeciwko. Sam je lubię. Nawet bardzo. To po co po świecie szukać jak mamy naszą Martę Domachowską. Też ma czym oddychać.

figaro56 napisał(a):Kurnikowa nie wygrała żadnego turnieju WTA. Zawodniczka jakiś wiele przewinęło się w tenisowym świecie. Niektóre z wiele większymi osiągnięciami a dzisiaj zupełnie zapomniane. Natomiast kasa jaką wyrwała stawia ją w czołówce zawodniczek tej dyscypliny i o to mi chodzi. To późniejsze gwiazdorstwo. Bohaterka wszystkich kolorowych pism dla idiotek. Częściej można ją było spotkać na pokazach mody, na przyjęciach, na rautach niż na tenisowym korcie a mimo braku jakiś sukcesów pożądana przez wszystkich organizatorów turniejów tenisowych. Płacono jej bajońskie sumy za samo pojawienie się na turnieju gdzie później z trudem przechodziła pierwszą rundę a druga to już szczyt jej możliwości. Może tak na nią najeżdżam bo na początku bardzo jej kibicowałem ale tak mnie rozczarowała.
Na kickboxingu się nie znam i nie będę oceniał umiejętności Salety, natomiast o boksie jakieś tam pojęcie mam i powiem jedno. Marność nad marnościami. Umiejętności techniczne na poziomie kelnera z podrzędnej knajpy portowej. Jak spotykał zawodnika na swojej drodze z podstawami boksu wyniesionymi z amatorskiej kariery to aż przykro było patrzeć na nieporadność Salety. Przeważnie kończył w pozycji horyzontalnej. Pokonał tam kilku sobie podobnych kelnerów i już okrzyknięty polską nadzieją na wszystkie pasy mistrza świata. Wzorem Kurnikowej bohater tej kolorowej prasy.

Jak już was tak te kobiece cycki kręcą nie żebym miał coś przeciwko. Sam je lubię. Nawet bardzo. To po co po świecie szukać jak mamy naszą Martę Domachowską. Też ma czym oddychać.

Szarapowa jest taką dzisiejszą Kurnikową. Wszędzie jej pełno, tylko nie na korcie.
W kickboxingu Saleta był bodajże mistrzem świata, zaś w boksie nie osiągnął nic - aż dziwne, kto go dopuścił do boksu...
Ale operacja Halep byłaby WIEEELKĄ stratą dla tenisa .

Kacpero edytuj tego posta póki go Masha nie widziała. No niech ona cię dorwie. Porównać Szarapową do Kurnikowej. Już mi cię żal.
Muszę się przyznać, że sam kiedy Szarapowa przebojem wdarła się do światowej czołówki po wygraniu Wimbledonu w finale z Wiliams to też pomyślałem, że to będzie taka druga Kurnikowa. Te same zachwyty nad urodą i status gwiazdy z dnia na dzień ale takie porównanie byłoby krzywdzące dla Marii. Udowodniła i to nie raz, że ten status gwiazdy jej się należy nie tylko z powodu urody ale po prostu jest świetną tenisistką. A gdzie tam Kurnikowej do niej.

Mam zawał Gdzie Kurnikovej do Sharapovej?
Co robiła Kurnikova w przerwach między sezonami? Byczyła się na Haiti. Co robi Sharapova? Promuje tenis w Ameryce Płd. razem z Giselą Dulko. Jest ambasadorem UNESCO, pomaga dzieciom, jest wzorem dla małych dziewczynek grających w tenisa.
Co je jeszcze różni...Kurnikova uprawiała tenis by się wybić, dla Sharapovej tenis to największa pasja. Podczas jednego meczu Anny K. trener krzyczał na nią by się ruszyła, a nie dbała o makijaż, Sharapova za to jest najwaleczniejszą zawodniczką w stawce. Tylko cud sprawił, że ona jeszcze gra w tenisa po tej koszmarnej kontuzji barku. Ale to właśnie wówczas kibicowałam jej najmocniej. Powiedziała wówczas coś co mnie wzruszyło: Wrócę do tenisa nawet jak będę musiała grać lewą ręką.
Co tutaj jeszcze dodać: Sharapova wygrała kilkakrotnie Tokio, San Diego, Birmingham, do tego dorzuciła Indian Wells, Los Angeles, Doha. Nie wspominam już o tak marnych turniejach jak turniej mistrzyń, Australian Open, Wimbledon, US Open Dodajmy, że ma 22 lata.

Sharapova jest ikoną tenisa (tak powiedziała Martina Navratilova).
Kurnikova jest ikoną kolorowych magazynów.
No i wszystko jasne. Zresztą mogłabym o Sharapovej pisać bez końca
Taka ciekawostka Maria Sharapova jako chyba jedyna Rosjanka (z niej Rosjanka jak ze mnie eskimos, ale to temat na inne opowiadanie) jest katoliczką i kupuje choinkę na święta I co jest w niej jeszcze szczególnego. Komercja rządzi się swoimi prawami, Rosjanka zakłada coraz to bardziej wymyślne kreacje, ale na jej szyi ciągle wisi ten sam krzyżyk co pięć lat temu na Wimbledonie.
Ale się rozpisałam

A teraz zadam Ci cios nokautujący Kacpero- Halep zmniejszyła to co miała zmniejszyć (we wrześniu)

Masha w Brazylii

Mnie się bardziej zawsze podobała Kurnikowa, ale zdziwienie moje budziło to, że przy tym tenisie, który prezentowała była w pierwszej 10 rankingu. Kibicowałem Jej, ale nie była wielką tenisistką. To, że wygrała turnieje deblowe na Wielkim Szlemie zawdzięcza swemu szczęściu, bo jak inaczej nazwać sytuację taką, że ma się za swoją partnerkę Martinę Hingis, chociaż oczywiście sama też coś musiała zagrać, bo jedna tenisistka w debla nie wygra.

Sharapova to świetna tenisistka. Nie jestem takim Jej znawcą jak Masha, ale także moim zdaniem porównywać do Niej Kurnikową byłoby wielkim nieporozumieniem. Jest kilka tenisistek, które bardziej lubię, ale myślę, że w okolicach pierwszej dziesiątki na mojej liście Maria by się znalazła.

Pod żadnym względem nie można porównywać Kurnikowej z Szarapową. Maria po tym spektakularny zwycięstwie w Wimbledonie, kiedy to pokonała samą Serenę Williams już wtedy uzyskała status gwiazdy i to nie tylko ze względu na swoją urodę, lecz na to jak dobrze gra w tenisa. Anna jak ktoś wspomniał nie wygrała żadnego turnieju WTA, udało się jej kilka razy wygrać debla w parze z Hingis, ale Szwajcarka była wtedy w szczytowej formie i to ona pewnie była mocniejsza w tym duecie i odwalała tzw. czarną robotę.

Masha napisał(a):Mam zawał Gdzie Kurnikovej do Sharapovej?
Co robiła Kurnikova w przerwach między sezonami? Byczyła się na Haiti. Co robi Sharapova? Promuje tenis w Ameryce Płd. razem z Giselą Dulko. Jest ambasadorem UNESCO, pomaga dzieciom, jest wzorem dla małych dziewczynek grających w tenisa.
Co je jeszcze różni...Kurnikova uprawiała tenis by się wybić, dla Sharapovej tenis to największa pasja. Podczas jednego meczu Anny K. trener krzyczał na nią by się ruszyła, a nie dbała o makijaż, Sharapova za to jest najwaleczniejszą zawodniczką w stawce. Tylko cud sprawił, że ona jeszcze gra w tenisa po tej koszmarnej kontuzji barku. Ale to właśnie wówczas kibicowałam jej najmocniej. Powiedziała wówczas coś co mnie wzruszyło: Wrócę do tenisa nawet jak będę musiała grać lewą ręką.
Co tutaj jeszcze dodać: Sharapova wygrała kilkakrotnie Tokio, San Diego, Birmingham, do tego dorzuciła Indian Wells, Los Angeles, Doha. Nie wspominam już o tak marnych turniejach jak turniej mistrzyń, Australian Open, Wimbledon, US Open Dodajmy, że ma 22 lata.

Sharapova jest ikoną tenisa (tak powiedziała Martina Navratilova).
Kurnikova jest ikoną kolorowych magazynów.
No i wszystko jasne. Zresztą mogłabym o Sharapovej pisać bez końca
Taka ciekawostka Maria Sharapova jako chyba jedyna Rosjanka (z niej Rosjanka jak ze mnie eskimos, ale to temat na inne opowiadanie) jest katoliczką i kupuje choinkę na święta I co jest w niej jeszcze szczególnego. Komercja rządzi się swoimi prawami, Rosjanka zakłada coraz to bardziej wymyślne kreacje, ale na jej szyi ciągle wisi ten sam krzyżyk co pięć lat temu na Wimbledonie.
Ale się rozpisałam

A teraz zadam Ci cios nokautujący Kacpero- Halep zmniejszyła to co miała zmniejszyć (we wrześniu)

Masha w Brazylii

Trzeba dodać jeszcze, że zbiera znaczki .
Źle mnie zrozumiałaś, droga Masho! Chodziło mi o to, że Maria po kontuzji barku, więcej czasu poświęca na reklamy, sesje zdjęciowe, występy, zamiast na trening - trochę jak Kurnikowa na końcu kariery...ale Szarapowa jest bardziej inteligentna od Kurnikowej i nie skończy kariery z powodu "złamanego paznokcia". A Ty zesłaś już na tematy religijne...
Po kontuzji, Maria wydaje mi się nieskupiona w pełni na grze, co jest jej największym atutem! A w styczniu pierwszy Wielki Szlem - Australian Open. Co prawda, według tradycji w tym roku ma wygrać French Open (Wimb'04, USO'06, AO'08). Maria, z palcem w ...uchu, mogłaby zostać liderką w tych złych latach dla kobiecego tenisa (dopóki Henin nie wróci ).
P.S. Djoko świetnie parodiuje Szarapową

Z Halep rzeczywiście mnie dobiłaś ...ale może przynajmniej to pomoże jej w karierze.

Edit: Spóźnione życzenia urodzinowe dla Uli Radwańskiej . I jak najbardziej aktualne dla Aleksandry Olszy.

Oj nie mogę się z Tobą zgodzić. Maria zawsze wiele czasu poświęcała reklamom i tego typu sprawom. Trenuje normalnie, a może nawet więcej niż dotychczas. Jak wiesz bardzo trudno się dochodzi do wysokiej formy po tak poważnej kontuzji i może dlatego rezultatów jeszcze nie widać. Jednak stosunek Sharapovej do rywalizacji sportowej z całą pewnością uległ zmianie. Już tenisistka po drugiej stronie kortu nie jest dla niej śmiertelnym wrogiem, którego trzeba zabić wzrokiem. Już nie ma wielkiego dramatu po przegranym meczu. Jest więcej luzu, spontaniczności i co najważniejsze uśmiechu. I dzięki temu coraz częściej mamy okazję zobaczenia Sharapovą w takim wydaniu:



A ten wątek religijny był tylko ciekawostką, bo przeważnie sportowcy z Rosji są prawosławni

Turniej pokazowy w Antwerpii:
Kim Clijsters - Venus Williams 6:1, 7:5

Henin w kolejnym meczu pokazowym, rozgrywanym na nawierzchni zimnej w Kairze pokonała Nadię Pietrową 7/6(4) 6/2. Nieźle Ju

Justine Henin wystartuje też w turnieju poprzedzającym wielkoszlemowy Australian Open. Belgijka dostała "dziką kartę" do turnieju w Sydney, a w tej imprezie wystąpią wszystkie tenisistki z czołowej dziesiątki rankingu oprócz Venus Willams.