Mateusz Ligocki jest cieniak, tak? To proszę wymieńcie mi wszystkich Polaków jacy w ciągu ostatnich 4 lat wygrywali zawody PŚ w sportach zimowych. Wiem wiem, było ich bardzo wielu więc trochę to potrwa, ale wierze w Was i wiem że dacie radę.
Figaro. Zanim coś napiszesz wróć się do archiwum i na spokojnie poczytaj co wypisywałeś 4 lata temu. O wycieczkach, o kompromitacjach, o pseudosportowcach, zdaje się że miałeś jakieś podsumowanie zrobić? Szkoda że go nie było, teraz moglibyśmy się pośmiać. Na pewno znalazłoby się coś i o Zbyszku Bródce…
Który to występ był niby tragiczny, kompromitujący? Napiszcie dokładnie, ja takowego nie widzę. Najgorzej, na razie, ze wszystkich naszych reprezentantów wypadł Dawid Kupczyk. Dlaczego? Bo znacznie poniżej swoich możliwości (no chyba że istniał jakiś obiektywny powód który spowodował taki start o którym nic nie wiem).
„Ojciec złotej medalistki z USA krowy sprzedał, żeby córka mogła trenować. Jak LIgoccy takimi występami mają promować snowboard to szkoda ich kasy.”Ojciec Janowicza też, i? Tak ma wyglądać finansowanie sportu? Może tak samo należałoby zrobić z finansowaniem edukacji, opieki zdrowotnej i socjalnej… Ale stop bo tu wkraczamy w politykę, a Janko zapewne czuwa;)
Poza tym dlaczego porównujesz do złotej medalistki olimpijskiej? Nie każdy będzie najlepszy na świecie, nie każdy. Ale widzisz Kaitlyn teraz zarobi multum pieniędzy od sponsorów. Taki Shaun White to pewnie dostaje więcej kasy od sponsorów niż cała nasza reprezentacja olimpijska… ale co się dziwić, porównujemy tutaj rynek polski i amerykański…
„Jedno pytanie czy rozgrywany jest jeszcze slalom równoległy w snoboardzie? Jedyna sensowna konkurencja w tej dyscyplinie?”Jest i to zarówno slalom równoległy jak i slalom gigant równoległy. Jedyny sensowny bo jedyny zrozumiały, tak? Ewolucje za trudne w odbiorze, bo trzeba się przyglądać czy to był obrót o 720 stopni czy 1080? Pamiętam że już kiedyś byłeś za znoszeniem dyscyplin w których oceniają sędziowie (więc także gimnastyki sportowej – jednej z ikon sportu, skoków narciarskich czy halfpipu) i takich gdzie nie widać gołym okiem kto wygrał (m.in. narciarstwo alpejskie, saneczkarstwo, biegi też by się nadały gdyby tylko zawodnicy nie startowali obok siebie). Masz małą tolerancję jeśli chodzi o dyscypliny sportowe, oj małą…
„Niestety ale to IO a nie zjazd rekonwalescentów w celu rehabilitacji. Można dać sportowcowi akredytację jako wyraz wdzięczności za sukcesy sportowe które miał i niech ma status gościa specjalnego na IO”Aby komuś dać akredytację to najpierw trzeba by komuś zabrać. Im mniejsza kadra tym mniej akredytacji. M.in. dlatego jest takie parcie aby jechał każdy kto wywalczył sobie kwalifikację. Sam sztab Kowalczyk dużo miejsc zabiera (i jak widać to się opłaca). Pamiętaj. Za wszystko płaci Kulczyk.
I szczerze mam dość tego ciągłego utęskiwania za minionymi czasami, w stylu dawniej to jechali tylko najlepsi, nikt nie jechał na wycieczkę, itd. Skoro było tak super to czemu u licha przez 19 kolejnych IO (no 17 – dwie edycje się nie odbyły) przywieźliśmy zaledwie 6 medali?!
Dobra wybierzcie mi rok a obiecuję że po IO, jak znajdę czas, prześledzę losy każdego z tych nominowanych do kadry olimpijskiej. I zobaczymy jacy mistrzowie jechali. Kto wie może się jednak mylę i faktycznie jechali tylko najlepsi z najlepszych, a na IO nie dopisywało szczęście…
A i jeszcze jedno. Skoro tak bardzo nie podoba się Wam że na IO jadą tacy zawodnicy jak Ligoccy, Szczurkowie czy Maciuszki to napiszcie do MKOLu z żądaniem zmniejszenia liczby zawodników do, bo ja wiem, może 8 w konkurencjach indywidualnych i tak ze 4 w drużynowych.
„Tylko, że Murańka nie mówił wprost - ja powinienem jechać z niego, nie bronił się archiwalnymi wynikami tak jak Ligocki wtedy i co więcej to chyba Jodko wywalczył międzynarodową kwalifikację, więc jechał na swoim limicie. Murańka według wszystkich wyliczeń łapał się do składu - nawet jakby mu średnią geometryczną albo medianę policzyć Także przykład kompletnie nietrafiony. Murańka nie chciał jechać za zasługi tak jak wtedy Ligocki. No i Murańka obywatelstwa też zmieniać nie planował.”Chyba Ligoccy Ci się pomylili…
Jodko, tak? Ten na którego podkarpacie się wypięło po postanowił studiować w innym mieście, tak? A jak Jodko trafił do snowboardu? Bobak też mówiła, że jej się należy, Szczęsny mówił że mu się należy, Murańka mówił że mu się należy, wielu sportowców mówi że im się należy start. A kwalifikację to się chyba nie uzyskuje imiennie, czy może się mylę?
A i jasne Murańka żądał od trenera żeby go wstawił do składu za Stocha, powagi trochę, jasno mówił, a w każdym razie dawał jasno do zrozumienia za kogo ma jechać. Z Ligockim inna sprawa bo tam ich było dwóch, a nie pięciu. I kto ostatecznie pojechał, pamiętacie jeszcze?
Zresztą chyba na forum dyskutowaliśmy o podobnej sytuacji. Jeden zawodnik (chyba zawodnik) wywalczył kwalifikacje dla kraju a pojechał inny, kto to był… chyba Przemek Miarczyński, a tym który wywalczył przepustkę był Piotrek Myszka. Pamiętacie jeszcze?
„Dyscyplina o której dyskutuje się raz na cztery lata”Gdzie się dyskutuje raz na 4 lata? Tutaj? A to tak. Jedno muszę przyznać, przez 4 lata zdania nie zmieniłeś. To marginalizowanie snowboardu i narciarstwa dowolnego w Polsce jest dla mnie niezrozumiałe. Podobnie zresztą sprawa ma się z gimnastyką sportową…
„Jak widać wszyscy mają w snowboardzie pod górkę i finansują się sami. To nawet sprawiedliwsze niż w skokach gdzie tacy Amerykanie czy Kanadyjczycy nie mają szans przy finansowanych przez swoje związki Europejczykach.”A to fajnie, bo zawsze byłem ciekaw jak wygląda finansowanie w innych krajach takich jak Francja, Szwajcaria, Rosja, Hiszpania, Szwecja, Włochy, Kanada, Japonia. Dobrze się dowiedzieć. Miło wiedzieć że również te cholernie drogie boby Amerykanie sobie sami finansują z własnej kieszeni. Na szczęście później wszystko się wyrównuje i amerykański rynek reklamowy zjada rynki europejskie na śniadanie i voila mamy sprawiedliwość. Ach ten amerykański kapitał intelektualny.
Długi post, jak na mnie za długi, ale jeszcze na koniec o dzisiejszym starcie Polek.
Bardzo niepewne przejazdy (nie widziałem pierwszego Karoliny Sztokfisz). Od samego początku obie nie mogły odnaleźć równowagi na desce i upadki były kwestią czasu. Mam nadzieje że w slalomie równoległym będzie to wyglądać lepiej.